195. Weźcie pod uwagę temat zarazy psychicznej. Temat jest stary, ale dotychczas nie znalazł swego zastosowania w życiu. Nadal boją się ludzie, nawet ponad miarę, zarazy fizycznej, zapominając o głównym nurcie wszelkich zaraz. Czyż można zabijać, przeklinać, popełniać bestialstwa bez przestrzennych nawarstwień? Wszystko nawarstwia się jawnie i ciężko, tworząc nad miejscem wydarzeń zasłonę na podobieństwo zgubnych gazów. Czyż można oczekiwać, żeby jadowite emanacje energii złośliwości rozwiały się? Przeciwnie, będą się one zgęszczać i dusić pranę. Nigdy nie osiedlajcie się na miejscach krwawych wydarzeń.
Nowe sprawy powinny rozpoczynać się na nowym miejscu.
196. Zjawiska powinno się przyjmować w obiektywnej realności. Dla materialistów warunek ten jest szczególnie konieczny. Ale właśnie materialiści, bardziej niż inni, ubarwiają różnorodne zjawiska swoim kolorem, utrudniając przez to proces ewolucji. My jako doświadczeni Budowniczowie-realiści widzimy szkodliwość nietolerancji opartej na najgłębszej niewiedzy. Gdzie jest rzeczywistość, kiedy skrępowane myślenie zamiast tysiąca Znaków zna tylko pięć! Twierdzenie staje się wypaczeniem, jeżeli zawczasu ukuty jest stereotyp uwarunkowań. Uśmiech wiedzy otwiera bramy umyślnych przegród. Budowniczy nie powinien fantazjować o gruncie pod gmachem. Taka pozycja jest tym bardziej karygodna, że materialny pogląd pozwala na najbardziej nieograniczone, zgodne z prawem możliwości.
Fetyszyzm w istocie swej jest ograniczony. Ale właśnie materia przejawia zwycięstwo przy rozumieniu wolności. Realiści powinni być ludźmi wolnymi, inaczej bowiem światło realizmu pogrąży się w ciemności fetyszyzmu. Przejrzenie natury ducha materii, jak jaśniejący wieniec ludzkości, stworzy kamień życia.
Śpieszcie się zrzucić rupiecie!
197. Zapytają: “Jak troszczycie się o założone Wspólnoty?” Rozpatrzymy najmłodszą. Co można powiedzieć z okazji rocznicy? Nikt nie odstąpił, ale ogólne rezultaty są słabe. Współpraca idzie skokami i to przeszkadza w rozumieniu współmierności. Więcej uwagi przykłada się do drobinki kurzu, niż do skały. Dostrzega się przywiązanie do zajmowanego stanowiska, dlatego lepiej będzie wybierać przewodniczącego na określony czas. Gorzej jest z przyciąganiem nowych. Nie znaleziono słów o Naukach i brak obrony przed oszczerstwami. Otwierać można pukającym, ale miecz ducha zawsze powinien być zaostrzony. Szkoda przeoczonych współpracowników. Trzeba współpracować ściślej, inaczej będziecie przedłużać Terminy. Rad byłbym wezwać was bliżej, dajcie powód ku temu. Ręka Moja z wami w każdym odważnym działaniu.
198. Nie tak dawno temu, zgodnie z planem mego Przyjaciela, często odwiedzaliśmy miasta zachodnie. Przy tym, oczywiście, zdarzały się spotkania z przypadkowymi osobami, które o coś Nas podejrzewały. Zwracano się do Nas z najbardziej natarczywymi pytaniami – o metodach psychotechniki, o najdokładniejsze biochemiczne formuły. I przy całej tej zarozumiałości, charakterystycznej dla Zachodu, ludzie ci nigdy nie dbali o własną świadomość, a nawet nie próbowali dowiedzieć się, czy posiadają odpowiednie fizyczne cechy.
Smutno jest widzieć tę natarczywość bez jakichkolwiek społecznych dążeń. Jak jaskiniowiec z maczugą spieszył zebrać kolorowe muszelki dla swej niepodzielnej własności, tak samo ci mieszkańcy kamiennych domów starali się przywłaszczyć sobie obce im cechy. Jaskiniowiec, jednakże, upiększał się muszelkami, zaś współcześni mądrale poniżali Wiedzę w popołudniowych kawiarnianych pogawędkach, co było widowiskiem haniebnej lekkomyślności.
Mieliśmy dostatecznie dużo cierpliwości, żeby, zgodnie z planem mojego Przyjaciela, wiele czasu poświęcać na korespondencję. Ale nikogo nie można było zachęcić do pracy twórczej.
Najmniej dba o swoją świadomość ten, kto może zmieścić ją w małej portmonetce z drobnymi monetami. Czy można zapomnieć o stanie świadomości, kiedy dotykamy najsubtelniejszych energii? Właśnie, My nie ignorujemy metod nauki zachodniej, ale za podstawę przyjmujemy energię psychiczną. Wnioskując, że energia psychiczna potrzebna jest zarówno nam, jak i procesom doświadczalnym, My, przede wszystkim, dbamy o stworzenie pomyślnych warunków, sprzyjających gromadzeniu tej energii.
Pragnący orać, powinien mieć swój pług. Pragnący zdobywać, powinien poznać swą zbroję. Ludzie Zachodu zasłonili świadomość najbardziej skomplikowanymi i ciężkimi pojęciami, zaś radość poznawania stała się prawie nieprzyzwoitą. Radość poznawania powinna stać się przywilejem Nowego Świata.
199. Możecie zostać zapytani: “Jakże to w Waszej Wspólnocie poświęca się tak dużo miejsca starodawnym budowlom i książkom? Dlaczego ta starzyzna nie wpływa na dążenie w przyszłość?” Przyczyny są dwie: pierwsza – świadomość dążąca nie ogląda się wstecz.; druga – budowle tworzono i przedmioty kolekcjonowano tylko po to, by posuwać się w przyszłość. Nawarstwienie dążenia w przyszłość wypełnia całe istnienie Wspólnoty. Całe przyciąganie do przedmiotów tonie w strumieniu dążenia. Słupy bazaltowe nie wywołują zjawisk minionych, ale własną mocą potwierdzają zdatność swą dla przyszłości. Książki nie unoszą myśli w przeszłość, lecz świadczą jedynie o doświadczeniach dla przyszłości. Przeniesienie całej świadomości w przyszłość może umocnić istnienie Wspólnoty.
Nieustannie będę powtarzać, że Wspólnota powinna zostać przyjęta przez świadomość. Żadne zewnętrzne dowody nie przekonują Nas. Niezbędna jest taka jakość świadomości, która we śnie i na jawie powie jedno i to samo, inna bowiem decyzja, nawet w postaci żartu, nie ma wstępu.
Przyszłość ludzkości, Przyszłość Kosmosu – czyż jest coś bardziej święte od tego?! Ale ta zachwycająca świętość będzie znajdować się nie w pozłacanym zagrodzeniu, ale w strzale dążenia, na ostrzu rombu, który wydźwignął zakończenie kwadratu w Przyszłość.
Wśród aerolitów jest pewien metal - Morij, mający właściwość kondensowania energii elektrycznej. Posiadanie tego metalu daje możliwość otrzymania silnych rozbłysków iskier, a nawet płomienia. Ten nasycony płomień powinien świecić w świadomości, umacniając się i rozpalając coraz bardziej. Sprzedażne ognie fajerwerków nie są potrzebne. Lepsza jest mała liczebność, aniżeli kłamstwo w imię Przyszłości ludzkości.
200. Wspólnota-Współpraca jest jedynym rozumnym sposobem ludzkiego współżycia.
Samotność jest rozwiązaniem kwestii życia poza Wspólnotą. Wszystkie formy, znajdujące się między tymi sposobami, są różnymi stopniami kompromisu i skazane są na rozkład. Mówi się o dziedzicznej władzy teokratycznej – samo pojęcie jest już absurdalne. Słowa “dziedziczność” i “Teo” są niezgodne. I któż określi poziom “Teo”? Tylko świadomość Współpracy-Wspólnoty ustanawia ewolucję procesu biologicznego.
Pragnący poświęcić się prawdziwej Wspólnocie działa w zgodzie z Podstawami Bytu.
Świadoma Wspólnota wyklucza dwóch wrogów społeczeństwa, mianowicie: nierówność i dziedziczenie. Każda nierówność prowadzi do tyranii. Dziedziczność jest kompromisem i prowadzi do gnicia fundamentów. Potrzebna jest jasność budowy i niechęć do uwarunkowań, jak również wiara w dzieci jako symbol postępu ludzkości.
Tylko z punktu widzenia Wspólnoty możemy myśleć o Przyszłości. Przenieśmy świadomość na ulepszenie całego życia, a walka o istnienie zamieni się na zdobywanie możliwości. Tak myślcie o Wspólnocie. Ulepszajcie świadomość.
201. Nawet w stanie najbardziej pogłębionej świadomości mogą zdarzać się trudne chwile. Może się wydawać, że łączność z Nauczycielem nie istnieje, że Nauczyciel nie istnieje. Ale wiedzący powie: “Maya, odstąp, znam swoją więź z Nauczycielem”. Wiele może się wydawać osobistym wymysłem, nie mającym nic wspólnego z Naukami – wiedzący powie: “Maya, odstąp, znam podstawy Nauk”. Może się wydawać, że pozbawiony wszystkich współpracowników musisz nadaremnie podnosić ciężary – wiedzący powie: “Maya, odstąp, wiem jak po całej Ziemi rozprzestrzenili się prawdziwi współpracownicy”.
Maya wszystkich wieków wie, kiedy dotknąć mózgu. Z głębin minionych doświadczeń Maya wywoła cienką przędzę wahań, Rzeczywistość przykryje oczywistością i zmiecie istniejące ślady osiągnięć. Wielobarwna Mayu, pora już poznać ciebie, żeby powiedzieć w pełnym przekonaniu: “Maya, odstąp!”.
202. Często oskarża się Wspólnotę o zdławienie swobody osobistej jednostki. Oskarżenie to może być zastosowane do każdego ustroju kompromisowego, ale nie do Wspólnoty. W świadomej Wspólnocie jest miejsce dla każdej pracy. Każdy może wybrać sobie pracę według życzenia, ponieważ każda praca udoskonalana jest nowymi osiągnięciami. Nie ma nudy mechanicznego wykonywania, ponieważ pracownik jest jednocześnie badaczem. Rozumie znaczenie Zadania, by nie naruszając całości postępu wnosić doskonalenie pracy.
Przytoczymy przykład z Naszej Wspólnoty. Nasz przyjaciel chemik W. chce zająć się nowym rozkładem promieni – nikt mu nie przeszkadza. Nasz przyjaciel K. chce udoskonalić radio stosując nowe fale świetlne – nikt mu nie przeszkadza. Nasza Siostra P. zajęta jest problemami społecznymi sąsiedniego kraju – nikt jej nie przeszkadza. Nasza Siostra J. zajęta jest rolnictwem i wnosi wiele usprawnień – nikt jej nie przeszkadza. Siostra O. lubi rośliny lecznicze i zagadnienia oświaty – nikt jej nie przeszkadza. Brat X. zorganizował wspaniały warsztat tkacki, a także pracuje nad przekształcaniem Wspólnot. Brat M. zajęty jest badaniami historii. Nasz szewc pisze zachwycające traktaty filozoficzne.
Zdecydowanie każdy znajduje pracę według upodobań i może ją zmienić zgodnie z własnym pragnieniem.
W tej sytuacji potrzebna jest tylko chęć do pracy i otwarta świadomość, przy której każda praca staje się atrakcyjna. Przecież pracę wykonuje się dla przyszłości i każdy wnosi najlepszy wkład. My teraz w obliczu gór mówimy dla przyszłości. I wy przekażecie te słowa mieszkańcom dolin, a oni znów przypomną sobie o możliwości istnienia Wspólnoty.
203. Słyszeliście już od wiarygodnych podróżników, że przewodnicy odmówili prowadzenia w pewnych kierunkach. Prędzej dadzą się zabić, niż poprowadzą naprzód. Tak też jest. Przewodnicy działają zgodnie z Naszą wolą. Jeżeli nieostrożny podróżnik jednakże pójdzie naprzód, zagrzmi przed nim lawina górska. Jeżeli podróżnik przezwycięży tę przeszkodę, to deszcz drobnych kamieni go porwie, bo niepożądany nie dojdzie.
204. Tajemnica jest oznaką niewiedzy. Czasami naszą Wspólnotę oskarżano o zamknięcie się i niechęć pomagania ludziom. Sami przecież wiecie i widzieliście Nas w różnych miejscach oraz widzieliście Naszych wysłanników.
Nasze rzeczowe przesyłki były niemałe. Wiecie, że nasze listy dochodzą szybko i że wysłannicy nie spóźniają się. Powiedzcie o tym młodym przyjaciołom.
Jeżeli łączność materialna jest słabo dostrzegalna, to przyczyny trzeba szukać w niezgodności świadomości. Jeżeli nie śpieszymy się z jakimś pojawieniem się, znaczy to, że nie chcemy zepsuć czegoś przedwczesnością. Nigdy nie zmarnujemy uderzenia tam, gdzie brakuje woli. Nigdy nie użyjemy słowa, którego znaczenie będzie niezrozumiane. Zawsze powstrzymamy się od szalonej straty energii, bo z doświadczenia wiemy, jak drogocenna jest strzała energii. Nie wątpcie, że poza granicami ciężkiej materii pogrążamy się we współdziałanie najsubtelniejszych energii i strata nawet drobinki tych drogocenności powinna być uzasadniona.
Przez stulecia gromadziliśmy Nasze księgozbiory, rozumną rzeczą będzie więc uchronić je przed pożarem. Na niektórych symbolach widoczne są dwie spirale: o ile po jednej można się wznieść, o tyle po drugiej można się zsunąć. Niech o tym pamiętają ci, którzy chętnie mówią: “My już osiągnęliśmy”. Kto zaś podejrzewa Naszą Wspólnotę o bezczynność, ten po prostu jest nieświadomy.
205. Nie są Nam potrzebni ugodowi Nikodemowie, przychodzący w nocy i milczący w dzień w Sanhedrynie. Każdy powinien strzec powierzonej mu tajemnicy, ale również powinien znaleźć słowa o Nas. Słowa stanowcze, które potrafią oszołomić przeciwnika.
