Home

Next page


         119. Słusznie myślicie, że bez osiągnięć techniki Wspólnota jest nie do urzeczywistnienia. Każda wspólnota potrzebuje urządzeń technicznych i nie można wyobrazić sobie Naszej Wspólnoty bez ułatwienia życia. Potrzebna jest możliwość zastosowania osiągnięć nauki, inaczej bowiem będziemy obciążać siebie nawzajem.

         My jako realiści – praktycy możemy śmiało to twierdzić. Ponadto, możemy twardo zarzucać wszystkim fałszywym realistom, że ich upośledzona nauka i ślepota przeszkadzają im w osiągnięciu tego, do czego dążą.

         Podobnie jak faryzeusze w starożytności, ukrywają oni strach przed uznaniem tego, co dla innych jest już oczywiste. Nie lubimy ignorantów, nie lubimy tchórzy, ze strachem depczących możliwości Ewolucji.

         Gasiciele Ogni, nienawidzący Światła, czyż nie wszystko jedno z której strony nadchodzicie! Chcecie zagasić płomień Wiedzy, lecz ignorancka wspólnota – to ciemnica, bo Wspólnota i ignorancja nie dadzą się pogodzić. Trzeba wiedzieć. Możecie nie wierzyć, ale wiedzcie!

         120. Gotowi jesteśmy wesprzeć każdego wynalazcę, bowiem nawet najmniejszy wynalazca stara się wnieść w życie ulepszenie i troszczy się o to, jak oszczędzić energię. Nauczyciel rozpozna rękojmię i troskę o zachowanie energii. Ta wytrwała oszczędność pozwala zaufać uczniowi. Naturalnie, oszczędność ta daleka jest od skąpstwa. Dowódca pułku, oszczędzający doborowych żołnierzy, działa świadomie. Każda możliwość jest niejako naszym żołnierzem, lecz sprawy trzeba pojmować kompleksowo.

         Jakże bardzo należy być uważnym przy wynalazkach, żeby nie pozbawić ich bezpośredniej celowości! Niechaj świadomość Światowej ewolucji dopomoże wam odnaleźć stosowne strzały. Uszy wasze powinny słyszeć kroki ewolucji i zdecydowanie nie powinniście pobłądzić.

         Jak złą rzeczą jest niedbalstwo wynalazcy, jak zgubna nieprzemyślana reakcja, jak niewybaczalny jest błąd ignorancji!

         Możemy docenić pracę wynalazcy w skali Światowej przy uświadomieniu sobie kierunku Światowej ewolucji. Trudno jest zrozumieć zastosowanie prawa dynamiki, dopóki nie zostały przyswojone podstawy materii.

         121. Nowa świadomość oparta o technikę da potężne dążenie do wiedzy. Właśnie Wspólnota musi być najczulszym urządzeniem ewolucyjności. Właśnie w świadomej Wspólnocie nikt nie powinien twierdzić, że wiedza o Świecie już została skompletowana. Każda dogmatyczna przegroda jest odrzucana przez wyostrzoną wibrację społeczności. Nawet aluzja o skończoności powoduje niemożliwość przebywania we Wspólnocie. Któż zechce wziąć na siebie piętno tępoty?

         Nawet robak nie ogranicza swoich mrocznych ścieżek – wy zaś, patrzący w Nieskończoność, nie powinniście upodabniać się do robaka!

         Niedoskonała wynalazczość niektórych z was uchwyciła niewidzialne promienie i niesłyszalne rytmy. Nawet prymitywną wyobraźnią i mało precyzyjnymi przyrządami zostały jednak uchwycone niektóre prądy kosmiczne. Ale nawet głupiec zrozumie, że wyobraźnia może być wysubtelniona, a urządzenia udoskonalone. Wychodząc z założenia doskonalenia, dojdziecie do Nieskończoności.

         Będę powtarzać o możliwościach doskonalenia, dopóki najbardziej zatwardziały człowiek nie zawstydzi się swojej ograniczoności.

         Nie może być członkiem wspólnoty ten, kto ogranicza swoją świadomość, gdyż upodobni się on do stopy kobiet w dawnych Chinach. Ta okropność również spowodowana została przez ciemnotę obyczajową.

         Który z członków wspólnoty może pokryć się pleśnią przesądu? Przecież nikt już nie używa prymitywnej starodawnej lokomotywy, nikt też nie powinien pozostać przy dziecinnym rozumieniu Rzeczywistości.

         Dziecinny materializm stanie się narkotykiem dla ludu, lecz wiedza oświecona będzie drabiną zwycięstwa.

         Bez zaprzeczania, bez przesądów, bez strachu – pójdziecie do prawdziwej Wspólnoty. Bez cudów odnajdziecie jasną rzeczywistość i kilofem badacza otwierać będziecie przykrytą głębię. Pokochajcie nieustraszoność Wiedzy.

         122. Wskazać należy na jakość wymaganej wiedzy. Wiedza powinna być bezwarunkowa. Każda uwarunkowana, uwiązana nauka powoduje szkodę nie do naprawienia. Swobodne połączenie elementów przyniesie niepowtarzalne, nowe osiągnięcia.

         Któż może nakazać chemikowi używania tylko jednej grupy pierwiastków? Któż może zmusić historyka i filozofa do nieporuszania faktów historycznych? Któż może nakazać artyście używania tylko jednej farby? Dla wiedzy wszystko stoi otworem.

         Jedynym przywilejem w dziedzinach wiedzy stanie się jej wielka moc przekonywania i przyciągania ku sobie. Jeżeli chcecie zainteresować kogoś waszą wiedzą, uczyńcie ją pociągającą, do tego stopnia pociągającą, żeby książki z dnia wczorajszego zaczęły się wydawać suchymi liśćmi. Zwycięstwo przekonywania wyzwoli od nieznośnych zakazów.

         Najbardziej dbajcie o to, by usunąć zakazy z życia uczących się. Dla członków Wspólnoty będzie to szczególnie łatwe, ponieważ ich książka potrafi być szczególnie natchniona i atrakcyjna. Naturalnie, objaśnianie Wspólnoty przez byle pismaka jest nie do zniesienia. Ograniczony pedant odtrąci każdego, kto nie znosi nieudolnego odnoszenia się do Piękna. Obok Wspólnoty powinno być natchnienie.

         Rośliny zwracają się ku światłu – to prawo pierwotnej świadomości jest nieomylne. Idźcie Drogą nieomylności i budujcie życie. Nie istnieje nic oderwanego, a życie wchłania każdą myśl. Dlatego bądźcie wyznawcami prawdziwej Rzeczywistości.

         123. Kolektywizm i dialektyka są dwoma rodzajami pomocy przy rozważaniu materializmu. Istota materializmu wykazuje szczególną elastyczność, nie pomijając ani jednego przejawu życia. Nauczyciel objawia jedynie niezbędne drogowskazy. Można rozwijać tezy, myśląc według wskazanych kierunków. Należy do takiego stopnia uzasadnić materializm, żeby wszystkie współczesne naukowe osiągnięcia mogły wejść konstruktywnie do pojęcia materializmu uduchowionego.

         Mówiliśmy o ciałach subtelnych, o magnesach, o świeceniu aury, o promieniowaniu każdego przedmiotu, o zmianie miejsca odczuwania, o zmianie wagi, o przenikaniu jednej warstwy materii przez drugą, o przesyłaniu myśli na odległość, o zjawisku cementowania przestrzeni, o odczuwaniu ośrodków, o pojmowaniu słowa “materia”. Ci, którzy pragną zastosować technikę w życiu, powinni wchłonąć wiele z rzeczy niewidzialnych, a wychwytywanych przez urządzenia. Trzeba zastąpić idealistyczną ślamazarność stanowczym rozumem.

         My – Nosiciele Ducha, mamy prawo wymagać poszanowania i poznawania materii.

         Przyjaciele, materia nie jest nawozem, lecz substancją jaśniejącą możliwościami. Niezaspokojone potrzeby ludzkości wypływają z pogardzania materią. Przygotowane są wspaniałe miejsca zebrań, lecz nie odśpiewano hymnów na cześć Wiedzy.

         124. Padają pytania: jak przystąpić do Nauk? Przecież w tym celu trzeba przekształcić świadomość? Naturalnie, świadomość przekształca się po zetknięciu się z Naukami. Na początek należy otworzyć i oczyścić świadomość. Otwarcie świadomości dokonuje się natychmiast, poprzez samą wolę. Pragnijcie otworzyć świadomość!

         125. Moi młodzi przyjaciele, znowu zebraliście się w imię Nauk i znowu z tego wyszło przyjęcie gości. A przecież było powiedziane i powtórzone, żeby w czasie rozmów o Naukach nie było mieszczańskich plotek. Niech raczej spotkania te będą rzadsze, lecz wysoka ich jakość musi być zachowana. Zbliżacie się przez zaułki, przezwyciężacie zmęczenie dnia pracy, przynosicie cząstkę Wspólnego Dobra, lecz nagromadzone w znanym mieszkaniu rzeczy rozbijają wasze dążenie i niezauważalnie stajecie się zakurzonymi mieszkańcami. Ponadto, gdy ktoś z was wreszcie zauważa, co się wydarzyło, staje się dobrowolnym nadzorcą i pogrąża się w drobiazgowym rozdrażnieniu. Tkanina rozmowy zostaje zerwana i rozpoczyna się niegodne cerowanie. Prosimy, żebyście chociaż przez jedną godzinę byli świadomie odpowiedzialnymi ludźmi. Jeżeli jest to dla was trudne przez godzinę w tygodniu, lepiej spotykajcie się raz na czternaście dni. Wyłączcie na ten czas wszystko, co was denerwuje oraz zwierzęce przyzwyczajenia – palenie, wino, jedzenie, drobiazgowe plotki, omawianie płytkich spraw, osądzanie i gniew. Gdy się zbierzecie, posiedźcie kilka minut w milczeniu. Jeżeli zaś ktoś z was nie znajdzie dość siły, aby rozjaśnić świadomość – niechaj milcząc wyjdzie znowu na chłód i ciemność.

         Jesteśmy wrogami każdej przymusowej magii, lecz naturalna kontrola świadomości powinna stać się warunkiem rzeczywistego budowania. Przecież na godzinę można oderwać się od osobistych spraw. Jeżeli zaś jest to takie trudne, to jak możecie liczyć na sukces i wzrost świadomości? Wół potrafi przeżuwać, lecz dalej poza trawienie nie sięga. Zróbcie wysiłek, by nadać rozmowom piękno, prostotę i czystość.

         Najbardziej nieoczekiwane kwestie wiedzy, najśmielsze obrazy piękna niech wytrącą was z zatęchłego kąta. Zrozumcie, że chcę was widzieć, chociaż chwilowo, jako osoby niezwykłe i pojętne. Te ziarna myślenia we współpracy przyniosą wam wytrwałość w osiągnięciach. Nie tylko zdecydowanie, lecz i wytrwałość jest potrzebna. Zrozumcie stan koncentracji jako doświadczenie świadomości. Pozwólcie zobaczyć was idących świadomie i w pełni dążenia. Mówię to w celu niezwłocznego wypełnienia.

         126. Czy odczuwacie prawdziwą szkodę, wywoływaną przez błędne postępowanie?

        Czy może przez egoizm myślicie, że szkodzicie przede wszystkim sobie samym? Lecz w Planie działań nie tylko wy sami, ale każdy wasz krok dotyka również tych odpowiedzialnych, którzy idą z poświęceniem. Wiele błędów nie do naprawienia zostało popełnionych w czasie lekkomyślnych zebrań.

         Nauki niejednokrotnie wskazywały na więź społeczności. Należy opiekować się tymi, którzy ryzykują dla przyśpieszenia wyników. Myślami ustrzeżcie się od zgubnych, wyraźnie ponurych nastrojów.

        Zapytam was jeszcze, czy nauczyliście się czytać Księgi Nauk? Czy nie macie ochoty przywiązać myśli do jednego słupa?

         Bardzo lubimy piękne przypowieści, lecz zapominamy, że w każdej z nich zawarta jest cena życia.

         Podczas wieczornych zebrań byłoby dowcipnie podkreślić niezwykły układ mowy lub bardzo dziwny wyraz, ale pomyślcie, czyż nie zależy od każdej litery tego wyrazu mnóstwo istnień?

         Każdy powinien zapalić w sobie świadomość ważności tej godziny, w której został wezwany.

         Kiedy dawno temu mówiłem o lekkomyślności, trzeba było od razu przyjąć do świadomości powagę chwili i zmusić siebie do przyjęcia poczucia odpowiedzialności.

         Poza sprawami, poza osobistymi i grupowymi sukcesami należy odczuć ewolucję z właściwymi dla niej szczegółami. A więc myślcie jasno. Starajcie się podnieść poziom zebrań.

