Home

Next page


Wspólnota NOWEJ ERY
1926




Dziękujemy wszystkim , którzy przyczynili się do powstania tej książki, za ich bezinteresowną pomoc


Przełożyła na język polski Marinella Braszka

Korektorzy: Małgorzata Śreniawska, Elżbieta Gerlecka,

Włodzimierz Rzepczyński (Polska)


        Znak na księgach Żywej Etyki oznacza Maitreja Sangha lub Wspólnota Maitreji.

Elena Iwanowna Rerich


        Wędrowcze, przyjacielu, pójdźmy razem. Noc zbliża się, dzikie zwierzęta dookoła i ognisko może zagasnąć. Ale jeżeli zgodzimy się kolejno czuwać w nocy, to zachowamy siły.

        Jutro czeka nas długa Droga i możemy się zmęczyć. Pójdźmy razem. Będziemy mieli święto i radość. Zaśpiewam ci pieśń twej matki i żony i siostry. Ty zaś opowiesz mi legendę ojca o bohaterze i czynie ofiarnym; wspólna będzie nasza Droga.

        Nie nadepnij na skorpiona i ostrzeż mnie przed żmiją. Wędrowcze, przyjacielu, pamiętaj, że musimy dojść do pewnego osiedla górskiego.

        Wędrowcze, bądź mi przyjacielem.


Rozpraszamy przesądy, ignorancję i strach. Wykuwamy męstwo, wolę i Wiedzę.

        Każde dążenie do oświecenia będzie przychylnie witane, każdy zaś przesąd ignorancji demaskowany.

        Człowieku pracujący, czy płoną w twej świadomości zasady Współpracy i Wspólnoty?

        Jeżeli płomień ten oświetlił już twój umysł, przyswój też sobie przymioty Nauk Naszych Gór.

        Człowieku pracujący, nie ustawaj przed łamigłówką niektórych wyrażeń. Każdy werset - najwyższa miara prostoty.

        Pozdrowienie pracującym i poszukującym!

        


Wschodnie Rerichowskie Stowarzyszenie Urusvati

Rosja – 2005

NOWA ERA

Wspólnota

        1. Rodzina, ród, kraj, związek narodów – słowem każde zjednoczenie dąży do pokoju, do polepszenia życia. Każda współpraca i każde współżycie wymagają doskonalenia. Nikt nie zdoła wskazać granic ewolucji. Tym samym człowiek pracujący staje się twórcą. Nie ulękniemy się zadań tworzenia. Znajdziemy dla nauki drogi nie zablokowane. Wówczas myśl o doskonaleniu będzie oznaką radości.

        2. Przygnębienie jest wrogiem każdego doskonalenia. Niepodobna budować w zwątpieniu. Nie sposób uczyć się w strachu. Refleksja jest krokiem ku sprawiedliwości. Egoizm jest zdradą poświęcenia. Bez bohaterstwa nie ma Drogi.

        3. Klasztory często zwano Wspólnotami. Życie we wspólnocie było oznaką współpracy i wzajemnego szacunku. Tak samo każda pracownia będzie już początkiem Wspólnoty, gdzie każdy wnosi swoje umiejętności. Potrzebne jest umiłowanie przyjaźni, by oddać swoje mistrzostwo wspólnej sprawie.

        4. Wszystkie religie wskazują na jedność jako jedyną ostoję prawdziwego postępu. Najlepsze osiągnięcia można utwierdzić, jeżeli się jest pewnym jedności współpracowników. Można przytoczyć mnóstwo przykładów, w których wiara we współpracowników wspierała wzniosłe postanowienia. Niech ludzie począwszy od ogniska domowego aż do swoich przeznaczeń w przestrzeni, pamiętają o wartości współpracy. Ziarno pracy usycha bez wilgoci wzajemności. Nie oglądajmy się zbytnio poza siebie. My, współwędrowcy, zmęczymy się, jeżeli będziemy w pośpiechu potrącać się wzajemnie. Gdy już będziemy mogli powiedzieć wielkie słowo – przyjaciel, uświadomimy sobie jego piękne znaczenie. Wspólnota może składać się jedynie z przyjaciół.

        5. Droga życia jest wzajemną pomocą. Uczestnicy wielkiej pracy nie mogą być osobami wrogo nastawionymi do ludzi. Nienawiść jest rzeczą hańbiąca. Może zapamiętają to ludzie, żeby się zawstydzić.

        6. Nie zapomnijmy również, że poznanie upraszcza się przez jasną świadomość. Nie traćmy jednak z oczu Drogi najkrótszej. Czas jest drogocenny. Nie możemy zabierać go komuś na skutek naszej ospałości. Lenistwo i ignorancja w jednej śpią kołysce.

        7. Złość otwiera dostęp dżumie i trądowi. Złość zmienia spokojne ognisko domowe w kłębowisko żmij. We Wspólnocie nie ma miejsca na złość. Wspólna sprawa jest wspólnym dobrem.

        8. Współpraca powinna opierać się na ścisłych zasadach. Taki stan rzeczy przyzwyczaja do porządku, to znaczy pomaga wejść w rytm. W ten sposób nawet w codziennej pracy znajdują odbicia Wielkie Prawa Wszechświata. Zwłaszcza od dzieciństwa należy przyzwyczajać się do ciągłej pracy. Niech najlepsza ewolucja będzie zbudowana na pracy jako na wartościowym mierniku.

        9. Musi być spełniony również drugi nieodzowny warunek. Praca powinna być dobrowolna. Współpraca i wspólnota powinny również być dobrowolne. Żaden przymus nie powinien krępować pracy. Tylko warunek dobrowolnej zgody może być podstawą powodzenia. Nikt nie powinien wnosić rozkładu do nowego domu. Wówczas pracownicy, budowniczowie i twórcy upodobnią się do szybujących wysoko orłów. Tylko w wysokich lotach opada kurz i brud skażenia.

        10. Rzetelna praca uzyska wysoką jakość przez wykonywanie ulubionego rzemiosła. Wtedy w całym życiu utwierdzi się zaleta piękna. Nic nie pozostanie w ciemności. Ignorancja będzie hańbiącym przestępstwem. Jeżeli ciemnota jest zaraźliwa, to Światło jest pociągające. A zatem umacniajmy umiłowane rzemiosło, które wzniesie całe nasze życie.

        Nauki, wskażcie najlepsze zalety. Nauki, przyciągnijcie najmocniejsze energie. Niech wiedza duchowa jaśnieje nad każdym warsztatem.

        11. Wokół pojęcia pracy nagromadziło się mnóstwo oszczerstw. Niedawno jeszcze gardzono pracą i uważano ją za szkodliwą dla zdrowia. Jakąż zniewagę zawiera uznanie pracy za szkodliwą! Nie praca jest szkodliwa, lecz niewłaściwe warunki pracy. Jedynie świadoma współpraca może uzdrowić uświęcony trud.

        Nie tylko jakość pracy powinna być wysoka, lecz powinno umocnić się obustronne pragnienie, żeby same jej warunki uczynić w pełni zrozumiałymi. Nie wolno karać pracą, lecz wyróżniać lepszego pracownika.

        12. Należy wpajać poszanowanie dla mistrzostwa, żeby rozumieć je jako najwyższe wyróżnienie. Starodawne pracownicze wspólnoty-cechy pozostawiły świadectwa swej żywotności. Tam można zaobserwować, jak ludzie doskonalili się dochodząc do perfekcji. Umieli bronić się nawzajem i strzegli godności swej wspólnoty. Dopóki ludzie nie nauczą się strzec godności swego współpracownika, dopóty nie zrozumieją szczęścia Wspólnego Dobra.

        13. Okaże się, że pojęcie sprawiedliwości opiera się na podstawie pracy. Również i męstwo łatwo wzrasta przy zbiorowym wspomaganiu. Powinniśmy wszyscy stanowić jedność, lecz niechaj każdy wniesie swe własne uzdolnienia. Nie zrównywać będziemy, lecz ogrzewać.

        14. Poczucie zbędności specjalizacji jest Naszą cechą. Żyjemy bowiem dla całokształtu życia. Każdy zbliżający się do Nas specjalista nieuchronnie traci swe jednobarwne okulary. Dlatego starajcie się, żeby już teraz specjalizacja była tylko jedną z potraw waszej uczty. Jak ptaki nad ziemią, jak pszczoły nad wszystkimi kwiatami, możemy wchłaniać całość Wszechświata.

        Bez specjalizacji łatwiej jest przygotować się do kolejnego Zadania Ewolucji – do kontaktów z Dalekimi Światami i do transformacji świata ciemnych przeżytków ziemskich. Ogarnięcie pojęcia Wspólnoty utworzy bramę do następnych dokonań a ich terminy zależą od samych ludzi. Dlatego przyjmujemy wszelkie poszukiwania Wspólnoty.

        15. Widząc bujne zarośla, można oczekiwać gaju, ale kamień wypolerowany przez uniżone łby, nie zrodzi ziarna.

        16. Pośród technicznych osiągnięć współczesnej cywilizacji na szczególną uwagę zasługują środki komunikacji. To pochłanianie przestrzeni jest już pewnego rodzaju zwycięstwem nad sferami nadziemskimi. Naturalnie, zastosowanie dla celów przyziemnych spycha te zdobycze w granice grubej materii i przynosi więcej szkody, niż korzyści. Główne niebezpieczeństwo tego przyśpieszenia rozwoju komunikacji tkwi w zanikającym poczuciu odpowiedzialności. Wychodząc poza granice zwyczajności, człowiek staje się lekkim, ale wskutek braku subtelności uczuć traci świadomość odpowiedzialności.

        Ten, kto potrafi latać z prędkością 400 mil na godzinę lub wzlecieć wyżej od innych, nabywa cech psychicznych mistrza w pięściarstwie, ale poczucie duchowej odpowiedzialności opuszcza go.

        Uszlachetnić te zdobycze można przez pozbawienie ich jakiegokolwiek charakteru zawodów sportowych i ukierunkowanie w stronę pracy. Mknij na ratunek nieszczęśliwym, leć dla zjednoczenia ludzkości! Wówczas zdobycze te zostaną włączone do ewolucji, gdyż ludzie powinni wprowadzić w codzienne życie dążenia nadziemskie, nie zapominając o odpowiedzialności. Tymczasem te osiągnięcia pozostają w stadium potwornych centaurów. Kiedy ludzie zrozumieją dokąd i po co mają lecieć, wtedy dopiero można będzie dziesięciokrotnie udoskonalić urządzenia latające.

        Można wskazać mnóstwo pożytecznych doświadczeń w warstwach przestrzeni. Energia atomowa, kondensacja prany, kolorowe promienie w przestrzeni, urodzaje w związku z powtarzającymi się wybuchami oraz wiele innych doświadczeń przeznaczonych jest dla ludzkości.

        17. Wiele razy słyszeliście o postępowaniu według Naszych Instrukcji i mogliście się przekonać, że dokładne wykonywanie Instrukcji jest praktyczne i pożyteczne. To jest pierwszy stopień. Następnie powinna zacząć się działalność samodzielna. Znając podstawy Naszych Nauk, trzeba wykazać się jako uczniowie, którzy tworzą w całej współmierności i niezłomności. Kiedy Nauczyciel powie: “Teraz pokażcie sami rezultaty Moich Instrukcji”, nie znaczy to, że należy przywdziać stare ubrania, pokłócić się, nadąć się i obrazić jeden drugiego. Zostawmy to poganiaczom mułów. Wy zaś musicie pamiętać o Naszej Wspólnocie i naśladować ją, pracując zgodnie. Kiedy nadejdzie czas, by zmienić kurs okrętu, przyjdą odpowiednie Wskazówki. Ale nie wyczekujcie Instrukcji odnośnie łaty na podeszwie, gdyż w ten sposób wkrótce zaczęlibyśmy winszować sobie nawzajem imienin. Trzeba na zawsze zrozumieć wagę i dostojeństwo prawdziwej pracy i oddać do archiwum dziecinne przyzwyczajenia.

        Można nie zdradzając zasad znaleźć setki godnych rozwiązań. Chcę widzieć was na następnym stopniu.

        18. Niektórzy marzą o tym, by przypaść do nóg Nauczycieli, ale iść z Nimi w bój nie mają odwagi. Lecz teraz właśnie jest bój i możemy wzywać tylko na bój. Wypełnieni wiedzą o prawdzie Dobra, w poczuciu osobistej odpowiedzialności, zatwierdzamy bój, ale w ramach prawa.

        19. Nauczcie się, jak zachować rześkość w ciągu całej walki. Walka o Światło dopiero się zaczyna – miliony biorą w niej udział, nie znając ostatecznego wyniku. Wy zaś znacie i Wiedza ta powinna uczynić was mądrymi, powinna natchnąć was godną decyzją. Duch wasz powinien uskrzydlić się w imię Prawdy. Jak można wznieść się przez Bohaterstwo dla ewolucji Świata? Promień mój prosi, by mu nie przeszkadzano świecić. Zamiast skrzydeł Bohaterstwa łatwo wyhodować czarne rogi – skrzydła fałszywego rozsądku. Niższe duchy mają czarne emanacje podobne do rogów.

        20. Trzeba dążyć do tego, co jest najbardziej absolutne. Najbardziej absolutnym będzie dążenie do Światów Dalekich. Ziemskie piękno blednie w porównaniu z jasnością promieni pozaziemskich. Ziemska nauka, z trudem pamiętająca dzień wczorajszy i nie znająca jutra – marną jest wobec nurtu rodzących się ciał niebieskich.

        Jak można zbliżyć się do Absolutu? Przez technikę nie można, przez naukę ziemską nie można, przez sztuki piękne nie można. Można jedynie przez rozszerzenie świadomości, kiedy ziemska istota pochłonięta zostaje przez emanacje Dalekich Sfer. Dlatego zbliżający się do Nas albo, dokładniej, do granic orbity Ziemi, nie pozostają dłużej w obrębie swojej wąskiej specjalizacji. Jedynie we wszechogarniającej świadomości można wytrzymać blask ciał niebieskich. Lecz by ogarnąć ten blask, trzeba zapalić swoje Ognie wewnętrzne.

        Żywioł Ognia jest najbardziej zdumiewający, najbardziej transcendentny i jeżeli chcecie zaklasyfikować Naszą Wspólnotę według żywiołów, to zaliczcie ją do Wielkiego Ognia, który wszystko daje, wszystko oczyszcza i niczego nie żąda.