Powiedzcie: “Ciekawie jest patrzeć na kogoś, kto nie wie, o czym mówi”. Jeżeli będą wypowiadać się przeciwko ukrytym skarbom, powiedzcie: “Nawet morze jest pełne zapieczętowanych butelek”. Gdy będą krytykować Wspólnotę, powiedzcie: “Ten, kto czci Chrystusa, Buddę albo Mojżesza nie ośmieli się wypowiadać przeciwko Wspólnocie Dobra”. Najgorzej jest wypowiedzieć fałszywe oskarżenie, bo w nim zawiera się kłamstwo, oszczerstwo, zdrada i ignorancja. Powiedzcie: “Jeżeli Nauczyciel istnieje, to dlaczego nie skorzystać z Jego rozumnych Rad? Sami nie korzystacie z nich, bo nie wiecie, jak je otrzymać. Śpieszcie dowiedzieć się o Mahatmach nie z historii, ale z życia; tymczasem zaś zostawcie ignorancję przy sobie”.
206. Właśnie, walka przeciwko oczywistości. Realność nie jest oczywista. Oczywistość według swoich cech nie odpowiada Rzeczywistości. Stare nauki pozytywizmu zastępowały wiarygodność oczywistością, - jedno jest dla nich usprawiedliwienie: nie było wtedy mikroskopów ani teleskopów; ani w głąb, ani w górę. Ale badawczy umysł nie liczy się z uwarunkowaną oczywistością, potrzebuje Rzeczywistości w oprawie Kosmicznych Reguł. Rozumie on, że perła niewidzialna jest w głębinach i że warstwy powietrza mogą ukrywać stada orłów.
Nie tak dawno mówiliśmy o obronie Rzeczywistości. Pamiętajcie, że to nie ludzie prości, nieuczeni będą zawzięcie napadać na Rzeczywistość, lecz ci mali mądrale będą butnie upierać się przy swojej krótkowzrocznej oczywistości. Będą myśleć, że świat, zamknięty w ich widnokręgu, jest rzeczywisty, zaś wszystko poza nim, dla nich niewidoczne, jest szkodliwym wymysłem.
Co tkwi u podstaw tych ograniczeń? Ta sama, tyle że o zmienionej postaci, pycha i przywiązanie do własności. To jest mój chlew, dlatego wszystko, co znajduje się poza nim, jest niepotrzebne i szkodliwe. To jest moja oczywistość, dlatego poza nią nic nie istnieje. Znana bajka o słoniu i siedmiu ślepych doskonale charakteryzuje oczywistość.
Mówimy zatem: Wspólnota walczy o Rzeczywistość. Oto jeszcze jeden rodzaj waszych sprzymierzeńców – to ci, którzy dążą do Prawdy, dla których oczywistość jest niczym innym jak nieczystą szybą. Jeżeli chemiczna i biologiczna oczywistość już jest dostatecznie skomplikowana, to o ile bardziej skomplikowana będzie oczywistość planów budowy życia i czynów. Bez rozwoju świadomości będziemy przebywać w ciągłym mirażu i jak w katalepsji zastygniemy w skręcie przerażenia.
Maya, odstąp! Chcemy i będziemy znać Rzeczywistość!
207. Nie zachęcajcie do rozważań kosmogonicznych zanim świadomość się nie umocni. Pilnujcie celowości nauczania w szkołach. Stwórzcie możliwość szybszego postępu dla najzdolniejszych. Jeżeli zwinny statek zmuszony jest opuszczać żagle w celu wyrównania szeregów, czy nie będzie to umartwianiem możliwości? Czy wiecie, jak powstała harmonijność dążenia statku? I czy nie został on zbudowany tak, by przyjąć na siebie największe niebezpieczeństwo? Jakże używać go do przewozu mrożonek?! Zawsze utrzymujcie możliwość odpowiedzialnego posuwania się naprzód. Niech od pierwszego roku nauki w szkole powolne kroki nie będą więzami dla sprintera. Niech nauczyciel umiejętnie rozpozna zdolnych do szybkiego postępu. Nie należy ich chwalić, ale trzeba oczyścić im Drogę. Należy utworzyć pośrednie kursy - po tych stopniach zdolniejsi mogą się wznosić. Nie ukrywajcie przed nimi trudności. Dla pewnego typu świadomości każdy ruch, podobny do bohaterstwa, już staje się Światłem i radością.
Również od nauczyciela zależy szybkie określenie kierunku myślenia ucznia, ponieważ błędna rada jest ciężkim przestępstwem, z powodu którego można utracić najlepszych pracowników. Każdy sztywny program jest trupem, który jest nie do zniesienia w słonecznym świetle wiedzy. Na ile jest to możliwe, trzeba prędzej umocnić szkołę sprawdziwszy świadomość nauczyciela. Stwórzcie mu najlepsze warunki, żeby nałożyć na niego odpowiedzialność za świadomość pracowników Wspólnoty.
Nie wolno dopuścić, by szkoły Przyszłości przypominały bydlęce zagrody, gdzie kaleczono niedawne pokolenia. Fanatyzm i zakazy należy zastąpić możliwościami.
Wprowadźcie studiowanie rzemiosła, dajcie wolność wyboru i wymagajcie wysokojakościowej pracy. W tym celu każdy nauczyciel powinien rozumieć znaczenie jakości.
208. Poszerzyć trzeba nabór młodych współpracowników. Nauczyciel chciałby widzieć intensywne poszukiwanie zamiast małostkowych obmów. Noc leży nad bojącymi się, jawny uszczerbek trudniej jest dostrzegany, niż zbyteczny włos na głowie sąsiada. Czyż można myśleć o Wspólnocie, kiedy jest się zajętym plotkami? Ale trudności zmniejszają się, gdy wiemy, że zwolennicy oszczerstw mogą pozostać poza ścianami nowych miast.
Niech oszczercy przejrzą wykaz tego wszystkiego, co przez nich zostało oczernione. Czy nie będzie to spis ewolucyjnych wynalazków ludzkości? Żadna potwarz nie wpłynie na postęp ewolucji. Ale oszczerstwo jest pożeraczem paliwa życiowego i z punktu widzenia celowości powinno zostać zniszczone. Wyraźna myśl najczęściej nie towarzyszy głupiemu, obelżywemu słowu, lecz przyroda oszczerstwa bywa wynoszona w ciemności i myśl niesie ją bezszumnie jak lot puchacza.
Spyta ktoś: “Po co tak zwracać uwagę na oszczerstwo?” Pytający nie wie o ekonomii energii.
Nie trzeba martwić się zaśmieconą drogą, ale biada śmiecącym!
209. Widzieliście już, jak zadawałem pytania zainteresowanemu. Po odpowiedziach można było wnioskować o cechach przybysza. Każdy z was będzie musiał nauczać zainteresowanych. Jeżeli oni zaczną od pytania, wy odpowiadajcie również pytaniem. Wiecie, że treść jednego pytania nadaje kierunek następnemu. Nie wolno dopuścić, żeby niedokładność wkradła się w istotną myśl pytania. Często ta pierwsza mglistość kładzie się jak tłusta plama na pokryciu i staje się nie do usunięcia.
Przyjdzie czas, kiedy wy uparcie będziecie nalegać na zapytania ze strony rozmówcy. Ale pierwsze pytanie powinno wyjść od was. I przede wszystkim zapytajcie, co sprowadziło do was rozmówcę? Następnie zaproponujcie, by odpowiedział, kiedy po raz pierwszy odczuł niegodność współczesnego życia. Potem niech opowie, jak pierwsze pojęcie Nauczyciela powstało w jego świadomości. Niech powie, jak on rozumie Bohaterstwo i czy wyczuwa różnicę między oczywistością a Rzeczywistością, czy potrafi też uświadomić sobie Wspólnotę wewnątrz świadomości. Tak należy zbliżać się do zarośli pragnień i marzeń.
Nie obawiajcie się być postrzegani jako surowi, przecież daleko gorzej jest być zmiętymi, miękkimi poduszkami. Surowość wyda swoje korzenie. Jeżeli do tego jeszcze dać wskaźnik napięcia, to utworzy się zjawisko mostu.
Wykluczyć trzeba wszystkie pytania o minionym życiu rodzinnym. Jedno takie pytanie potrafi pogrążyć w codzienność, gdy tymczasem należy wszystkimi środkami zachować nadzwyczajność Rzeczywistości.
Rzeczywistość w oświetlającej błyskawicy przygotowuje Drogę.
210. Nie można oskarżać Naszej Wspólnoty o scholastykę. Prędzej niedoświadczonego może oszołomić napięte tempo i coś, co mu się wyda niespodziewane. Samo życie nadaje zwinność Wspólnocie. Rodzą się nowe połączenia, wymagające natychmiastowego odjazdu lub pośpiesznego powrotu.
W Naszych starych listach czytaliście, jak słuszna była Nasza prognoza wydarzeń społecznych. Jeszcze dzisiaj macie potwierdzenie o stanie świadomości w świecie. Czułość Naszego systemu pozwala czytać fale nieostrożnych myśli świata. Zupełnie jak w biurze wydawnictwa.
Niesłusznie byłoby wyobrażać sobie, że Nasza Wspólnota siedzi w cieniu i wychwala niewidzialnego Stwórcę. Każda konstrukcja powinna być współmierna z warunkami danego stopnia ewolucji. My rozumiemy, jakiego napiętego rytmu wymaga współczesność.
Poszukujący solidnej pracy może przyjść do Nas. Może przyjść, jeżeli znajdzie drogę.
211. Wdzięczność jest oprawą sprawiedliwości. Wspólnota powinna znać istotę wdzięczności. Każde celowe działanie nie zostanie zniszczone, lecz pociągnie za sobą wdzięczność. Istota wdzięczności będzie wyrażać się w przyłączaniu do ściślejszej harmonii świadomości.
Zatwierdzenie współpracy nie jest skutkiem formalnego wypytywania. Tylko przez czyn i zdecydowanie można przybliżyć się do Serca Wspólnoty. Uczcie, by nie przeoczyć możliwości. Jeżeli zdecydowanie i czyn prowadzą do wdzięczności, to nieoględność i przeoczenie tworzą trudną do usunięcia przegrodę.
Współpracownik, który z powodu bierności przeoczył czyn, pozostawiany jest samemu sobie. To nie jest kara, ale praktyczny sposób pokazania mu jego nieudolności.
Z pewnością, rzadko kto przyzna się w swej nieudolności, a wówczas daje mu się maleńkie samodzielne ćwiczenie: coś tam idzie z trudem, coś skrzypi i nie otwiera się. Nie należy podejrzewać w tym magii, po prostu tymczasowo została utracona uwaga Wspólnoty i szczudła braku doświadczenia chwieją się na wietrze. W każdym wypadku wpływ zespołu, jakim jest Wspólnota, będzie mocny i bez tego wpływu trudno dokonywać postępu temu, kto już raz doświadczył Drogi Dobra Wspólnoty.
Sama natura ludzkości przysłuchuje się każdej wieści o Wspólnocie. Niektórzy będą usiłowali przekonywać, że Wspólnota jest niemożliwa, ale nikt nie ośmieli się wypowiadać o jej szkodliwości. My wzywamy do absolutu, proponujemy czyny bezsporne, chcemy widzieć wolę i samodzielność. Nic, co wątpliwe, nie powinno przeniknąć do świadomości pracujących. Zebraliśmy znaczną Wiedzę i potrafimy z niej korzystać, ponieważ używamy jej nie dla siebie, lecz dla Prawdy. I egoistyczne “ja” zamieniło się już na twórcze MY.
Uczcie rozumienia Wspólnoty jako kipiącego źródła możliwości!
212. Ten kto umacnia Wspólnotę, sprzyja przyśpieszeniu ewolucji planety. Każda skamieniałość i bezwład będą oznaczać powrót do form pierwotnych.
Zwróćcie uwagę na historię przeszłości, a jasno zobaczycie impulsy sukcesów. Wyraźnie zobaczycie, że impulsy te nakładają się na przejawy idei Wspólnoty- Współpracy. Upadał despotyzm, rozpowszechniały się osiągnięcia nauki, powstawały nowe metody pracy, jaśniały dobre i śmiałe poczynania – gdy rozwijał się Sztandar współpracy.
Gdyby ludzkość częściej myślała o współpracy, już dawno doszłaby do Światowego pojmowania Wspólnego Dobra.
213. Powiedzcie obłudnym kontemplatorom – jeżeli kontemplacja jest naprężeniem i nagromadzeniem energii do skoku, wówczas lew mógłby nakazywać takie zachowanie. Ale jeżeli kontemplacja jest lenistwem i obojętnością, wtedy nie powinno się przyrównywać takiego haniebnego spędzania czasu do Wielkiego Nakazu.
Wiele nagromadziło się tego, co powinno być uprzątnięte z Drogi. Należy sprawdzić każde zakorzenione zjawisko. Przyzwyczailiśmy się uznawać przypadkowe pnie za drogowskazy, ale jako godni członkowie rozumnego społeczeństwa wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za każdy nieudolny przeżytek. Nie wolno uważać siebie za ofiarę społecznej głupoty.
Nie wolno pobłażać sobie wiedząc, że się zawiniło. Lepiej uważnie przypomnieć wszystkie przypadki, kiedy się pofolgowało. Lepiej bez skrzywionego uśmiechu zrozumieć, co można naprawić już od dziś, sprawdzając jakość każdego swego czynu.
Przy tym należy zacząć sprawdzanie od rzeczy najzwyklejszych. Czy nie za długo spałem? Jak rozmawiałem z otaczającymi mnie ludźmi? Czy nie odłożyłem pilnej pracy? Czy nie powiedziałem błędnego terminu? Czy nie zapomniałem o trosce o Wspólne Dobro? Tak pytajcie siebie bez obłudy.
214. Sprawdzając swoje czyny, łatwiej jest czujnie obserwować postępowanie innych. Dostatecznie dobrze wiecie o tym, jak bardzo jesteśmy przeciwni przesądom i przeżytkom. Właśnie w tej świadomości Mówimy: ostrożnie odnoście się do cudzych obyczajów. Często u ich podstaw leży rozległa wiedza. My jako realiści powinniśmy zmyć cały muł, ale nieusprawiedliwione byłoby łamanie znaczenia rozumnej podstawy.
Jeżeli architekt zobaczy mocny fundament, wykorzysta go dla nowego gmachu. Potrzebna jest światowa ekonomia środków. Ekstaza burzenia odeszła na stronice historii. Świat potrzebuje nie nowych elementów, lecz nowych połączeń. I Droga nowego zdobywcy oświetlona jest nie zarzewiem pożarów, lecz iskrami ponownie przyciągniętej energii. Nierozerwalnie połączone są przewody możliwości. Wielkie czyha niebezpieczeństwo w naruszaniu prądu energii.