         127. Kiedy najmniej wiedzący i nieświadomy powie o Naukach - “Zdaje się, jest to jakaś inna nauka o wspólnocie” – umiejcie wtedy odpowiedzieć sprawiedliwie. Powiedzcie: “Każda Wspólnota, która oparta jest na pracy i poznaniu Rzeczywistości, nie zaszkodzi sprawie udoskonalenia ludzkości.”

         Gdy Kosmos porusza się, nie wolno pozostać w iluzorycznym bezruchu – albo wstecz, albo naprzód. Wszyscy uznający Wspólnotę idą naprzód. I nie może być wspólnot przeciwstawnych sobie, tak samo jak uczucie głodu nie może być przeciwstawne we wszystkich rodzajach odczuwania go. A zatem przeciwko Wspólnocie wypowie się tylko ten, kto zaczął posuwać się wstecz, dołączając do składu odpadków kosmicznych.

         Niedoświadczeni członkowie Wspólnoty przejawiają niemało podejrzliwości i cwaniactwa, ale dla Nas Wspólnota jest ułożonym dziełem życia. Możemy mówić o niej z całą jasnością długich doświadczeń. Nie przestraszy Nas żaden nieład, wypływający z nieprzemyślenia. Widzieliśmy dostatecznie dużo kosmicznych śmieci i nie mamy zamiaru do nich należeć.

         Wspólnoty wzajemnej przyjaźni będziemy bronić mocą Wiedzy.

         128. Często dziwicie się, że Nauczyciel przewiduje najdrobniejsze detale. Lecz któż wam powiedział, że szczegóły te są małe? Często ludzie łamią nogę o najmizerniejszy kamień, a źdźbło trawy może zrzucić człowieka w przepaść. Nawet w życiu codziennym usuwacie niebezpieczeństwa od swoich bliskich. Czyż więc w życiu Wspólnoty nie powinna być powiększona ochrona życia współpracowników? Usta Przyjaciół nie milczą, trzeba tylko nauczyć się słyszeć Zew przestrogi.

         W małych komórkach łatwo jest skoncentrować uwagę, lecz współpraca w skali ludzkości zobowiązuje, żeby być przygotowanym do nieoczekiwanych przejawów. Nie przesadzam, gdy mówię, że każda minuta może być niepomyślna, ale nie można też przyzwyczaić się do tej ciągłej niepomyślności, inaczej bowiem zatraci się czujność strażnika. Właśnie tak, jak orzeł na szczycie, nie zatraćcie bystrości wzroku. Bystrość wzroku wzrasta tylko w niebezpieczeństwie.

         Witajmy niebezpieczeństwa!

         129. Obawiajcie się nie tylko natrętnego werbowania przez innych, lecz i sami nie narzucajcie się. Niepodobna wyliczyć szkody z powodu narzucania się i nie można bez pogardy patrzeć, jak na targu sprzedaje się Nauki ze zniżką.

         Zechciejcie zrozumieć, że świadome swego znaczenia Nauki nie będą wystawiać siebie na targu. Tylko wyjątkowa ignorancja zwolenników może postawić Nauki w poniżającej pozycji kłamstwa i płaszczenia się. Można litować się nad tymi, którzy nieświadomie podjęli się tej bezsensownej pracy.

         Nie myślcie jednak, że osądzając cudze natręctwa, łatwo jest uniknąć swego własnego. Subtelna jest granica między przekonywaniem a narzucaniem. Często łatwo dać się poniżyć niepotrzebnie.

         Każda kropla chybiona obraca się w palący kwas. Nabrzmiewanie na siłę powoduje tylko puchlinę wodną, a wiecie przecież, że leczenie jej jest niemożliwe.

        Dlatego tylko jakość, a nie ilość, jest ważna.

        Każdy kto zapuka – odpowie sam za siebie, lecz jeśli zostanie zwerbowany, legnie kamieniem młyńskim na szyi dzwonnika.

        Dlatego dzwońcie tylko w porę – w ten sposób unikniecie narzucania.

        130. Kogo należy traktować szczególnie surowo? Naturalnie, samego siebie. W jaki sposób należy nieść Nauki? Samotnie. Jak przejść pomiędzy świętoszkostwem a bezczelnością? Nie szeregi świadków, sam jedynie jesteś sobie sędzią! Każdy poważa swoją godność, tak samo każdy ocenia perłę swej świadomości. Nauki życia są oceniane perłą świadomości. Czyż możemy odrzucić skarb istnienia?!

        Należy umieć nieść przed sobą Nauki jak ostatni ogień, jak ostatni posiłek, jak ostatni napój. Należy przejawić miłość i troskliwość, jak przy ostatniej możliwości, jak do ostatniej kropli wody. Działając samotnie, możemy wykazać miarę oddania. Trzeba umieć stworzyć świat osobistej odpowiedzialności za swoją świadomość – wówczas potępienie zamieni się w osąd prawdy.

        131. Jakość porady. Często rady nie osiągają swego przeznaczenia dlatego, że dawane są dla samego siebie. Stanu brata nie bierze się pod uwagę, a doradca podstawia siebie w miejsce potrzebującego. I współczucie, i litość, i troska - płyną dla samego siebie. Szkodliwość tego rodzaju rad jest jasna nie tylko z istoty przypadku, lecz też w stosunku do cierpiącego. W świadomość jego jak kliny wbijają się cudze myśli. Te pęknięcia trudne są do wyleczenia, ponieważ choć rady bywają dogodne życiowo, jednakże dla swego spełnienia potrzebują zupełnie innej aury.

        Z pewnością zapamiętaliście już, że zestawienie aur w stosunku do przestrzennej substancji daje jakość wyniku. Właściwie nie rozmiar, lecz barwa daje specyficzne podejście do czynu. Rozmiar aury dostarczy napięcia dla postępowania, ale Droga zostanie wskazana przez barwę. Wtedy niemożliwością stanie się podstawienie w cudzy zespół barw określonego sposobu działania. Przypadkowe przesądzenie powoduje pomieszanie promieni i paraliżuje wolę. Niemoc wielu pracowników tłumaczy się pomieszaniem różnorodnych barwnych grup. Bardzo przydałby się tutaj prosty fizyczny przyrząd do określania zasadniczego promieniowania. Pomyślcie, jakie to byłoby ułatwienie dla pracujących i jakie pogłębienie natężenia – prawdziwa oszczędność! Oprócz wydajności w pracy trzeba sobie wyobrazić, jak współdziałanie barw wpłynie na samopoczucie pracowników. Wiele złości i niezrozumienia zniknie bez gróźb i zakazów.

        Budowniczowie życia! Nie zapomnijcie, jak łatwo za pomocą prostego technicznego przyrządu osiągnąć wygodę dla pracujących. Nie jest to mglista filozofia ani mrzonki, lecz kilka fizycznych przyrządów może dostarczyć rzeczywistą pomoc.

        W Ameryce, w Niemczech i w Anglii już dokonuje się określenia podstawowego promieniowania; nawet ten prymitywny stopień badania dopomoże w pierwszych ugrupowaniach, następnie zaś być może zbliżycie się do metod wschodnich laboratoriów. Przede wszystkim odrzućcie wszelką ignorancję i bez nadymania się po prostu więcej poznajcie!

        Kierowanie dużą ilością ludzi zobowiązuje do rozszerzenia świadomości.

        Pogłębcie również program szkół podstawowych. Jest to Moja Rada do natychmiastowego zastosowania!

        132. Nie zachłyśnijcie się wielomównością. W wielomówności zatraca się elastyczność i pomysłowość. Wielomówność tworzy nacięcia w lufie i nic nowego już nie może przejść przez taki otwór. Wszystkie kule są odlewane w fabryce, lecz fabryczny produkt nie przynosi nowego znamienia. Wspólnota bez elastyczności i pomysłowości zmienia się w bardzo monotonne spędzanie czasu.

        W jaki sposób znajdziecie dla każdego odpowiednią kulę, biorąc pod uwagę tylko jeden gwint? Oto przychodzi dziecko, oto dziewczyna, żołnierz, czy starzec – nie można dać wszystkim jednej rady, inaczej bowiem goście wasi uciekną.

        Naturalnie, powiecie: “Doskonale wiemy, jak działać”. Mnie zaś przyjdzie odpowiedzieć: “Tym gorzej, jeżeli wiecie, a nie robicie tego”.

        Dużo męstwa potrzeba, żeby dosłuchać waszych nagwintowanych przemówień. Koniecznie trzeba nauczyć się mówić krócej i treściwiej, inaczej bowiem Wspólnota rozpadnie się z nudy. Nuda jest niebezpiecznym zwierzęciem! Jedynie elastyczność i pomysłowość zachowają świeżość drzewa wolności.

        133. Wspólnota–Współprzyjaźń przede wszystkim stawia jako warunek przyjęcia do niej, dwa świadome zobowiązania: bezgraniczną pracę oraz przyjmowanie Zadań bez odmowy.

        Słabą wolę można zwalczyć za pomocą dwustopniowej organizacji. Wynikiem bezgranicznej pracy może być rozszerzenie świadomości. Liczni jednak, nawet niegłupi ludzie nie marzą o wynikach. Są oni zastraszeni nieustanną pracą i nadmiernymi zadaniami.

         Tym czasem jednak, w zasadzie przyjęli oni ideę Wspólnoty. Byłoby rzeczą zgubną przyjęcie tych słabych jeszcze ludzi do Wspólnoty, lecz aby nie zgasić ich, nie wolno takich odtrącać. Dlatego potrzebna jest druga organizacja – przyjaciół Wspólnoty. Tam, nie porzucając przyjętego sposobu życia, przychodzący mogą pogłębić rozumienie Wspólnoty.

         Taka dwustopniowa organizacja pozwala zachować więcej szczerości w pracy.

         Gdybyśmy pozwolili na formalne przyjmowanie do Wspólnoty, wówczas bylibyśmy zmuszeni co jakiś czas usuwać niegodnych. Inaczej mówiąc, Wspólnota wtedy w ogóle przestanie istnieć. Będzie to po prostu zakład pod fałszywym szyldem, wobec którego Sanhedryn faryzeuszy byłby wysoce moralną instytucją.

         Przyjaciele Wspólnoty pozwalają mieć rezerwę, nie zdradzając Zasad Nauk. Przyjaciele Wspólnoty nie ukrywają słabości i to daje możność wspierania ich z powodzeniem. Mówię “przyjaciele”, bo ta nazwa jest dla Zachodu bardziej zrozumiała.

         Między sobą nazywamy ich uczniami pewnego stopnia, lecz Zachód nie jest w stanie zrozumieć Naszego pojęcia stopniowania uczniów. Dlatego pozostaniemy przy nazwie bardziej zrozumiałej.

         Niedorzecznością jest, iż Zachód nie pojmuje Naszych prostych tez, umocnionych długim doświadczeniem.

         Nasze Wspólnoty są stare! Dlaczego jednak najlepsi ludzie zrozumieli Wspólnotę i nie zaproponowali żadnej innej formy współżycia? Wspólnoto, prowadź do Dalekich Światów!

         134. Z przyjmowaniem poleceń Wspólnoty wiążą się pewne oznaki. Rozpatrzmy szczerość i litość. Szczerość jest niczym innym, jak najkrótszym osiągnięciem. Na próżno sentymentalni ludzie narzucają na szczerość romantyczne łachy. Szczerość jest pojęciem realnym i wyraźnie nie do przezwyciężenia.

         W przeciwieństwie do rozpływającej się dobroci, możemy pokazać na przykładach, że szczerość podobna jest do prawidłowo skierowanego rzutu oszczepem. Każda wątpliwość zniszczy moc rzutu. Dlatego dla Nas szczerość jest najkrótszym osiągnięciem.

         Inaczej jest z litością. Jest ona jak kałuża, w której ślizga się wierna noga. Litujący się zniża się do poziomu tego, nad którym się lituje. Siła litującego się roztapia się w mrokach osoby, nad którą się lituje. Skutki są jak najbardziej opłakane.

         Nie należy mieszać litości ze współczuciem. We współczuciu nic się nie roztapia, lecz narastają kryształy czynu. Współczucie nie płacze, ale pomaga.

         Rozpatrzmy oskarżenie i przejawienie siebie.

         Oskarżenie jest pożyteczne dla oskarżonego. Może ono być zasłużone i wtedy cudze sformułowanie winy jest pouczające, bo zawsze różni się od naszego pojmowania. Częściej zaś nie jest zasłużone i wtedy należy spokojnie obserwować, jak wasz postępek wygląda w zwierciadle złości i ignorancji.

         Przejawienie siebie należy zrozumieć nie w sensie natręctwa, lecz jako zdolność do czynu, będąc niewidzialnym. Marzenie ludów o czapce niewidce może spełnić się w życiu bez czarów. Można odciągnąć uwagę od siebie, ale jest to trudniejsze, niż tę uwagę przyciągnąć. Trzeba więc zrozumieć intencję obserwatorów.

        Przy poleceniach ważną cechą jest umiejętność bycia niewidzialnym.