        21. Nie jesteśmy wielbicielami świata przeżyć cielesnych, ale nie można ominąć go w duchowym rozwoju, jak i wszystkiego, co istnieje. Świat przeżyć cielesnych zawiera w sobie niektóre elementy potrzebne do kontaktów ze Światami. Na przykład sposoby przenoszenia się z miejsca na miejsce nie są w pełni doceniane przez mieszkańców Świata Subtelnego. Mając możliwość dążenia do wznoszenia się, zajęci są budowaniem ciemnych domów, podobnych do ziemskich. Lecz gdyby jeszcze za życia rozszerzyli swoją świadomość, mogliby przemierzać padół Matki Świata.

        Przebudzić najlepsze możliwości mogą tylko ci, którzy potrafią już odczuwać świadomość duchową. Ale dla zachowania tej świadomości należy odczuć ją jeszcze za życia ziemskiego. Wówczas stan przeżyć cielesnych współczesnego świata prawie zaniknie. Nie “za spokój duszy z przodkami”, lecz “naucz w przestrzeni Światła”. Całą świadomością swą pamiętajcie o Zadaniach Ewolucji. Kiedy dążenie do osiągnięcia spokoju zniknie, wtedy przybliży się Brama.

        22. Do Nas można dotrzeć tylko w zgodzie. Nam nie jest potrzebne gloryfikowanie, lecz pewna jakość ducha, którą można porównać do lampy o stosownym napięciu. Lampa migająca jest nie do zniesienia przy długotrwałych zajęciach.

        Prawa są wszędzie jednakowe, lecz według Prawa Sprawiedliwości migająca lampa szkodzi sobie. Mogę poradzić moim lampom, aby nie migotały. Prądnica nie psuje się z powodu jakości lamp, ale niezgodność napięć często kończy się żałobnym “dzyń!” i trzeba wówczas wymieniać żarówkę. Prawa są wszędzie jednakowe.

        23. Nie ma bezdusznej sprawiedliwości, lecz jest jaśniejąca celowość.

        Właśnie, wspaniała celowość nie będzie tyranizować, lecz otwierać wspaniałe bramy. I zew celowości wypełnia przestrzeń zwycięskim uczuciem. Nie małe, rozpadające się odłamki, lecz drogocenne części Kosmosu przedstawiają się jako zjawiska i stworzenia, które zrozumiały celowość.

         Jedynie uświadomienie osobowości kosmicznej może oświecić stopnie ewolucji. Inaczej bowiem ewolucja w pojmowaniu ziemskim pozostanie tylko wygodną inwestycją kapitału. Lecz wiecie już, że kapitał pozbawiony celowości jest tylko kamieniem młyńskim u szyi. I jak zjawisko zarazy powoduje cielesne i duchowe wrzody, tak też pojawienie się obłędu interesowności przynosi szkodę i dla ducha, i dla ciała.

         Na ziemi troszczymy się również o ciało, dlatego też należy wnikać w przyczyny powstawania chorób. Lekarz mógłby, na przykład, zakomunikować choremu: u pana zachodzi przypadek interesowności, czy anemia z powodu przewrażliwienia, kamienie zdrady, lub świerzb plotek, albo udar nienawiści.

         Na cmentarzach bardzo lubimy wspominać dostojeństwo zmarłych, lecz nie zaszkodziłoby prześledzić prawdziwe przyczyny ich chorób – wynik dociekań byłby pouczający.

         O, przyjaciele! Powtarzam – zachowujcie czystość myślenia, to jest najlepsza dezynfekcja i znakomity środek wzmacniający.

         24. Czym jest Proroctwo? Przewidywanie pewnego połączenia cząstek materii. Dlatego Proroctwa mogą się spełnić, lecz mogą też być zmarnowane na skutek niestosownego odnoszenia się do nich, zupełnie tak, jak w przypadku chemicznych reakcji. I tego właśnie nie mogą ludzie zrozumieć, chociaż pojęli znaczenie barometru.

         Proroctwa można podzielić na terminowe i bezterminowe. Kiedy mamy do czynienia z terminowym Proroctwem, trzeba dobrze rozumieć wszystkie warunki między terminami. Duży termin składa się z małych terminów, dlatego słuszną jest rzeczą dopilnować małego terminu.

         Należy pamiętać, że ciemni pracują nad małymi terminami, starając się skomplikować termin wielki.

         25. Czy Proroctwa mogą pozostać niespełnione? Naturalnie, że mogą. Mamy całe archiwum utraconych Proroctw. Prawdziwe Proroctwo przewiduje najlepsze połączenie możliwości, ale można je utracić.

         Temat o spełnianiu się Proroctw jest bardzo głęboki, łączą się w nim współpraca i Wyższa Wiedza duchowa.

         Niemądry powie: “Co za kuchnia!” Lecz kuchnia może się łatwo zamienić w laboratorium.

         Proroctwa od dawna emanują z Naszej Wspólnoty jako dobre Znaki dla ludzkości. Drogi Proroctw są różnorodne: mogą one być zasugerowane poszczególnym osobom, mogą być przekazywane masowo lub mogą przyjść jako napisy pozostawione nie wiadomo przez kogo. Proroctwa są najlepszą informacją dla ludzkości. Naturalnie, symbole są często ukryte, lecz wewnętrzny sens wytwarza wibrację. Naturalnie, spełnienie Proroctwa wymaga czujności i dążenia.

        26. Jeżeli materia jest wszędzie, to nawet światło pozostawia swoją protoplazmę. Na żadne zjawisko świetlne nie należy patrzeć jako na coś przypadkowego. Niektóre oczy wychwytują siatkę promieni świetlnych. Ze względu na subtelność energii świetlnej - wszystkie te ukształtowania są bardzo piękne. Dysonans dźwięku spotyka się znacznie częściej. Protoplazma światła nie jest żadną abstrakcją, jej opady upiększają Królestwo Roślinne. Rytm fal i piasków oraz skorupa planety w dużym stopniu normowane są węzłami światła. Uczcie kochać ukształtowania światła. Wielkie znaczenie mają nie tyle obrazy utrwalone na płótnie, ile podpatrzone wibracje światła.

        Właściwości spojrzenia zupełnie się nie docenia – porównać go można z błyskiem przy fotografowaniu. Trzeba przypomnieć, że spojrzeniem duchowym utrwalamy oblicze duchów żywiołów. Właśnie tak samo fizyczne spojrzenie utrwala w przestrzeni siatkę promieni świetlnych. Należy poznać znaczenie tego współdziałania. Każdy ruch człowieka związany jest z istotą żywiołów.

        Powiem wam jeszcze jak ważna była gra Pitagorejczyków przy wschodzie słońca. Światło jest najlepszym oczyszczającym filtrem dla dźwięku. Tylko zdziczenie ludzkości może zamknąć dźwięk w kurzu ślepoty.

        27. Czysta myśl, nasycona Pięknem, wskazuje Drogę do Prawdy. Nauka wyrzeczenia się zakłada wielkoduszne schodzenie w dół. Przy rozszerzonej świadomości nie ma umartwiania się, lecz jest chodzenie bez zakazów. Uszlachetnionym żywotom pozwolono swobodnie i hojnie odchodzić, aby mogli przychodzić jako zwycięzcy.

        Idący ze świadomością Piękna nie powinien się niepokoić, gdyż niepokój może jedynie zatarasować mu Drogę.

        Niesłuszne jest powiedzenie, że “Piękno zbawi Świat”; poprawniej będzie powiedzieć: “Świadomość Piękna zbawi Świat”.

        Poprzez przeszkody potworności można iść do latarni Piękna, rozrzucając ziarna bez liku. Kiedy można utworzyć ogród Piękna, wówczas nie ma czego się obawiać. Nie będzie zmęczenia, kiedy ogród ducha wpuści nowych przybyszy!

        28. Zjawisko umartwiania Ziemi doszło do ostatnich granic. Uważamy, że potrzebne są radykalne środki, żeby duch znowu obudził się. Uśmiechem nie osiąga się Nauk. Pojawienie się pustyń od dawna znamionowało początek zdziczenia. Znaki były dane od dawna i dany był czas, by opamiętać się. Wskazania były dane, ale nikt nie wsłuchiwał się w nie.

        29. Nauki Nowego Świata przykryją wszelkie niewygody. Zaiste tylko tarcza Wspólnoty może wypełnić sensem przebywanie na Ziemi. Jak niesłychanie pięknie jest myśleć o współpracy z Dalekimi Światami! Współpraca ta, rozpoczęta świadomie, wciągnie w orbitę relacji nowe Światy, ta zaś niebiańska współpraca będzie bezgranicznie rozszerzać swe możliwości.

         Jeżeli wszystkie możliwości uwzględnione będą przez Wspólnotę, wówczas przejawią się one poprzez kanał ducha. Powiedziane jest, że dźwięk dojdzie pierwszy. Niech nawet fragmenty te będą szczątkowe, jak pierwsze nacięcia eolitu. Niech nawet całe lata przejdą, zanim skomplikowany sens zostanie zrozumiany, ale pewne jest, że osiągnięcia te zaczną się nie w obserwatorium i nie w magazynach optycznych. Słyszenie duchowe przyniesie pierwsze wiadomości - nie dla prac magisterskich, lecz dla życia, które wykuwa ewolucję. Nauki mogą podpowiedzieć czujnym – budząc się, pamiętajcie o Światach Dalekich; idąc spać, pamiętajcie o Światach Dalekich.

         Usłyszawszy jakiekolwiek okruchy dźwięków, nie odrzucajcie ich, każdy bowiem okruch może zwiększyć możliwości ludzkie. Stopniowo mogą przedostać się nieznane słowa. Nie należy temu się dziwić, pamiętając, że w czasach minionych, w odpowiednim terminie, tak samo rozszerzała się świadomość.

         Już jasnym jest dla was, że bez Wspólnoty Ziemia żyć nie może. Rozumiecie, że bez rozszerzenia Dróg Niebiańskich istnienie staje się bez wartości. Nowy Świat wymaga nowych granic. Szukającym potrzebna jest droga. Czy jest ona wąska na całym nieboskłonie? Szczęściem jest, że poszukujący nie muszą przykładać ucha do ziemi, lecz mogą zwrócić wzrok ku wyżynom duchowym. Promień łatwiej znajduje podniesione głowy. I każdy postęp Świata jest uwarunkowany Wspólnotą.

         30. Należy pogratulować rozszerzenia świadomości. Żadne laboratorium nie potrafi dać takiego odczucia nieprzerwanego łańcucha bezgranicznych możliwości. Można tylko osobiście, świadomie i swobodnie wchłaniać w siebie idące z przestrzeni stopnie. Nauki mogą otworzyć drzwi, ale wejść każdy musi sam. Nie nagroda, nie sprawiedliwość, lecz niezaprzeczalne prawo, unosi wcielonego ducha wzdłuż wznoszącej się spirali, jeżeli już uświadomił sobie konieczność dążenia. Nauczyciel w żaden sposób nie może popychać tej świadomości, ponieważ każda sugestia naruszyłaby osobiste osiągnięcia.

         Czym innym jest abstrakcyjne rozprawianie o Światach Dalekich, a czym innym uświadomienie sobie, że jest się ich uczestnikiem. Tylko ten, kto nie zamknął przed sobą Drogi do Piękna, może zrozumieć, jak bliskie jest mu zjawisko Dalekich Światów.

         Uchem można uchwycić tylko urywki Wielkiego Oddechu, ale wiedza duchowa zapewni człowiekowi miejsce pośród Nieskończoności.

         Pouczające jest sięganie do dalekich epok, kiedy budziła się owa świadomość. Zobaczymy wówczas, że nie w dniach rozkwitu nauki, lecz w dniach Zwiastowania religii, budziła się świadomość kosmiczna. Bowiem nie hipotezy, lecz jedynie wiedza duchowa prowadzi do Gwiezdnych Dróg. Niestety, żadne astronomiczne obliczenia nie przybliżą chwili nawiązania kontaktu, podobnie jak mrówka nie jest w stanie wystrzelić z gigantycznej armaty. Cenne jest właśnie to, że Bohaterstwo powinno przejawić się przez ducha. Mówimy jakby na sposób materialny, ale bez ducha nie jest możliwe stosowanie tej energii. Właśnie duch nadaje pewną właściwość materii. Stan Ziemi wymaga nadzwyczajnego lekarza. Planeta jest chora i gdyby nie udało się jej wydźwignąć, to lepiej na jakiś czas wyłączyć ją z łańcucha ewolucji – niech będzie na podobieństwo księżyca. Rozsadniki z niższych warstw Świata Subtelnego stały się niebezpiecznie nieznośne. Nie wolno też zapominać, jak ludzkość wpadła pod wpływ niższych warstw Świata Subtelnego.

         Na wszystko z pomocą przyjdzie Wspólnota, Wspólnocie zaś pomoże rozszerzenie świadomości.

         31. Nauczyciel docenia pragnienia, by wytrzeć kurz z Wielkich Postaci. Nauczyciel ceni chęć wyrażania prostymi słowami wielkich pojęć. Nauczyciel docenia usiłowania zmierzające do zwięzłego wyrażania się. Ażeby wyodrębnić istotę rzeczy, należy podejść od strony tego, co jest stałe i niewzruszone.

         Trzeba wiedzieć o tym, że żaden pomnik nie doszedł do nas bez okaleczenia. Można, jak z gliny, formować Wspólnotę rozumnej współpracy oraz dążeń, by wyjrzeć poza granice widzialnego. Nie zgadzającemu się z Naukami można zaproponować: niech udowodni, że jest inaczej. Lepiej jest mierzyć minione, niż zasypać się kurzem nie do zmycia. Właśnie znajomość głównej zasady oświeci okaleczone symbole.

         Wiecie, jak mówią o was za życia, cóż będzie po upływie wieków? Lecz zasada nieuchronnie rośnie, a wstrząsy, powodowane jej wzrostem, poruszają ziemskie kontynenty.

         Odchodzące narody pozostawiały patynę na wolności ducha. Zapytajcie: “Gdzież są prześladowani?” - według tych Znaków idźcie. Zobaczycie prześladowanych pierwszych Chrześcijan i Buddystów, lecz kiedy świątynie odwróciły się od Chrystusa i Buddy, wtedy i prześladowania skończyły się.

         Nauki powinny być proste, nie trzeba ich komplikować, ponieważ życie piękne jest w swej prostocie. Trzeba często okopywać roślinę, dlatego powtórzenia są niezbędne.

         32. Ważna jest ewolucja nie ludzkości ziemskiej, lecz ludzkości Wszechświata. Gdyby ta prosta formuła mogła być zrozumiana przez ludzkie serca, cała gwiezdna kopuła znalazłaby się w zasięgu ręki. Zaiste, istotom z innych Światów łatwiej byłoby przebić duszną atmosferę Ziemi, gdyby na spotkanie wychodziły wezwania wcielonych na Ziemi.