Mówiliśmy o ostrożności nie tylko w celu zachowania zasad ekonomii, ale i dla uniknięcia niebezpieczeństwa. Łatwo jest przeciąć podziemny kabel i pozbawić całe miasto światła. Można z łatwością zniszczyć pożyteczną podstawę i na długo wnieść szkodliwy zamęt.
Dlatego pochwalamy rozsądną stanowczość i martwimy się z powodu ekstazy niszczenia.
215. Promień słoneczny wysusza i niszczy, ale światło odradza. Potrzebne jest nasycenie, nie zaś ostre uderzenie. Twórcy powinni wiedzieć, jak nasycać atmosferę. Gwarancja powodzenia leży w nasyceniu atmosfery, która odradza wszystko, co istnieje.
Tak należy budować, aby cała przeszłość połączyła się z Przyszłością.
Burzy się wszystko, co jest błędne i przypadkowe, ale nić Wiedzy nie powinna zostać naruszona. Nie ustępstwo na rzecz przeszłości, ale potok Wieczności.
Gdyby ludzie nauczyli się wyczuwać falę santany, otrzymaliby wówczas świadomość Kosmosu.
Gdy podróżny stoi na wysokości, czyż nie potrafi on poczuć, że ciało jego wznosi się jak gwiazdozbiór? Właśnie, nie oderwanie się od Ziemi, lecz ogarnięcie połączenia czyni człowieka działaczem.
Cudza nauka wymaga podporządkowania się, ale Wspólnota tak bardzo nasycona możliwościami, że jedyną Hierarchią będzie poziom Wiedzy.
Nikt nie naznacza Mistrza, ale ci, którzy Go słuchają i poznają, tym samym przyznają ten stopień. Nauczyciel stanie się naturalnym Wodzem.
Nauczyciel w Azji jest pojęciem prawnym. Zgodnie z testamentem Buddy każdy przyszły Mistrz powinien być czczony w sposób szczególny. W tym odkryciu możliwości zawarty jest cały zalążek Przyszłości.
Nasycenie atmosfery wpłynie na przyszłe decyzje Świata.
216. Strzeżcie się ludzi nie mających czasu. Fałszywa zajętość przede wszystkim wskazuje na nieumiejętność korzystania ze skarbca czasu i przestrzeni. Tacy ludzie potrafią wykonywać tylko pierwotne formy pracy. Nie jest możliwe przyciągnięcie ich do twórczości.
Mówiliśmy już o tych, którzy nie dotrzymują terminów i kradną cudzy czas, a teraz powiemy o małostkowych leniuchach i nieukach, zagradzających Drogę życia. Zajęci oni są jak naczynie wypełnione pieprzem; zawsze zgorzkniali z powodu pracy; w swym napuszeniu podobni są do indyków. Przeliczają ilość smrodu palenia, gdyż zamiast pracy stosują odurzenie. Wymyślają setki pretekstów zapełniających szczeliny zgniłej roboty. Nie znajdują czasu na to, co jest najpilniejsze. W tępocie swej gotowi są stać się bezczelnymi i odrzucić to, co jest dla nich najistotniejsze. Są tak samo bezowocni jak złodzieje cudzego czasu.
Należy wyłączać ich z nowego budownictwa. Dla nich można pozostawić noszenie cegieł.
Znamy wielu pracujących, którzy znajdą czas na rzeczy najważniejsze; nie wydaje się im, że są bardzo zajęci. Chętny do pracy otrzyma szczodre odwzajemnienie. Ta cecha ogarnięcia pracy niezbędna jest dla rozszerzenia świadomości. Czyż można czymkolwiek zastąpić radość wzrostu świadomości?
W Naszych Hinduskich Pismach Świętych spotykaliście wyrażenie “gra” w zastosowaniu do pojęć kosmicznych. Gra Wielkiej Matki Świata – czyż nie jest widoczna ona dla oświeconej świadomości? I czy dramat krwi nie zamieni się w światło promiennej materii? Ale dla jaśniejącej gry musi nadejść odpowiedni czas.
217. Są dwa rodzaje sceptyków: jeden – życzliwy, szukający potwierdzenia, drugi – tchórzliwy posiadacz, unikający nowości. Ten drugi jest zwykle spotykany w kręgach ludzi mało wykształconych. Nigdy nie zaczynajcie sporu z ludźmi z tych warstw. Zaproponujcie im, by poczytali i uzupełnili wykształcenie. Pierwszy rodzaj sceptyków przedstawia dla Nas zjawisko przyjemne, z nich wywodzą się pożyteczni współpracownicy. Naturalnie, zwykle są oni bardziej wykształceni i poprzednie ich doświadczenia są bogatsze. Poza tym, potrafią łatwiej zestawić dane z różnych dziedzin wiedzy. Z pewnością, ci są już gotowi do zrozumienia Wspólnoty i porównania będą dla nich jedynie zdjęciem tymczasowego bielma.
My jako realiści znamy Rzeczywistość i radujemy się, jeśli ktoś poszukuje idąc drogą Rzeczywistości. Rzeczywistość ta pozwala nie przydawać znaczenia ignorancji. Śnieg zniesiony wiosennym słońcem nie sprawi kłopotu, lecz jeżeli utworzy błoto, wówczas rozłożymy obóz na wyżej położonym miejscu.
218. Pewien stan materii wpływa na osobę ludzką, przywołując do życia świadomą indywidualizację – od tej chwili rozpoczyna się walka przeciwko Wspólnocie. Kiedy w człowieku jak gdyby budzi się zwierzę, wtedy właśnie indywidualizacja, bez odżywiania świadomości, przemienia się w złośliwy egoizm. Wówczas zaczyna się krucjata przeciwko oświacie i współpracy.
Egoizm nie staje się szlachetnym uświadomieniem sobie osobowości – taki egoizm wraca do stanu zwierzęcego utraciwszy już zalety zwierząt. Taki człowiek gorszy jest od zwierzęcia. Czyż można budować Wspólnotę z takimi osobami podobnymi do zwierząt, nie mającymi między sobą wspólnego języka? Wówczas budowniczowie powinni ponownie zweryfikować podstawy ludzkiej indywidualności. Każde ograniczenie, każde uwarunkowanie programowe należy sprawdzić, ale sprawdzać mogą tylko ludzie mężni, wolni od więzów uwarunkowań. Tak należy ochraniać Bohaterstwo osobowości ludzkiej.
Znajdą się tacy, którzy przezwyciężyli w sobie zwierzę, ale wyruszajcie na ich poszukiwania bez starych formuł. Jeżeli umeblowanie zmusza was do starego myślenia, lepiej będzie spalić to umeblowanie, aniżeli mielibyście stać się jego sługami.
Znaliśmy takich budowniczych w starych fotelach. Widzieliśmy takich proroków z książeczkami czekowymi i głośnych wodzów na obiadach. Żadne stare mury, nawet świątynie banku nie wzmocnią świadomości Wspólnoty. Jeżeli członek Wspólnoty marzy, żeby chociaż zewnętrznie stać się podobnym do kapitalisty, oznacza to, że zgniłe są nogi jego wspólnoty.
Niszczcie człowieka-zwierza. Ogoniaści ludzie i centaury nie wchodzą do Ewolucji.
Potrzebne jest aktywne uświadomienie sobie Wspólnoty.
219. Potępia się wszelką przemoc. Niewolnictwo z przymusu, małżeństwo z przymusu, praca pod przymusem – wzbudzają oburzenie i potępienie. Ale ze wszystkich rodzajów przemocy najbardziej karygodne i potworne widowisko przedstawia wspólnota pod przymusem. Każda przemoc skazana jest na potępienie, a najgorsza przemoc skazana jest na najgorsze potępienie.
Ale Wspólnota Świata została przepowiedziana – znaczy to, że jednostki, które nie ogarnęły pojęcia Wspólnoty, muszą się upewnić co do jej nieodzowności. Czyż można przekonać słowami? Nie słowa, ale myśl przekonuje i odradza świadomość. Myśl może zostać wyostrzona jedynie energią psychiczną. Rozwój tej energii da wyjście twórcom Wspólnoty. Jeżeli oni sami są przekonani w nieodzowności Wspólnoty, nikt wówczas nie będzie w stanie zabronić im wysyłania potężnej myśli dla przekonania przeciwników.
Trzeba tylko zrozumieć znaczenie energii psychicznej w nadchodzącej ewolucji i w sposób naukowy studiować jej przejawy. Nie ma potrzeby wypróbowywać jej na widowiskach na podobieństwo sztuczek. Należy z całą troską i odpowiedzialnością przystąpić do pracy nad odkryciem Skarbnicy ludzkości. Niewiele pozostało czasu, żeby zatroszczyć się o przekształcenie licznych przeciwników w pomocnych współpracowników. Naturalnie, nie powinno się ich zastraszać, byłoby to niskie i niegodne prawdziwych członków Wspólnoty.
Światła, wszystko zwyciężająca myśl będzie całkowicie odpowiadać warunkom nadchodzącej Nowej Ery współpracy.
Myślicie, że to, co powiedziane, jest utopią? W takim razie przyjdźcie do Nas i upewnijcie się, jak działa świadoma myśl ludzka!
220. Kiedy mówimy o pięknie nadchodzącej ewolucji, nazywają Nas optymistami-utopistami. Kiedy mówimy o okropnościach obecnych czasów, nazywają Nas marzycielami-pesymistami. Ale My nie możemy być ani optymistami, ani pesymistami. Jesteśmy realistami Rzeczywistości.
Możecie sobie wyobrazić, jak liczni są pragnący dołączyć do Naszej Wspólnoty. Ile jest świadectw, ile listów z aprobatą, ale za podstawę wnioskowania przyjmuje się tylko Rzeczywistość. Tak samo postępujcie przy zakładaniu nowych Wspólnot. Uważajcie, żeby rodzinne stosunki nie miały znaczenia. Uważajcie, żeby dokładnie sprawdzano poprzednią przyjaźń i wrogość, żeby żadne świadectwa nie wypaczyły decyzji – osobiste przepytywanie, osobiste testowanie, osobista odpowiedzialność.
Radzę zacząć testowanie od zaproponowania odpoczynku, nie pracy. Każdy radośnie niepracujący nie będzie dobrym pracownikiem. Zapytać można, czy niewdzięczna ludzkość uznała zasługi przybysza? Każdy skarżący się nie będzie dobrym pracownikiem. Zapytać można, czy za przeszłość sam jest odpowiedzialny, czy inni źli ludzie? Wasz współpracownik nie będzie zrzucać na innych odpowiedzialności za to, co minęło.
Zwróćcie również uwagę na to, czy pozostawiony sam, nie przesuwa przedmiotów. Człowiek, odczuwający ważność tego, co się dzieje, nie naruszy nieznanego mu układu. Człowiek choć trochę znający istotę rzeczy, odniesie się z szacunkiem do waszego porządku. Szczególnie uważajcie na milczków.
Trzeba wiedzieć, że w obecnych czasach wielu jest już przygotowanych do przyjęcia Wspólnoty i wielu potrafi przekształcić swoją energię psychiczną. Umiejcie wskazać im, żeby przede wszystkim nauczyli się uświadamiać sobie obecność tej energii. Można przekształcić i umocnić tylko to, co sobie uświadomiliśmy.
Nie mają racji ci, którzy pragną wypróbować swą energię nie poczuwszy jej obecności. Nie będzie to Rzeczywistością.
221. Gdy mówimy o przekształcaniu energii psychicznej w świadomą broń, możecie zostać zapytani – od czego zacząć? Należy zacząć od uświadomienia sobie jej obecności.
Dla tego uświadomienia trzeba koniecznie poruszyć jedno z zasadniczych pojęć.
Niekiedy nietrafnie nazywano to pojęcie wiarą, ale lepiej je nazwać ufnością. Wiara odpowiada autohipnozie. Ufność odpowiada samoanalizie. Wiara jest w istocie nieokreślona. Ufność potwierdza niezłomność. Idziemy Drogą niezłomności. Żadne przesądy nie przeszkodzą w uświadomieniu sobie potęgi ludzkiego umysłu. Wystarczy zastanowić się nad procesami myślenia czy też odruchów, albo chociażby trawienia.
Łatwo można zauważyć przejawy ośrodków nerwowych, ale coś łączy ich działalność świadomie, nie wchodząc w granice rozumu. To coś nazywano duchem, lecz określenie to znów jest mgliste i nie ma w nim dążenia.
Wielki Aum jest energią psychiczną, żywioną praną. Można rozpatrywać ją jako narząd fizyczny, ponieważ poddaje się zmianom. Odczuwanie tego łączącego wszystko narządu powinno wypełnić radością każdego członka Wspólnoty.
Taka współpraca pozwala myśleć o Światowych wymiarach.
Od tego uświadomienia rozpoczyna się odczucie możliwości sterowania energią psychiczną.
Umocnienie się spowoduje pragnienie zastosowania znalezionego narządu, wprowadzenia go w ruch. Pragnienie połączone ze świadomością odpowiedzialności doprowadzi do znalezienia Nauczyciela. Cała rzecz polega na jakości i rozszerzeniu świadomości.
Mówiłem – MOŻNA, nigdy nie zabraniałem. Jeżeli będziecie szukać najbliższej korelacji energii psychicznej, to będzie nią czyn.
222. Ludzie nawet przy jedzeniu mają kłopoty z używaniem naczyń, do których nie są przyzwyczajeni. Byłoby błędem nie do naprawienia posłać myśl nie licząc się z jakością odbiornika. Dawno już mówiło się o potrzebie języka zrozumiałego dla każdego słuchacza, ale w życiu bardzo rzadko stosuje się tę zasadę.
Należy przy przekonywaniu za pośrednictwem stosowania energii psychicznej używać języka tego osobnika, którego przekonujemy. Nieraz mogliście zauważyć, jak język Nauczyciela odpowiadał wyrażeniom uczniów. Na tym opierały się głupie podejrzenia o sfałszowanie, bo komuś wydawało się to dziwne, że charakterystyczne wyrażenia ucznia przekazywane były w mowie Nauczyciela. Ale nikt nie pomyślał, że chodziło tu o ułatwienie zrozumienia. Trzeba również zrozumieć, że przy wspólnej pracy uogólniają się sposoby wyrażania – hieroglif pojmowania pogłębia się. Jednakże ignoranci w dalszym ciągu oskarżają o fałszerstwo. Nie chcą popatrzeć na siebie i przypomnieć sobie różnic w swoich sformułowaniach w kontaktach z różnymi ludźmi. My tylko rozszerzamy tę zasadę. Proponujemy zastosowanie języka słuchacza z wszystkimi jego cechami charakterystycznymi. Nas nie obchodzi, o co oskarży Nas mieszczuch, potrzebny jest Nam dobroczynny skutek. Jeżeli dla uratowania przed niebezpieczeństwem będziecie zmuszeni użyć nawet najdziwniejszego wyrażenia, to nie wahajcie się! Ten warunek jest konieczny do udoskonalenia przekazu myślowego.