        Rozpatrzmy obcowanie i dążenie. Przy obcowaniu trzeba starać się być potrzebnym. Nie pytajcie o rady, lecz pozwólcie je wypowiedzieć. Przy dążeniu nie zawracajcie do ucieczki, bo za wami pobiegną hulacy i strażnicy. Wiedzcie zatem, jaka jest waga poleceń!

        O strachu i zdradzie mówiłem już dawniej.

        135. Nic nie jest zakończone, nic nie jest niezmienne, dlatego ustosunkowujmy się świadomie do tego, co daje się przewidzieć.

        Kiedy udaje Mi się przewidzieć potrzebne działania, nie uważam ich jednak za ostateczne. Z jednej strony, wy sami i mnóstwo karmicznych okoliczności – potraficie zamącić poziom przewidywanego. Z drugiej zaś, My i nowa karma – możemy polepszyć kombinację szczegółów.

        Naprawdę, kiedy można coś uprościć i upiększyć, powinniśmy to zrobić. Ślepo uczepić się czegoś, co jest niesione przez potok, byłoby podobne do rozbicia okrętu. Należy uzmysłowić sobie znaczenie potoku.

        Wskazanie bycia w ruchu jest dopiero przygotowaniem do uświadomienia sobie wielkiego potoku. Podobnie do niekończącej się spirali, żywionej siłami materii, mknie wieczny potok. Myśl potrafi dogonić światło, które podąża za potokiem.

        Po wykonaniu rytuałów życia powszechnego należy zwracać się do zjawisk wielkiego ruchu.

        Trzeba wznosić się myślą i przez to odrywać się od Ziemi. Świadomość o istnieniu wielkiego potoku przynieście do swego warsztatu i uskrzydlcie nią swoją pracę. W jakiż inny sposób wprowadzicie doskonałą technikę do swoich wyników? Nasycenie tętnieniem możliwości nada rytm pracy. Z każdego ziarna świadomie zauważonego wznosi się srebrna nić do Światów Dalekich. Myśl przeniknie przez warstwy atmosfery i utka swą przędzę.

        Jakże wytłumaczyć, że bez zjednoczenia Światów życie na ziemskiej skorupie jest bezsensowne?! Uświadomienie sobie małości i niedoskonałości Ziemi może dopomóc we wznoszeniu się do Światów Dalekich. Nie zapomnijmy, że jesteśmy mikroorganizmami, zamieszkującymi bruzdy planety.

        Trzeba nauczyć się myśleć. Żadna lekcja nie nauczy myślenia. Właściwość myślenia kształtuje się w samotności w pełnym dążeniu rozumu. To właśnie myśl wykrzesza iskrę życia z substancji materii.

        136. Czy zauważyliście, jaka jest różnica między działaniem na rozkaz z zewnątrz, a działaniem spowodowanym przez uświadomiony impuls? Mogę rozkazać przynieść wodę i woda zostanie przyniesiona. Lecz, jeśli czerpiący wodę przejmie się świadomością konieczności, to większa część przeszkód w drodze zostanie przezwyciężona.

        Dlatego unikamy rozkazów z zewnątrz, wolimy nakierowywanie woli, aby świadomość sama odczuła potrzebę działania.

        Mimo oczywistych skutków ważna jest również karma, tworzona przez rozkaz zewnętrzny.

        Zwróćcie uwagę na to, ażeby polecenia były przygotowane zawczasu i przez to mogły wejść do świadomości wykonawców. Dlatego też rozkaz bez współpracy podobny jest do lotu strzały pod wiatr. Nawet nagłość rozkazu powinna być przewidziana. Wówczas owa nagłość przekształci się w przeżycie napięcia.

        Umiejcie wywołać współpracę nie tylko w czynach, ale i w myśleniu. Tylko wtedy można pozwolić na oddalenie się współpracownika w przestrzeni. Otrzymanie polecenia zobowiązuje do samodzielnych działań. Potok poniesie dążących.

        137. Kosmogoniczna hinduska bajka opowiada: “Żył kiedyś okropny potwór pożerający ludzi. Pewnego razu potwór gonił upatrzoną ofiarę. Człowiek w poszukiwaniu ratunku zanurzył się w jeziorze. Potwór skoczył za nim. Szukając ocalenia, pływak wskoczył na grzbiet potwora i mocno uchwycił się sterczącego grzebienia. Potwór nie mógł przewrócić się na grzbiet, ponieważ brzuch jego nie był zabezpieczony. Rzucił się więc do szalonego biegu, oczekując, że człowiek się zmęczy. Ale człowiek myślał, że w swoim rozpaczliwym położeniu ratuje całą ludzkość. Więc w tym, o światowej skali marzeniu, siły jego wzmogły się bezgranicznie. Potwór tymczasem tak przyśpieszył bieg, że iskry leciały z niego ognistym ogonem. W płomieniach zaczął wznosić się ponad Ziemię. Myśl człowieka na skalę światową podniosła nawet wroga.

        Gdy ludzie widzą kometę, błogosławią wtedy kogoś odważnego, wiecznie dążącego. Myśli ludzkie mkną i dają nowe siły jadącemu na potworze. Biali, żółci, czerwoni i czarni ludzie kierują swe myśli ku temu, który już dawno stał się Ognistym.”

        Skierujcie się do przewodniej myśli niesienia pomocy ludzkości. Jasno myślcie, że spełniacie nie osobistą, nie grupową, lecz bezwzględnie pożyteczną pracę. Wszystko czynione przez was bez ograniczeń czasu i przestrzeni jest pracą dla zjednoczenia Światów. Zachowajcie przewodnią Ognistą myśl.

        Przy codziennym kierowaniu można utracić świadomość przewodniej myśli. Słabe umysły sądzą, że nie są związani z przewodnikiem. Przyzwyczajenia życia codziennego czynią ich zwyczajnymi. Lecz właśnie pośród codzienności można pielęgnować płomienną myśl. Jak metal kuje się zwykłym młotem i jak ziarno pełne wzniosłej substancji życia zbiera się zwykłym sierpem, tak też wśród zwyczajnych działań ujrzyjcie nić wzniosłości!

        138. O podniesieniu wroga. Nauki Wspólnoty zwracają troskliwą uwagę na podniesienie wrogów. Dla osiągnięcia tego celu nie należy obciążać wroga propozycjami wprost. Ale osobiste dążenie do Światowych Zadań może osiągnąć takie napięcie, że wróg zwróci się bezwarunkowo w tym samym kierunku. Nie powinniśmy zapominać, że wróg jest już przez samą wrogość związany z nami. W związaniu tym tkwi słabość wroga. Nienawidząc nas, wróg zaczyna napełniać swoje istnienie naszym wyobrażeniem. Wróg przykuwa swoją świadomość do nas i często kończy się to zwykłym naśladownictwem. Do tego naturalnie nigdy się nie przyznaje. Naśladować nas będzie w zewnętrznych metodach właśnie wtedy, gdy nienawiść doprowadzi go do naśladownictwa. Wówczas Kosmiczne Zadania mogą również wewnętrznie pociągnąć wroga.

        Kiedy wiemy, że wróg jest związany z nami, możemy patrzeć na niego jak na niemądrego domownika. W ten sposób wnikajcie w istotę wrogów i znajdujcie dla nich miejsce. Mogą oni doskonale służyć wam jako nogi waszego roboczego stołu. Przez upór ignorancji wytężą siły, żeby was śledzić. Lecz wy nie macie nic do ukrycia, pracujecie bowiem dla ludzkości. Wróg więc musi zostać naśladowcą lub zginąć. Zagłada ta nie pochodzi naturalnie z waszej ręki, lecz od iskry Świata. Dlatego właśnie zachęcam do płomiennego dążenia.

        139. Należy odrzucić wszystkie słowa negacji. Negujący jest ubogi, utwierdzający – bogaty. Negujący jest nieruchomy, utwierdzający dąży naprzód. Negujący nigdy nie ma racji, utwierdzający ma ją zawsze. Utwierdzający może być uwarunkowany co do miejsca i czasu, negujący jest w bezwarunkowej martwocie. Ignorancja jest matką negacji. Wypędzając negację, Nauki nikogo do niczego nie zmuszają. Negujący już posiada cechy właściciela niewolników, nie chce bowiem wypuścić współrozmówcy ze swego kręgu. Nauki Wspólnoty powinny wspomagać otwieranie wszystkich Dróg.

        140. Jeżeli wasz współrozmówca wykazuje upór i niezmierną ignorancję, zapytajcie go, czy dużo podróżował? Na pewno otrzymacie odpowiedź, że podróż jego nie była dłuższa od przelotu wróbla. Do tego jeszcze, przybywając do nowych miejsc, trafiał do starego środowiska na skutek nieznajomości języka oraz swego zacofania. Taki człowiek będzie szczególnie się sprzeczał, nie wstydząc się swej ignorancji. Właśnie doświadczanie Dróg daje najlepszy klucz do uświadomienia sobie kosmicznych żywotów. Prawdziwy podróżnik dokładnie widzi Drogę przebytą i jasno określa upragniony kierunek. Właściwie ocenia on zdarzenia przeszłe i przewiduje najlepsze możliwości.

        Wędrowcze, jak wyobrażasz sobie Drogę poza granicami ziemskiej skorupy? Tak wiele stracono sił na określenie życia poza życiem. Ludziom wydaje się, że od razu tracą grunt pod nogami. Ta małoduszność pochodzi z nierozwiniętych zmysłów obserwacji.

        Doświadczony wędrowcze, ty wiesz, że na Ziemi zapoczątkowane są wszystkie możliwości. Znasz niedoskonałość przeszłości i uchwycisz embriony przyszłych połączeń. Niedoskonałość minionej drogi będzie przypominać ci szczątkowe życie Światów o niższej świadomości. Przebłyski rozwiązań w nowych połączeniach przyciągną cię, wędrowcze, do Dróg Przeznaczonych w całej rzeczywistości ponad gwiazdami.

        Nie potrzeba ci znaków mistycznych, idziesz Drogą widzialną i każde źdźbło trawy przygotowuje dla ciebie wykaz sił Przyrody. Przywidzenia są dla tych, którzy siedzą za piecem, tobie zaś przeznaczone są fale światłonośnej materii. Pieczęć zakazu jest dla tych, którzy siedzą w kurniku, dla ciebie zaś są rzeczywiste wizerunki promieni. Dla nich są cuda magii, dla ciebie jest twórczość czystych warstw materii.

        Wędrowcze, cieszę się ze spotkania z tobą. Miło Mi widzieć, jak pewnie idziesz! Wędrowcze, ty wiesz czego szukasz – tobie można pomóc!

        141. Pochwalamy zwięzłość języka. Dobrze byłoby utworzyć nowe określające wyrażenia. Taki nowy język wyprowadza mowę z bezwładu. Nie potrzeba naginać się do umarłych słów. Znacznie radośniej jest doceniać, jak sens dźwiękowego wpływu przenika i przekonuje. Wszyscy rozumieją, że przekonują nie słowa, lecz przesłanie mózgowego ośrodka. Słodkie słówka mogą osiągnąć cel w wyniku wywołania uczucia w słuchaczu. Milczącym gestem można więcej osiągnąć niż chłodną retoryką.

        Gdy mówią: “To język ojca mojego”, zapytajcie: “Czy zdeptane buty ojca waszego są całe?”

        Każda nauka potrzebuje nowych sformułowań. Również okresy życia przynoszą nowe wyrażenia. Trzeba się cieszyć z każdego nowego wyrazu. Nie ma nic gorszego od uścisku trupa! I bez tego jesteście przywiązani do mnóstwa martwych przedmiotów. Wyrzuceniu każdej martwej litery towarzyszy lament, jak gdyby nie istniało ogromne znaczenie postępowych czynów! Niektóre narody są niepiśmienne, okryte zaduchem i wstrętnymi owadami. Który więc ze starych przesądów należy opłakiwać? Całą skrzynię wstrętnych owadów trzeba spalić! Nie będzie to zniszczenie, lecz odnowienie!

        Szukajcie odnowienia w całym życiu!

         142. Słusznie zauważono, że dzieci zwierząt powinny podlegać ochronie. Jest to zagadnienie macierzyństwa, takie same, jak u ludzi. Gdy nad zwierzętami będą się litować, wtedy będą one płaciły swój haracz mlekiem, wełną i pracą. Kwestia zwierząt żyjących przy ludziach jest bardzo ważna. Można sobie wyobrazić, jak polepszy się atmosfera, kiedy dookoła miejsca zamieszkania będą przyjaciele. Spytajcie araba o jego konia lub mieszkańca dalekiej północy o renifera – opowiedzą wam o nich jak o członkach rodziny.

         Od zwierząt można przejść do roślin. Wiecie już, że zdrowym jest spanie na korzeniach cedru. Wiecie, jakimi zbiornikami elektryczności są igły drzew szpilkowych. Rośliny leczą nie tylko swoim ekstraktem, emanacja roślinna również mocno wpływa na otoczenie. Można sobie wyobrazić, ile dopomóc może człowiekowi kwietnik, świadomie skomponowany. Niedorzeczne są klomby mieszane, skomponowane z roślin wzajemnie niszczących swoje dobroczynne wpływy. Odpowiednio dobrane lub jednogatunkowe - mogą odpowiadać potrzebom naszego organizmu. Jak bardzo pożyteczne są naturalne kombinacje pól, pokrytych dzikimi roślinami!