         Gdzie są najbliższe Światy, dokąd moglibyśmy kierować naszą świadomość? Są nimi Jowisz i Wenus.

         Zastanówcie się nad słowem “człowiek”. Oznacza ono czoło lub ducha, przechodzącego przez wieki. Cała zmiana wcieleń, cała wartość świadomości zawarta jest w jednym słowie. Czy możecie wymienić inny język, gdzie mieszkaniec wcielony byłby nazywany równie duchowo? Inne języki słabo wyrażają ideę czynu. Nauczyciel może przytoczyć setki nazw, które są albo skażone zarozumiałością, albo zbyt niejasne.

         33. Do czego potrzebne są niezgodne z przyrodą cuda? Cudem jest również, gdy możesz dosiąść konia i z objawionym mieczem bronić Wspólnoty Świata. Podobnie zwyczajnie rozpocznie się Nowy Świat. Jak dojrzałe owoce, zebrane będą fakty. Nauka o magnesach nie jest, co prawda, cudem, lecz przejawieniem prawa przyciągania. Nie ukrywajcie objawień ducha, by miecz mógł posłużyć do postępu ewolucji.

         Mogę dać radość jedynie temu, kto przyjął Wspólnotę nie w zaklęciach, nie w kadzeniach, lecz w codziennym życiu. Nauczyciel może wysłać promień na pomoc, lecz nie będzie walczył. Jeżeli zaś objawiony miecz zwróci się przeciwko przyjaciołom Wspólnoty – zamieni się on w bicz błyskawicy.

         34. Jak można poruszać serca? Nie gubiąc prostoty. Sukces idzie nie w ślad za magią, lecz za słowem życia. Możemy odrobić naszą lekcję, z umiejętnością podchodząc do najprostszego. Zastanawiam się, jak przybliżyć trudzącym się jasność Dalekich Światów. Kiedy najbardziej pochylony z ludzi spojrzy w niebo, wtedy można oczekiwać pojawienia się tęczowej wstęgi z Dalekich Światów.

         35. Paracelsus lubił mówić: “Per aspera ad astra”. Później ta znacząca sentencja stała się godłem tarcz oraz herbów i utraciła wszelki sens. Prawdą jest, że rozumiejąc sens tej sentencji, trudno przywiązać siebie do Ziemi jedynie. Jak dym do komina, tak duch, który poznał Prawdę, dąży w objawioną Przestrzeń. Jaki wymiar mają dla niego ziemskie odzienia? W jakim ruchu może przejawić się na powierzchni Ziemi? Jakimi myślami może dzielić się w ziemskiej sferze?

         Może ktoś zapytać, dlaczego tracimy tyle energii dla Ziemi? Nie dla samej Ziemi, lecz dla naprawienia Drogi. Kiedy złoczyńca psuje szyny, często inżynier poświęca wiele czasu na naprawę. Czy można powstrzymywać Nasze pragnienie, abyśmy mogli natychmiast przenosić poza Ziemię jednostki mające Kosmiczną świadomość? Otóż dążeniem Naszym jest przyśpieszenie tego procesu. Przeczuwam, że być może niedługo warunki kosmiczne pozwolą rozpocząć owe prace nad nawiązaniem kontaktów z Dalekimi Światami. Przy tym potrzebne są wszystkie rozważania o Pięknie, o dążności do przesyłania własnego ciała subtelnego. Jednakże, ponad tak zwanym Pięknem jest jeszcze ważniejsze pojęcie – ulepszenie Kosmosu. Promień tęczy może przewyższać wyobraźnię. Rodzące srebro - to początek tęczy. Tęcza, którą widzicie w ziemskich warunkach, z bliska przypomina uszminkowanie. Niewielu potrafi postrzegać tęczę nadziemską.

         36. Wyczuwam, jak nawarstwienie wydarzeń niesie fale przyśpieszenia. Fale te posłużą do Budowy Kosmicznej.

         Zapisuję swoje uwagi o możliwościach i dochodzę do wniosku, że wszystko jest możliwe teraz. Rzadko kiedy najwyższa wiara idzie jedną Drogą z najwyższą niewiedzą. Kiedy bluźnierstwo i wysławianie mogą być w jednym chórze. Kiedy wściekłość i cisza rodzą radość. Kiedy niepowodzenie staje się zapowiedzią powodzenia, kiedy oddalenie służy zbliżeniu. Wówczas potoki emanacji świecących się ciał niebieskich łączą się z ogniem wewnętrznym. Taki czas oznacza nowy cykl, Wspólnota zaś, chociaż jeszcze niepojęta, staje się pomostem.

         Kończymy żartem - czy można na Jowiszu mówić o grze na giełdzie albo na Wenus o domach publicznych? Są to pojęcia wprost nieprzyzwoite. Nawet kominiarz, idąc w odwiedziny, myje sobie twarz. Czyżby ludzie byli coraz gorsi? Już pora, by Ziemia wybrała się w nową Drogę.

         37. Zdolności do przesyłania myśli na odległość są bardzo rzadkie. Jak zawsze, należy rozróżniać, jakie powodują skutki. Bywają przesyłki niepokojące jak muchy – próbujemy je odpędzić; bywają ciężkie jak wieko trumny – te wzbudzają przerażenie; zdarzają się też takie, jak świst strzał, które wywołują niezrozumiałe zdenerwowanie. Rzadko jednakże przesyłki bywają jasne; rzadko kiedy wywołują współpracę odpowiednich ośrodków. Częściowo można przypisać to różnym aurom, ale główne znaczenie ma jakość przesyłki. Cecha ta nazywa się użytecznością woli, która wykazuje odpowiednie zrozumienie co do ilości wolt napięcia korespondenta. Ażeby żarówka elektryczna zapaliła się, potrzebne jest odpowiednie napięcie. Nie tylko treść przesyłki, lecz i jakość jest ważna. Wiedza duchowa nadaje przesyłce użyteczność. Skutkiem użyteczności przesyłki będzie radość zrozumienia, ponieważ wszystko, co współmierne, będzie radością.

         38. Objawienie Nauk czystych należy połączyć z zaufaniem. Następnie trzeba będzie rozwinąć takie zaufanie, że nawet oczywistość jej nie zachwieje. Promień mój potrafi dostrzec, gdzie jest źle.

         39. Wytwarzajcie atmosferę gotowości do czynu. Kiedy następuje uderzenie, wówczas nieoczekiwanie spada wiele starych zasłon. Dużo walk pozostało w tyle, jeszcze więcej będzie w przyszłości. Każdy atom Kosmosu walczy. Spokój śmierci nie jest Nam znany.

         40. Nowe Nauki czczą Tych, którzy przynieśli poprzednie Testamenty, ale idą naprzód bez bagażu przebrzmiałych czasów. Inaczej bowiem karawana rzeczy pomocniczych przyjęłaby niewyobrażalne rozmiary. Najpraktyczniej byłoby zniszczyć wszystkie komentarze, dokonane w ciągu trzech stuleci od czasu odejścia Nauczyciela. Trzeba będzie kiedyś oczyścić półki. Po tych oczyszczeniach urosną postacie Nauczycieli Światła.

         41. Wypędzimy wszelki strach. Puścimy z wiatrem wszystkie kolorowe piórka strachu. Granatowe pióra zastygłej grozy, zielone pióra zdradliwego dreszczu, żółte pióra tajemnego odpełzania, czerwone pióra szalonego łoskotu, białe pióra przemilczenia, czarne skrzydła upadku w przepaść. Należy mówić o różnorodności strachu, inaczej bowiem pozostanie gdzieś szare piórko służalczego bełkotu lub też puszek niespokojnej krzątaniny, a za nimi ukrywa się ten sam idol strachu.

         Każde skrzydło strachu znosi w dół.

         Błogosławiony jest lew ubrany w nieustraszoność, który nakazuje uczyć się męstwa.

         Pływacy, jeżeli dokonacie wszystkiego, co możliwe, dokąd może was zanieść najbardziej zgubna fala? Może ona was tylko podnieść. I ty, który siejesz, kiedy rozdasz ziarna, będziesz czekał na urodzaj. I ty, pasterzu, kiedy przeliczysz owce swoje, zapalisz jasne światło.

         42. Kosmos rodzi się przez pulsację, inaczej mówiąc przez wybuchy. Rytm wybuchów nadaje harmonijność tworzeniu. Właśnie Wiedza duchowa przenosi nić Kosmosu do życia przejawionego.

         Trzeba błyszczącym mieczem oddzielić szczebel narodzin.

         Trzeba uświadomić sobie, kiedy należy zatrzymać barwy Światła, inaczej one znów rozłożą się we mgle żywiołów.

         Ogrodnik wie, kiedy nadchodzi czas zbierania kwiatów, ponieważ zasadził niewidoczne ziarna. Nie ten, kto na targu ziarna kupił, nie ten, kto sam będąc leniwy, rozkazał ziarna posiać, lecz ogrodnik ducha, który w czasie porannej niepogody ukrył ziarna pod wiosenną ziemią.

         Tak, tak – ogrodnik ducha będzie wiedział o czasie gdy wzejdą, odróżni młode pędy od zaśmiecających chwastów, ponieważ to on dokonał najskrytszej pracy i jemu należy się najpiękniejszy kwiat.

         Zaiste, wielkim jest czynem wyczuwając odpowiednią chwilę zabłysnąć mieczem i podnieść rękę w momencie wybuchu.

         Zaprawdę, oto znowu spływają potoki Kosmosu na przygotowaną Ziemię i oto dlaczego cenna jest Wiedza duchowa. Jest to tęcza niebiańska odbijająca się w kroplach ziemskiej rosy. Czyż Światło nie dzieli Wiedzy duchowej? Materia Lucida dla nieokrzesanego ducha jest pogmatwanym chaosem, lecz dla wiedzącego jest harfą Światła. Jak miarowe dźwięki strun, dążą fale światłonośnej materii, a duch tworzy z nich tajemnie brzmiące symfonie. Pomiędzy Światami jak nici rozciąga się materia Lucida. Tylko bezmierne oddalenie łączy fale nici w wibrację niebiańskiej tęczy.

         Można rozpocząć dążenie do Dalekich Światów idąc za nicią Światła, uświadomioną przez ducha. Jest to bardzo pouczające doświadczenie. Jak już zostało powiedziane – małe czyny wymagają pomocy i przyrządów, lecz do wielkiego działania nie potrzeba nic z zewnątrz.

         43. Przeczuwam, że Nauki mogą stać się ciężkim młotem dla bojaźliwych. Jeszcze niedawno groza ogarnęłaby serce przy samym wymówieniu słowa „Wspólnota”, lecz teraz już kilka barier zostało złamanych. Po wyrzeczeniu się starej własności następuje jeszcze jedna trudna dla ludzkości próba. Przyswajając znaczenie ducha, szczególnie trudno jest wyrzec się cudów. Nawet Archaci, wybrani przez Buddę, z trudem rozstawali się z tą możliwością.

         Trzej Archaci uparcie prosili Buddę o pozwolenie doświadczenia cudu. Budda umieścił każdego z nich w ciemnym pokoju i zamknął. Po dłuższym czasie Błogosławiony zawołał ich i zapytał, co widzieli. Każdy opowiedział różne widzenia.

         Budda wówczas rzekł: “Teraz powinniście się zgodzić, że cuda nie są pożyteczne, bo największego cudu nie doświadczyliście. Mogliście bowiem odczuć byt poza widzialnością, i to odczucie mogło skierować was poza granice Ziemi. Wy jednak widzieliście siebie siedzących na Ziemi i myśli wasze przyciągały do Ziemi fale żywiołów. Spotęgowanie żywiołów wywołało wstrząsy w różnych krajach. To wy zburzyliście skały i zniszczyliście w huraganie okręty. Oto ty widziałeś czerwone zwierzę z płomienną koroną, ale ogień, wydobyty przez ciebie z otchłani, spalił domy bezbronnych ludzi. Idź teraz i pomóż im! Ty zaś widziałeś jaszczura z obliczem dziewicy, i tyś to zmusił fale do zatopienia rybackich łodzi. Śpiesz teraz z pomocą! A ty widziałeś orła lecącego i sprowadziłeś huragan na plony pracujących – idź i napraw to! Gdzież jest pożytek z was, Archaci? Sowa w dziupli z większym pożytkiem spędziła czas. Albo pracujcie w pocie czoła na Ziemi, albo w chwili samotności wznoście się ponad Ziemię. Natomiast wzburzanie żywiołów bez pożytku nie powinno być zajęciem dla mądrego”.

         Zaiste, pióro, które wypadło ze skrzydła małego ptaka, wywołuje grzmot w Dalekich Światach.

         Wdychając powietrze, łączymy się ze wszystkimi Światami. Mądry idzie od Ziemi w górę, ponieważ Światy odsłaniają sobie nawzajem swoją mądrość. Przypowieść tę powtórzcie każdemu, kto będzie żądał cudów.

         44. Istota dążenia do Światów Dalekich zawiera się w uświadomieniu sobie, że w nich żyjemy. Możliwość życia w nich jest dla naszej świadomości jakby tunelem do zbliżenia. Właśnie taka świadomość powinna zostać przebita jak tunel. Ludzie potrafią pływać, lecz znaczna część z nich nie pływa. Taka oczywistość, jak Dalekie Światy zupełnie nie pociąga ludzkości. Już czas jest wrzucić to ziarno w mózg ludzki.

         Ci najbardziej opuszczeni i nieszczęśliwi potrafią lepiej przyjąć tę myśl. Więzy ziemskie nie są dla nich zbyt mocne. Najgorzej jest z ludźmi, którym dobrze się powodzi. Dosyć łatwo odbiorą tę myśl niewidomi, lecz najtrudniej zezowaci, bo nieprawidłowe skrzyżowanie torów zawsze będzie zakłócać odległość dążenia. Spróbujcie naciąć lufę wewnątrz armaty różnymi spiralami, a wynik nie będzie pomyślny. Naturalnie, to co powiedziałem, odnosi się tylko do pewnego stopnia zeza, naruszającego ośki nerwów.