Przede wszystkim powinniście wypróbować swą pomysłowość i adaptację do najrozmaitszych warunków. Łatwość stosowania różnych sposobów myślenia rozwinie skrzydła myśli waszej. Można zacząć od najbardziej charakterystycznego dla słuchacza wyrażenia; słowo, do którego się przyzwyczaił, łatwo utkwi w jego świadomości, ale w tym celu trzeba z życzliwością umieć zauważać wszystko, co jest charakterystyczne. Przyjdzie wam mieć tysiąc oczu.
223. Metody Zachodu i Wschodu, dotyczące przekazu myśli, różnią się między sobą. W celu sugestii Zachód starał się stosować bezpośredni, agresywny wpływ: dotykanie, wpatrywanie się w oczy. Głośne mamrotanie rozkazu przypomina swą prymitywnością czarowników o niskim poziomie, mieszkających w Południowych Indiach. Przy tym rozkaz tego rodzaju wyróżnia się krótkotrwałością i na ogół ogarnia świadomość tylko dla jednego określonego czynu. Wschód przede wszystkim szuka wewnętrznego kontaktu ze stanem świadomości, co pozwala mocniej i na dłuższy czas wypełnić świadomość.
Człowiek Zachodu świdruje cię wzrokiem, ale człowiek Wschodu posyłając myśl właśnie nie będzie patrzeć na ciebie, ponieważ proces wzroku obniżałby wyrazistość rozkazu. Naturalnie, oczy posyłającego będą otwarte. Będzie on wyobrażał sobie swego korespondenta i w myślowym wizerunku będzie mógł pełniej uchwycić jego istotę. Żadne napięcie nie wzmocni efektu, jedynie niezłomna świadomość i prawidłowy ton psychicznego dźwięku. Skała rozpada się w wyniku detonacji, a nie od jednego pchnięcia. Najtrudniejsze osiąga się z łatwością, jeżeli świadomość jest wystarczająca, a spokój nie jest zakłócony. Szkoda tylko, że ludzie uważają spokój za bezczynność.
Czyn – energia – Światło.
224. Mówiliśmy – umiejcie znaleźć radość w wiecznej pracy i w wiecznym czuwaniu. Słyszeliście muzykę i śpiew w Naszej Wspólnocie. Trzeba je rozpatrywać jako część pracy.
Zazwyczaj ludzie przy dźwiękach wpadają w psychiczną bezczynność i nawet nie mogą tworzyć obrazów. Wypływa to z nawyku pojmowania odpoczynku jako otępienia. Można przyzwyczaić się do korzystania ze sztuki jako z czynnika skupiającego siły. Piękne dzieła sztuki dostarczają nie tylko wzniosłości w działaniach, lecz także wzmożenia sił. Ale to twierdzenie należy przyjąć świadomie i nauczyć się korzystać z emanacji twórczości.
Czyż można myśleć o budowaniu Wspólnoty bez kryształów dźwięku i barw? Zaprawdę, byłaby to krecia nora. Ludzie niosący dźwięk i kolor powinni przynieść do Wspólnoty naczynie pełne nie uroniwszy ani kropli. Wiedza i twórczość będą Amritą Wspólnoty.
Niepodobna przesycić się Wiedzą, niezliczone są wzloty twórczości. W tej nieskończoności tkwi bodziec do wiecznej pracy. Pracujący może nasycać się, a stanie na straży będzie dla niego tylko radością świadomego czuwania. Nasza istota drży w spiralach światła, a światło dźwięczy.
Naturalnie, twórczość rozlana jest w każdej pracy, ale niektóre iskry wielkiego Aum kierują przebiegiem życia. To zjawisko twórczości tworzy węzły ewolucji, przez nie przędza Matki Świata umocowana została w trudach wiecznego działania.
Nie uśmiechajcie się z powodu Naszego języka symboli Wschodu. Każdy symbol zawiera złożony opis właściwości materii. Nie widzimy potrzeby usuwania krótkiego hieroglifu, rozumianego przez setki milionów ludzi; tym bardziej, że te krótkie znaki są piękne. Wy, ludzie Zachodu, też macie prawo tworzyć tylko to, co piękne.
Barwa i dźwięk będą Amritą Wspólnoty. Wiedza ukaże wieczność pracy. Czyn otacza Wielkie Aum.
225. Badanie energii psychicznej jest ułatwione o tyle, że zasadnicze Prawa są jednakowe. Jak zewnętrzne fizyczne, tak i psychiczne warunki podlegają analogicznemu procesowi kształtowania i skutków. Weźmy najprostszy przykład: człowiek idzie z wiatrem lub z prądem i zaoszczędza wiele energii. Gdy człowiek włącza się do prawidłowego prądu ewolucji, wówczas cudownie łatwo pokonuje przeszkody. Rzecz w tym, żeby prawidłowo określić konstrukcję ewolucji.
Iść w kierunku ewolucji - wcale nie oznacza wlec się w ogonie większości. Cała historia ludzkości wskazuje na to, że ewolucję potrafiła prawidłowo określić mniejszość. I ci nieliczni skądś czerpali siły do przezwyciężania przeszkód.
“Kontakt Kosmicznego przekształcenia z energią psychiczną rodzi stan szczęśliwego potoku” – tak rzekł Budda. Wskazał On również na różnicę między oczywistością a Rzeczywistością. Jego porównanie oczywistości z mirażem jest aktualne i nadaje się dla każdej współczesnej dyskusji.
Czyż można rozpoznać nurt prawdziwej ewolucji, jeżeli ślepa oczywistość zasłania Rzeczywistość, a uprzedzenie jest ustalonym poglądem? Kiedy ludzie wreszcie zrozumieją, że uprzedzenie jest złudą?! W każdym uprzedzeniu zawarty jest zły zamiar względem ludzkiej istoty.
Nie jest to morał, ale praktyczna przestroga. Jakie wyobrażenie o Wspólnocie może złożyć się u ludzi pełnych uprzedzeń! Nierozsądnie byłoby rozmawiać z nimi o swobodnym rozszerzeniu świadomości: nie mają oni pojęcia o swobodzie, a bez tego nie znajdą szczęśliwego potoku.
Zastanówcie się nad Prawami energii psychicznej.
226. Gdy człowiek trafia do niedoskonałej wspólnoty, wówczas z przerażeniem dąży do czegoś przeciwnego – a to jest niesłuszne.
Kto poznał niedoskonałość, powinien zacząć tworzyć coś bardziej doskonałego. Niech wzrastają nowe Wspólnoty jak nowe źródła na pustyni. Dookoła każdego źródła zazieleni się delikatna trawa i strugi ze źródeł połączą się następnie w jednym nurcie. Niepowodzenie z jedną wspólnotą powinno stać się powodem do tworzenia nowych wspólnot.
Myślcie więc o nowych możliwościach.
Jesteśmy przecież realistami i możemy swobodnie rozporządzać przestrzenią. Wielkie Aum nawołuje do działania!
Z pewnością wiemy o naszych nowych miejscach i nie ma dla Nas zbyt długiej drogi. Pierścieniami węża wznosimy się na przestwór wzgórza, ponieważ zaoszczędziliśmy zapas energii psychicznej i nic nie jest w stanie Nas zniechęcić.
Zaproszony gość nie odejdzie natknąwszy się na jedne drzwi zamknięte, ale obejdzie dom i znajdzie wszystkie wejścia.
Umiejcie w niedoskonałości znaleźć możliwości!
227. Umarła świadomość jest jak łuska utraconego ziarna. Pojęcie pełnej rozpuszczalności, inaczej mówiąc śmierci, należy do produktów energii psychicznej. Można wyobrazić sobie atrofię świadomości, która nie jest ożywiana dążeniem i nieuchwytnie rozkłada się w potoku najsubtelniejszych energii, nieuchwytnie i bezpowrotnie.
Mówi się o konieczności odżywiania umysłu książkami – będzie to przejawem zewnętrznym. Ale bez dążenia odżywianie umysłu będzie tylko formalne i bezowocne. Dążenie powinno wypływać z wewnątrz, bez zewnętrznych przyczyn. Przeszkody w życiu nie mogą wpływać na jakość dążenia. Zasadniczy impuls, który wyprowadził z komórki minerału ludzką osobę, nie powinien zamierać wtedy, kiedy kamienna klatka stanęła na szczudłach. Wówczas powinno nastąpić przesycenie całą przeszłością oraz niepowstrzymane dążenie naprzód. Człowiek straciwszy dążenie przestaje nazywać się istotą świadomą.
Momenty rozpadu świadomości charakterystycznie odbijają się na fizycznych emanacjach. Można wtedy dostrzec szare kłęby pary, ścielącej się w dół ze splotu słonecznego; potwierdza to, że mamy do czynienia z energią. Krótko mówiąc – Wielki Aum obrócił się w popiół. Już w dzieciństwie widzieliśmy, jak spopiela się dążenie.
Ogrodniku, podejdź i zdejmij uśmiechem pył z płatka! Uśmiech jest jak skrzydło Wielkiego Aum. Ogrodniku, ty wybrałeś troskę o kwiaty. Barwa zorzy raduje się w dźwięku przestrzeni. Można myśleć o Dalekich Światach.
228. Nadszedł czas, kiedy każdemu pracującemu powiemy: tyś Nasz! Kiedy przejrzymy Drogi i Znaki, zaczynając od Gwiezdnych. Gdy skrócimy mowę i wyrażenia myślowe. Kiedy po raz ostatni przeczytamy wiersz z czasów minionych.
Dzielono życie według okresów oraz stylów, oddając daninę miarkom niedoskonałych dni.
Kto podzielił konstelację? Kto podzielił narzecza? Kto przypomniał dziedzictwo wszelkich narodów? Styl określał właściwości wieku. Zewnętrzne szczerby ornamentu niosą w sobie przesądy i uwarunkowania kłamstwem.
Czas już, by zacząć dzielić dziedzictwo jedynie według wewnętrznego potencjału. Trzeba znać narastanie życia. Kształty grobów należy pozostawić umarłym. Prawdą jest, że powinno się wyczuwać kroki Kultury, lecz nie zygzaki zniewieściałości. Małoduszność zakuta w ciężką zbroję nie prowadziła do ogólnoludzkiej radości, ale retorta skromnego alchemika często świeciła Dobrem Powszechnym.
Bez przesądów powinniśmy przejrzeć drogowskazy rozwoju ludzkości pod Znakiem Wspólnoty. Przypomnieć sobie, jak Zwycięstwo Wspólnoty wzrastało, zapalając Ognie Wiedzy i Piękna. Prawdziwa Wiedza i Piękno zawierają w sobie najlepszą Wspólnotę.
Wybierzmy wszystko, co najlepsze i ustalmy: ten, kto poznał najlepsze, stanie się członkiem Wspólnoty.
229. Niezłomność, spokój, pomysłowość, szybkość – o to zapytajcie każdego zapewniającego o oddaniu dla Wspólnoty. Lecz może się okazać, że jedynie jest to spokój w czasie snu, niezłomność w bezczynności, pomysłowość przy jedzeniu i szybkość wyłącznie przy odbieraniu pieniędzy.
Próby ciągle stosowane są we Wspólnocie. Najnowsze formy życia nie wykluczają prób. Wiecie, że jesteśmy przeciwni zawczasu ogłoszonym szkolnym próbom. Również przeciwni jesteśmy zawczasu ogłoszonym próbnym okresom. Te powierzchowne wiadomości i obłudne zachowanie nie przyśpieszają, lecz hamują rozwój. Nie przypominam sobie, żeby powstał jakiś wybitny działacz, podporządkowując się tym obłudnym warunkom.
Zaczynajcie budować Wspólnotę jako Dom Wiedzy i Piękna. Żadnych uwarunkowanych sprawdzianów nie będzie w tym domu. Wszyscy będą dążyli do wiedzy i wyrażania swej wiedzy. Tylko nieustanne poznawanie może pomóc, tylko intensywna praca powstrzyma przed odwracaniem się w ciemny kąt. Oczekujemy tych, którzy dążą do porzucenia starego sposobu życia. Najgorzej, gdy przynosi się ze sobą coś zasuszonego. To odejmuje radość.
Nowa budowla powinna stać z daleka od mieszkalnych domów, żeby funkcje życia codziennego nie dotykały gmachu, gdzie wykuwa się Przyszłość ludzkości. Zgadzamy się z tym, że członkowie Wspólnoty nie cenią życia – tym potwierdzają ciągłość istnienia. Ale jakość świadomości powinna być wytężoną troską członków Wspólnoty. Jesteśmy zmuszeni powtarzać o świadomości, bo ludzie nie przyzwyczaili się do jej odczuwania.
Sentymentalność często uważana jest za współczucie, gniew za oburzenie, a ochranianie siebie za męstwo.
Trzeba zrozumieć, z jaką uwagą należy oczyszczać swoje pojęcia, nie tylko w myśleniu, ale i w postępowaniu.
230. Wydawałoby się, że na zawsze wyczerpał się temat dwóch zachodnich wymysłów – mistycyzmu i metafizyki. Laboratorium, nawet średnio urządzone, może wystarczająco dużo powiedzieć o właściwościach jedynej materii. Ale jak tylko ludzie wychodzą poza granice doświadczeń dnia minionego, zaczynają zasłaniać swoją nieporadność nieokreślonymi, zakurzonymi nazwami. Wypowiadają się przeciwko metafizyce i mistycyzmowi, przykrywając tymi straszakami wszystkie naukowe możliwości nadchodzącego dnia. Metafizyka dnia minionego zamieniła się w naukową prawdę nawet dla średnio wykształconego człowieka, a mistycyzm okazał się faktem historycznym i płyta grobowa przekonała wiele osób o najszerszej świadomości.
W takim razie zapytamy: po co sceptyk-mieszczuch nieustannie plecie legendy i tka mity? Tysiąc lat wystarczy dla wypolerowania najbardziej wyszukanego mitu i działacz społeczny wznosi się na papierowy Olimp. Nowonarodzeni sceptycy zaś ciągną go za brzeg chitonu i namawiają swoich towarzyszy, aby posadzić tam nowych mieszkańców nieba. Nowy krawiec przekroi chiton i powstaje mit.