         Kombinacje roślin, sąsiadujących ze sobą w przyrodzie, należy studiować jak orkiestrę, składającą się z różnych instrumentów. Słuszność mają uczeni, badający rośliny jako subtelnie czujące organizmy.

         Następnym krokiem naprzód będzie badanie wzajemnych oddziaływań gatunków roślinnych oraz ich wpływów na człowieka. Wrażliwość i oddziaływanie roślin na otoczenie jest naprawdę zdumiewające!

         Rośliny są jak gdyby łączną tkanką planety, wpływającą na sieć rozmaitych nieuchwytnych oddziaływań wzajemnych. Oczywiście, wiedza o leczniczych właściwościach roślin istnieje już od dawna, ale oddziaływań wzajemnych całych grup roślin dotychczas nie zbadano. Do niedawna jeszcze ludzie nie rozumieli mocy życiowej organizmów roślinnych, nierozsądnie ścinali oni pęczki różnorodnych roślin, nie dbając o sens swojego działania. Człowiek z bukietem często bywa podobny do małego dziecka, bawiącego się ogniem. Ci zaś, co świadomie niszczą roślinność skorupy planety, podobni są do przestępców na dużą skalę.

         Pamiętajcie, że My nie lubimy ściętych kwiatów.

         143. Wiele rzeczy zaczynacie robić prawidłowo. Odrzucacie uścisk i tym uznajecie moc dotknięcia. Usuwacie pisanie odręczne i przez to uznajecie nawarstwianie żywej energii. Staracie się, by mowa była zwarta i tym uznajecie potrzebę kosmicznych oszczędności. Zakładacie Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy i w ten sposób uznajecie potrzebę Wspólnoty. Zaczynacie przewartościowywać przemijające wartości i przez to uznajecie ewolucję. Odrzucacie zjawiska przemocy i w ten sposób uznajecie Nauczyciela. Zabraniacie przekleństw i przez to uznajecie wartość dźwięku. Odrzucacie wulgarne tańce i tym uznajecie znaczenie rytmu. Jesteście przeciwni marnym widowiskom i przez to uznajecie ważność koloru. Odrzucacie pasożytnictwo i tym uznajecie moc energii. Potępiacie zacofanie i przez to uznajecie wolę. Jeżeli nawet nie zawsze jasno rozumiecie znaczenie waszych czynów, jednakże przejawiając to, co jest nieuniknionym warunkiem ewolucji, postępujecie słusznie.

         Widzicie, w ilu sprawach jesteśmy zgodni. Tylko ktoś szczególnie tępy może myśleć, że Drogi są przeciwstawne.

         Jak zioła uzdrawiające, wznoszą się kiełki świadomości narodów!

         Strumień dążenia narodów niesie ludzkość ku Nowej Wiedzy.

         Ten pogląd możecie wyrażać w poetyckiej przenośni lub jako suchą formułę, lecz sens potoku narodów pozostanie niezmienny.

         Zakwitnie odnowa świata, współpraca, wzajemna pomoc i Wspólnota.

         144. Powiemy temu, kto boi się wszelkiej odnowy – nosisz w sobie rozkład. Proces ten zaczyna się znacznie wcześniej, niż choroby fizyczne. Jak można zauważyć początek zaznaczającego się rozkładu? Tylko w stagnacji przypuszczeń. Kiedy możemy stwierdzić, że rozkład staje się niebezpieczny dla społeczeństwa? Wtedy, gdy zwiędła świadomość uważa Wspólnotę za szkodliwy nonsens. Trzeba omijać takie żywe trupy. Niektórzy po prostu nie rozumieją Wspólnoty, ale pewna kategoria napadających na nią z oburzeniem, powinna być od niej odsunięta. Trzeba zrozumieć, że nawet najmniejsze zetknięcie z tymi organizmami jest szkodliwe. Tu nie może być kwestii pokrewieństwa. Godna szacunku jest starość ciała przy jasnej świadomości, bo w istocie nie ma wówczas starości. Lecz przedwczesne gnicie roztacza przykrą woń.

         Kiedy Budda nazywał człowieka cuchnącym, przede wszystkim miał na myśli jego świadomość duchową. Ten proces gangreny nie poddaje się leczeniu. W naszych ugrupowaniach unikajcie stykania się z takimi ludźmi. Tracić dla nich czas jest tym samym, co odbierać kąsek chleba oczekującemu głodnemu. Jakże czeka on na każde słowo o Nowym Świecie! Dążenie nowych świadomości przyniesie nowe połączenia. Czekamy na tych, którzy potrafią nazwać nowy dzień – upragnionym. Dla nich najlepszy dzień z przeszłości jest gorszy od każdego nowego. Mają oni rację, bo każdy nowy dzień jest obleczony w pranę nowej ewolucji. Nowe staje się powietrze, faktycznie zmienione przez rozpadnięcie się światów. Jakże ważne jest, by badać skład atmosfery najczulszymi przyrządami! Skład powietrza jest niezbędną częścią biologii. Dotychczas z grubsza tylko mówiliśmy o powietrzu, zapominając o jego psychicznym oddziaływaniu.

         145. Teraz o rozwijaniu możliwości za pomocą działania. Gdy wykonuje się określony czyn, podobny jest on do ruchu okrętu. Przecinana atmosfera posyła strugi sprężonej materii. Wszystkie one znajdują się w magnetycznej sferze czynu i przez jakiś czas są od niego zależne. Warstwy przecinanej atmosfery są rozmaite, stąd użyteczność poruszonych cząsteczek może być zupełnie nieoczekiwana. Zaprawdę, ten włada działaniem, kto potrafi uwzględnić poruszone cząsteczki materii i, znając je, zebrać w jedno.

         Dawno już Mówiłem wam o skupieniu się na działaniu. Właśnie niezachwiane dążenie powinno istnieć w każdym działaniu. A jednak nie będzie miał racji ten, kto będzie rozpraszał iskry uderzenia – te dobroczynne szczegóły. Gospodarz wie, ile ma ziarna, a rybak nie wypuści ryby poza sieć. Ognie niespodziewanego przynoszą Światło Drogi.

         Wzywajcie z otchłani materii Światłych zwiastunów. Trzeba ocenić, ile możliwości zostanie wciągniętych do spirali. Pominięcie właściwych możliwości byłoby nie do wybaczenia. Nie Mówię, że musicie ciężko wysilać się nad polem działania. Trzeba uważnie uchwycić krąg oddziaływania i możliwości same spadną do stóp, jak dojrzałe owoce. Należy badać właściwości atmosfery. Należy badać właściwości działania.

         Czyny mogą stać się bezsensowne, a atmosfera przepełni się falami o różnej długości.

         Trzeba odgrodzić się od szaleństwa.

         146. Pojedynki są szaleństwem. Nie ma przypadków, kiedy bójka byłaby w stanie rozstrzygnąć spór. Im wyższa sprawa, tym bardziej niedorzeczna jest bójka. Można wyobrazić sobie niezbędność zniszczenia wroga, lecz to zniszczenie nie powinno być wynikiem obrazy. Nic nie jest w stanie obrazić świadomego wojownika.

         147. Bohaterem nazywają człowieka, który działa z poświęceniem, lecz to określenie nie jest pełne. Bohaterem jest ten, kto działa z poświęceniem, wytrwale, świadomie i, służąc Ogólnemu Dobru, przybliża strumień Kosmicznej Ewolucji.

         Można spotkać bohaterów w obecnym życiu. Nie należy uważać tego pojęcia za niemożliwe do zastosowania. Bojąc się wypowiadać taką definicję, sami przerywamy Drogę do Krainy Prawdy. Trzeba rozpoznać bohaterstwo w życiu, trzeba bez strachu uznać obecność wrogów, trzeba pamiętać, że miecz jest berłem bohatera. Umiejętność transformacji miecza w berło powinno znaleźć miejsce pośród dnia pracy.

         Jakże upadną wszystkie magiczne formuły wobec nie dającego się powstrzymać skoku przez otchłań do życiodajnego Słońca! Tylko znający Rzeczywistość mogą mówić o Słońcu bez powierzchownego sentymentu.

         Chcemy widzieć was wytrwale zwyciężającymi. Każde zwycięstwo uczy opanowania, lecz to opanowanie trzepocze skrzydłami. Nie bójcie się wzniosłych określeń i, wyruszając na Czyn Bohaterski, powiedzcie, żeby przygotowano pożywienie na jutro. Idący na Czyn Bohaterski powinien iść tak, jakby szedł wzywany gongiem do pracy. Podążającemu wystarcza najsubtelniejsze wezwanie. Podążajcie!

         148. Trupów nie jada się, lecz przyjęte jest zjadanie zabitych zwierząt. Należałoby zapytać – jaka jest różnica, czyż zabite zwierzę nie jest trupem? Radzimy nie używać mięsa ze względu na zwykłą celowość. Z pewnością, każdy rozumie, że szkodliwym jest spożywanie rozkładających się komórek. Ale kiedy zaczyna się ten rozkład? W chwili przerwania funkcji życiowych ciało traci ochronne promieniowanie i natychmiast zaczyna się rozkład. Dlatego życiowa mądrość niejedzenia trupów, nie uwzględniająca trupów zwierząt, jest obłudna. Radzimy spożywać potrawy mączne, mleczne i roślinne, gdzie rozkładu jest mniej.

         Oczywiście, proces życiowy roślin jest podobny do zwierzęcego, ale można zauważyć, iż rozkład roślin zaczyna się daleko później. Najlepsze są świeże rośliny lub suszone w wielkim gorącu. Zdrowiej jest spożywać przaśny chleb, bez tłuszczu. Tłuszczów jest wystarczająco dużo w maśle i w oleju.

         Wasza nazwa - “wegetarianizm” – jest chybiona, gdyż podkreśla odejście dla zasady, a nie dla istoty rzeczy.

         Pożywienie we Wspólnocie powinno być roślinne, ponieważ członkowie Wspólnoty powinni dbać o największą celowość.

         W podróży nie bądźmy wybredni. Nie zapominajmy o użyteczności żywicy każdego rodzaju. W drodze pamiętajmy, że pożywienie dwa razy dziennie jest wystarczające. Długo też za stołem nie przesiadujmy.

         149. Utrzymujcie odpowiednie proporcje między rozszerzaniem a umacnianiem. Pamiętajcie nie tylko o skoku, ale też o utrzymaniu się na nowym gruncie. Można przytoczyć dużo przykładów, gdy rozszerzenie nie przyniosło możliwości. Naturalnie, mamy na uwadze rozszerzenie świadomości. Jeżeli rozszerzenie świadomości nie zostanie umocnione technicznie, to zamiast zrównoważonego Światła, świadomość wypełni się ostrymi chorobliwymi błyskami. Tak jak w ogóle w życiu, trzeba zrozumieć moment oswajania się. Człowiek żyjący pełnią życia zaczyna zauważać jakby pulsację swoich przeżyć. Pulsacja ta istnieje niezależnie od ilości pracy i zewnętrznych impulsów. Należy chronić wewnętrznie swą pulsację, nie przypisywać tego zjawiska przemęczeniu lub przypadkowemu odczuciu. W tych momentach świadomość oswaja się z jakimś nowym osiągnięciem. Z braku doświadczenia często pojawia się niepokój z powodu tymczasowego umilknięcia świadomości, lecz takie utrwalenie osiągnięć prowadzi do następnego skoku. W czasie takiego oswojenia świadomości nie zmuszajcie jej do zadań. Gdy motyl przygotowuje nowe wielobarwne skrzydełka – nie uszkodźcie kokonu.

         Do obserwacji poruszeń świadomości należy zastosować fotografowanie fizycznego promieniowania. Zdjęcia te mają być wykonane bardzo dokładnie. Słyszeliście o widzialnych symptomach zachorowań odbitych na zdjęciach. Oprócz tych perturbacji można też zauważyć jakby granatowe plamy pływające w polu promieniowania. Można powiedzieć, że świadomość ulega kondensacji w tych momentach. Następnie, zdjęcie wykaże jakby płomienne strugi zmiatające granatowe zagęszczenia – oznacza to, że bohater gotów jest do następnego heroicznego czynu. Przez właściwe sporządzanie fotografii promieniowania wielce wzmocni się wśród ludzi zrozumienie nieoczywistych właściwości organizmu człowieka.

         Można utworzyć tak zwany w pełni naukowy instytut, do którego mógłby wejść każdy przechodzeń i obejrzeć ekran i płytkę oraz zbadać rękawy i kieszeń operatora. Nie ma żadnego oszustwa; właśnie tak jak chcieli – wyraźnie, bezpłatnie, za pozwoleniem rządu i bez przyjmowania zapobiegawczej kąpieli. Lecz ostatni warunek nie jest łatwy, bo przez zdjęciem należy dokładnie przetrzeć ciało spirytusem w celu usunięcia potu.