         45. Podam wskazówkę, że ważne jest w porę wysyłać błogie strzały, ponieważ duch czuje wtedy ulgę. Urywki cudzych myśli jak szary rój miotają się, zagradzają stopniowo przestrzeń i zakażają powietrze. Strzała ducha podobna jest wówczas do błyskawicy. Dosięga nie tylko osoby, dla której jest przeznaczona, lecz również oczyszcza przestrzeń. To oczyszczenie przestrzeni jest nie mniej ważne. Im czystsza strzała, tym silniej, jak magnes, przyciąga do siebie szare strzępy i niesie je z powrotem. W ten sposób szare myśli powracają do swego źródła wraz ze swym ciężarem, lecz bez szkody dla innych. Te szare myśli jak czad osiadają na aurze i ten, kto je posiał, zbierze odpowiednie plony. Słusznie jest wysyłać słowa: “Nie ruszaj!” Właśnie ta formuła zawiera w sobie najmniejsze uderzenie powrotne. Jest to właśnie starożytna ochraniająca formuła. Praktycznym jest wysłać albo dobre wezwanie, albo ochronną formułę. Każde wysłanie złośliwej myśli jest niepraktyczne. Co prawda, można dopuścić miecz oburzenia ducha, lecz jedynie w rzadkich wypadkach, ponieważ oburzenie ducha niszczy powłokę.

         46. Nigdy nie Mówiłem, że wprowadzać w życie nową świadomość będzie łatwo. Nie burzyciele, lecz zapleśniała, uwarunkowana cnota jest wrogiem. Burzyciele znają nietrwałość tego, co burzą, toteż zasada poświęcenia jest dla nich łatwiejsza do przyjęcia. Lecz uróżowana cnota lubi skrzynię oszczędności i zawsze będzie elokwentnie jej bronić. Będą przytoczone słowa Pism Świętych i znajdą się subtelne dowody, dlaczego są oni gotowi się poświecić, ale nie temu, lecz innemu, nieżyjącemu już człowiekowi.

         Uwarunkowana cnota wykazuje doskonałą chciwość i lubi kłamać. I tacy pyszni, udający dobroć nauczyciele cnoty gładcy są jak masło. Bohaterstwo, ludzkie Bohaterstwo nie jest znane nauczycielom cnoty, a pyszne ich ubrania są nakrochmalone niewolnictwem!

         47. W szkołach należy wpajać szacunek do wypowiadanych pojęć. Przecież papugi też potrafią bezmyślnie kierować w przestrzeń pojęcia nawet o dużym znaczeniu. Ludzie jednak powinni zrozumieć, że każde słowo jest jak strzała rażąca piorunem i jak napęd myśli.

         Utrata prawdziwego znaczenia pojęć bardzo się przyczyniła do dzisiejszego zdziczenia. Ludzie rozsypują perły jak piasek. Zaiste, nadeszła pora by zmienić wiele określeń.

         48. Właśnie bez strachu i w miarę możliwości sami macie to uczynić. Słuszne jest istnienie odpowiedzialności osobistej. Nie poprzez cuda, ani cytaty, ani manifestacje, lecz poprzez twierdzenie wzmocnione przykładem osobistym. Nawet błąd w śmiałych dążeniach jest łatwiejszy do poprawienia, niż zgarbione mamrotanie.

         Nadzwyczaj cenne jest działanie nie potrzebujące przyrządów ani pomocników. Wynalazca drogocennej formuły nie może wykrzyczeć jej przez okno, ponieważ szkoda będzie większa, niż największa korzyść z wynalazku.

         Właśnie tak, jak naczynie zamknięte, jak góra nie rozgrabiona, jak łuk z napiętą strzałą – tak stójcie. I działajcie myśląc, że napój w naczyniu jest ognisty, że góra jest niewyczerpalna, a strzała śmiercionośna. Któż bowiem ośmieli się twierdzić, że trudność nie stwarza szybszego osiągnięcia! Mlekiem płynące rzeki skwaśnieją, a brzegi z kisielu są niewygodne do siedzenia. Tak więc, w kolczudze odpowiedzialności osobistej będziemy przyśpieszać.

         Zauważcie, sukces był tylko tam, gdzie zostało przejawione pełne męstwo. Drobne wątpliwości rodzą niewolniczą bojaźliwość.

         Właśnie teraz, w dniach ciężkiej choroby planety trzeba napełnić się męstwem. Po omacku nie da się przejść, ale miecz potrafi rozciąć szkodliwe zasłony. Chwila jest bardzo ważna i należy wytężyć całe męstwo.

         49. Trzeba oddać więcej, by więcej otrzymać.

         Lecz narody zapomniały, jak dawać. Nawet najmniejszy myśli o tym tylko, jak otrzymywać. Tymczasem, planeta jest chora i w tej chorobie wszystko tonie. Ktoś chce uniknąć ostatniej walki za pomocą zarażenia całej planety. Ktoś ma nadzieję odpłynąć na szczątkach, zapominając, że ocean też odejdzie. Łatwo jest sobie wyobrazić, że ciało planety może chorować podobnie, jak każdy inny organizm, a duch planety odpowiada stanowi ciała.

         Jak nazwać chorobę planety? Najlepiej - gorączką zatrucia.

         Duszące gazy, spowodowane przeładowaniem niższych warstw Świata Subtelnego, odcinają planetę od Światów mogących przynieść pomoc.

         Los Ziemi może zakończyć się olbrzymim wybuchem, jeżeli warstwa zasłony nie zostanie przebita.

         Potworne wręcz przyśpieszenie zmusza wszystkie linie do wahań. Można byłoby oczekiwać, że przyśpieszenie potrzebne jest dla jakiegoś szczególnego kraju, tymczasem potrzebne jest ono całej planecie.

         50. Nie jest ważne, w jakich ubraniach wejdzie Nowy Świat – w bluzie, w surducie, czy też w koszuli. Jeżeli ustanowimy, że znaczenie Wspólnoty jest kosmiczne, wówczas wszystkie szczegóły będą miały wartość nie większą od pyłku pod podeszwą. Można przebaczyć każde głupstwo, jeżeli nie jest ono skierowane przeciwko Nowemu Światu.

         51. Kiedy wiele razy Powtarzam to samo słowo, oznacza to wypełnianie przestrzeni. Jest to utracony rytm, który z czasem przeszedł w mantrowanie. Obala on skały na podobieństwo uderzenia fal. W pochodzie również musi być rytm dźwięku. On powstrzymuje tłum od pustych słów.

         52. Jak można przeniknąć do tajników ducha? Jedynie przez coś niezwykłego. Podstawą legendy o świętych rozbójnikach jest duch, którego czujność została wyostrzona czymś niezwykłym. Tymczasem delikatny piekarz miękkich bułek rzadko otrzymuje klucz do ducha, chyba że codzienna gra płomieni w jego piecu odkryje mu światło żywiołów.

         Przydatną trawę należy brać, ale miejsca, gdzie rośnie, należy szukać bez uprzedzeń.

         53. Wyjaśnię, dlaczego nazywamy pewne zjawisko “atakiem Puruszy”. Byłoby dobrze, gdyby ludzie mogli zrozumieć zasadę tego samego ogólnego wytężenia. Pojawienie się ogólnego niebezpieczeństwa powinno wywołać również ogólne wytężenie. Pierwszym warunkiem sukcesu jest uwolnienie się od zwykłych zajęć. Zwykłe ośrodki mózgowe powinny być wyłączone, żeby mogła przejawić się nowa kombinacja prądów nerwowych. Jest to ta sama zasada, co w unikaniu zmęczenia. Takie właśnie nowe wytężenie, jeżeli jest pozbawione osobistego pierwiastka, nazywa się atakiem Puruszy.

         Żeby znaleźć schowaną laseczkę, odnajdywać ją powinien poszukujący, a nie ten, który ją schował. Nieprzypadkowo Hindusi nazywają Najwyższą Istotę “Graczem”. Zaprawdę, Ziemia może być uratowana ziemskimi rękami i Siły Niebieskie posyłają najlepszą mannę, lecz jeżeli nie jest zebrana, przemienia się w rosę. Jakże nie cieszyć się, gdy znajdują się chętni do zbierania i, gdy pomijając drwiny idą, pamiętając o Naszej Tarczy.

         Nigdy nie wywoła się wytężenia Puruszy bez poruszenia umysłu.

         Duch powinien dążyć wzdłuż jednego kanału, jak pocisk w otworze lufy. Pojawienie się pobocznych okoliczności nie powinno psuć spirali gwintu.

         54. Gaszący Światło są specjalnymi sługami ciemnych sił, które zajmują się gaszeniem ogni w Świecie Subtelnym. Im silniejszy jest nacisk ciemności, tym silniej niszczą oni każdy jasny punkt. Nie znamy ciemniejszego okresu w Świecie Subtelnym. Wszystkie fałszywe Olimpy zatonęły w mroku. Ale teraz nie czas się nimi zajmować. Teraz na porządku dziennym jest Ziemski Plan. Stan Świata jest jak morze w czasie burzy.

         55. Dążenie - to łódź Archata. Dążenie - to jednorożec objawiony. Dążenie jest kluczem do wszystkich skarbców. Dążenie - to skrzydło orła. Dążenie – promieniem słońca. Dążenie – zbroją serca. Dążenie – kwiatem lotosu. Dążenie – Księgą przyszłości. Dążenie – to Świat objawiony. Dążenie jest liczebnością Gwiazd.

         56. Dlaczego odnajdywanie znaków przyszłości podobne jest do tkania? W warsztacie tkackim osnowa jest określonej barwy i grupy nici podzielone są według kolorów. Łatwo jest określić osnowę, łatwo odnaleźć grupę nici, lecz rysunek tej grupy pozwala na rozmaite połączenia, w zależności od tysiąca zachodzących okoliczności.

         Naturalnie, wewnętrzny stosunek samego człowieka będzie główną okolicznością, ale jeżeli jego aura będzie zbyt chwiejna, to i prognoza będzie względna. Będzie to wówczas podobne do pewnej gry, w której, widząc zaledwie kilka rozrzuconych kropek, należy znaleźć określoną figurę.

         A teraz, co jest najlepszym zaczynem wzmacniającym wahania aury? Jest nim dążenie. Dążącego ciała nie można ukłuć ani rozbić. Dążenie w swym ruchu osiąga prawomocność i, samo stając się Prawem, jest niemożliwe do powstrzymania, gdyż wchodzi w rytm Kosmosu.

         Idźcie więc tak, zarówno w małym, jak i w Wielkim, a tkanina wasza stanie się niepowtarzalna, kryształowo kosmiczna, inaczej mówiąc – wspaniała.

         Nic innego oprócz dążenia nie daje zwycięstwa nad żywiołami, bo zasadniczą cechą żywiołów jest dążenie.

         I w tym właśnie stanie koordynujcie żywioły z wyższą twórczością ducha, czyli stańcie się władcami błyskawic. Nadejdzie człowiek – władca błyskawic. Uwierzcie, że tylko przez dążenie zwyciężycie.

         57. Zaprawdę, czyż nie alarm na trwogę słyszy się w każdym ruchu planety? Czyż nie przebija trwoga w każdym ruchu tego, co istnieje? Czyż nie dźwięczy oburzenie w każdym ruchu zrównanych z ziemią duchów? Czyż były lepsze czasy?

         Lepiej, jeżeli wrzód pęknie i można zasypać dziurę. Lecz ropę należy wydobyć na zewnątrz, dlatego My nie przyjmujemy półśrodków.

         Oczekujemy działań w szerokim zakresie. W czasie alarmu nie wolno myśleć o kawałku przędzy.

         58. Znacie już pożyteczność przeszkód, znacie też pożyteczność przykrości. Być może, nawet pożyteczność okropności. Oczywiście, dla Nas i dla was nie ma okropności w zwyczajnym jej znaczeniu. Odwrotnie, okropność bez strachu może przekształcić się w czyn o pięknie kosmicznym.

         Czyż można myśleć o pięknie bez akordu zachwytu? Teraz My wydajemy krzyk, My wysyłamy Znaki Walki, lecz ponad wszystko - zachwyt wobec Wielkich rozwiązań. Męstwo otwiera wszystkie drzwi. “Nie wolno” - mówimy sami, a tymczasem, wszystko istniejące krzyczy: “Wolno!”

         Każda epoka ma swoje słowo. To słowo jest jak klucz do zamków. Starożytne Nauki zawsze mówiły o potędze słowa, która zawarta jest w dokładnej i krótkiej formule.

         Niezmienne są te formuły jak kryształ o znanym składzie; nie można przestawić słów w tych formułach; nie można ich wydłużyć ani skrócić. Rękojmia Kosmosu jest w odbiciu tych Znaków. Największa ciemność chwieje się przed klingą Światowego Rozkazu, a promieniom i gazom łatwiej jest razić ciemność tam, gdzie uderzył Miecz Świata.

         Nie w pochyleniu przyjmujemy rozkaz Kosmosu, lecz gwałtownie! Nadchodzi bowiem czas, kiedy siła Światła spala ciemność. Nadszedł Czas nieodwołalnie, a godziny tej nie można zawrócić.

         Można prześledzić tajemne słowa wszystkich Epok, można też zobaczyć spiralę przeszywającego Światła. Nawet legion robaków nie stępi ostrza tej spirali, przeszkody jedynie wytężają promień Światła. Prawo odbicia wytwarza nowe siły. I gdzie mówiący przemilczy, tam niemy wypowie.

         59. Jasny, krótki rozkaz jest trudny, lecz jest on silniejszy od magicznej laski. Przekonywanie jest łatwiejsze od rozkazu, który jawi się jak nieoczekiwany słup płomieni z wulkanu. Skoncentrowane poczucie odpowiedzialności osobistej zawiera się w rozkazie. Dźwięczy w nim niewyczerpana siła. Dążenie Kosmosu przejawia się w gwałtowności rozkazu jak niszcząca fala. Otrzyjcie łzy dobroci, potrzebne są Nam iskry oburzenia ducha!

         Jakże wielką tamę wznoszą ubolewania, ale skrzydła rosną na końcu miecza! Piaski mogą zabijać, lecz dla Nas chmura piasku jest niczym latający dywan.

         60. Wiele można przebaczyć tym, którzy nawet w mroku zachowali rozumienie Nauczyciela. Nauczyciel wznosi godność ducha. My traktujemy Nauczyciela jak lampę w ciemności. Dlatego Nauczyciel może być nazwany morską latarnią odpowiedzialności. Więzy Nauk podobne są do liny ratunkowej w górach. Nauczyciel objawia się od chwili zapalenia się ducha. Odtąd Nauczyciel jest nieodłączny od ucznia.

         Nie widzimy końca łańcucha Nauczycieli. Świadomość wypełniona przez Nauczyciela wznosi osiągnięcie ucznia jak drogocenny, wszystko przenikający aromat. Związek ucznia z Nauczycielem tworzy ochronne ogniwo łączącego łańcucha. Mając taką ochronę, rozkwitają nawet pustynie.

         61. Ręka Moja pośle rozwiązanie pośród skał Świata. Myślcie, że drewniany dach jest twardszy od żelaznego. Uważajcie odmierzoną minutę za dłuższą od godziny, wydłużoną drogę – za krótszą od stromej przepaści.