Mówimy o tych feniksach nie dla żartu. Trzeba wreszcie zrozumieć zjawiska Rzeczywistości. A wszelka ignorancja powinna być w pełni wykryta i usunięta ze Wspólnoty. Filisterskie tworzenie mitów nie przystoi Wspólnocie.
Z Naszą Wspólnotą mogą iść ci, którzy zrozumieli Realność i prawdziwy materializm. Nie można sobie wyobrazić mistyka i metafizyka za Naszym ogrodzeniem. Metafizyk, który doznał uderzenia, krzyczy - uderzono mnie fizycznie! Mistyk przeciera oczy – za duży blask ma życie.
Po co wy żyjecie? Żeby poznawać i doskonalić się. Nic mglistego nie zadowoli nas.
231. Oczywistość to rzeczywistość kurzej ślepoty. Tylko przez intensywne doskonalenie się możecie zbliżyć się do Rzeczywistości.
Doskonalenie się może wydawać się pojęciem klerykalnym, ale My rozumiemy doskonalenie się jako ulepszanie rzeczywistego systemu. Ulepszanie systemu w całej jego pełni jest godne ludzkości.
Studiując system fizyczny, ludzie powinni dążyć do ulepszonych form.
232. Wiecie, że warunki Naszej Wspólnoty nie są łatwe, ale wypełnianie ich staje się łatwiejsze dzięki uczestnictwu we wszystkich innych wspólnotach. W wielu organizacjach społecznych nie zwraca się uwagi na wewnętrzną wartość ich członków. Przeszedłszy Naszą dyscyplinę, nie możecie zaakceptować Wspólnoty tam, gdzie zachowane są jedynie niektóre jej zewnętrzne oznaki.
Pozwalamy zapisać niektóre Nasze dyskusje nie po to, by dać pretekst do zarzutów czy sprzeciwu, ale w celu uświadomienia tych, którzy kiedykolwiek słyszeli o Naszej Wspólnocie; którzy dowiedzieli się, że nieziszczalne marzenie udało się wprowadzić w życie. Niektórzy cierpieli po nocach myśląc, jak upiększyć swoje życie. Trzeba przekazać im Nasze rozmowy.
Geograf może być spokojny. Zajmujemy na Ziemi określone miejsce. Konspirator może się cieszyć. Mamy w różnych częściach świata wystarczającą ilość współpracowników. Niezadowolony członek wspólnoty może utwierdzić się w świadomości istnienia Wspólnoty w praktyce.
Naszych członków i współpracowników spotykaliście w różnych krajach. Nasze rozmowy nie zawierają w sobie niczego abstrakcyjnego. Pracujemy w linii Wielkiej Ewolucji. Każdy zbliżający się do Naszej Wspólnoty staje się ewolucjonistą.
Pracujcie dla Rzeczywistości.
233. Wiele razy już rozmawialiśmy o rozszerzeniu świadomości i opanowaniu różnych pożytecznych umiejętności. Jak odbywa się ten postęp? Jeżeli trudno zauważyć wzrost włosa, to o wiele trudniej uchwycić wzrost świadomości. Błędem jest myśleć, że można prześledzić postęp świadomości. Przecież system badający doświadcza tego samego napięcia. Przecież jego czujniki skierowane są zawsze do przodu.
Nie jest możliwe odzwierciedlenie osiągnięcia, jeżeli dynamika ruchu nie jest sparaliżowana. Tylko na rzadkich skrzyżowaniach dróg można dostrzec w sobie zasadniczą zmianę – ten dar Ewolucji. Nie trzeba tracić dynamicznej energii na męczącą samokontrolę. Po czynach i skutkach poznaje się właściwy kierunek. Dlatego wolimy nawet mylne działanie od bezczynności.
234. Świat rozszczepił się na dwie części. Znając niedoskonałość połowy nowych zjawisk i zgadując chytre wykręty starego świata, My zawsze pozostajemy w Świecie niedoskonałym i nowym. Wszystko wiemy, wszystko oceniamy. Wy macie wpływ osobisty, do was przyjdą z pytaniem: jak myśleć? Odpowiedzcie krótko: z Nowym Światem. Odrzućcie wszystkie ograniczone sądy. Zastanówcie się, jak pozbyć się starych przyzwyczajeń. Wytężcie siły, żeby przyjąć pełny kielich.
Nie słowa, ale napełnienie przestrzeni popycha was w niezłomnym rozkazie. Przezwyciężenie strachu pomoże wam w trudnej chwili. Szczególnie trudno bywa przezwyciężyć uczucie samotności. W mądrych przypowieściach często mowa jest o samotnej Walce. Wojownik – sam jest zwiadowcą, sam doradcą, sam decyduje i sam jest bohaterem. Zauważcie, że słowo to zostało prawie wyrzucone ze słownika starego świata. Bohater staje się nie do przyjęcia w życiu małodusznych serc. Jako obcy wśród przeciętności, mógł on tylko wstydzić się.
Umiejcie być tam, gdzie są bohaterowie. Świat zostanie wstrząśnięty rzeczywistością bohaterstwa.
Dzisiaj zamiast o mechanice należy mówić o bohaterstwie. Niech dzieci nazywają siebie bohaterami i przymierzają do siebie cechy wybitnych ludzi. Niech będą im udostępniane książki napisane uczciwie, gdzie bez ugodowego wygładzania będzie nakreślone oblicze pracy i woli. Nawet dla celów medycznych ten optymistyczny zew życia jest niezastąpiony.
Należy niezwłocznie dać taki materiał. Dlatego też chrońcie tych niewielu, którzy potrafią dawać. Niszczenie ich nie może być niczym usprawiedliwione.
Ktoś powie – znów nic nowego. Tymczasem sam nawet nie wie, jak przejawić wskazaną troskę. Trzeba przejawiać pomysłowość nie tylko w swej czapce, ale i w mózgu.
Nowy Świat posiada swych czczonych Nauczycieli i będzie Ich traktować jako miarę świadomości.
235. Przytoczymy kilka dziecinnych pojęć. Cóż w nich jest nowego? Nic. Jest jednakże nowe uświadomienie sobie zjawisk właściwości materii dla współczesnego stanu umysłu. Należy zrozumieć, że potwierdzenia są prawdziwe nie w samowystarczalnym oderwaniu, ale w rzeczywistej sukcesji. Tylko w nieustraszonym potwierdzeniu szeregu kolejnych następstw można umocnić zjawisko.
Wydaje się, że to najprostsze pojęcie dostępne jest nawet dzieciom, zawarta jest w nim moc solidarności. Ale organizacyjna strona solidarności jest jeszcze nie uświadomiona. Często z niewątpliwą szkodą usiłuje się ograniczyć zjawisko. Każde rozdrobnienie jest jak topór na żywym organizmie.
Zachowajcie solidarność, prawie już zapomnianą na Ziemi. Lepiej się pomylić co do kolejności w szeregu, aniżeli odrywać i rozdrabniać.
236. Możecie zostać zapytani – jak postępować ze zdrajcami? Łatwo jest wypędzić kłamców i leniuchów, ale zdradę należy przeciąć.
Przytoczymy przykład, gdy jeden z Naszych współpracowników dopuścił się zdrady. Dowódca straży powiedział mu: “Sądź siebie sam”. Jak gdyby nic się nie stało, zdrajca uśmiechnął się i żył dalej. Ale już za rok, pozbawiony snu, w strachu oczekiwał śmierci. Przerażenie na progu śmierci jest najcięższym osądzeniem siebie. Strach śmierci stroni od wzrostu i zazdrości każdemu witającemu zmianę w życiu. Strach przed śmiercią jest nie do opisania: nie jest to strach przemijający, ale mrożące osłupienie. Gdy zdrada jest dopiero w potencjale, można powiedzieć: “Uchroń się przed doznaniem koszmaru śmierci”.
Naturalnie, widzimy jak budowanie Wspólnoty ściera atrybuty śmierci; jak sam proces przejścia staje się powszechnie niedostrzegalnym. Jak rujnuje się cmentarze i niszczy więzienia. Czyż więzienie nie jest bratem cmentarza? Praca otwiera więzienia. Ogień oczyszcza cmentarze. Praca i ogień – przyczyna i skutek energii.
237. Wyrzekać się, czy pomnażać? Naturalnie, pomnażać, pełnokrwiście i radośnie, ale dla Dobra Ogółu. Najmniejszy nawet objaw sekciarstwa i obłudne ograniczenie będzie sprzeczne ze Słoneczną ewolucją Wspólnoty. Surowa radość unika ciemności. Krety zakazów i ograniczeń nigdy nie zobaczą Słońca.
Można do takiego stopnia zasymilować świadomość z niewolniczą służalczością, że każda nowa wiedza będzie wydawać się przestępstwem lub szaleństwem. Czy Rzeczywistość może tolerować ograniczenia z powodu ignorancji? Możemy tak mówić, ponieważ nie jesteśmy anarchistami, lecz członkami Wspólnoty.
Wiele razy mówiliśmy o dyscyplinie woli i o rozkazie świadomości. Dawno temu została ustanowiona czujność odpowiedzialności. Teraz powinniśmy skierować swą bystrość na wykorzenienie ograniczoności sekciarstwa i przesądów. Sekciarz marzy, aby zagarnąć władzę dla podporządkowania wszystkiego swojej sztywnej świadomości. Człowiek przesądny najbardziej boi się tego, żeby przypadkowym ruchem nie okazać cudzego znamienia i bardzo dużo myśli o sobie. Przesądy i sekciarstwo są oznaką bardzo niskiego poziomu świadomości, ponieważ potencjał twórczy jest znikomy tam, gdzie obca jest zasada ogarnięcia.
Koniecznie należy wszelkimi sposobami wykrywać przesądy i sekciarstwo. Nie krępujcie się koncentrować na tych zagadnieniach, tym samym będziecie niszczyć kłamstwo i strach.
Wspólnota jest naczyniem, które zawiera w sobie wszystkie możliwości i wszystkie skarby. Każdy pomniejszający granice i moc Wspólnoty staje się zdrajcą. Wspólnota – to Kielich Słonecznej Radości!
238. Węgle podpalenia lecą, stary świat jest w napięciu. Jak dojrzeć wygięcia granic? Przecinają one państwa, miasta, domy, rodziny – nawet ludzie są przecięci rozdwojonym myśleniem. Czy warto zważać na wszystkie wykręty starego świata?
W legendach olbrzymi przekraczali morza, odrywając monolity skał. Stańmy się podobni do olbrzymów i monolitów myślenia. Nieśmiałe rozdwojenie rozwiejemy, inaczej bowiem zawładnie ono nami i wyda nas na hańbiącą egzekucję przez pobicie rozliczeniami księgowości. Znamy myślenie monolitu.
Kiedy dookoła szerzą się podpalenia, myślcie podobnie jak monolity.
239. Zdarza się, że najbardziej pewny plan może napotkać na przeszkody. Można zapytać: “Jak znaleźć rozwiązanie bez nadmiernej utraty energii?” Zmiana może być dokonana według istoty planu, albo według wymiarów, czy też miejsca. Zmiana planu według istoty równa jest zdradzie. Obcięcie wymiarów planu podobne jest do krótkowzroczności. Nasze rozwiązanie będzie w zmianie miejsca tak, żeby nowe warunki jeszcze bardziej pogłębiły podstawowe znaczenie. Nie pochwalamy zasady – walczyć i zginąć. Racjonalniej będzie - nie tracić sił i zwyciężyć. Ale do tego niezbędne jest całkowite zrozumienie słuszności dążenia, cała niezłomność napięcia.
Lubimy strzelanie z łuku. Niezłomne napięcie cięciwy przesądza o locie strzały. Przestrzeń śpiewa, a spirala wciągnięta w ruch pomnaża pożyteczność cząsteczek materii. Tak wykuwa się nowa zbroja.
Szczęście, jeżeli można znaleźć nowe miejsce, pogłębiające potencjał poprzedniego. Nie ograniczajcie Planu jedną decyzją co do miejsca – ważna jest istota Planu.
Będziemy mówić do tych, którzy skradają się i szepcą w nocy, ale milczą w dzień. Mówcie im o słowach godnych, inaczej bowiem w nocy utoną w ciemności. Zaproponujcie, by nadążali w nowym życiu bez rozkazu świadomości. Nowe życie jest jeszcze źle oszlifowane, istota ewolucji jeszcze nie znalazła swego wyrażenia. Ale ten, kto wie dokąd zmierza, ominie błoto Drogi.
240. Czyż można zadowolić się życiem pełnym osobistego wzbogacania się? Czyż można przywłaszczać sobie swobodną pierwotną materię, która nasyca każdy przedmiot? Nauczcie się odczuwać niezbędność obecności materii w każdym przedmiocie. Często ludzie zgadzają się uznać obecność materii w dalekim eterze, ale uznanie jej w przedmiotach użytku codziennego uważają za niemądre. Tymczasem, uznanie obecności subtelnej materii w każdym przedmiocie wznosi wyobrażenie o wszystkich szczegółach życia.
Naturalnie, wszędzie znajdziecie zwątpienie. Mogą wam zarzucić, że stosujecie metafizykę w waszych rozważaniach właśnie wtedy, gdy będziecie poruszali naukowo-fizyczne obserwacje. Nie zwracajcie uwagi na rozważania tych, którzy nie wiedzą. Jedno jest ważne – uważać Światową Współpracę za konieczność ewolucji.
Niewiedza, upór i podłość nie mogą stanowić przeszkody dla założenia Wspólnoty. Koniecznie trzeba uznać bezsporność ewolucji Współpracy. Koniecznie należy przeznaczać każdą chwilę życia na słuszne postępowe posunięcia. Czyż można żyć jak ślepe węże?
Wy wiecie, gdzie na was czekają i kto ma nadzieję otrzymać od was wiadomość. To uskrzydli waszą samotną Drogę, którą śpieszycie.
241. Gdy przyjdziecie, przychodźcie na zawsze. Gdy odejdziecie, odejdźcie na zawsze. Kiedy przyjdziecie, władajcie wszystkim, bo wyrzekliście się wszystkiego. Odchodząc, zostawcie wszystko, bo wszystko ogarnęliście. Praktykujcie wyrzekanie się majątku. Przejawiajcie władanie wśród pustyni. Jeżeli widzicie pragnienie rzeczy, zaspokójcie je.