         Trzeba umacniać świadomość!

         150. Przyśpieszenie wzajemnego zrozumienia polega nie na wypowiadanych słowach, lecz na poruszeniu centrów mózgowych. Istnieje wspaniałe doświadczenie, gdy mówiący nawiązuje kontakt porozumienia i nagle zmienia język, wybierając narzecze nieznane słuchaczowi, a fenomen zrozumienia nadal trwa. Naturalnie, znacie i odczuwaliście milczącą sugestię, kiedy myśl błyskawicznie przekazuje się w przestrzeni. Jest ona interpretowana w najbardziej znanym dla słuchacza języku, wtedy gdy wyjściowe narzecze mogło być zupełnie inne.

         Doświadczenie przekazywania myśli staje się zwyczajnym zjawiskiem, lecz jakość wysyłania i odbioru nie jest wystarczająco zbadana. Najmniej uwagi zwraca się na moment zamykania prądu rozumienia, po którym formalne słowa stają się zbędne. Trwałość tego prądu najmniej zależy od napięcia mięśni mózgowych. Wskutek napięcia mogą raczej pęknąć naczynia krwionośne, lecz zrozumienie nie nastąpi.

         Od dawna znany jest wam niszczący dźwięk, który razi nie przez napięcie, lecz przez określone właściwości. Rozumienie podobne jest do tego dźwięku. W starożytności mówiono: “Otwórz bramę rozumienia, inaczej moja błyskawica spopieli twoją kłódkę”. Właśnie błyskawica myśli – ten pierwowzór istnienia – przenika wszelkie zamknięcia.

         Nadchodzi moment, kiedy oczy słuchacza ciemnieją i wzdłuż fizycznego promieniowania przebiegają iskry nie zwyczajnego dla tych oczu koloru – kolor ten należy do promieniowania osoby wysyłającej. Naturalnie światło zdołało przebiec jak najszybciej i wpłynęło emocjonalnie na światło świadomości słuchacza. Oznacza to, że pole naładowało się i jest zdolne do dalszych percepcji.

         Przy doświadczeniach z przekazem myśli ważną jest rzeczą przepytać wszystkie osoby w otoczeniu, żeby zorientować się jak dalece rozpowszechniła się „zaraza” przesyłki. Przy tym można zauważyć spiralność ruchu. Z tego wynika, że przesyłki na odległość nie będą miały powodzenia, jeżeli chodzi o terminowo określony czas. Wyobrażając konkretny cel, można oprócz niego ogarnąć dużą przestrzeń w dokładnym kierunku.

         Zakończymy z uśmiechem – czy wyobrażacie sobie burzę myśli w przestrzeni? Pewien uczeń zapytał: jeżeli myśl posiada ciężar, to czyż myśli nie obciążają przestrzeni i czy tym samym nie zaburzają prawa ciążenia? Jak myślicie?

         151. Jeszcze jedno poglądowe doświadczenie. Pośrodku ciemnego obszernego pokoju staje człowiek. Wzdłuż ścian bezszumnie posuwa się kilku badających i nagle zadają krótkie pytania. W ciemności prawie niemożliwe jest określenie dokładnego kierunku głosu. Zauważono również, że gdy pytanie zostało skierowane w przestrzeń, ignorując wewnętrznie stojącego w środku, wówczas głos często dochodził z przeciwnego kierunku. W ten sposób można zaobserwować, że to nie zewnętrzny narząd, lecz wewnętrzna intencja przesyłki ma pierwszoplanowe znaczenie.

         Naturalnie, iskra światła pierwsza trafia w cel. Umiejętność panowania nad tłumem leży nie w krasomówstwie, lecz w rozumieniu centrów węzłowych tłumu i w przesyłaniu do tych miejsc we właściwym czasie niosącego światło gońca. Nieumiejętność zwracania się do przestrzeni lub też koncentracja na jednym słuchaczu – są jednakowo szkodliwe. Radzimy również korzystać z fonografu dla wiadomości naukowych. Nie oczekujcie jednakże zapalających entuzjazmem emocji od przekazu mechanicznego. Osobiste elektryzowanie tłumu jest pożyteczne dlatego, że zapalone węzły stają się jak gdyby rezonatorami i “zarażają” znaczne peryferia wokół siebie. Jakże znaleźć najbardziej zdolne do pracy i oddźwięku centra węzłowe tłumu? Otóż między przemawiającym a tłumem latają piłeczki Światła i ośrodki energii płoną wyraźnie, pod warunkiem że mówca nie jest gadułą, lecz Przywódcą dla Dobra Ogółu.

         Spróbujcie porównać emanacje gaduły i Przywódcy dla Dobra Ogółu. Jakże iskrzy się promieniowanie Przywódcy, jakie proste strzały lecą z jego ramion i jakie purpurowe fale płyną, ochraniając i tworząc nową moc! Promieniowanie gaduły zaś poprzecinane jest zygzakami, których końce zwrócone są do wewnątrz.

         Aparaty do fotografowania fizycznych emanacji wkrótce będzie się dawać w prezencie dzieciom na święta, a przemądrzali starcy znów będą przestrzegać dzieci przed niebezpiecznym zajęciem, mówiąc: “Można przeżyć i bez poznania samego siebie!”

         152. Potępiamy wszelkie spóźnianie się. Punktualność osiąga się dwoma zewnętrznymi właściwościami życia – dokładnością w pracy i czujnością. Dokładność pracy powinien rozwijać w sobie każdy pracownik.

         Całkowite i natychmiastowe przeniesienie uwagi pozwala na skrystalizowanie każdego momentu pracy. Przy pewnej dyscyplinie można osiągnąć wyraźne rozczłonkowanie każdej myśli. Skoki pulchniutkich zajączków nie są odpowiednie. Obok dokładności winna stać wiecznie obserwująca czujność. Nie chłodna rada schyłkowych mędrców: “Nie dziw się niczemu!”, ale płomienny Zew: “Bądź widzącym!” Takie napięcie nie jest naprężonym powrozem, który gotów jest pęknąć, ale tęczą przewidywania.

         Nie należy myśleć, że czujność może uczynić człowieka zimnym i wyalienowanym. Żołnierz na warcie jest wypełniony światłem możliwości. Co prawda, niczemu się nie dziwi, gdyż przewiduje powstawanie nowych sytuacji.

         Gdy wołacie: “Czuwam!”, to tak jakbyście podążali za Naszym wezwaniem. Kto zawsze czuwa, ten może doświadczyć całego ogromu napięcia.

         W dzień i w nocy Nasi współpracownicy gotowi są do przyjęcia wszystkich rozbłysków Kosmosu. W gotowości tej pójdą oni w dzień jako niewidzialni i nawet w nocy znajdą Drogę jaśniejącą. Nic was nie zatrwoży, gdy będziecie nieustannie trwożeni. Usposobienie poszukiwacza nie pozwala statkowi obmarznąć.

         My potępiamy wszelkie opóźnienia.

         153. Ktoś zdecyduje się, myśląc: “Czyż trudna jest czujność, albo współmierność, czy ruchliwość, lub też oddanie? Oto czuję, że potrafię spełnić te warunki. Czy nie wzięlibyście mnie w daleką Drogę, do Wspólnoty?” Ale czy ten szybki podróżny pomyślał o innym niezbędnym warunku wymienionych przez niego cech? Zapomniał o stałości. Migające ogniki tylko na chwilę ogarną wszystkie właściwości płomienia, lecz ciemność pochłania je tak samo szybko, jak fajerka płatek śniegu. Nie można dowierzać chwili zrozumienia. Tylko stałość, zahartowana w pracy i w przeszkodach, umożliwia zawierzenie wartościom zrozumienia.

         Prawdziwy muzyk nie zastanawia się nad każdym palcem wywołującym dźwięk, tylko uczeń liczy odpowiednie palce. Prawdziwy współpracownik nie myśli o zamierzonym użyciu cech w pracy. Muzyka sfer łączy się w pracy z pieśnią osiągnięć.

         Rozważcie, jak bardzo stałość przypomina Ognistą drabinę.

         154. Ktoś postanowi: “Przejdę po Ognistej drabinie”. Idź, każdy ma Drogę otwartą. Pamiętaj jednak, że w razie strachu szczeble roztapiają się w płynny płomień. Dokąd pójdziesz, nie opanowawszy jakości pracy? Kiedy Mówimy: “Lepiej jest spać na cedrowych korzeniach”, naśladowca łatwo potrafi wykonać radę. Zgodnie z radą śpi się lekko. Lecz gdy jest polecenie: “Bądź ciągle czujny”, wówczas stopnie stają się gorące. Jedno należy powtarzać – wspinanie po drabinie nie jest łatwe.

         Zły jest taki przywódca, który ukrywa prawdziwe niebezpieczeństwo. Przezwyciężyć je można tylko pełnią wiedzy.

         Widzę, jak idzie inny nierozsądny – ten jest jeszcze dalej od doskonałości. On gani: “Po co uroczyste obwieszczanie?” Powiemy mu: “Uroczystość przestrogi jest proporcjonalna do twego poniżającego pisku przy niebezpieczeństwie. Dwunogi! Ile razy przy pierwszej trudności traciłeś swą twarz! Widzieliśmy, jak byłeś czarniejszy od węgla, a twoje negacje napełniły cię złą wonią. Źle ci się żyje, spaliłeś stopnie i żebrzesz otchłań o jałmużnę.”

         Nowy pyta: “Jak pogodzić Nauki z nauką?” Jeżeli nauka wykłada autentyczną Wiedzę, to Nauki są właśnie nauką. Ale jaki sens ma nauka, która rozdyma się od przesądów? Kto jest tak zaniepokojony uroczystymi twierdzeniami, ten pojmuje naukę jako legowisko mieszczaństwa. Kto myśli o Wspólnocie, temu nie szkodzą nawet pełzające gady.

         Mówię – znam całą złożoność budowy. Nie ukrywam, jak daleko trzeba nosić kamienie i jak wielki jest brak wody! Właśnie ta świadomość, właśnie niezliczoność gwiazd umacnia stopnie Ogniste!

         155. Budowanie Wspólnoty potrzebuje napięcia. Można zauważyć, jak napięcie sprzyja wykryciu wielu rzeczy. Nawet zwyczajne napięcie ciała wzmacnia jego elementarne przejawy. Nie tylko obciążenie ośrodków nerwowych, ale i naprężenie mięśni wytwarza wzmożoną emanację uczuć. Nie siedzenie w pokoju i wygodzie, lecz nabrzmiałe od pracy członki dają nasycenie energią. Naturalnie, cielesne - tylko dla najbardziej elementarnych przejawów. Niezbędne jest napięcie ośrodków mózgu. Najlepszym napięciem będzie ciągła czujność.

         Przytoczymy przykład obrazujący życie Naszej Wspólnoty. Środki Nasze są naprężone dla Dobra Ogółu. Każdy pracuje w pełnej gotowości. Oto Nasze bezprzewodowe połączenie przyniosło pilną wiadomość: potrzebne jest oddziaływanie osobiste. Wybrana Rada wyznacza wykonawcę. Czasami wykonawca zna cały przebieg powierzonej sprawy, czasami jednak zleca mu się tylko fragmenty działania. Niekiedy czasu wystarcza tylko na to, by wybrać odpowiednie ubranie. Często rozpoczętą książkę odkłada się do biblioteki nie przeczytaną. Nieraz czas wykonania Polecenia bywa nieokreślony. Często nie widać skutków Polecenia. Cóż więc zmusza wybranego do radosnego odrywania się? Co pomaga mu śpiesznie podążać w mróz po zwałach lodu? Jaki to rozkaz potrafi wywołać wzmożony wysiłek? Entuzjazm gotowości wyrasta z przyzwyczajenia do bycia czujnym.

         Kiedy Radzę rozwijać napięcie i czujność, Mówię o tym nie po to, by zwiększać obciążenie. Rady Moje będą skutkować wielką radością. Lękający się pracy w napięciu boją się kształtu i Prawa energii. Niech idą oni więc bezkształtnie do rozkładających się księżyców. Niech swym rozkładem uzupełnią to, co podlega zasadniczej przeróbce.

         Umiejcie przewidzieć wielką radość!

         156. Można wyobrazić sobie, jak niespokojna jest Droga niosących Polecenie. Ludzie myślą, że kroczą jacyś magowie, nieomalże w czapce niewidce.

         Ale rękami i nogami ludzkimi budowana jest Światowa Wspólnota – w tym tkwi piękno budowy. Lecz rzadko kiedy w miastach witają radośnie posłańca Wspólnoty. Krzyczy na niego sama istota miasta. Zaiste, zaprzecza się w mieście samemu istnieniu Wspólnoty. Tam sama atmosfera nie dopuszcza, aby wysłannik zaznał spokoju.