         Zapytacie: po co zagadki, po co ezoteryka? Kłębek wydarzeń pełen jest różnobarwnych nici. Każdy kolejny dzban wody ze studni jest innego koloru. Wśród wydarzeń dużo jest śpieszących; ci dalecy przyjaciele, chociaż pozornie nie są związani, napełniają nasz kosz i Światło ostatecznie triumfuje.

         62. Można się cieszyć, kiedy myśli sugerowane łączą się z myśleniem własnym. Przy kooperacji bowiem nie ma granic podziału pracy, a są tylko wyniki. Niemożliwy jest podział funkcji Kosmosu, gdy czyny płyną jak rzeka.

         Jakie znaczenie ma układ fal, niosących potrzebny przedmiot – ważne jest tylko to, żeby przedmiot nie zginął!

         63. Najtrudniej zrozumianym może być to, że praca jest odpoczynkiem. Odwołać trzeba będzie wiele rozrywek. Należy zrozumieć, że dzieła nauki i sztuki przeznaczone są dla kształcenia się, nie dla rozrywki. Trzeba będzie usunąć cały szereg rozrywek, które stały się wylęgarnią wulgarności. Front kształcenia powinien oczyścić spelunki głupców, przesiadujących przy kuflu piwa. Również przekleństwa i brzydkie słowa powinny być surowiej karane. Wąska specjalizacja też powinna zasługiwać na naganę.

         64. Trzeba powiedzieć, jak niezbędna jest współmierność. Sądzę, że należy rozróżniać rzeczy powtarzające się od rzeczy niepowtarzalnych. Można odłożyć na później sprawy doczesne, lecz na Wezwanie Czasów należy reagować natychmiast. Można stwierdzić, że utraconego momentu Kosmicznych możliwości nie da się przywrócić. Są rodzaje pożywienia, które można przetrawić jedynie w pewnej kolejności. I myśliwy wychodzi na łowy nie z próżności, lecz wybiera najbardziej odpowiedni czas, i wtedy nic go nie zatrzyma.

         Można znaleźć Mój Kamień w pustyni, lecz nie zobaczy się go ponownie, jeżeli się go natychmiast nie podniesie. Znający Mnie rozumieją znaczenie natychmiastowości, lecz nowi powinni zapamiętać to Prawo, jeżeli chcą przybliżyć się.

         Zaprawdę powiadam – czas jest krótki! Z troską mówię – nie przeoczcie godziny widząc, że nici w kłębku są różnobarwne. Nie w miłym odpoczynku, lecz w mroku burzy użyteczny staje się Mój głos – umiejcie usłyszeć!

         Znam ludzi, którzy przeoczyli Zew z powodu zupy. Ale strzała Moja przylatuje w chwili potrzeby. Ręka Moja gotowa jest podnieść zasłonę świadomości, dlatego też potrzebne jest zrozumienie współmierności spraw małych a wielkich, powtarzających się a niepowtarzalnych. Usiłujcie zrozumieć, gdzie jest to, wielkie! Mówię – czas jest krótki!

         65. Naszym warunkiem dla współpracowników jest całkowite pragnienie zastosowania w życiu Naszych podstaw; nie teoria, lecz praktyka.

         Nauczyciel niesie płomień niegasnącego Bohaterstwa. Nauki nie przerywa się ani z powodu zmęczenia, ani z powodu smutku. Serce Nauczyciela żyje Bohaterstwem. Nie zna On strachu, a słowa “boję się” nie ma w Jego słowniku.

         66. Ewolucja Świata składa się z rewolucji lub wybuchów materii. Każda ewolucja robi postęp w górę. Każdy wybuch w konstrukcji swojej działa spiralnie. Dlatego też każda rewolucja z natury swojej opiera się na Prawach Spirali.

         Budowa ziemska podobna jest do piramidy. Spróbujcie teraz z każdego punktu postępującej spirali skierować w dół cztery krawędzie piramidy. Otrzymacie jakby cztery kotwice, opuszczone w niższe warstwy materii. Takie budowanie byłoby ułudne, albowiem opierałoby się na warstwach już przeżytych. A teraz spróbujmy z każdego punktu spirali, kierując się w górę, zbudować romb, a otrzymamy ciało sięgające górnych warstw, które wyprzedziło ruch spirali.

         Będzie to godne Budowanie!

         Naturalnie, powinno się zacząć budowę w nieznanym świecie, poszerzając jej zakres w miarę wzrostu świadomości. Dlatego też Budowanie w czasie rewolucji jest najniebezpieczniejszym momentem. Mnóstwo niedoskonałych elementów będzie naciskać budowlę ku dołowi, do warstw substancji już przeżytych i zatrutych. Jedynie szalone męstwo może podnieść budowlę w górę, do warstw niezbadanych i przepięknych dzięki zawartości nowych elementów. Dlatego też Mówię i będę Mówił, by w budowli unikać starych form. Schodzenie do starych pomieszczeń jest niedopuszczalne. Potrzebne jest zrozumienie Nowego Świata w całej jego surowości.

         67. Czego wymaga się w Naszej Wspólnocie? Przede wszystkim współmierności i sprawiedliwości. Naturalnie, to drugie najzupełniej wypływa z pierwszego. Naturalnie, trzeba zapomnieć o dobrotliwości, bo dobrotliwość nie jest Dobrem. Dobrotliwość jest namiastką sprawiedliwości. Życie Duchowe mierzy się współmiernością. Człowiek nie umiejący odróżnić sprawy małej od dużej, nieznaczącej od wielkiej – nie może być duchowo zaawansowanym. Mówią o Naszej nieugiętości, ale ona jest tylko skutkiem rozwiniętej przez Nas współmierności.

         68. Zrozumcie, że ubolewanie jest imieniem syna strachu i zwątpienia. To właśnie ubolewanie z powodu przystąpienia do Wielkiego Służenia niszczy wszystkie rezultaty poprzednich prac. Wątpiący przywiązuje sobie kamień do szyi. Bojący się hamuje oddech. Ten, kto pożałował swoich trudów na rzecz Wielkiego Służenia, przecina tym samym możliwości przybliżenia się.

         Jakżeż nie wyróżnić męstwa, które prowadzi do osiągnięć? Jakżeż nie zapamiętać ręki, która powstrzymała sztylet wroga? Jakżeż nie uszanować siły, która wszystko oddała, by Świat wzrastał. Zrozumcie - będę powtarzał bez końca, dopóki most tęczy nie wykaże wszystkich barw.

         Cedry posiadają uzdrawiającą żywicę, ale uśmiechają się, kiedy ich cudowny sok używany jest do smarowania obuwia. Będziemy wiec strzegli głównej Drogi, stosując szczegóły zgodnie z użytecznością.

         69. Ryk i zwierzęcy skowyt wypełniają Ziemię. Ryk zwierzęcy zastąpił pieśń ludzką. Lecz jakże piękne są Ognie Bohaterstwa!

         70. Ręce Moje nie znają odpoczynku. Głowa Moja wspiera ciężar spraw. Rozsądek Mój wyszukuje nieugiętość decyzji. Potęga doświadczenia rozbija cudzą niemoc. Na pograniczu straty napełniam nowe możliwości. Na granicy cofnięcia się buduję twierdze. Na oczach wroga rozwijam Sztandar. Dzień zmęczenia nazywam dniem odpoczynku. Dopuszczam zjawisko niezrozumienia, jak śmieci u progu. To, co tajemne, potrafię ukryć w fałdach roboczego ubrania. Cud dla Mnie jest tylko śladem podkowy. Męstwo dla Mnie jest tylko łukiem w kołczanie. Zdecydowanie dla Mnie jest tylko chlebem powszechnym.

         71. Przede wszystkim zapomnijcie o podziale według narodowości i zrozumcie, że świadomość rozwija się przez doskonalenie centrów niewidzialnych. Jeżeli ktoś oczekuje Mesjasza dla jednego tylko narodu, jest ignorantem. Ewolucja planety bowiem ma tylko planetarny wymiar.

         Konieczne jest zrozumienie zjawiska jedności wszystkich światów. Wszędzie płynie ta sama krew. Świat zewnętrzny nie będzie więcej rozdzielany na rasy pierwotnych formacji.

         72. Wspólnota to Współpraca. Może ona niesłychanie przyśpieszyć ewolucję planety i dać nowe możliwości komunikacji z siłami materii. Nie należy myśleć, że Wspólnota i panowanie nad materią znajdują się na różnych płaszczyznach. Jeden kanał, jeden Sztandar – Maitreja, Matka, Materia!

         Ręka rozplątująca nici wskazuje Drogę do Naszej Wspólnoty. Naturalnie, nie będziemy mówić o dokładnym czasie pojawienia się Naszego miejsca przebywania. Kataklizmy stworzyły dogodne warunki i przy Naszej wiedzy można uchronić Centrum przed nieproszonymi gośćmi. Pojawienie się wściekłych wrogów pozwoliło Nam zamknąć wejścia jeszcze ściślej i nauczyć sąsiadów milczenia. Naruszyć i zdradzić – oznacza zostać zniszczonym.

         73. Istota Nowego Świata zawiera pustkę, którą nazywa się “węzłem bezruchu”. Zebrane są tam złoża zjawisk niezrozumienia Zadań Ewolucji. Jeżeli mózg dotknie tych Dróg aż do zjawiska niezrozumienia ducha, to możliwość odbioru Naszych przesyłek zostanie prawie utracona. Czyżby ludzie mieli zapomnieć o twórczości, skierowanej na upiększanie życia?

         74. Trzeba zbadać sprawy nie cierpiące zwłoki. Trzeba strzec osobistego entuzjazmu. Każdy powinien podążać niezależnie – nie ma dłoni na ramieniu, nie ma palca na ustach. Biada temu, który powstrzymał straż. Biada sypiącemu ryż na tarczę. Biada noszącemu wodę w hełmie. Największa biada temu, który uległ szaremu strachowi.

         Zaiste, sieć Świata została zarzucona. Nie można jej wyciągnąć bez połowu. Zaiste, nie zapomina się niczego, nawet najmniejszego. Zapłacono za ziarno. Gwałt nie jest dozwolony. Niech każdy idzie, ale żałuję tych, którzy nie dojdą.

         Jakże ciemna jest droga zawracających! Nie znam niczego gorszego, niż przecięcie drogi sąsiedniej.

         Powiedzcie każdemu: “Idź sam po Wskazówki Nauczyciela”. Cieszyć się trzeba z szumu morza. Wykażcie zrozumienie tych Wielkich Czasów. Podnieście kielich. Wzywam was!

         75. Zaprawdę można oczekiwać spełnienia wszystkich Proroctw. Nie wiem, kiedy zmienią się terminy. Zastanawiajcie się nad otoczką wydarzeń i zrozumiejcie całą marność tego, co na zewnątrz. Tylko wewnętrzne znaczenie ma wartość. Posiew pokoleń zaczyna wschodzić, ziarno zaczyna kiełkować.

         76. Trzeba znać pewien sposób walki, nazywany strącaniem skał. Kiedy Walka osiągnie pewien stopień napięcia, Wódz odrywa części aury i rzuca je na oddziały wrogów. Naturalnie, aury walczących rycerzy też bardzo będą się odrywać. Siatka ochronna nie będzie wówczas dostatecznie mocna, lecz wrogowie będą rażeni wtedy z wielką mocą. Tkanka aury pali mocniej, niż błyskawica. Ten sposób walki nazywamy bohaterskim.

         Nie należy myśleć, że jedziemy wygodnym pociągiem – idziemy po kładce nad przepaścią. Strzępki aury podobne są do przestrzelonych skrzydeł orła. Pamiętać trzeba, że idziemy na mury bez osłony. Każde rozbite szkło nie od razu wydaje brzęk, lecz gdy dosięgnie niższych szczelin, wtedy odłamki brzęczą. Resztę zrozumcie sami. Największe Siły są zaangażowane w Walkę o ocalenie ludzkości.

         77. Trzeba rozumieć, że zjawiska te są oczywiste nie dla oczu, lecz dla świadomości. Tu leży różnica między Naszym pojmowaniem, a waszym. Wy nazywacie skutek faktem, ale My potrafimy odróżnić prawdziwy fakt, niewidoczny dla was.

         Ślepy wnioskuje o błyskawicy słysząc grzmot, lecz widzący już nie obawia się grzmotu. W ten sposób należy uczyć się odróżniać prawdziwe fakty od ich skutków.

         Kiedy My mówimy o zapowiedzianym wydarzeniu, widzimy jego prawdziwą przyczynę. Lecz kto będzie sądził jedynie według widocznych następstw, ten będzie spóźniony w swych osądach. Kiedy My mówimy: “Idźcie na przekór oczywistości”, chcemy przez to powiedzieć, byście nie ulegali iluzji minionych wydarzeń. Trzeba wyraźnie odróżniać przeszłość od przyszłości. Właśnie na taki brak rozróżniania cierpi ludzkość, obracając się w iluzjach następstw.

         Twórcza iskra zawarta jest w samym zjawisku, a nie w skutku. Ludzkość uwikłana w skutki podobna jest do niewidomego słyszącego grzmot. Można wyobrazić sobie różnicę między sądzącymi według zdarzeń, a tymi, którzy sądzą według skutków.

         Powiedzcie waszym przyjaciołom, żeby nauczyli się obserwować istotę rzeczy według powstawania zdarzeń. Inaczej bowiem pozostaną zaledwie czytelnikami gazety, napisanej przez oszusta.

         Jeżeli chcecie włączyć się do ewolucji Świata, wytężajcie świadomość, by uchwycić początek powstawania wydarzeń. Można bez liku wymieniać przykłady żałosnych, przestępczych i tragicznych nieporozumień, z powodu których mieszały się terminy.

         Dąb wyrasta z żołędzia znajdującego się pod ziemią, lecz głupiec zauważa go dopiero wtedy, kiedy się o niego potknie. Wiele potknięć plami skorupę ziemską. Dosyć błędów i niezrozumienia w godzinie światowego napięcia!

         Trzeba zrozumieć jak oszczędnie należy wydatkować energię. Trzeba pojąć, że tylko właściwe drzwi doprowadzą do komnaty Wspólnego Dobra.

         78. W każdej książce powinien znaleźć się rozdział o rozdrażnieniu. Niezbędnym będzie wyprowadzić to zwierzę z domu. Pochwalam zarówno surowość, jak i zdecydowanie. Wskazuję, jak wygonić drwiące żarty. Należy pomóc każdemu, by odnalazł wyjście z trudnej sytuacji. Należy zdławić każdy kiełek wulgarności. Należy pozwolić każdemu wypowiedzieć swoje zdanie i znaleźć cierpliwość, by je wysłuchać, ale puste gadanie trzeba przerywać i znajdować dziesięć słów przeciwko każdemu słowu znieważającemu Nauczyciela. Nie powinno się ignorować strzały, skierowanej do Nauczyciela. Matka i Nauczyciel – te dwa pojęcia powinny być chronione przez każdą książkę. Nie zagaśmy Światła wielkości!