Słowne wyrzeczenie podobne jest do gestu małpy. Zapytajcie współrozmówcę, co myśli o Wspólnocie? Oceniajcie jego rozumienie na podstawie jego myślenia. Słowo zawiera tysiąc myśli. Zbyt pochopnie byłoby przypisać słowu dokładną ścisłość wyrazu. Tylko zestawienie i porównanie pojęć potrafi określić jakość myślenia. Zapytajcie, co właściwie jest dla niego najbardziej nie do przyjęcia? Co go najbardziej przyciąga? Pytajcie nie jeden raz, inaczej zapomni się o najważniejszym. Ludzie nie są przyzwyczajeni ściśle określać to, czego nie mogą przyjąć. Stary człowiek nie zgadza się, ale boi się zdać sobie z tego sprawę. Dziecko coś pociąga, ale nie wie, jak pomyśleć o przyczynie zasadniczej. Nowy wiek wymaga odpowiedzialnej ścisłości. Jak bardzo konieczne jest zmuszenie ludzi do myślenia o przyczynie nie przyjmowania nowego! Wyjawienie przyczyn – to połowa opanowania problemu.
Władam, gdyż wyrzekłem się.
242. Będziecie musieli spotykać się z ludźmi, którzy będą śmiać się z każdego niezrozumiałego dla nich słowa. Ich system odbioru pokryty jest odciskami ignorancji. Na przykład, jeżeli im powiedzieć – Szambala, odbiorą to realne pojęcie jako fetysz przesądu. Jakie są oznaki czasów Szambali? Wiek Prawdy i Współpracy.
Zauważcie, jak na Wschodzie wymawia się słowo “Szambala”. Spróbujcie chociaż trochę wniknąć w głęboki sens tego pojęcia. Spróbujcie zrozumieć rytm budowania mowy o Szambali, a odczujecie Wielką Rzeczywistość, która wstrząsa strunami ludzkości. Niech rozum dopomoże ocenić wartości nagromadzone przez najlepsze dążenia. W książce “Wspólnota” nie może zostać pominięte pojęcie Szambali.
Przyjaciele, zrozumcie, jakże piękne i pełne napięcia są to Czasy!
243. Oddalając się od Naszych gór, nieuchronnie poczujecie tęsknotę. Podłoże psychiczne tego uczucia wzmaga się z powodu niemożliwości opowiedzenia tego, co zaszło. Oprócz wyjątkowych wymienionych tu przypadków, żadna z osób, które były u Nas, nie opowie.
Doradzam tym, którzy chcą dojść do Naszej Wspólnoty, uzupełnienie wiedzy. Po otrzymaniu zwykłego szkolnego wykształcenia, ludzie Zachodu porzucają zazwyczaj Wiedzę lub wyciągają z niej cieniutką niteczkę specjalizacji, zamiast utkać całą sieć dla połowu.
Gdy mówimy: “Poznajcie”, nalegamy na wielostronny przegląd i opanowanie możliwości.
Marzenie, by ponownie wejść w Górską Dolinę, gdzie można powiększyć wiedzę, będzie ciągle prowadzić do osiągnięć. Trzeba upominać o ciągłości uzupełniania wiedzy. Najważniejsze, zachowujcie dążenie, które popycha wszelkie systemy poznawania.
Dążenie to klucz do zamku.
244. Często mówimy wam o nowych i o młodych. Ustalmy raz na zawsze, że wiek tu nie gra roli. Chodzi o nową świadomość i o młode dążenia; tu nie ma znaczenia, ani długość brody, ani małoletniość. Płomień dążenia nie zależy od ciała. Magnes pierwotnej substancji działa poza kolejnymi przejawami.
Naturalnie, pojęcie magnesu przewyższa sferę fizyczną. Zastosujcie magnes w psychicznej sferze, a otrzymacie najcenniejszą informację. Kojarzenie pomysłów ma pewne podstawy w fali magnetycznej. Jeżeli prześledzić przechodzenie fal magnetycznych, to można ustalić postępowanie pomysłów w tym samym kierunku. Jakość pomysłów może być różna, ale technika ich rozprzestrzeniania będzie podobna.
Znane doświadczenie związku magnesu z myśleniem daje dostatecznie przekonujący przykład wpływu fizycznej, niewidzialnej energii na proces psychologiczny. Cechy magnesów są różne, można je nastrajać jak instrumenty muzyczne. Długość fal magnetycznych jest niewyobrażalna. Wpływ na ludzi różni się nie według wieku, lecz według dążności psychicznej. Dla emanacji na duże odległości fale magnetyczne posłużą jako nadzwyczajny przewodnik.
Zaczęliśmy od dalekich horyzontów i kończymy tym samym dalekim zadaniem ludzkości.
Zauważcie, że system wykładu polega nie na jednostajności, lecz na spirali różnorodnych tez jednego dążenia.
Myślcie o falach magnetycznych i o dążeniu psychicznym.
245. Przystosowanie jest najlepszym zachowaniem sił. Często Jesteśmy pytani, jak rozwinąć tę cechę? Rozwój przystosowania, naturalnie, odbywa się w strumieniu życia. Wszystkim znane jest odczuwanie granic sfer. Kiedy wychodzicie z jakiegoś widowiska na szarą ulicę, wydaje się wam, że nastąpił upadek do niższej sfery. Gdy po spędzaniu uroczystych świąt powracacie do codziennej pracy, uderza was smutek zwyczajności. Gdy z silnego mrozu wchodzicie do pięknego gmachu, wydaje się on wam wieńcem doskonałości. Powolne przystosowanie się wytwarza szereg fałszywych wyobrażeń. To czyni was nieśmiałymi i niezręcznymi. Ludzie składają pokłony przed złudą afektu. Zawężają ramy swego pojmowania w obliczu czegoś niespodziewanego, tymczasem zaś, wszystko powinno zachodzić odwrotnie. Twardo przyuczajcie siebie do odbierania sprzecznych odczuć, do opanowania niespodziewanego. Wszystko jest oczekiwane, ponieważ wszystko jest uświadomione.
Fałsz złudy zmusza do obawiania się niektórych wyrazów. Zaczynacie bać się słowa “duch”, chociaż wiecie, że jest to pewien stan materii. Lękliwie unikacie słowa “Stwórca”, chociaż doskonale wiecie, że każdy materialny kształt ma swego stwórcę. Fałsz i strach są złymi doradcami. Można przytoczyć mnóstwo przesądów, upodobniających dorosłych do dzieci. Prosimy – odrzućcie wszelkie przesądy i wykazujcie wiedzę w całej Rzeczywistości. Szkoda skaczących na jednej nodze. Widowisko to przypomina bajkę o niańce, która chcąc, żeby dziecko nie uciekło, przekonała go, że oznaką wysokiego pochodzenia jest chodzenie na jednej nodze.
246. Człowiek uwarunkowany myśleniem o sobie, działający dla siebie pogrąża się w ocean fałszywych prądów. Nawet mowę jako przejaw zewnętrznego wyrażania, człowiek taki przekształca po swojemu, egoistycznie. Zwróćcie uwagę, jak przestawia się akcenty w słowach obcych języków wbrew sensowi i filologii. Ludzie dostosowują cudze dźwięki do obyczajów swojego kraju. Przecież zarozumiałość ignorancji i lekceważenie sąsiada wyraża się w wypaczeniu mowy. Przemyślenie i wniknięcie w znaczenie uczucia sąsiada będzie odwrotnością gruboskórności i małodusznej zarozumiałości. Brak odpowiedzialności oraz nie wykorzenione przywiązanie do własności tworzą współczesnych feudałów.
Zauważcie, że ten, kto wypacza sens mowy bezmyślnym przestawianiem akcentu, będzie człowiekiem pozbawionym świadomości Ewolucji. Człowiek wrażliwy będzie wolał użyć prostych słów, aby nie zrujnować nieznanego mu sensu. Nikt nie może wysłuchiwać zwiastuna wypaczającego sens polecenia.
Osądzający, spójrz na siebie! Nieprawy właścicielu, nie zapominaj, że obce przywiązanie do własności jest tylko odbiciem ciebie samego. Troszcz się przede wszystkim o pojemność swojej świadomości. Jeżeli zwierzę posiadania nie zostanie pochłonięte na zawsze przez twoją świadomość, to pozostaniesz niewolnikiem, kuszonym przez ułudę Mayi. Poznając, można trudne zadanie własności rozwiązać w radości Światła.
Piekarzowi wolno zjeść wszystkie chleby, ale on tego nie czyni. Człowiek, który uświadomił sobie istotę wszystkich rzeczy, nie potrzebuje ich. Świadomość powinna być przedmiotem pierwszej troski. Przyjmujcie wszystko realnie na przestrzeni całego życia.
Człowiek, uwarunkowany egoistycznym działaniem, pogrąży się w oceanie fałszywych prądów.
247. Gdy błyskawica opali skrzydła, gdy grzmot wstrząśnie słuchem, gdy znikną kotwice dobrobytu, wtedy zapuka Nasz Zwiastun.
Uśmiech samozadowolenia nie otworzy mu drzwi. Belka zarozumiałości zatarasuje mu wejście. Jawne zaś ukaże się temu, kto zechce przyjąć gościa. Chociaż Droga ewolucji jest niezmienna, jednak każdy rozporządza nią według swej woli. Wykuwa się klinga, lecz rośnie samozadowolenie żużli. Pojawiają się oznaki gaśnięcia światła. W ogniu już zahartowała się klinga. Umocniły się zjawiska cudownego Nowego Świata. Jeszcze dużo jest śmieci, ale popiół żużlowy jest kolebką klingi. Można znać wszystkie niedoskonałości, ale bluźnierstwo o Świecie Nowym będzie kamieniem na Drodze. Jaszczur leży jeszcze żywy. Każda klinga musi podnieść się z popiołu. Grzbiet jaszczura zasłonił Dalekie Światy. Wróg zamknął wejście do Świata Światłości, ale Gwiazdy ukażą się przez szczeliny grzbietu. Jama ze śmieciami nie przeszkadza, lecz złoty grzbiet jaszczura wznosi się jak przynęta. Przyjmiemy wszystkie klingi, skierowane w stronę jaszczura i policzymy je uważnie.
Czas szykować Chorągiew Maitreji.
Kto powiedział, że Czasy Maitreji są bez wichru i piorunów?!
Wolimy wypróbowywać was w locie.
248. Z trudnością rozpada się domek starych przesądów. Przede wszystkim zapamiętajmy, że niemożliwe jest powstrzymanie porodu dojrzałego owocu. Spójrzmy na minione stronice historii: nadszedł czas wyzwolenia myśli – zapłonęły stosy, ale myśl popłynęła. Nadszedł czas rządzenia ludu – zagrzmiały wystrzały, lecz powstały narody. Nadszedł czas rozwoju techniki – przerazili się myślący po staremu, lecz ruszyły maszyny, wibrując w tempie ewolucji.
Teraz przyszedł czas na zrozumienie energii psychicznej. Wszyscy inkwizytorzy, wstecznicy myślący po staremu oraz ignoranci mogą przerazić się, lecz szansa nowych osiągnięć ludzkości dojrzała już we wszystkich niezliczonych możliwościach potęgi. Inkwizytorzy i wstecznicy mogą budować więzienia i zakłady dla wariatów, które przydadzą się dla nich samych jako kolonie pracy przymusowej. Jednakże nie jest możliwe powstrzymanie dojrzałego stopnia ewolucji. Tak samo jak nie można pozbawić ludzkości wszystkich Dróg komunikacji.
Zaprzeczający ewolucji może oddalić się w odosobnienie i marzyć o słodyczach regresu. Ale samo życie, sama Rzeczywistość wskaże nowe niepodważalne zjawiska. Tylko zdrowy rozum realisty ułoży te zjawiska w obmyślony naukowy schemat. Wszyscy zaś krótkowzroczni mistycy i małoduszni, uwarunkowani mądrale znajdą się na miejscu ignorantów. Chorągiew energii pojętej po nowemu została wzniesiona. Każda nowa zdobycz powinna wypełniać radością każde serce. Myślenie członka Wspólnoty powinno wibrować przy możliwościach nowych pożytecznych badań Rzeczywistości.
My wzywamy do Wiedzy, ponieważ tylko Wiedza może pomóc ogarnąć całość pozornych sprzeczności. Prawa Wielkiego Aum są jednakowe we wszystkich stanach.
Wiedzcie, wiedzcie, wiedzcie – inaczej bowiem domek starych przesądów nie rozpadnie się.
249. Nie zwlekajcie ze studiowaniem energii psychicznej. Nie zwlekajcie z jej zastosowaniem. Inaczej bowiem ocean fal zniesie wszystkie tamy, obracając nurt myślenia w chaos. Przyjmijcie dewizę: “Kto nie zwleka, ten nie spóźni się”. Nie odrzucajcie zasady realisty o dokładności pracy. Bez spóźnienia i z jasnym myśleniem można rozróżniać budowle Wspólnot.
Powiedzcie przyjaciołom, jak ograniczony jest czas i że przeoczone nie powraca. Powiedzcie, że Nauki Wspólnoty powinny iść w zgodzie ze zjawiskami energii. Zwykły błąd polega na tym, że próbuje się rozdzielić społeczne i naukowe konstrukcje. Trudno wyobrazić sobie naukowca poza społecznością. W czasie przyśpieszenia ewolucji nie do pomyślenia jest pozostawać w odosobnieniu. Czyż można przespać zjawiska błyskawic?
Nieustraszenie i bez roztkliwiania się nad sobą należy przyjąć ciężar czuwania. Nie ma zmęczenia, gdy u wrót czyha opustoszenie, gdy potęga psychicznej energii może runąć niepowstrzymanym potokiem.
Porównajcie swoją pozycję z położeniem Holandii, gdzie poziom morza często bywa wyższy od ziemi. Jakże niestrudzone czuwanie powinni przejawiać Holendrzy w celu ochrony tam i kanałów!
Przyjmijcie przypływ energii psychicznej jako urodzajną falę. Utrata tych możliwości przedstawia dla Wspólnot szkodę nie do naprawienia. Pozostawcie staremu światu obawę przed studiowaniem energii psychicznej. Wy zaś, młodzi, silni i bez uprzedzeń, badajcie wszystkimi sposobami i przyjmijcie dar, leżący u waszych bram.
Patrzcie orlim wzrokiem i skokiem lwa opanowujcie moc Przeznaczoną. Nie spóźniajcie się! Okażcie swą przychylność Naukom Rzeczywistości.