         Oto on, samotny – przeszedł, przepłynął, przeleciał wskazane przestrzenie i już przynosi wiadomości oraz przekazy. Któż go przyjął? Po pierwsze, niedowierzanie, czy Wspólnota istnieje? Po drugie, czy może Wspólnota być aktywna i brać udział w sprawach na odległość? Po trzecie, czy przybycie wysłannika i potrzeba jego wpływu nie jest po prostu zbiegiem okoliczności? Pamiętam, jak jeden z wysłanników, oburzony mizernością takiego przypuszczenia odparł: “Wy, którzy mówicie o zbiegu okoliczności, nie zapominajcie, że sami jesteście zbiegiem okoliczności cząstek materii. Ale jeżeli ten zbieg okoliczności jest nieudany, to Prawo materii miało do tego podstawę.”

         Zresztą, gdy rzecz dotyczy przekazywania pieniędzy lub przedmiotów, wówczas sprawy układają się pomyślnie. Fakty i ostrzeżenia wysłuchiwane są uważnie. Wyciśnięcia pożytecznej wiadomości, chociażby ze Wspólnoty, mieszkaniec miasta sobie nie odmówi. Otóż wysłannik oprócz kilku współpracowników, spotyka dookoła otchłań chciwości: Daj pieniądze, daj radę na jutro, odsuń wroga, a sam zgiń czym prędzej i nie zatrważaj naszego trawienia myślami o Światowej Współpracy.

         Naturalnie, zrozumienie Współpracy – Wspólnoty posuwa się naprzód, ale myślenie mieszczucha zrobiło się jeszcze gnuśniejsze.

         Wzywamy współpracowników mających świadomość, czym są trudności. Wzywamy takich, którzy się nie cofną. Wzywamy tych, którzy wiedzą, że radość jest szczególną mądrością!

         Możemy udzielać wiadomości najtrudniejszych, ale Rady Nasze prowadzą do radości!

         157. Kiedy My posyłamy wysłannika, życzymy mu powodzenia przy spotkaniu ze smokiem. Z pewnością, nie jest to nieszkodliwy, przedlodowcowy smok z ogonem, lecz wściekły ludzki egoizm, dochodzący do niebezpiecznych paroksyzmów, nazywanych zgrozą lub szaleństwem.

         Gdzie gnieżdżą się te smoki?

         Mówią, że najgorsze ich gniazdo będzie znajdować się w pełnych przepychu pokojach, albo za ladą spekulanta, czy też w magazynie handlarza. Lecz prędzej znajdę nieszkodliwego spekulanta i uczciwego handlarza, aniżeli przebiję pancerz negacji i zatwardziałości.

         Negujący nie tylko gotów jest bronić swej ignorancji, lecz marzy również o tym, żeby całą ludzkość otoczyć ścianą strachu.

         Gdzie tkwi pierwotna przyczyna szalonego egoizmu? Człowiek, siejący zgrozę, sam szalenie się boi. W negującym siedzi nie tylko ignorancja, lecz także niski strach. Powiedzcie dzieciom, według jakich oznak trzeba rozpoznawać gniazdo egoizmu. Powinny zrozumieć, że egoista przede wszystkim jest zatwardziały, a ten, kto poszukuje Dobra Powszechnego, za najważniejsze uważa zrozumienie możliwości.

         Wystarczy, aby Nasz wysłannik powiedział jakąś elementarną prawdę, a już będzie podejrzewany o jakieś zamiary Wspólnoty. Powie on: “Energia i światło”, zdawałoby się najprostsze pojęcia, lecz mieszczuch już wyczuwa w tym jakiś zamach na jego dobrobyt.

         Mieszczuch tak przyzwyczaił się uważać siebie za coś materialnego i ciemnego, że nie dopuszcza nawet myśli, iż mógłby okazać się źródłem fizycznego światła. Jednakże, nawet dzieci nie dziwią się elektrycznej iskrze, pochodzącej od nich.

         Konieczne jest sprawdzenie szkolnych programów i wzmocnienie linii prawdziwego poznawania. Przesądy zapędzają ludzi w przepaście przerażenia. Koniecznie trzeba tę korektę szkolnego myślenia przeprowadzić natychmiast, inaczej bowiem jeszcze jedno pokolenie nieuków będzie hańbić planetę.

         Należy wzmocnić nauki przyrodnicze, w pełnym zrozumieniu znaczenia tego słowa. Biologia, astrofizyka, chemia - przyciągną uwagę umysłów najmłodszych dzieci.

         Dajcie dzieciom możliwość myślenia!

         158. Magnetyzm i tworzenie się gazów – oba te dynamiczne czynniki zupełnie nie są zbadane. Magnetyzm przyciąga uwagę wtedy, gdy koń nie potrafi oderwać podkowy od podłoża. O gazach wspomina się dopiero wtedy, gdy ludzie i zwierzęta padają martwi. Tylko o takich, najbardziej oczywistych przejawach mówi się, a przecież magnetyzm i gazy istnieją na całej powierzchni planety. Nie ma miejsc obojętnych, każda miejscowość jest niepowtarzalna z powodu swych właściwości o głęboko praktycznym znaczeniu.

         Zadziwiająca jest naiwność ludzi, osiedlających się bez jakiegokolwiek rozeznania najważniejszych warunków nowego miejsca. Można zrozumieć, ile możliwości wówczas się traci oraz ile niebezpieczeństw można byłoby uniknąć.

         Wy sami czyniliście doświadczenia z gałązką leszczyny i dziwiliście się, jak pełen napięcia był ten najstarszy i najprymitywniejszy przyrząd, jak drgał i poruszał się, reagując na wody gruntowe i podziemne minerały.

         Naturalnie, ta oczywista reakcja tkwi nie w leszczynie, ale w ludzkim organizmie. Jak więc szczegółowo i starannie należy badać wpływ każdej miejscowości na człowieka oraz na całe grupy ludzi! Wielu miejscowościom ludzie przypisują szczególne właściwości wpływające na zdrowie i charakter ich mieszkańców. W niektórych miejscach ludzie cierpią na powiększone wole. W innych bardzo psują się zęby. Ówdzie gnieździ się trąd, czy też ludzie chorują na śledzionę. Gdzie indziej znowu rozszerza się serce, lub charakter staje się bezwolny, natomiast w innym miejscu przejawia się entuzjazm i żywotność. Jest mnóstwo różnic, rzucających się w oczy. Można zaobserwować, że te możliwości nie zależą od rasowych czy też klimatycznych warunków. Sama budowa podłoża zawiera w sobie zasadnicze przyczyny zróżnicowań nabytych cech ludzkich. Oto szerokie pole do badań, jeżeli do tego podejdzie się uważnie i bez przesądów.

         159. Ludzie nie zauważają nie tylko emanacji ziemi, nie zdają sobie sprawy również z tego, jaką wodę spożywają, chociaż nawykli do leczenia się wodami. Dla swojej ochrony ludzie wymyślili spożywanie gotowanej wody, zapominając, że niektóre niezbędne wodne organizmy nie mogą żyć w gotowanej wodzie. Co prawda, większość mikrobów ginie przy gotowaniu, lecz po ostygnięciu właśnie gotowana woda przyjmuje największą liczbę martwych cząsteczek z atmosfery.

         Jeśli chcecie pogorszyć chłonność umysłu, pijcie długo stojącą, zimną, gotowaną wodę, wprowadza ona w ospały nastrój.

         Polecamy spożywanie wody gotowanej tylko w stanie świeżym i bardzo gorącej.

         My używamy wody źródlanej, dopuszczając w celu oczyszczenia stosowanie ałunu albo pumeksu. Tuf, który znajduje się obok gejzerów, również przydaje się do oczyszczania wody. Czysta woda nie tylko gasi pragnienie, lecz także napełnia ozonem całą atmosferę. Rany leczymy zanurzając je w czystej wodzie. Światło i woda - to Nasze lekarstwa.

         Wysiłki Nasze skierowane są na najprostsze środki. Przy tworzeniu nowych Wspólnot pilnujcie prostoty wszelkich działań. Zacznijmy od zwalczania zawiłej, niewyraźnej wielomówności. Zaprowadźcie napuszonego podróżnika na brzeg górskiego źródła – niech zawstydzi się!

         Dziś rankiem, szmer źródła wypędził zmęczenie bezpowrotnie. Ta emanacja energii równa się silnemu oddziaływaniu elektryczności.

         160. My unikamy sugerowania oprócz wypadków, gdy trzeba odwrócić bezpośrednio grożące niebezpieczeństwo. Co innego, jeżeli widzicie otwartą świadomość, czekającą na iskrę z zewnątrz. Ale jakiekolwiek wtargnięcie przemocą jest potępiane. Tej zasady we Wspólnocie trzeba szczególnie przestrzegać, wiedząc o bezgranicznym wpływie woli. Kiedy wiecie, że nie tylko ludzie i zwierzęta, ale nawet przedmioty poruszają się dzięki woli, wówczas fala woli powinna być kierowana wnikliwie i dokładnie.

         Wiecie, że przesuwanie przedmiotów siłą woli nie jest przesadą. Nie ma w tym magii. Niech magnes podsunie wam prawdziwą drogę myślenia. Również figurki z rdzenia czarnego bzu pod wpływem elektryczności statycznej dają ewidentne porównanie.

         My szczególnie studiujemy wolę, która potrafi być ostrzejsza od strzał. Od tych strzał nie sposób się obronić. Można byłoby zasłonić się tarczą, gdyby się znało dokładny kierunek strzał. Ale któż może znać ich tory?!

         161. Obserwujcie wykresy sejsmicznych wahań. Nie układają się one ani wzdłuż równika, ani południka, lecz tworzą charakterystyczne krzywe. Niekiedy wzmożona działalność wstrząsów i przesunięć tektonicznych zbiega się z natężeniem tak zwanych plam słonecznych. Wskazuje to na naprężenie systemu słonecznego.

         Nie trzeba być prorokiem, aby zrozumieć, że działalność mózgu w tych okresach też będzie przebiegać swoiście.

         Dążenia socjalne również posiadają swoją krzywą rozprzestrzeniania. Trzeba być wnikliwym i nie przerywać tego toku wydarzeń. Szczeliny przełomów zdarzają się zarówno w ziemi, jak i w dążeniach narodowych.

         Nowy Świat powinien przejawiać wrażliwość najlepszego sejsmografu.

         Jeżeli ktoś skomplikuje pochód narodów, może otrzymać wieniec ignorancji. Nieznajomość Praw nie może być usprawiedliwieniem, również nie przystoi przywódcy zmieniać kierunek na odwrotny. Nikt nie powinien kierować się sprawami osobistymi, ale porównując wartości Dobra Powszechnego, można wybrać najszybszą Drogę. Nie wolno utracić ani jednej możliwości.

         Wydaje się, że została tu przedstawiona znana już do znudzenia Prawda, ale przecież nikt jej nie stosuje, a plan działania przygotowuje się w mrocznym pokoju, zamiast na wieży strażniczej.

         Trzeba obserwować nie tak, jak się chce, lecz tak, jak jest w rzeczywistości.

         162. Kto zapewnia o swym oddaniu temu, co jest rzeczywiste i wiarygodne, ten powinien szczególnie przywitać rozpoznawanie Rzeczywistości. Nie obłudne jąkanie się przed metodą uznanego autorytetu, ale walka i płomienne poszukiwanie Rzeczywistości. Należy poszukiwać niepowstrzymanie, niezłomnie, w gorliwym dążeniu. Wtedy wysoka góra będzie jak mały pagórek, nie zasłaniający przestrzeni.

         Pośród wzlotów uczymy się wielkiego daru cierpliwości. Jaśniejąca, twórcza cierpliwość nie jest podobna do mętnego płaszcza niesprzeciwiania się złu. Jak niezdarni rybacy, siedzą zgarbieni ci, którzy nie sprzeciwiają się złu. Ich stawka o długość nici przędzy nie może pohamować tańca żywiołów. Twórcza cierpliwość zna klucze do Nowego Świata, dlatego też wytwarza ona moc i z każdą godziną Rzeczywistości napręża się coraz bardziej.

         Niesprzeciwianie się podobne jest do flakonu perfum, który zbyt długo stał otwarty, natomiast twórcza cierpliwość jest jak stare zakorkowane wino.

         Pilnujcie obecności twórczego napięcia w każdym społecznym układzie. Słuszny jest ten układ, w którym uskrzydla się różnorodna twórczość. Jeżeli twórczości jest ciężko, to znaczy, że jest ewidentny błąd w układzie. Nie pozwólcie gnieździć się tym błędom. Wzywajcie murarzy i przestawiajcie ściany, dopóki pieśń nie zadźwięczy swobodnie.

         Stara legenda powiada: “Z Dalekiego Świata przybył Wysłannik, aby dać ludziom równość, braterstwo i radość. Ludzie dawno zapomnieli o śpiewaniu i zastygli w nienawiści.