         79. Przy Kosmicznym budowaniu Służenie zobowiązuje do zmiany świadomości. Błędy mogą się zdarzać. Największy błąd może zostać usprawiedliwiony, jeżeli jego źródło było czyste. Ale zbadać tę czystość można jedynie za pomocą oświeconej świadomości. Radość ze Służenia może przejawić się tylko przy rozszerzonej świadomości. Trzeba pamiętać, że każde trzy lata stanowią stopień świadomości, tak samo jak każde siedem lat przynoszą odnowienie duchowych ośrodków. Postarajcie się, by jak najszybciej zrozumieć, że terminy zmiany świadomości są niepowtarzalne i dlatego nie wolno ich przeoczyć.

         Słusznym będzie zapytać człowieka, mającego zamiar wstąpić na Drogę Wielkiego Służenia – z czego zamierza zrezygnować? Czy może ma tylko nadzieję uzyskać urzeczywistnienie swoich najsłodszych marzeń? Lub może jest mu wygodnie, by za okruszynę wiary przywłaszczyć sobie ziemskie bogactwa i objąć nieodpowiednie dla swej świadomości stanowisko?

         Niepodobna wymienić tu sposobów rozszerzenia świadomości, lecz podstawą wszystkiego jest świadomość prawdy i wyrzeczenia się.

         80. Potrzebne jest jasne myślenie i zastosowanie go do przyszłości - w ten sposób można uniknąć niekonsekwencji w działaniu. Trzeba iść nie oglądając się na innych. Cenna jest każda okruszyna zdecydowania. Chcę tchnąć w was odwagę. Niech lepiej uważają was za dziwnych ludzi, niż za pospolitych. Należy czytać Moje Nauki. Trzeba starać się zastosować je do każdego przejawu życia, a nie tylko od święta. Powiedzcie sami – czy można ruszać do przodu z rana, a cofać się, patrząc do tyłu, wieczorem?

         81. Mądrością będzie postawienie grubej kreski pomiędzy przeszłością a przyszłością. Nie jest możliwe przeliczenie wszystkiego, czego się dokonało – są to niewspółmierne wielkości. Lepiej powiedzieć: wczorajszy dzień zgasł, nauczmy się witać nową zorzę. Wszyscy wzrastamy i czyny nasze powiększają się razem z nami. Po dwudziestu siedmiu latach nikt nie jest już młodzieńcem. Potrafimy zrozumieć Bohaterstwo Służenia. Nie jest sprawą honorową grzebać w kurzu dnia wczorajszego. Zdecydujmy się od dziś wzejść na nowy stopień.

         Zacznijmy pracować, otoczywszy siebie tysiącem oczu. Opanujmy czystość myśli i współmierność czynów. W ten sposób wypełnimy dni nasze, przyzwyczaimy się do ofiarności i zdecydowania. Nie zapomnijmy również, że nie ma na Ziemi niczego ważniejszego od Danego nam Planu Wspólnego Dobra. Wykażmy zrozumienie Nauk Życia. Jak Mojżesz mówił o godności człowieka, jak Budda kierował ku poszerzeniu świadomości, jak Chrystus uczył pożytku z oddawania, i jak Świat Nowy dąży do Światów Dalekich!

         Pomyślcie, jakie skojarzenia nas otaczają! Pomyślcie o kamieniu węgielnym. Pomyślcie o Danej Drodze. Pomyślcie o tym, jak granice Kosmosu was dotykają. Przypomnijcie o krokach cudownych, intensywnych wysiłków - nie w książce, lecz w życiu. Pomyślcie, ile rzeczy zostało pominiętych i nie zrozumianych, a jednak My stoimy w swoim miejscu. Dlatego nie zrażajcie się błędami, ale wznoście się przez Hierarchię Nauk.

         82. W dniu zapoczątkowania nowego stopnia mówmy bez wyrzutów o Wielkiej Chwili, kiedy uczymy się odrywać od Ziemi i już w tym ciele łączyć się ze Światami Wyższymi.

         Nikt nie jest czegokolwiek pozbawionym. Przyjdź i wyciągnij rękę na uczcie ducha. Utwierdź ducha poza materią i zapamiętaj, jak drży serce w obliczu jaśniejących gór.

         Moje słowo powinno ugruntować was w pięknie Bohaterstwa. Przed Drogą pozostawmy Wskazówki działania i zbierzmy znowu świadomość ponad ziemią. Wspaniałą rzeczą jest posiadać już subtelne ciało, gdy duch więcej nie niepokoi się przed dalekimi lotami. Radujmy się nawet z każdego ruchu wzdłuż skorupy ziemskiej, bo w ten sposób jak gdyby uczymy się latać.

         Latać – jakież to piękne słowo! W nim kryje się zadatek naszego przeznaczenia. Gdy jest wam ciężko, myślcie o wzlotach, niech każdy myśli o skrzydłach. Posyłam śmiałym wszystkie prądy przestrzeni!

         83. Zaiste, trzeba mieć dziesięć dróg wyjścia na wypadek jednego pożaru. Poszerzone jest działanie, gdy mamy dziesięć rozwiązań. Niedoświadczeni muszą mieć pożar z tyłu, lecz powołani mogą mieć wszystkie bramy otwarte.

         Trzeba umieć rozpoznawać, jak gnie się klinga wroga. Trzeba umieć uśmiechać się, gdy słychać tupot koni wrogów. Trzeba też potrafić rozpoznać, kiedy strzała leci powyżej głowy, żeby się nie schylić.

         84. Trudno ogarnąć rzeczy wielkie, lecz jeszcze trudniej ogarnąć małe przy rozszerzonej świadomości. Trudno jest dostosować małą rzeczywistość do objętości wielkiego zrozumienia. Jak włożyć wielki miecz do małej pochwy?

         Tylko wypróbowana świadomość rozumie wartość ziarna Rzeczywistości. Królestwo nie polega na koronach i tłumach, lecz na ideach kosmicznego znaczenia. Nauki Życia dopełniają się nawzajem i nie potrzebują przyciągać tłumów.

         Powiedziałem wam, że dam trzecią księgę, kiedy Wspólnota zostanie przyjęta. Nam nie są potrzebne tłumy, a tylko świadomość tych, których potrzebujemy. Dlatego dajemy trzecią księgę. Dlatego nadal głosimy o faktach Prawdy i z tego powodu też wolimy błogosławić narodziny, niż obarczać się pogrzebowymi procesjami.

         Jednym trzeba trąbić do uszu Nauki, drugim wystarczy jedynie rozstawić drogowskazy, trzecim wystarczy napomknąć coś nieznacznie, jeżeli ich świadomość potrafi ogarnąć nawet małe. Jakże bardzo Nauki witają tych, którzy potrafią objąć każdą odrobinę, oceniając jej światowe znaczenie! Każdy rozpad eonów przesiedla całe Światy, dlatego też myśli wasze wzywane są do oszczędzania energii myślowej.

         85. Każdy organizm porusza się za pomocą szczególnej energii, lecz należy ustalić dokładny kierunek zasadniczego dążenia.

         Pewnego razu uczniowie zapytali Błogosławionego: “Jak należy rozumieć wykonanie przykazania o wyrzeczeniu się własności?” Jeden z uczniów porzucił wszystkie rzeczy, lecz Nauczyciel nadal robił mu zarzuty w odniesieniu do własności. Inny zaś pozostawał w otoczeniu rzeczy, ale nie zasłużył na zarzut.

         “Poczucie własności mierzy się nie posiadanymi rzeczami, lecz przywiązaniem do nich. Wspólnota powinna zostać przyjęta świadomością. Można mieć rzeczy i nie być posiadaczem.

         Nauczyciel wysyła pragnienie, żeby ewolucja rozwijała się zgodnie z prawem. Nauczyciel potrafi rozróżnić tych, którzy wyzwolili swoją świadomość.”

         Tak rzekł Błogosławiony i prosił, żeby w ogóle nie myśleć o własności, bo wyrzeczenie się jest to oczyszczenie myśli. Albowiem tylko czystymi kanałami może przebijać się zasadnicze dążenie.

         86. Przypomnę bajkę, usłyszaną przez Akbara.

         Możnowładca spytał mędrca: “Jak poznać, gdzie jest gniazdo zdrady, a gdzie ostoja wierności?” Mędrzec wskazał na gromadę wystrojonych jeźdźców i powiedział: “Gniazdo zdrady”. Następnie wskazał na samotnego wędrowca i rzekł: “Ostoja wierności, ponieważ samotności nie można zdradzić”. Od tego dnia możnowładca otoczył się wiernością.

         Nauczyciel jest wyrazem największej wierności. Ręka Moja dla ręki wędrowca – światło w mroku. Przy Tarczy Mojej – cisza gór. Wiem, wiem, jak ciasno jest Mojej Wspólnocie. Zasady Budownictwa przejawiają się w ciszy.

         Rozumienie materii może wzrastać jedynie tam, gdzie zdrada jest niemożliwa.

         87. Jeżeli zdarzy się kłopot z dziedziczeniem, można powiedzieć: pozostawcie Wspólnocie życzenie, żeby użytkowanie pewnych przedmiotów zostało przekazane pewnej osobie na próbny okres trzech lat. W taki sposób dziedzictwo zamieni się we współpracę osób godnych. Można powierzyć wybranym osobom pilnowanie jakości wykonywanej pracy. Pożytecznym będzie pogłębianie świadomości tego, że próby nie ustają; ludzie bowiem nie umieją jeszcze pracować ze świadomością prób. Tymczasem cała substancja Świata wypróbowuje się nawzajem. Ale przez wypróbowanie należy rozumieć doskonalenie.

         88. Zaczynamy zawsze w bardzo małym zarysie. Jest to doświadczenie wielu wieków oraz podstawowa Zasada Kosmiczna. Ziarno twarde i niepodzielne powoduje rozrastanie się elementów. Lecz drżenie i powtarzanie przy braku wrażliwości powodują mglistość. Wrażliwość na zasadę życiową zmusza do oszczędzania twardych ziaren. Dlatego chemik ceni niepodzielne ciała. Zaprawdę, budowa powinna być niewzruszona, kiedy jest wywołana koniecznością ewolucji. Trzeba zrozumieć różnicę między dopuszczalnym a bezdyskusyjnym.

         89. Nasza Wspólnota nie potrzebuje zapewnień i przysiąg. Włożona praca nie jest udawana i nie są zapominane obowiązki. Czy możliwe jest gadulstwo tam, gdzie pod opiekę wzięto życie? Tam, gdzie chwila może okazać się najdłuższą miarą? Czyż można zdradzić możliwości czasu, kiedy zaprzecza się duchowi i postępowi? Trzeba przemóc bojaźń i odczuć wicher spirali, a w oku cyklonu zachować męstwo spokoju.

         Tyle Mówiłem o męstwie i przeciw strachowi, bo My posiadamy tylko kosmiczną metodę naukową! Wchodząc, trzeba zdać sobie sprawę, gdzie jest ukryty strach i czy mocne jest męstwo.

         Nie widzę potrzeby żadnych szczegółów dialektyki, czy też metodyki. Znamy tylko surowe kwiaty niezbędności. Trzeba dojść do Nas, mając świadomość niewzruszoności.

         Surowość nie jest oschłością, a niewzruszoność nie jest ograniczonością. Przy całym ciążeniu Ziemi poczujecie wicher przestrzeni i wyciągniecie rękę do Światów Dalekich. Nie można narzucić wyczucia istnienia Światów. Właśnie z tą świadomością przyjmujemy odpowiedzialną pracę. Wznosimy siebie do realnych możliwości ewolucji.

         90. Żeby zrozumieć ruch działań, trzeba zmącić powierzchnię basenu i obserwować nieruchomość niższych warstw cieczy. Ale trzeba tak wzburzyć powierzchnię, żeby ten sam rytm przeniknął aż do dna bez załamania. Siły zła nie sięgają dna, bo w tym celu musiałyby rozłożyć substancję pierwotną. Takie doświadczenie nie jest na ich możliwości.

         Nowoprzybyli często zapytują: gdzież jest granica między ruchliwą warstwą a niewzruszonym fundamentem? Naturalnie, nie można ustanowić granicy, ale prawo załamania jest ustalone i strzała nie może dolecieć, nie przecinając pierwotnie wyznaczonej linii.

         W jaki sposób uniknąć porażenia warstw? Trzeba wprowadzić twarde słupy, rozbijające prąd. Wspominałem o rdzeniu ducha pośród spirali. Zapamiętajcie tę konstrukcję, bo niewzruszoność, otoczona odśrodkowym ruchem, może przeciwstawić się wszystkim wstrząsom. Budowla Naszej Wspólnoty przypomina takie same rdzenie, otoczone mocnymi spiralami. Jest to najlepszy rodzaj budowli do walki, której zakończenie jest przesądzone. Tak należy rozumieć Nasze budowle materialnie. Po co potrzebna byłaby niezrozumiała abstrakcja, kiedy zasada Kosmosu jest jedna? System narastania kryształów pokazuje, jak różnorodny jest świat ciążenia.

         Poszukujący mogą zrozumieć, jak należy iść w sensie materialnym, mając Wiedzę Wyższą. Komu nie podoba się przejrzystość kryształów, ten nie dojdzie do Nas. Czysta niepowtarzalność doprowadza formę do doskonałości. Można pokazać kryształ dziecku, a ono zrozumie kompletność. Właśnie budowa kryształu Wspólnoty przyniesie doskonałość formy.

         91. Dlaczego macie być niezręczni? Dlaczego macie sprawiać wrażenie ignorantów? Dlaczego należący do nas mają być niedbali? Dlaczego, gdy jest sprzeczka, nasi mają być krzykliwi? Dlaczego mają być gadatliwi bez umiaru? Trzeba obchodzić niepotrzebne błoto. Zobaczcie, jak każdy szczegół ma zostać wyróżniony, inaczej bowiem obyczaje Naszej Wspólnoty nie umocnią się w was.

         Dyscyplina wolności wyróżnia Nasze Wspólnoty. Nie tylko duch musi być zdyscyplinowany, lecz również czynności zewnętrzne. Zbytnie rozpaczanie nie jest Naszym zwyczajem. Zbytnia nagana nie jest Naszym zwyczajem. Zbyt szerokie rozliczanie ludzi nie jest Naszym zwyczajem. Nadmierne oczekiwania nie są naszym zwyczajem. Trzeba umieć zamieniać skomplikowany plan na bardziej prosty, nigdy odwrotnie. To Nasi przeciwnicy działają od prostego ku skomplikowanemu. Myślcie o wzmacnianiu przyjaciół waszych.