250. Ujawnienie energii atomowej związane jest z badaniem energii psychicznej i ze studiowaniem teorii magnesów. Bez tych czynników można poznać tylko pewne przejawy energii pierwotnej. Trzeba intensywnie dążyć do prostoty w poszukiwaniach.
Powiedzcie, żeby mocno wyrażało się pragnienie, by związać nić fizycznie widzialnego z fizycznie ważącym, lecz zazwyczaj niewidzialnym dla oka. Wykonajcie doświadczenie z fotografowaniem fizycznych emanacji i formacji. Jaskrawe barwy promieniowania pojawią się nawet przy fotografowaniu w dzień. Takie zdjęcia potrafią zaskoczyć wątpiących. Można wskazać jeszcze kilka znanych wam doświadczeń, ale mogą Nas wtedy podejrzewać o cuda. Dla dzieci nawet stół obiadowy wydaje się niesłychanym cudem. My zaś, znając dziecięce zwyczaje, będziemy mówili naukowymi, wczorajszymi określeniami.
Dziwnie jest obserwować, jakimi nieoczekiwanymi Drogami ludzkość przybliża się do nowych bram. Taktyka zbliżania się przeciwnika bywa zadziwiająco skomplikowana. Nie da się przewidzieć, jak wykręci się stare myślenie, żeby tylko nie naruszyć swego domku z kart.
Gdzież jest koniec? Na podobieństwo młota bije Nieskończoność. Ta sama Nieskończoność, od której przy mężnej wiedzy rosną skrzydła.
Nie oburzajcie się powolnością wznoszenia się niektórych charakterów – one boją się wydać śmiesznymi. Inni zaś szukają swego podejścia i na swój sposób to wyrażają. Tym lepiej, niech mają wrażenie, że sami znaleźli. Obudźcie w nich tylko poszukiwania. Niech wyrażają swoje przypuszczenia. Niech w pełni indywidualności nagromadzają doświadczenie.
Nad łzy wiary przedkładamy przezorność doświadczenia.
251. Współczesny przemysł i cała produkcja towarów konsumpcyjnych są tak niezrównoważone ilościowo i jakościowo, że na razie wyłączają możliwość prawidłowego podziału tych towarów. Przymusowy i nieświadomy podział rodzi obłudę i kłamstwo. Czy oczekiwać nowych możliwości w bezczynności, czy skupić się na pogłębianiu świadomości?
Pamiętacie zapewne słowa Buddy o uczniu otoczonym przedmiotami, który zrozumiał wyrzeczenie się własności. Nie ma co na siłę próbować odbierać przedmioty i tym samym wzbudzać namiętność do rupieci. Najważniejsze, to rozsądnie przeprowadzić wychowawcze zadanie poniżającego znaczenia własności. Nie jest ważne, że ktoś pozostanie w swoim fotelu. Ważne, żeby młodzież zrozumiała nonsens swego fotela. Koniecznie trzeba, by świadomość ta zjawiła się nie przez wyrzeczenie, ale jako zdobycz wolności. Kiedy bez obłudy ludzie dowiedzą się, że własność jest niepraktyczna, wówczas wyrośnie społeczność współpracowników.
252. Trujący oddech własności można zniszczyć tylko przez przemyślany program w szkołach. Nie istnieje literatura zwalczająca własność. Niewielu jest takich, którzy przezwyciężyli smoka rupieci. Wielu natomiast marzy o nabyciu własności. Jak prawdziwe powinny być historyczne porównania! Jak surowo powinny być dobierane szczegóły biologiczne, ażeby pokazać sprzeczność ze sprawiedliwością i marność własności. Prawa materii świadczą o tym, że własność nie odpowiada naturze człowieka.
Zrozumcie, należy pogłębiać zdobycze podstaw wyzwolenia. Umiejcie mężnie spojrzeć w studnię niedostatecznie pogłębioną – jak szybko pleśnieje jej powierzchnia, a kolczaste drzewa dają ciernie nad stojącą wodą.
Pogłębiajcie rozpoczęte!
253. Właśnie, wyobraźnia jest tylko odzwierciedleniem. Nic nie rodzi się z niczego. Trudno jest wyobrazić sobie niezniszczalność w przestrzeni. Zniszczenie całych zjawisk jawnie przenika mózg. Zniszczenie całych epok staje się oczywistością. Jak zrozumieć Rzeczywistość zagęszczenia przestrzeni? Wiele jest widocznych gołym okiem oznak, ale ludzie nie umieją kojarzyć tego, co zachodzi. Weźmy przykład: znanym jest faktem, że energia psychiczna potrafi władczo pukać do ludzkości. Dostrzeżono już pojawienie się dziwnych chorób, kiedy to energia życiowa ucieka bez widzialnych przyczyn. Ale ludzie nie potrafią połączyć przyczyny ze skutkiem.
Znany wam przypadek mógłby nauczyć was, jak potrzebne jest studiowanie energii psychicznej. Fala energii psychicznej przywróciłaby żywotność i dałaby nową radość życia. Ale w tym celu trzeba uświadomić sobie energię psychiczną, inaczej mówiąc, wejść w rytm ewolucji. Zamiast tego faszeruje się chorych lekarstwami. Tam, gdzie można byłoby pomóc z łatwością, pacjenci zaczynają pokornie przygotowywać się do śmierci.
Kiedy My nawołujemy do zrozumienia energii psychicznej, nie zamierzamy zamieniać ludzi w magów, wskazujemy tylko najbliższy stopień ewolucji i prosimy, by w imię Wspólnoty nie przeoczyć terminu. Śpieszcie się zaopatrzyć w siły i tym samym pomóc najbliższej ewolucji.
Naturalnie, ewolucja będzie dokonana, ale po co być zmiażdżonym, kiedy przeznaczeniem jest pieśń radości!
254. Jeżeli napotykacie na swej drodze cenny przedmiot pokryty brudem, nie omijacie go wyniośle. Podnosicie i zaczynacie oczyszczać. Podobnie, jeżeli znajdziecie wartościowego człowieka, pokrytego brudem, zwolnicie kroku i zaczniecie go oczyszczać.
Obowiązkiem członka Wspólnoty jest ugruntowywanie sprawiedliwości. Nauki nie mogą odrzucać prawdziwych wartości. Wspólnota nie powinna rozważać – nasz czy nie nasz. Wspólnota stwierdza – przedstawia wartość dla ewolucji, czy jej nie przedstawia. Najsurowszy dobór będzie według istoty. Surowa celowość zobowiązuje do ochrony prawdziwych skarbów. Nie zwlekajcie z obroną tego, co jest cenne. Liczy się każda godzina. I wyrzucajcie słowa nieokreśloności. Niech każda wartość będzie dla was jak żagiel dla okrętu.
Jawnie przed wami rzucone są w błoto wielkie wartości. Jawnie poniża się Drogi do Światowej Wspólnoty. Każdy potrafi znieść największe nieszczęście, jeżeli jest pewny, że Wspólnota czuwa. Trzeba zachować tę pewność, inaczej – koniec!
Tak samo jak oczyszczacie znaleziony przez was najmniejszy diament, tak samo oczyszczajcie brud z twarzy wielkich pracowników.
255. Nie podtrzymujcie sporu z ignorantami. Przeciwstawcie milczenie, jeżeli jesteście pewni niepoczytalności współrozmówcy. Utwierdzajcie milczeniem swoją wiedzę. Ludzie z przeciwnymi poglądami nie zaciemnią waszego wzroku. Uczcie waszych młodych przyjaciół milczenia, gdy nie ma mostu ku świadomości. Uczcie ich tylko jeden raz machnąć mieczem, jeżeli przeleci strzała zniewagi.
256. Ryk trzeba usłyszeć nie wzdrygając się. Należy zrozumieć, gdzie jest źródło ryku. Ucho powinno odróżnić ryk tygrysa od okrzyków zwycięstwa. Urywki krzyków należy ocenić skupioną ludzką świadomością, przejść przez tę hałaśliwą rzekę. Cena Drogi pośród krzyków o wiele wyższa, niż trąba samotności.
257. Zjawisko chorób można zrozumieć jako ukłucia substancji wszechludzkiej. Wyraźnie rzuca się w oczy, że ludzie o rozwiniętej świadomości często chorują. Bóle głowy, choroby oczu, zębów i kończyn mają podłoże w psychice. Słyszeliście o tym już dawno temu. Rak, gruźlica, choroby wątroby i śledziony, a także powiększenie komór sercowych – wszystko to zależy od niezrównoważonych ośrodków psychicznych. Jedynie zastosowanie energii psychicznej potrafi ochronić najlepszych ludzi. Inaczej bowiem, jak gąbki, nasiąkają oni ekscesami ludzkości.
Nie na próżno nalegamy na uświadomieniu sobie energii psychicznej – nadszedł Czas!
258. Odwróćmy się raz jeszcze do mirażu Mayi. Wyraźnie zobaczycie obraz syzyfowej pracy nad postępem ludzkości. Jak oczywiste są rysy wzajemnego poniżania! Jak oczywiste są obłuda i kłamstwo! Jak dusząca jest ignorancja i umartwiające lenistwo! Ta oczywistość mirażu przykrywa horyzont Rzeczywistości. Lecz jak biały słoń Maitreji zbliża się Rzeczywistość. Gdy kłamstwo i zarozumiałość, wydawałoby się, królują, wtedy właśnie dokonuje się wielki zwrot Ewolucji. Szepczący w nocy odejdzie w ciemność.
Im silniejszy grzmot, tym silniejsza bywa błyskawica. Wszyscy stwierdzają – Nowy Wiek nadchodzi w grzmocie i błyskawicach. Dla błyskawicy potrzebna jest energia dodatnia i ujemna. Jeżeli Maya nie dostarczy ujemnej oczywistości, to jak zapali się klinga dodatniej Rzeczywistości?
Powiemy krótko – nigdy tak jeszcze nie wznosiła się nad planetą myśl o współpracy, jak teraz.
Zobaczycie wszystkie miraże i poznacie niezłomną Rzeczywistość przybliżenia Światowej Współpracy. Moc wzajemnego oddziaływania powinna być wielka. Błysk młotu błyskawicy powinien być oślepiający, a grzmot powinien ogłuszyć. Każda oczywistość powinna służyć niezłomnej Rzeczywistości.
Niech wasi przyjaciele oświecą świadomość błyskawicą Rzeczywistości. Więcej nie odwrócimy się do mirażu Mayi i nie będziemy marzyć, by zaspokoić pragnienie z jej złudnych jezior. Zjawisko Ewolucji jest bezsprzeczne. Świadomość bezsprzeczności oświeci waszą Drogę!
259. Mogą zapytać – jak nazwać metodę Nauk? Metodą odkrycia Dróg. Odkrycie ośrodków będzie następnym. Wyczucie powinno podpowiedzieć, jak troskliwie należy ochraniać indywidualność. Najmniej przydatny jest system zwykłych lekcji.
Mogą zdarzać się odezwy do tłumów, ale Budowanie odbywa się za pomocą rozmów indywidualnych. Jeden z Naszych Nauczycieli zazwyczaj tylko zaczynał zdanie, umożliwiając uczniowi dokończenie myśli. W ten sposób nastrajał swobodne współmyślenie.
Zasada swobody podejścia, swobody służenia i pracy powinna być chroniona. Zjawisko obciążenia na początku jest jedynie oznaką niedoskonałości. Umocnienie zjawiska mądrości będzie wyrażać się w stanowczych, nieugiętych drogowskazach, otaczających zaznaczony kształt Wiedzy.
Otwierając właściwe drzwi, wskazujemy właściwy kierunek.
260. Umacniajmy Sprawiedliwość. Każdy otrzyma swoją zapłatę. Zapalony, odważny, tchórzliwy, leniwy – wszyscy przyjdą po zapłatę. Uspokójcie, umyjcie i wskażcie wejście. Kto potrafi zrozumieć, temu będzie otworzone.
Nauczyciel czuje: tarcza rozpala się. Odbywa się wcielenie zapowiedzianej bajki. Na Ziemi pojawiają się symbole i znaki, tylko głuchy nie zadrży. Czuję Piękno. Nauki jawią się szczególną Drogą, te same jedyne, lecz niepowtarzalne, do tego samego Celu, lecz w nowym locie, jawne i niewidoczne. Tak można określić stopień Nowego Świata.
Gdy płonął dom, ludzie jeszcze grali w kości i przyjmowali dym pożaru za dym ogniska.
Liczcie godziny, bo teraz już nie można liczyć według dni. Czyż nie słyszycie, jak szumi fala?!
261. W życiu każdej wspólnoty bywa taki stan, kiedy jednokierunkowy rozwój może szkodzić rezultatom. Wówczas przywódca powinien znaleźć Drogę nowych Zadań, dostatecznie szerokich, żeby pochłonęły tarcia. Nie będziemy nazywać tarcia rywalizacją lub jeszcze gorszymi słowami. Na niebezpiecznych cieśninach statki płyną pojedynczo, również w rozwoju Wspólnoty może zajść potrzeba rozdzielenia uczestników. Zamiast możliwego zaistnienia szkody zdobędzie się opanowanie nowych dziedzin. Gdy nabrzmiewają mięśnie, umiejcie wyładować energię. Jeżeli zawczasu nie zlikwiduje się ciasnoty w ruchu, niezgoda jest gwarantowana.
Niezbędna jest różnorodność zadań, inaczej bowiem zderzą się siły rosnącej świadomości. Przywódca jest odpowiedzialny za to, by pożyteczne siły nie obróciły się w skupisko skorpionów. Na szczęście, zadań jest tak wiele, że nietrudno skierować siły na kolejne pilne zadanie. Często narastanie sił miesza się z antagonizmem. Często zamiast spokojnego wykorzystania możliwości, rozdmuchiwane są węgle nienawiści.
Radzę wszystkim zespołom, by nie przeoczyły tego psychologicznego momentu i wyznaczyły w porę nowe zadanie. Czuję, jak można uniknąć komplikacji przy rękojmi zwycięstwa najbardziej praktycznymi metodami. Nauki Rzeczywistości powinny odpowiadać poziomowi złożoności prądu ewolucji. Nowych światowych konstrukcji należy mocno bronić.
262. Ze smutkiem patrzymy na tych, którzy nie znaleźli godnych Słów. Oto mieli jeszcze czas, by się wzmocnić, ale przywidzenia zasłoniły Rzeczywistość i szansa została stracona.