         Wysłannik rozpędzał ciemność i ciasnotę, niszczył zarazę i organizował radosną pracę. Ucichła nienawiść i miecz Wysłannika zawisł na ścianie. Jednakże wszyscy tkwili w milczeniu i nie potrafili zaśpiewać. Wówczas Wysłannik zebrał małe dzieci, zaprowadził je do lasu i powiedział do nich: “Wasze są kwiaty, wasze strumyki, wasze drzewa. Nikt nie poszedł za nami, ja odpocznę, a wy napełnijcie się radością.” W ten sposób rozpoczęły się nieśmiałe przechadzki po lesie. Wreszcie najmniejsze dziecię zatrzymało się na polanie i zapatrzyło się w promień Słońca. Wówczas żółta wilga rzuciła zachęcające wezwanie. Za nią maleństwo zaszeptało i wkrótce radośnie zaśpiewało: “Nasze Słońce!” Rzędem powróciły dzieci na polanę i zadźwięczał nowy hymn do Światła. Wysłannik powiedział: “Ludzie zaśpiewali, nadszedł właściwy Czas.”

         163. Twórczość jest podstawą ewolucji. Co zatem jest w stanie wzmocnić przejawy twórczości? Można tego dokonać tylko za pomocą źródła optymizmu. Radość jest szczególną mądrością. Optymizm jest specjalną techniką. Pogłębienie optymizmu pochodzi ze świadomości twórczych elementów. Z pewnością, twórcza cierpliwość i optymizm są dwoma skrzydłami pracownika.

         Nie przepadamy za sentymentalnym słowem “natchnienie”. Gdy świadomość pracuje, wtedy nie ma sensu chodzić w odwiedziny do natchnienia. To tak, jak gdyby mieszkający w suterenie szedł po litość do dobroczyńcy! Wówczas znów zacznie się podział na dni robocze i święta. I znów zaczniemy świętować dni urodzin. Nasza Wspólnota ma jedno nieskończone święto pracy, gdzie optymizm służy jako wino radości.

         Nie można pocieszać się natchnieniem, należy utrzymać świadomość na stopniu twórczej cierpliwości i śpiewać na podobieństwo ptaków, dla których śpiew jest wyrazem ich istoty. Ale trzeba przepędzać straszące pieśni, gdyż stopień pieśni jest stopniem radości pracy. Trzeba przejść rześko, jak głosi starodawne porównanie – lotem strzały!

         Czyż nie wyda się to dziwne, że tak często mówię o cierpliwości, o przeszkodach, o optymizmie, o nieskończoności walki? Właśnie w różnych czasach i z różnych stron wykuwam zbroję nieustraszoności. Pamiętajcie, że to hartowanie nie może być dokonane w krótkim czasie. W różnych temperaturach hartuje się miecz; nawet Budda nie zaprzeczał, że w najszczęśliwszej godzinie trzeba pamiętać o nieszczęściu, nie zmniejszając radości.

         Zahartowana radość nie zna straszaków. Radość jest szczególną mądrością.

         164. Gdy lekarz przewiduje przebieg choroby, wy przyjmujecie przepisane środki. Gdy astronom przewiduje zaćmienie słońca, wy zaopatrujecie się w materiały oświetleniowe. Społeczny psycholog przewiduje bieg wydarzeń, a wy krzyczycie: “Prorok!” i w strachu chowacie się w najciemniejsze kąty.

         Z pewnością, czynicie to jakby dla zachowania metod naukowych, w istocie zaś obłuda i strach przeszkadzają wam zastanowić się, gdzie jest więcej prawdziwej wiedzy – w krótkowzrocznym sądzie lekarza, powierzchownie widzącego jedynie zewnętrzne powłoki, czy też w dalekowzrocznej trafności społecznego jasnowidza, u którego łączy się doświadczenie z niewzruszonością. Przypomnijcie sobie swoich społecznych proroków, którzy setki lat naprzód przepowiadali wydarzenia ludzkości. Przecież nie nazwiecie ich mistykami lub świętoszkami. Razem z Nami nazywacie ich dalekowzrocznymi psychologami. Co do tego określenia, to się z wami zgadzamy i zatrzymamy się na nim. Przy okazji przypomnimy, że potępione słowo “prorok” oznacza prognozującego. Społeczni prorocy prognozowali przebieg wydarzeń, a więc pojęcie to jest nie mniej rzeczywiste, aniżeli medycyna i astronomia.

         Mahatma oznacza wielką duszę, która ogarnęła zjawiska Nowego Świata. Ale nie bądźmy natarczywi, gdyż natarczywości nie pochwala się we Wspólnocie. Zgodność osiąga się nie poszturchiwaniem, ale szeptem do czułego ucha. Okażcie zrozumienie tego, czym jest czułe ucho, dla którego Nieskończoność przekształca się w granicę ludzkich możliwości. Ten ma słuszność, kto potrafi w pełni pokonać argument przeciwnika, nie dotykając jego początku, ani końca. Ażeby rzeczywiście to zrobić, trzeba być choćby w małej mierze prognozującym, a dokładniej – realnie dalekowzrocznym.

         165. Przy zakładaniu Wspólnot uważajcie, żeby pod maską wypełniania Przykazań nie ujawniła się interesowność. W ślad za ciemną interesownością idzie zniszczenie twórczych osiągnięć. Powiedzą wam - ten robak jest zbyt mocno powiązany z ignorancją ludzkości. Tym bardziej trzeba znać przyczynę jego rozmnożenia. Najważniejszą przyczyną będzie uprzywilejowanie. Trzeba wszystkimi siłami niszczyć tę szkodliwą złudę. W założeniu Wspólnoty przede wszystkim przewidziana jest równość. Jeżeli dopuścicie błąd przeciwko równości, to od razu natkniecie się na zgubne uprzywilejowanie. Nierówność wytwarza huśtawkę – większe podniesienie jednego stwarza następnie tylko podniesienie drugiego. Jedyne wyjście, ratujące od rozchwiania podpór, to równość.

         Są cynicy, którzy mówią: “Niech się huśtają, więcej energii będzie w przestrzeni.” Uwaga nie jest pozbawiona sensu, ale właśnie praca dla Dobra Ogółu na tyle potrzebuje troskliwości, że wskazana jest autentyczna ekonomia sił. Najbardziej ekonomiczna zasada równości niszczy uprzywilejowanie oraz interesowność.

         166. Prawdziwy czarodziejski kwiat to autentyczna bezinteresowność, ale należy ją przejawiać nie tylko w czynach, a przede wszystkim w świadomości. Czyny, jak błądzące cienie, są niedokładnym odbiciem, a wicher drżących uwarunkowań kradnie sens działań. Czy można sądzić o czynie bez badania przyczyny i skutku? Wówczas zbawca wyda się krzywdzicielem, a obdarowujący – skąpcem. Ale nie jest łatwo ustanowić świadomość bezinteresowności – niezbędne jest podejście indywidualne. I połączenie bezinteresowności może się odbywać tylko przy jasnym uświadomieniu przyszłości. Bezinteresowności nie buduje się na doświadczeniu przeszłości, jedynie realne wyczucie przyszłości może wytworzyć wewnętrzny osąd o granicach tego, co jest możliwe. Kto myśli w ciszy nocnej: “Przeszłość nauczyła mnie bezinteresowności”, ten jest więźniem.

         W promieniach słońca należy wyśpiewać hymn bezinteresowności, jak ptak wyśpiewuje niepowtarzalną swą pieśń, wiedząc że w dniu nadchodzącym sądzone mu jest rozpocząć przelot. Pojęcie przelotu ma sens dla uświadomienia sobie bezinteresowności.

         Przyszłość możecie zrozumieć jako zwrot od nocy do dnia. Prześpią śpiochy, lecz Wspólnota czuwa. Nasza Straż ani jednej wachty nie uważa za straconą.

         167. Często mówione było, że odpoczynek może zostać osiągnięty nie snem, lecz zmianą rodzaju pracy. Naturalnie, że gdyby ktoś przestał sypiać zupełnie, to uzyskałby złe wyniki. Trzeba najpierw nauczyć ośrodki nerwowe pracować grupami. Trzeba podzielić pracę ośrodków. Trzeba umieć połączyć najbardziej nieoczekiwane grupy i następnie szybko zmieniać ich kombinacje. W ten sposób uliczny muzykant, grając jednocześnie na kilku instrumentach, wykonuje już jedno z tych pożytecznych ćwiczeń. Przydatne jest dyktowanie jednocześnie kilku osobom. Przydatne jest połączenie dyktowania z czytaniem. Poruszanie rękami w przeciwnych kierunkach jest również korzystne. Wstrzymanie oddechu i myślenia jest także pomocne.

         Istnieje mnóstwo ćwiczeń woli, o których można powiedzieć, że działają jak pszczoły, które budują swe ule cierpliwością.

         168. Ostrożnie wyrażajcie pragnienia. Każdy zna mnóstwo przypowieści i bajek, opisujących potworne skutki nieostrożnych pragnień. Pamiętacie, jak radża pragnął otrzymać piękny pałac i otrzymał go, ale wchodząc pomyślał o napadającym tygrysie. Więc tygrys zjawił się i rozerwał go. W symbolach przypowieści jest dużo prawdy. Gdyby ludzie uświadomili sobie potęgę woli, wówczas wiele zjawisk otrzymałoby praktyczne wyjaśnienie. Naturalnie nie przymusowe napięcie woli, ale dynamika zgodności ośrodków przynosi efekt wykonania. Często powtarzane pragnienie jest jak stępiona klinga, która nie rozcina przestrzeni. Tymczasem dźwięk nieoczekiwanej zgodności razi najgrubszą powłokę.

         Opowieści o czarownikach nasyłających śmiertelne choroby nie są wymysłem. Nie ma tu jednak żadnych czarów, tylko ćwiczenie woli. Najsłabszy hipnotyzer potrafi zmusić do przeżywania efektu utonięcia. Może nawet rozkazać umrzeć w określonym terminie. Takie wypadki są potwierdzone.

         Teraz wyobraźcie sobie wolę, kształtowaną w sprzyjających warunkach, a zgodzicie się z łatwością, że “śmiertelne oko” Wschodu ma swoje uzasadnienie.

         Nie można wątpić w potęgę woli, ale inną sprawą jest określenie tej potęgi w życiu. Jak odnaleźć i rozpoznać warunki, gdy pragnienie wbija się w istotę poznaną za pomocą naszej woli? Trzeba szczególnie pilnować iskry naszej świadomości. Gdy ciało jest prawie niewidzialne, błyskawica myśli jednakże błyska, a na ostrzu tej błyskawicy jest zarówno życie, jak i śmierć.

         Znany jest władca, który mówił do przestępców: “Nie przeżyjecie dłużej, niż jeden dzień”. Już przed nastaniem nocy, po odnalezieniu ich, stwierdzano, że wyzionęli ducha. Odpowiedzialność za taki przekaz jest wielka. W każdej chwili wysyłamy strzały we wszystkich kierunkach.

         Bądźcie ostrożni w wyrażaniu swych pragnień.

         169. Przy leczeniu chorób rozkazem woli pamiętajcie, że nie wolno usuwać za pomocą sugestii chorób zakaźnych. To często spotykany błąd – nieumiejętność wyróżniania zakresu możliwego wpływu. Tymczasem leczenie zakaźnych chorób sugestią może przynieść szkodę nie do naprawienia. Lepiej nie ruszać psa, który zasiadł w bramie. Jeżeli zacznie się go biczować, jego złość zwiększy się dziesięciokrotnie. Tak samo z mikrobami. Można je zwalczyć promieniami lub przeciwdziałaniem sił organizmu, ale bicz woli osłabi wiele ośrodków i pożar pochłonie nowe obszary. Promienie podcinają korzenie zarazy, rozkaz woli natomiast prowadzi do poszerzenia jej działalności.

         Naturalnie trudno jest określić chorobę w zaczątku; tylko analiza wydzielin i obraz promieniowania dadzą właściwe rozpoznanie. Podczas gdy wydzieliny mogą niekiedy wprowadzić w błąd odnośnie rzeczywistej przyczyny choroby, to hieroglif promieniowania pokaże jej podstawę. Każdy szczegół działalności organizmu daje barwę i znak zarysu. Można prowadzić takie obserwacje przy każdym szpitalu.

         170. Mówiliśmy o warunkach i o różnicach. Naturalnie pojawi się pytanie – co jest rzeczą zwykłą, a co niezwykłą? W Naszym pojęciu wszystko jest zwykłe. W pojmowaniu zaś człowieka o słabej świadomości wiele rzeczy jest niezwykłych. Zwykłe i niezwykłe dzieli się tylko zgodnie z poziomem świadomości. Poprawniej byłoby powiedzieć – ogarnięte i nieogarnięte, poznane i niepoznane. My inaczej pojmujemy niezwykłe. Każdy typ świadomości posiada swoje, właściwe dla niego ugrupowanie ośrodków, coś w rodzaju, jak wy określacie typ matematycznego lub filozoficznego myślenia. Z tych obszarów świadomości często wyłania się grupa ośrodków, która do nich nie pasuje. Te rozgałęzienia świadomości są zaiste niezwykłe, właśnie one dają swojemu właścicielowi wiele możliwości, ale mało ziemskiego szczęścia. I rzadko kiedy sam właściciel potrafi wskazać symptomy tych rozgałęzień świadomości. To coś niezwykłego tonie w rutynie świadomości. Nawet doświadczony psycholog z trudem odnajdzie te niespodziewane kwiaty.