         Utrzymujcie w mieszkaniach waszych czyste powietrze, kierujcie do przychodzących najlepsze życzenia i bardzo mocno oczekujcie Nas. Niech każda Wspólnota czeka na swojego Nauczyciela, ponieważ Wspólnota i Nauczyciel tworzą końce jednej kolumny. Nawet w drobnostkach dnia powszechnego należy pamiętać o fundamencie domu. Znów wracamy do konieczności zmiany świadomości, by przejście było łatwiejsze.

         92. Ręce straszące nie dosięgną was, gdy będziecie iść owinięci spiralą oddania. Gdyby oko w zwykłym widzeniu mogło zobaczyć pancerz oddania, wtedy człowiek nie pozostawałby już na niższym poziomie świadomości. Lekcje poprzednich żywotów nie docierają do zamkniętych oczu. Każdy, kto zbliża się do Naszej Wspólnoty, będąc na starym poziomie świadomości, jest właściwie jak człowiek bez skrzydeł stojący nad przepaścią. Jakby wybuchem ozonu zostanie porażony każdy, kto w pysze próbuje przeniknąć do Nas. W jaki sposób wyjaśnić, że to nie My, lecz sam pyszałek poraża siebie? Tak samo, jak ginie wchodzący do prochowni na metalowych podeszwach. Umiejętność zastosowania stalowych gwoździ na podeszwach pomaga zostać niezłym maratończykiem, lecz każdy robotnik pouczy, by włożyć miękkie pantofle na grożącej wybuchem powierzchni. Równie potrzebny jest bufor dla natężonej atmosfery.

         Przypomnę Błogosławionego, który idąc w góry, poświęcał trochę czasu na przystosowanie się do przejścia. W ten sposób oszczędza się energię. Zaprawdę, jest to jedyna dopuszczalna i usprawiedliwiona oszczędność, inaczej bowiem między Światami mogą powstać kawerny, a któż to wie, jakim gazem mogą one być wypełnione? Mogę doradzić oszczędzanie energii, bo każda niepotrzebna rozrzutność, jak po strunie, poraża przestrzeń na dużą odległość. Jeżeli jesteśmy gotowi stać się obywatelami Wszechświata, to powinniśmy chronić Kosmos w każdym źdźble.

         93. O sposobach podróżowania. Niezbędne jest zrozumienie, jak należy podróżować! Trzeba nie tylko oderwać się od domu, lecz trzeba również przezwyciężyć samo pojęcie domu. Ściślej mówiąc, należy rozszerzyć dom. Tam, gdzie jesteśmy – tam jest nasz dom. Ewolucja odrzuca pojęcie domu – więzienia. Sukces w wyzwoleniu świadomości przyniesie możliwość większego ruchu. I nie bohaterstwo, nie wyrzeczenie się, nie wywyższenie się, lecz jakość świadomości odrywa człowieka od zasiedziałego miejsca. W zasiedziałym miejscu jest tyle kopciu, tyle kwasu i kurzu. Jesteśmy przeciwnikami zamykania się, bo małe domki z zapleśniałą atmosferą gorsze są od jaskiń. Wzywamy tych, którzy mogą dać przestwór myślom.

         Chcę widzieć was idących po obliczu Świata przez mnóstwo granic i ścierających pojęcie narodowości. Jakże możemy latać, jeżeli przygwożdżeni jesteśmy maleńkim gwoździem?! Warto pomyśleć, jak bardzo ludzkości potrzebne są podróże!

         94. Często mówicie o niedoskonałości istniejących książek. Powiem więcej – błędy w książkach można przyrównać do ciężkiego przestępstwa. Kłamstwo w książkach powinno być prześladowane jako rodzaj ciężkiego oszczerstwa. Kłamstwo oratora będzie karane według liczby słuchaczy, kłamstwo pisarza – według nakładu książki. Zajmowanie kłamstwem miejsca w ludowych księgozbiorach jest ciężkim przestępstwem.

         Trzeba odczuć prawdziwe zamiary pisarza, żeby ocenić rodzaj jego błędów. Ignorancja będzie najgorszym podłożem. Strach i podłość zajmą kolejne miejsca. Wszystkie te właściwości są niedopuszczalne we Wspólnocie. Trzeba zrealizować usunięcie ich w nowym Budownictwie. Środki zakazujące nie są, jak zwykle, skuteczne. Lecz wykryty błąd powinien zostać usunięty z książki. Konieczność wycofania i przedruku książki nauczą rozumu pisarza. Każdy obywatel ma prawo wskazać błąd. Naturalnie, nie wolno stawiać przeszkód dla nowych poglądów i budowania, lecz nieprawdziwe dane nie powinny wprowadzać w błąd, ponieważ Wiedza jest pancerzem Wspólnoty, a obrona Wiedzy spoczywa na wszystkich członkach Wspólnoty.

         Nie później, niż po upływie roku powinny być sprawdzone wszystkie książki, w przeciwnym wypadku liczba ofiar będzie duża. Szczególnie należy chronić książkę, której dostojeństwo zostało zachwiane. Na półkach księgozbiorów znajdują się całe gnojowiska kłamstw. Rzeczą niedopuszczalną byłoby przechowywanie tych pasożytów. Można byłoby powiedzieć komuś, by się przespał na marnym posłaniu, ale nie wolno proponować przeczytania kłamliwej książki.

         Po co zamieniać najlepszy kącik ogniska w kącik kłamliwego błazna! Właśnie, książki zaśmiecają świadomość dziecka. Powinno się podkreślać ważność książki!

         95. Pewnego razu kobieta zatrzymała się między wizerunkami Błogosławionego Buddy i Maitreji, nie wiedząc kogo czcić. Wtedy obraz Błogosławionego Buddy przemówił: “Według przykazania Mego oddaj cześć przyszłości. Broniąc przeszłości, skieruj wzrok na wschód.”

         Pamiętajcie, iż My pracujemy dla przyszłości i całą waszą istotę skierujcie w przyszłość! Nieznane światu Nauki przyniesiemy w promieniach Wiedzy, bo światło Świata okryte jest teraz mrokiem.

         96. Niezbędne jest przyśpieszenie terminów, inaczej bowiem pogłębi się ignorancja. Na granicy Nowego Świata kłębią się wszystkie wrzody. Wicher naniósł sterty odpadków. Umiejętność patrzenia mężnie w oczy nikczemności ignorancji uzasadnia przyjęcie środków nadzwyczajnych. Trzeba umieć wreszcie wyróżniać odpowiednich ludzi. Dlaczego ludzie, którzy potrafią, mają ginąć w łańcuchach przesądów?

         Trzeba zapytać dzieci, czy potrafią nie obawiać się uchodzić za dziwacznych w oczach tłumu? Czy gotowe są zrzec się osobistych wygód dla Nowego Świata? Trzeba zapytać surowo, gdyż objawiony płomień nie boi się wiatru.

         Oddanie przenosi przez przepaść. Jednakże drżenie czujności powinno uskrzydlać to oddanie.

         97. Nie odpoczywaj w podróży pod zgniłym drzewem. Nie stykaj się w życiu z ludźmi o wygasłej świadomości. Nierozwinięta świadomość nie jest tak zaraźliwa, jak świadomość wygasła. Wygasła świadomość jest prawdziwym wampirem. Niepodobna z zewnątrz zapełnić przepaści ignoranckiej świadomości. Właśnie ci ludzie bez jakiejkolwiek korzyści pochłaniają energię. Po zetknięciu się z nimi pozostaje niezmierne zmęczenie. Należy ich unikać jak przykrego zapachu, przegradzając dostęp fluidom rozkładu. Trudno jest rozróżnić granicę między nierozwiniętą a wygasłą świadomością, ale jedna cecha będzie niewątpliwa. Niedostatecznemu rozwojowi będzie lub może towarzyszyć drżenie oddania, lecz zagasły krater pełen jest popiołu i siarki. Nauki nie zabraniają inwestowania energii w słaby rozwój, lecz istnieje pewien stopień wygaśnięcia, kiedy przepaści nie da się wypełnić nową substancją. Tylko kataklizm z niespodziewanymi okropnościami potrafi roztopić zastygłą lawę.

         Pamiętajcie o skarbie świadomości. Wibracje substancji Kosmosu przejawiają pulsację budzącej się świadomości. Właśnie tęcza wiedzy wypływa z drgnień świadomości. Widzialna rzeka z niewidzialnego źródła.

         Idąc poprzez wszystkie doświadczenia przeszłości, poprzez wszystkie osiągnięcia przyszłości, pamiętajcie o świadomości.

         98. Gdy jest zimno, nawet pies grzeje. Niesłychanie mało jest ludzi, dlatego nie można odpędzać nawet nędznych nieprzyjaciół, jeżeli nie zanikła w nich iskierka ducha. Chciałbym przypomnieć, że Błogosławiony okazywał uwagę nawet nieprzyjaciołom.

         Książka ta jest czytana w przedsionku Wspólnoty. Powinno się uprzedzić wchodzącego o wszystkich nieporozumieniach. Często wydaje się, że sprzeczności są nie do rozwiązania. Lecz gdzież, wędrowcze, będą sprzeczności, jeśli zobaczymy obfitość drogowskazów? Przepaść odgradzana jest górą, góra zaś ograniczana jest morzem. Obuwie przeznaczone dla gór nie nadaje się do morza. Przeto wstępujący powinni ciągle zmieniać swoje wyposażenie. Potrzebna jest nie tylko mobilność, nie tylko bystrość myśli, lecz także przyzwyczajenie do wymiany zbroi. Niełatwo jest przyzwyczaić się do jej wymiany. Obok poczucia własności znajduje się przyzwyczajenie. Trudno jest zamienić przyzwyczajenie do przedmiotów na przystosowanie świadomości. Dla powierzchownego myślenia wydaje się to prawie grą słówek, ale jakże ważne jest zrozumienie różnic tych pojęć przez możnych władców losów całych narodów!

         Tylko nie zatruta świadomość potrafi odróżnić stan wolności od stanu związania. Człowiek zagubiony w domysłach, gdzie jest niewola, a gdzie wolność, nie może myśleć o Wspólnocie. Uciskający świadomość brata, nie może myśleć o Wspólnocie. Człowiek wypaczający Nauki nie może myśleć o Wspólnocie. Podwaliny Wspólnoty oparte są na wolności umysłu i szacunku dla Nauczyciela. Uznać Nauczyciela – oznacza stanąć w szeregu pracujących przy pożarze. Gdyby każdy skierował się od źródła do pożaru bez określonego ładu, wówczas źródło zostałoby zadeptane bez pożytku.

         Trzeba jak najlepiej zrozumieć troskliwość w świadomości i tym samym otoczyć pojęcie Nauczyciela. Przecież zarówno Nauczyciel, jak i Wiedza oraz ewolucja – będą Drogami do Dalekich Światów!

         O Dalekich Światach napiszemy w książce - Nieskończoność. Tutaj zaś zapamiętajmy tylko, że bramy Wspólnoty prowadzą do Nich.

         99. Pieczęć jest strażniczką tajemnicy. Tajemnica istniała we wszystkich czasach. Tam, gdzie jest mała wiedza, istnieje również tajemnica. Zastraszająca jest myśl, że pewien rodzaj świadomości w niczym nie różni się od poziomu epoki kamiennej. Obce myślenie, ale nie ludzkie, nie chce się poruszyć, zupełnie nie chce.

         Nauczyciel może rozlewać Wiedzę, lecz służy ona bardziej nasyceniu przestrzeni, dlatego nauczający nie jest samotny, nawet bez widocznych uczniów. Pamiętajcie o tym, zbliżający się do Wspólnoty! Pamiętajcie tajemnicę nie wpadania w rozpacz.

         Tajemnica przyszłości polega na żywiołowym dążeniu. Wybuch wulkanu nie może być odłożony, tak samo Nauki nie mogą być odłożone. Nakaz czasu nie zna opóźnienia i nie ma znaczenia – czy wleje się on do kielicha świadomości, czy też uniesie się w przestrzeń. Nie do uchwycenia jest – kiedy osobista świadomość, a kiedy mnożnik przestrzeni jest ważniejszy. Nawet w chwili, kiedy najbliżej znajdujący się nie dosłyszy, wówczas echo przestrzeni zagrzmi. Dlatego też nie rozpaczajcie zbliżając się do Wspólnoty.

         Księga Zew nie znała przeszkód. Księga Iluminacja podobna jest do kamienia. Księga Wspólnota podobna jest do statku przed burzą, kiedy każdy żagiel i każda lina ma wartość życia.

         Istnienie Wspólnoty podobne jest do związku chemicznego, dlatego bądźcie czyści, bądźcie szczerze przejęci i zapomnijcie o łańcuchach zaprzeczania. W zakazach i zaprzeczeniach nie naśladujcie tyranów i fanatyków. W ignorancji i chełpliwości nie upodobniajcie się do pozłacanych głupców.

         Z pewnością, Wspólnota nie dopuści złodzieja, który kradzieżą utwierdza najgorszy rodzaj własności. Okażcie surowość, umiejcie uszanować tajemnicę tak, by nawet samemu sobie nie powtarzać daty. Bądźcie jak fala, która przyjmuje kamień tylko jeden raz.

         100. Zrozumcie Nauki; zrozumcie, że bez Nauk nie przejdziecie. Należy to powtarzać, bo wiele robi się w życiu bez Nauk. Nauki powinny zdobić każdy uczynek i każdą mowę. Niech ozdoba, jak wspaniała tkanina, upiększy konkluzję mowy. Według skutków należy sądzić o jakości przesyłki. Trzeba przyzwyczaić się, że sama przesyłka może wydawać się niezrozumiałą, bo tylko jej wewnętrzne znaczenie stanowi tarczę.

         Przyzwyczajajcie się wkładać sens w każdą mowę, odrzucając niepotrzebną gadaninę.

         Trudno jest zrezygnować z poczucia własności, trudno jest również przezwyciężyć gadatliwość.

         101. Umiejcie przyjąć spokojnie, gdy nazwą was materialistami. Ani w czynach, ani w myśleniu nie potrafimy oddzielić się od materii. Zwracamy się do wyższych warstw albo do grubszych form tej samej materii. Można w sposób naukowy wykazać te wzajemne relacje. Tak samo naukowo można dowieść, że jakość naszego myślenia wpływa na materię.