Gdzież, na jakiej drodze spotkacie Zwiastuna? Ile mórz przepłyniecie, żeby dopełnić jedno niedosłyszane Słowo? Jak przyciągnąć znów możliwość, która przeminęła? Jak dom bez gospodarza stoją niezastosowane myśli! Zapaliło się Światło niezwykłe, ale przyjęto je za zwykłą świeczkę. Dążenie na Drodze niezwykłości przyjęto jak zwyczajną zupę. Teraz trzeba będzie szukać i kołatać. Nikt nie pomoże, bo przyczyna wywołała skutek.
Wskażcie przyjaciołom, żeby z bystrością sokoła śledzili iskry możliwości. Znajdźcie czas, aby zrozumieć, jak nieoczekiwanie nadchodzi Zwiastun oraz jak zadowolenie zamyka oczy. Zaiste, każda przeoczona wieść kładzie się ciężkim brzemieniem, dlatego też odezwijcie się w porę.
Nikt nie powie – przyjmijcie źle pierwszego Zwiastuna, żeby drugi prędzej doszedł. Świat ma jedną troskę, jak uniknąć tego, co niezwykłe i zasypać popiołem wieść o nowej świadomości. Znajdźcie godne słowa!
263. Próba i wyrzeczenie się. W uroczystą napuszoność oprawiają ludzie te pojęcia! Ale wy wiecie, że próba jest polepszeniem cech, a wyrzeczenie się jest zyskaniem możliwości. Człowiek wypróbowuje siebie poznając nieznane mu dotąd właściwości materii. Pozbywa się ignorancji i tym samym odkrywa w sobie nowe możliwości. To, co dla ignorancji jest przygnębieniem, dla poznawania – przybliżeniem szczęśliwości.
Niektórzy mogą powiedzieć: “Dla Wspólnoty wyrzekliśmy się radości.” Odpowiedzcie: “Jakże cmentarna jest wasza wspólnota, jeżeli jest postna!” Jak płaczliwie przygnębiające są ich wyrzeczenia! Jak oblizują się na widok zabronionych smakołyków!
Wyrzeczenia są Nam nieznane, bo wszechogarnięcie wyklucza wyrzeczenie. Nauki Nasze przedstawiają Świat jako bogaty, radosny i atrakcyjny. Nigdzie nie są wskazane włosiennice i biczowania. Jak okręt pełen skarbów podąża wskazana Wspólnota. Jaskrawo świeci poznawanie niezliczonych właściwości materii. Materia minionego dnia obleka się w jaśniejącą tkaninę energii, która nie potrzebuje nowej nazwy, ale przenika całą przestrzeń i drga tęczą radosnego uniesienia ludzkości.
Gdzież rozpłynęły się wyrzeczenia oraz ponure próby, jeżeli jeden elektron substancji może przelać cały potok łaski?
Liczcie godziny dzielące was od przybliżenia nowych rozwiązań!
264. Przed odejściem przyjmijcie małą pamiątkę, która nie będzie krępować wędrowców. Znając miejsca, gdzie znajdują się współpracownicy, nigdy nie będziecie samotni. Niemądrze byłoby pozostawiać współpracowników w niewiedzy. Cóż zmusza obcych ludzi, żeby nie wierzyli w kontakty z Naszą Wspólnotą? Jest to albo zupełna ignorancja, albo zawiść. Chcą być dopuszczeni do Centrum Sterowania, nie mając najmniejszego wyobrażenia, jak się nim posługiwać, nie myśląc o jakże ważnej odpowiedzialności tych, którzy zbliżają się do Źródła Energii. Ugruntowanie Nauk w życiu pozwala zbliżyć się do najniebezpieczniejszych dźwigni. Ale bez praktycznego doświadczenia żadne objaśnienie nie pomoże.
Jak zatem można rozszerzyć świadomość, jeżeli nie zastosowano zdobytego doświadczenia? Naturalnie, może to nastąpić poprzez oświecenie, ale tego przypadku z powodu jego wyjątkowości, nie podajemy. Jednakże wiedzę pochodzącą z doświadczeń również należy wywołać na zewnątrz, inaczej będzie ona błądzić na podobieństwo zawiesiny powstałej w wyniku nieudanej reakcji. Wśród monotonii dnia powszedniego jedynie nieliczni odczuwają Realność Kosmosu. Wśród tych zwojów narodzin, chorób, zmartwień i śmierci nieliczni znajdą zwój Drogi bez końca i początku. Jak powiedzieć głodnemu o wieczności? Wychodząc ze swego teraźniejszego stanu, wyobrazi on sobie wieczny głód. Któż więc i gdzie, przełamawszy najpierw chleb, poprowadzi do wieczności? Chleb Ziemi i Wiedza mogą być dawane tylko w atmosferze współpracy.
Nowy współpracowniku, czy zapala się w tobie radość na myśl o Wspólnocie?
265. Gdy już został określony kierunek, sprawdzona świadomość, zważone zdecydowanie, wówczas trzeba znaleźć słowo określające stopień. Światło - siła spala mrok – tak zaznaczyło się bieżące trzylecie. Lecz po okresach trzyletnich skończyły się siedem lat oświecenia. Tak samo krótko można określić nowe siedmiolecie – walka mu na imię. Walka w pełnej świadomości, w zdecydowaniu, że się nie odstąpi.
Wiecie już o odnawianiu się organizmu w ciągu każdych kolejnych siedmiu lat, takie same fazy można dostrzec również w czynach. Teraz walka nabierze nowego znaczenia. Ludzkość przekonała się o konieczności wyjścia z zacofania. Jako jedyna brama do posuwania się naprzód pozostaje Wspólnota.
Sposoby traktowania Wspólnoty mogą być różne, lecz tory są te same. Odcumowując od rozpadającego się brzegu, ludzkość nieuchronnie dotrze do tej wskazanej, stromej, ewolucyjnej skały Nowego Świata. Tylko ślepi nie dostrzegają niesłychanego przyśpieszenia symptomów ewolucji. Każda gałąź życia wskazuje na rozwój pojęć. Terminy potwierdzone są nie w tajnych laboratoriach, ale w życiu codziennym. Całe trąby powietrzne światowej energii oświetlają Drogę przyszłości. Takie przejawy energii są naturalnie podtrzymywane przez wszystkie elementy. Dążenie do ewolucji zmusi wszystkich, by przystąpili do walki Światów.
Ci, którzy mówią o nadchodzeniu pokojowego budowania, nie znają Terminów. Walka odpowiada strumieniowi Kosmicznemu.
Odchodzicie nie w spokojnej chwili przy zorzy Nowego Świata. Chcemy dać wam na drogę magnes, jako znak zbadania ukrytych dotychczas właściwości materii. Damy ponadto kawałek meteorytu, zawierający metal Morij. Odłamek ten przypomni wam o konieczności poznawania podstawowej energii, o Wielkim Aum.
266. Odnosimy się z troskliwością do waszych dążeń i oczekujemy względem siebie tej samej wrażliwości.
Ochraniamy was na wszystkich Drogach i możemy oczekiwać od was tej samej troski.
Tam, gdzie jest możliwy chociaż zalążek Współpracy, odrzucenie go byłoby nie na miejscu. Trzeźwy rozum jest w stanie rozpoznać przyjaciół.
Naszym zwyczajem jest najpierw wyczerpać wszystkie dowody, zanim zdecydujemy się odciąć.
Nie widzę przeszkód dla połączenia wspólnot, ale możemy też utworzyć dziesięć nowych ugrupowań. Przecież świadomość Światowej Współpracy powinna wzrastać. Upór ignorancji nie będzie przeszkodą.
Wasze książki znajdują się w Naszych księgozbiorach. Czy tak samo jest z Naszymi Księgami u was? My potrafimy dyskutować o waszych książkach, ale czy wy czytaliście Nasze księgi?
U podstaw Wspólnoty kładziemy Wiedzę bez ograniczeń. Doświadczenie i życzliwość kładziemy u podstaw Wspólnoty. Dajemy najlepsze warunki dla powodzenia i postępu Naszych przyjaciół. Chcemy zatem dowiedzieć się o waszych zamierzeniach względem Nas.
267. Dwaj marynarze przeżyli katastrofę i zostali wyrzuceni na pustynną wyspę. Obaj omal nie zginęli z głodu i przerażenia, ponieważ uważali, że są już na zawsze oderwani od świata. Wreszcie zabrał ich statek. Na wyspie urządzono stałą morską latarnię. Ci sami marynarze pozostali przy latarni, żeby służyć ratując błądzących. Ich nastrój zmienił się. Obaj byli szczęśliwi, wysyłając zbawienne światło i nie czując się oderwanymi od świata. Oznacza to, że świadomość kontaktu ze światem i pożytku dla innych zupełnie zmienia ludzi. Wspólna sprawa jest gwarancją powodzenia.
268. Żyje ten, kto chce żyć. Zdumiewające jest przeciwstawianie się wzrastającemu niebezpieczeństwu, gdy istnieje wyraźny sens życia. Nikt nie umocni się samymi bezdusznymi rozkazami. Przemoc jest przeżytkiem. Trzeba skierować się w stronę innych skutecznych środków. Zbadanie energii wykaże, jak wiele najsubtelniejszych możliwości dane jest ludzkości. Ale należy zapamiętać, że najbardziej przerażające wybuchy mogą zostać spowodowane jednym dotknięciem lub wstrząsem – tak bywa w przypadku zwykłych materiałów wybuchowych. Cóż dopiero można powiedzieć o najsilniejszych, najsubtelniejszych energiach? Myśl znajduje się pośród takich, nie branych pod uwagę sił.
269 Życie będzie wzmacniać się nie przez mechanikę, ale przez idee współżycia. Człowiek, który dołączył do osiedla, nie może być wrogiem wszystkich sąsiadów. Powinno się ustanowić dobre relacje, ale tylko współpraca może przynieść rzeczywiste dobro. Należy zastosować rozsądną wymianę – w ten sposób dojdziemy do tego, co nazywa się spółdzielnią. Ale nie będzie ścisłej współpracy, jeżeli u podstaw legnie ukrywanie i interesowność. Niezbędne jest zaufanie. Towarzystwo oparte na zaufaniu było pierwotną formą spółdzielni. Naturalnie, powinno się wszystko doskonalić. Od tamtego czasu nauka dostarczyła tyle nowych osiągnięć, że współżycie może stać się nie tylko rzeczowe, ale i serdeczne. Żywa Etyka wejdzie jako pierwiastek wzmacniający.
270. Konieczne jest, abyście wzmacniali się wzajemnie. Może powstać cała nauka, która objaśni wpływ energii. Energia psychiczna, obecna w każdym człowieku, wymaga higieny. Nie należy dopatrywać się tu czegoś nadnaturalnego, nowe życie zna naturę w całej nieskończoności. Dlatego trzeba pogodnie i z radością przyłączyć się do ugruntowania współżycia jako podstawy Świata.
271. Spółdzielnia nie jest sklepikiem, lecz instytucją kulturalną. Może mieć w niej miejsce również handel, ale u podstaw powinna być oświata. Tylko przy takim ukierunkowaniu można zastosować spółdzielnię do nowego życia. Takie zjednoczenie nie jest łatwe, ludzie przyzwyczaili się łączyć handel z interesownością. Taki błąd ciężko jest wykorzenić. Ale bezzwłocznie należy poprzez oświatę wyjaśnić sens pożytecznej wymiany. Zarobek nie jest korzyścią.
Zapłata za pracę nie jest przestępstwem. Można zauważyć, że praca jest jedyną sprawiedliwą wartością. W ten sposób, bez wstrząsów i zamieszania, należy wszystko wyjaśnić pod sztandarem Oświaty i Pokoju.
272. Pokój wieńczy współpracę. Znamy wiele równoznacznych pojęć – Współpraca, Współprzyjaźń, Wspólnota, Spółdzielnia – są to te same serdeczne łączące podstawy, jak latarnie w ciemności. Ludzie nie powinni lękać się na myśl o szczęściu bliźnich. Trzeba cieszyć się, bo szczęście bliźniego jest naszym szczęściem. Ci, którzy się poświęcają, nie opuszczą Ziemi, dopóki nie zostaną uleczone cierpienia. Cały zespół potrafi z łatwością wyleczyć rany przyjaciela – trzeba tylko rozwinąć w sobie zdolności myślenia dla dobra innych. A nie jest to łatwe w codziennych kłopotach. Przykłady tych, którzy się poświęcili mogą dodać otuchy i wlać nowe siły.
273. Ileż ludzkość musi przecierpieć, zanim domyśli się pożytku płynącego z jedności! Najbardziej niszczycielskie siły skierowane są na zamroczenie zalążków zjednoczenia. Każdy jednoczący innych osobiście naraża się na niebezpieczeństwo. Każdego przywracającego zgodę gani się. Każdego trudzącego się wyśmiewają. Każdego budowniczego nazywa się szaleńcem. W ten sposób słudzy rozkładu próbują zetrzeć z oblicza Ziemi sztandar Oświecenia. Niemożliwa jest praca wśród wrogości. Nie sposób budować wśród wybuchów nienawiści. Wspólnota walczy z wrogością w ludziach.
Utrzymajmy w pamięci te stare przykazania.
274. Czy we Wspólnocie mogą być stowarzyszenia kobiet, mężczyzn i dzieci? Z pewnością tak. Prawdziwe stowarzyszenie może dzielić się według wielu oznak: wieku, płci, zajęć, pomysłów. Trzeba tylko, by takie odgałęzienia rosły zdrowo i nie tylko nie przeszkadzały dążeniom ludzi, ale pomagały sobie wzajemnie; żeby pomoc ta była dobrowolna. Należy sprzyjać każdemu rozumnemu zjednoczeniu. Właśnie, kiedy współpraca jest różnorodna, wtedy szczególnie możliwy jest rozkwit. Nie okowy nakładamy, lecz poszerzamy horyzonty. Niech dzieci zrozumieją najbardziej głębokie zadania. Niech kobiety niosą wysoko przeznaczony sztandar. Niech mężczyźni uradują Nas przez nich samych zbudowanym grodem. I ponad przemijającym wystąpią znaki Wieczności.
275. Kiedy zaś skomplikują się wyliczenia i zaćmi się Nieskończoność, wówczas znów przypomniana będzie najprostsza zasada: od serca do serca – takie jest Prawo Współpracy, Wspólnoty, Współżycia.
Człowieku pracujący, drży czy rozszerza się twoja świadomość, gdy energia przetwarza się w Ocean Światła?!
Człowieku pracujący, przeraża się czy tryumfuje serce twoje, gdy jawi się przed tobą Nieskończoność?