         Egoistyczne myślenie przyciąga niższe warstwy materii. Ten bowiem rodzaj myślenia odosabnia organizm – podobnie jak samotny magnes nie potrafi przyciągnąć więcej, niż zdolna jest jego siła przyciągająca. Inaczej jest, gdy myślenie zachodzi w skali światowej. Otrzymujemy wówczas wielość magnesów i możliwy staje się dostęp do wyższych warstw.

         Najlepiej można to obserwować na pewnym czułym przyrządzie, odnotowującym jakość myślenia. Można zobaczyć spirale, idące z góry lub pogrążone w ciemnawych oparach – jest to najbardziej poglądowe nauczanie materialności myślenia w obecności pewnego wewnętrznego potencjału. Te proste przejawy mają podwójne znaczenie: po pierwsze – demaskują nieuków, którzy wyobrażają sobie materię jako coś bezwładnego i nie mającego nic wspólnego z pierwiastkiem świadomości; po drugie – są istotne dla poszukujących, którzy zdają sobie sprawę z jakości myślenia.

         Pouczające jest obserwowanie zarażania przestrzeni myślą. Jest tu analogia do procesu wystrzału. Kula leci daleko, lecz dym rozprzestrzenia się w zależności od warunków atmosferycznych. Gęstość atmosfery zmusza dym do przesłaniania przez długi czas porannej zorzy.

         A zatem, strzeżcie wasze myślenie. Nauczcie się też myśleć pięknie i krótko. Wiele osób nie zauważa różnicy między myślą dla czynu a refleksem mózgu. Trzeba umieć przerywać odruchowe skurcze, które prowadzą do połowicznej świadomości. Rozwój działań odruchowych podobny jest do zamroczenia w pijaństwie.

         Do Wspólnoty dochodzi się przez jasność myślenia. Zjawisko myślenia łączy się z jaskrawą i niemożliwą do scedowania odpowiedzialnością. Troszczymy się bardzo o to, by świadomość odpowiedzialności nie opuszczała was nigdy.

        102. Kształcenie narodu trzeba zaczynać od podstawowego nauczania dzieci w możliwie jak najmłodszym wieku. Im wcześniej, tym lepiej. Uwierzcie, że przemęczenie mózgu zdarza się tylko na skutek ociężałości. Niech każda matka, podchodząc do kołyski dziecka, wypowie pierwsze kształcące słowa: “Ty możesz wszystko”. Niepotrzebne są zakazy; nawet szkodliwych rzeczy nie należy zabraniać, a raczej odwrócić uwagę na rzeczy pożyteczniejsze i przyjemniejsze. To wychowanie będzie lepsze, które potrafi pokazać atrakcyjność Dobra. Przy tym nie należy kaleczyć pięknych Obrazów, niby z powodu dziecinnej niezdolności zrozumienia. Nie poniżajcie dzieci. Dobrze zapamiętajcie, że prawdziwa nauka zawsze jest atrakcyjna, krótka, dokładna i piękna.

         Konieczne jest, aby w rodzinach był chociaż zalążek zrozumienia, jak należy kształcić. Po siedmiu latach wiele jest już straconego. Na ogół, po trzech latach organizm pełen jest wrażeń. Ręka wychowawcy już przy pierwszych krokach powinna zwrócić uwagę i wskazać na Dalekie Światy. Młode oko powinno poczuć Nieskończoność. Właśnie oko musi przyzwyczaić się do dopuszczania istnienia Nieskończoności.

         Konieczne jest również, żeby słowo dokładnie wyrażało myśl. Niedopuszczalne są: kłamstwo, ordynarność i wyśmiewanie. Zdrada nawet w zalążku nie powinna mieć miejsca. Wskazana jest praca: “tak, jak dorośli”. Jedynie do trzech lat świadomość jest w stanie łatwo przyjąć Wspólnotę. Jakże błędnym jest myślenie, że dziecku trzeba dać jego własne zabawki. Dziecko z łatwością zrozumie, że zabawki mogą być wspólne.

         Świadomość, że “wszystko mogę” nie jest samochwalstwem, lecz uświadomieniem sobie swojego potencjału. Najuboższy też potrafi odnaleźć łączność z Nieskończonością, ponieważ każda praca jakością swą otwiera zamki.

         103. Szkoły powinny być w całej pełni ostoją poznania. Każda szkoła, począwszy od podstawowej, musi być żywym ogniwem w łańcuchu wszystkich uczelni, aż do najwyższej. Poznawanie powinno być uzupełniane przez całe życie. Należy nauczać wiedzy praktycznej, nie pomijając jednakże historii i filozofii. Sztuka myślenia powinna rozwijać się w każdym pracowniku. Tylko wtedy zrozumie on radość doskonalenia siebie i będzie potrafił wykorzystywać swój wolny czas.

         104. Każda szkoła niech stanie się prawdziwym kształcącym zjednoczeniem. Przy szkole powinno istnieć pożyteczne muzeum, w którego pracach sami uczniowie będą brać udział. Trzeba też stworzyć spółdzielnie, gdzie uczniowie mają przyuczać się również do takiego rodzaju współpracy. Należy wprowadzać wszelkiego rodzaju sztukę, bowiem bez Dróg piękna nie może być wykształcenia.

         105. Nauczanie stanie się najprzyjemniejszym czasem, gdy nauczyciel będzie wyróżniać zdolności uczniów. Tylko rozpoznanie zdolności pozwoli na sprawiedliwy stosunek do przyszłych pracowników. Często sami uczniowie nie rozumieją swego powołania. Nauczyciel, jak przyjaciel, doradzi im wybór najlepszego dla nich kierunku. Nie wolno stosować w szkole żadnego przymusu. Tylko przekonywanie przystoi poznawaniu. Im więcej doświadczeń, im więcej rozmów - tym więcej radości przy zastosowaniu własnych sił! Małe dzieci lubią, kiedy “dorośli” z nimi pracują.

         106. Gdy rodzina nie potrafi, niech wówczas szkoła nauczy czystości w życiu codziennym. Brud pochodzi nie z ubóstwa, ale z ciemnoty. Czystość w życiu jest przedsionkiem do czystości serca. Któż nie chce, by społeczeństwo było czyste? Trzeba tak organizować szkoły, ażeby stały się rozsadnikami upiększania życia. Każdy przedmiot nauczania może być obmyślony z miłością. Każda rzecz ma zostać współuczestniczką szczęśliwego życia. Współpraca pomoże znaleźć formę na każdy dzień. Gdzie jeden nie potrafi znaleźć rozwiązania, tam pomoże Wspólnota. Nie walczący na pięści, ale twórcy będą dumą kraju.

         107. Szkoła powinna nie tylko budzić miłość do książki, lecz także nauczyć czytać, i to ostatnie nie jest łatwiejsze od pierwszego. Trzeba umieć skupić myśl, żeby wniknąć w sens książki. Nie oczy, lecz mózg i serce czytają. W wielu domach książka nie zajmuje honorowego miejsca. Obowiązkiem Wspólnoty jest utwierdzanie znaczenia książki jako przyjaciela domu. Przede wszystkim, spółdzielnia winna posiadać półkę na książki o szerokich treściach. Będzie w nich mowa o wartościach Ojczyzny i jej związkach ze Światem; pokazani zostaną bohaterowie, twórcy i pracownicy. Będą utwierdzone pojęcia czci, powinności i zobowiązań w stosunku do swego bliźniego, jak również i miłosierdzie. Znajdzie się wiele przykładów wzywających do poznawania i wynalazków.

         108. Szkoła nauczy szanować użyteczne wynalazki, lecz uchroni od niewolnictwa techniki. Każde niewolnictwo zostanie zniszczone jako oznaka ciemnoty. Nauczyciel będzie prowadzącym doradcą i przyjacielem, aby wskazywać Drogę najkrótszą i najlepszą. Nie zjawisko przemocy, lecz uśmiech wezwania. Ale gdyby do szkół życia przesączyła się zdrada, to najsurowsze potępienie położy koniec takiemu szaleństwu.

         109. Szkoły rozpoznają, gdzie jest lenistwo, a gdzie niezwykła struktura charakteru, gdzie jest szaleństwo, a gdzie należyte zrozumienie.

         110. Wśród wykładanych przedmiotów powinny znaleźć się podstawy astronomii, traktowanej jednakże jako przedsionek do Dalekich Światów. W ten sposób szkoły posieją pierwsze zarodki myśli o życiu w Światach Dalekich. Przestrzeń ożyje, astrochemia i promienie napełnią wyobraźnię wzniosłością Wszechświata. Młode serca poczują, iż nie są mrówkami na skorupie ziemskiej, ale nosicielami ducha oraz odpowiedzialnymi za planetę. Zatrzymujemy uwagę na szkołach, gdyż od nich zacznie się utwierdzanie współpracy. Nie będzie budowania bez współpracy. Nie będzie trwałości państwa i sojuszu, gdy panować będzie stary egoizm.

         111. Wielokrotnie uprzedzałem przed egoizmem. Ten wnoszący martwotę brat ignorancji zabija i gasi najlepsze ognie. Nie uważajcie przypominania o egoizmie za niewłaściwe przy budowaniu spółdzielni. Odwrotnie, każda ustawa musi być pisana nie dla siebie, lecz dla innych. Spośród różnych nazw słowo “przyjaciel” stanie się najserdeczniejszym. Właśnie serce nie dopuszcza egoizmu. Serce żyje przez samozaparcie. Jakże mocne jest serce, kiedy troszczy się o przyszłość, nie myśląc o sobie.

         112. Najużyteczniejszą rzeczą jest umieć połączyć delikatność miłości z surowością obowiązku. Nowe życie nie zlęknie się kontrastowości. Nie będzie ono narzucać jarzma, lecz przyniesie szerokość poglądów. Nie przystoi ludziom przesiadywać w domku dla szpaków. Czas jest, by poznać planetę i dopomóc jej. Nie zaspokoją nas wyliczenia, za ile lat zagaśnie Słońce. Wiele rozmaitych warunków może obalić wszystkie wyliczenia. Nie wolno też zapominać o tym, że ludzie mogą zagryźć się nawzajem. Takie rozważania powinny być brane pod uwagę wobec złości zalewającej Ziemię.

         113. Uwielbianie korzyści jest poważną ignorancją. Tylko prawdziwa współpraca może wybawić od takiego rodzaju złośliwej krosty. Uwielbiający korzyści nosi na twarzy swej pieczęć. Nie współdziała on z sercem i kielich jego jest pełen goryczy. A Świat Subtelny dla uwielbiającego korzyści jest tylko źródłem męki.

         114. Ludzie studiują życie pszczół, mrówek, małp; ludzie podziwiają latające ptaki, ich porządek, ich harmonię, lecz wciąż nie wyciągają z tego odpowiednich wniosków, jak ulepszyć życie na Ziemi. Przyrodoznawstwo powinno być wykładane w szkołach jak najobszerniej i najatrakcyjniej. Trzeba na przykładach królestwa roślinnego i zwierzęcego wykazać, jakie skarby znajdują się w człowieku. Jeżeli nawet względnie niższe organizmy czują podstawy bytu, to tym bardziej człowiek powinien robić wysiłki, dążąc do postępu.

         Mnóstwo cennych wskazówek przejawia się wszędzie. Niechże uczniowie od pierwszych lekcji cieszą się z cudów życia. Niech również zrozumieją, jak należy zachować się podczas lotów i jasnosłyszenia. Jasnosłyszenie stanie się naturalnym warunkiem. Tak samo Świat Subtelny będzie studiowany razem z subtelnymi energiami. Nie będzie podziału na fizyczne i metafizyczne, bo wszystko to istnieje, a więc jest osiągalne dla zmysłów i jest poznawalne. Nareszcie zburzone zostaną zabobony i przesądy.

         115. Nikt nie śmie powstawać przeciwko szkole, lecz mało kto myśli o jej ulepszeniu. Szkolne programy nie są przeglądane przez całe lata, a tymczasem mamy coraz to nowe wynalazki. Zewsząd nadchodzą nowe informacje, a powietrzne przestrzenie, głębiny oceanów i bogactwa gór dostarczają cudownych wieści o sobie. Trzeba się spieszyć, inaczej bowiem dopiero wykopaliska dokonają zmian w danych naszej umownej historii. W nowych szkołach trzeba znieść zakazy, żeby zobaczono Rzeczywistość, która jest cudowna, jeżeli jest prawdziwie pokazana. Szerokie jest pole do współzawodnictwa umysłowego!

         116. Strzeżcie dzieci od wszelkiego kłamstwa; chrońcie przed złą muzyką; strzeżcie od używania brzydkich wyrazów; strzeżcie od nieuczciwej rywalizacji. Chrońcie je przed utwierdzaniem egoizmu, tym bardziej, że trzeba zaszczepić miłość do nieustannego zdobywania wiedzy. Mięśnie nie powinny zabijać rozumu i serca. Jakież serce polubi walki na pięści?

         117. Niemądrze jest myśleć, że pot jest zjawiskiem tylko fizycznym. Przy pracy myślowej wytwarza się specjalna emanacja, mająca moc nasycania przestrzeni. Jeżeli pot ciała może użyźniać ziemię, to pot ducha przywraca pranę, chemicznie przetwarzając się w promieniach Słońca. Praca jest koroną Świata. Konieczne jest, by uczeń w szkole zapamiętał znaczenie pracy jako twórczego czynnika Świata. Wynikiem pracy stanie się niezłomność świadomości. Trzeba mocno podkreślać atmosferę pracy.

         118. Mogą was zapytać: “Jakie cechy Nauczyciela należy cenić?” Wiecie już o właściwościach działania i potraficie zastosować nowe podejścia do czynu. Przede wszystkim, pierwszeństwo należy do tego Nauczyciela, który idzie nowymi Drogami. Każde jego słowo, każdy czyn jest nacechowany nie dającą się zapomnieć nowością. Ta wyróżniająca cecha wytwarza siłę, przyciągającą ku sobie. Nie jest to naśladowca, ani komentator, lecz mocny zdobywca nowych złóż. Za podstawę należy przyjąć nowe wyzwania. Bywają czasy, kiedy można iść tylko naprzód. Zachowamy zew woli w nieustannym biegu i nie zwolnimy nad przepaścią.

         Należy powiedzieć budowniczym życia, żeby odnaleźli nowe słowa, wykute nową koniecznością. Uświadomienie sobie nowości, które niesie w sobie każda godzina, da odpowiedni impuls.

         Wskażcie przyjaciołom, jakie to szczęście być wiecznie nowym. I każdy elektron Nowego Świata da nową moc. Zrozumcie moc nowego wezwania. Możecie zastosować ją w każdym dniu życia.

         Wystarczająco dobrze wiecie, że mówię to w celu zastosowania w życiu.


Home

Next page

Agni-Yoga
Top Sites