         Jeżeli choroby mają swoje wyraźne odbicie w promieniowaniu, to niezwykłe rozgałęzienia świadomości z trudem dają się sformułować. Naturalnie, emanacje dają pełny obraz człowieka, ale wszystko, co jest psychicznie nieuświadomione, daje drżące, trudne do zanotowania zarysy. Jest to obszar tego, co niezwykłe dla znanej grupy świadomości. Takie kwiaty na kamieniach szczególnie są cenne.

         Zastanówcie się nad psychozą, zastanówcie się nad przestępczością, zastanówcie się nad niezrównoważeniem!

         171. Komuś może się wydawać, że wiele z wypowiedzianego jest powszechnie znane. Trzeba określić pojęcia różnego rzędu, tylko tą drogą zasymiluje się świadomość.

         Można wyobrazić sobie dwóch rozmówców, w przybliżeniu jednakowo rozwiniętych, a jednak nie rozumiejących się wzajemnie. Być może w ich świadomości brakuje jedynie kilku małych ogniw, ale ta mała różnica zmusza do innych obrotów zębate koła myślenia, w wyniku tego zaczynają poruszać się zupełnie inne dźwignie.

         Tylko całkowite porozumienie może uchronić od straty. Nie wygłaszamy przecież objawień ani kazań. Po prostu umawiamy się, żeby zasymilować świadomość dla wspólnej pracy.

         W ten sposób w pole widzenia wchodzą rozmaite szczegóły, które przez kogoś już były przemyślane, ale dla wzmocnienia łańcucha powinny być utrwalone w chwili obecnej.

         Właśnie, należy oczyszczać łańcuch myślenia. Trzeba zebrać całą troskliwość dla sukcesu współpracy.

         Naturalnie, członkowie Wspólnoty nie obrażają się, ale nie w porę wyrażona myśl może podpalić współrozmówcę, tym samym przyczyniając szkodę sprawie. Z tego powodu My zważamy na kolejność rozszerzania świadomości. Nie jest Naszym zadaniem po prostu rozdymać rozmiary świadomości. Tylko organiczny rozwój i różnorodność postępowania uwarunkują rzeczywistą pojemność skarbnicy.

         Wyobrażajcie sobie i pamiętajcie o Naszych rozmowach na brzegu strumienia. Żadnej z jego fal nie można powtórzyć, ale dla oka one wszystkie wydają się podobne.

         Dbajcie o to, by współpraca była harmonijna.

         172. Ktoś może mieć wątpliwości, jak pogodzić asymilację świadomości z wymianą myśli, zwaną sporem. Czy spór jest potrzebny? Czy spór nie będzie zjawiskiem dysymilacji? My nie mamy sporów lub wyrażają się one we wzajemnym wzbogacaniu świadomości. Właśnie długa asymilacja pozwala przetwarzać sprzeczności we wzbogacenie zapasu Wiedzy. Sprzeczności zwykle są jedynie różnymi cechami tego samego zjawiska. Naturalnie, gdy sprzeczności wypływają z ignorancji, to spór zamienia się w rumowisko odpadków.

         Niech świadomość oświetli piwnice myślenia, a śmieszne spory obrócą się w rozważania o pożytku i radości.

         173. Można zauważyć, że niektórzy ludzie jakby noszą powodzenie ze sobą. Przesądni nazywają ich szczęściarzami. Nauka przypisuje ich powodzenie silnej woli. My zaś dodajemy, że zazwyczaj ludzie ci mają zasymilowaną świadomość. Stają się oni przedstawicielami społeczności, wchłaniając następnie siłę, naprężoną przez wielu współuczestników, którzy w danym momencie niekiedy nawet nie podejrzewają wydatkowania energii. Wcale nie ma potrzeby, by cały zespół znał się wzajemnie. Poprzez węzły przekazu natychmiast jest przesyłana fala energii, dlatego istnienie międzynarodowej społeczności jest bardzo pożądane dla działań. Międzynarodowa fala dlatego jest potrzebna, ponieważ różnorodność dynamiki daje większe napięcie.

         W Naszej Wspólnocie można spotkać wiele narodowości oraz rozmaite specjalności; jest to pożyteczne dla kondensacji fal woli. Można zachować cały potencjał indywidualności i zestroić harmonię świadomości. Jesteśmy przeciwni wąskiej specjalizacji. Mając na uwadze ten warunek, stworzy się najlepszy układ zespołu.

         Niedawno rozmawialiście o znaczeniu promieni w bezprzewodowym przekazie. Właśnie promienie sprzyjają połączeniu zespołu na odległość. To właśnie te same promienie, które tak niedawno negowano. I właśnie one tkają nowe okrycie dla planety. Promienie mają tę przewagę nad innymi falami, że łatwiej przenikają, nie naruszając ciążenia ziemskiego w atmosferze. Dźwięk, naturalnie, wcześniej przyciągnął uwagę ludzkości. Światło i kolor rzadziej były badane, ale ponieważ dźwięk jest tylko reakcją światła, to pogłębione poznawanie zwróci się do znaczenia światła i do wyższej energii – materii światłonośnej. Materia Lucida przyciągała wszystkie najtęższe umysły. Jeżeli nawet nie znajdowano świadomego jej zastosowania, to znaczenie jej dla postępującej ewolucji uważano za niemożliwe do pominięcia.

         Promienie i fale świetlne niosą rozwiązanie nowej ewolucji.

         174. Eksterioryzacja odczuwania znana jest od dawna. Osiągano ją mechanicznie albo nakazem woli i stawała się ona najbardziej pewnym powodem do spalenia na stosie. Nawet i teraz współcześni inkwizytorzy mają nadzieję znaleźć ogonek czarnoksięstwa, zapędzając śmiałe poszukiwania w podziemie.

         Wielkie umysły troskliwie wyczuwały osiągnięcia wiedzy. Członek Wspólnoty powinien być otwarty na wszystkie nowe możliwości.

         Jeżeli odkryta jest zasada zjawiska, wówczas wymiary jego zależą od techniki. Tak więc przeniesienie odczuwania może przyjąć najrozmaitsze wymiary. Powiedzmy, w pewnym miejscu ma być założona nowa Wspólnota. Miejsce posiada wszystkie potrzebne oznaki, ale otaczające warunki tymczasowo mogą stanowić groźne niebezpieczeństwo. Wtedy wybieramy nowe miejsce i przenosimy na nie możliwości pierwszego. W świadomości nie oderwaliśmy się od warunków pierwszego miejsca i przeżywamy efekt pierwszego postanowienia, wznosząc kolumny przyszłej budowy. Nieważne, czy będzie to na pięćdziesiątym równoleżniku, czy też o dwadzieścia równoleżników bardziej na południe. Najistotniejsze, by zachować olśnienie budowania.

         Bajka o niewidzialnym mieście z dzwonem przypomina człowieka, który nie zauważył ważnego odczucia na skutek przeniesienia odczuwania. Mój przykład być może jeszcze nie jest dla was zrozumiały, ale zasada przeniesienia odczuwania może być poszerzona na całe narody. Za pomocą tej zasady można uniknąć wielu niebezpieczeństw.

         Jeżeli przypuścimy, że ludzki organizm jest najbardziej potężnym narzędziem psychicznym, to nie możemy przypisywać tej samej potęgi urządzeniom fizycznym. Urządzenie fizyczne jest podporządkowane tej wyższej energii, którą nazywamy konstrukcją psychiczną. Ta energia jakościowo może być porównana tylko do światła.

         Gdy mówi się o potędze promieni i o nowym ich zastosowaniu, nie należy przeoczyć możliwości ludzkiego organizmu. Jak można badać Dalekie Światy, gdy nie zwraca się uwagi na nasze własne funkcje? Z trudem odkrywacie promienie, ale czy studiujecie ich wpływ na ośrodki mózgowe oraz inne?

         175. Znacie wiele doświadczeń odczytywania myśli. Opowiedzcie o nich ludziom na Zachodzie, oni nie mają pojęcia, jak bardzo ta cecha psychologiczna jest właściwa Wschodowi. Z powodu ignorancji nazywają ją nawet przesądem.

         Tymczasem, jeśli myśl jest organicznym tworem, może ona zostać wykryta. Nawet prymitywne przyrządy fizyczne potrafią uchwycić napięcie myśli. Nawet termometr i przyrządy elektryczne reagują na pojawienie się myśli. Myśl potrafi nawet zmienić temperaturę ciała. Jak bardzo więc psychiczny układ dominuje nad fizycznym. Słuszniej byłoby nazywać układ fizyczny częścią psychicznego.

         Istnieje przyrząd zapisujący nurt myśli. Nurt ten ma swoje odbicie również w emanacji i metodą porównywania może być wyodrębniony. Ten sposób rozumowania bliski jest zresztą myśleniu zachodniemu.

         Mało jest prób powiązania mechaniki z psychiką. Tymczasem wiecie, jak naukowe podejście do psychiki przeobraża i czyni lżejszym całe istnienie.

         Mówiłem, że Wspólnota nie jest możliwa bez techniki. W tym pojęciu zawiera się technika fizyczna i psychiczna, inaczej bowiem członkowie Wspólnoty podobni będą do nakręcanych zabawek. Podkreślam konieczność niezwłocznego zwrócenia uwagi na możliwości układu psychicznego.

         176. Psychomechanika będzie słusznym określeniem nauki stosującej energię psychiczną. Można zauważyć interesujące doświadczenia przy pracy w fabryce. Każdy doświadczony pracownik wie, że maszyny wymagają odpoczynku. Trudno jest ściślej określić to zjawisko, ale jest ono doskonale znane nawet tym, którzy nie mają pojęcia o psychomechanice.

         Zdarzało się Nam prowadzić badania w fabrykach tkackich, gdzie są setki warsztatów i blisko stu doświadczonych robotników. Warsztaty domagały się odpoczynku niezależnie od dozwolonych proporcji, niezależnie od doświadczenia tkacza. Poddając tkaczy badaniu psychicznemu widziało się wyraźnie, że warsztaty obsługiwane rękami posiadającymi energię psychiczną mniej potrzebowały odpoczynku; jak gdyby żywy prąd udzielał się warsztatowi i przedłużał jego żywotność. Ta żywa koordynacja między robotnikiem a warsztatem powinna być zastosowana we wspólnotach pracy. Ten korzystny warunek można osiągnąć jedynie przy studiowaniu psychomechaniki.

         Zadaniem państwa powinno stać się powołanie do życia najbardziej wydajnych warunków, zastosowanie odpowiednich środków i skierowanie naukowców ku ulepszaniu życia społeczeństwa, aż do anonimowości.

         Wiemy, że niekiedy dla narodów niezbędny jest symbol osobowości, anonimowość jednakże pozostanie jako ideał właściwej ewolucji. Jest to jeden z warunków uświadomienia sobie tymczasowości ziemskiego istnienia oraz najlepsza Droga do szczęśliwej współpracy.

         Antypodem anonimowości są napisy starożytnych królów, nikomu teraz nieznanych. Napisy te oprócz uśmiechu niczego nie wywołują i najczęściej nie są połączone z zamierzeniami Dobra Ogółu. Znając takie antypody, Wspólnota naturalnie będzie dążyła do anonimowości. Ale bez znajomości psychomechaniki taka anonimowość będzie źle przyjmowana. Anonimowym może zostać ten, kto już zaznaczył swoją pozycję pośród zjawisk i przedmiotów. Może oddać swoje “ja” ten, kto uświadomił sobie przestrzeń. W ten sposób Wspólnoty mogą zbliżać się do niezłomności.

         Nie cenimy motylków we Wspólnocie. Nie zapomnijcie, że pijaństwo jest wrogiem psychomechaniki. Nie myślcie, że psychomechanika jest tylko dla wybranych. Stanowi ona dorobek rozumnego zespołu i sprawdza się we wszystkich przejawach codzienności.

         177. Czy można poznawać psychotechnikę bez Nauczyciela? Nie można. Technika ta połączona jest z niebezpiecznymi procesami. Czy wyślecie swoje dzieci do pracowni fizyki bez przewodnika?

         Jak znaleźć Nauczyciela? Nie zapominajmy, że Prawa woli posiadają właściwość przyciągania uwagi tych, kogo zew dotyczy. Nie ma konieczności znajdowania Nauczyciela w sąsiednim domu, kierowanie może odbywać się na odległość. Ale bywają chwile, kiedy bezpośrednia przestroga jest nieunikniona.

         Szereg zjawisk psychicznych ściśle powiązanych jest ze zjawiskami atmosferycznymi i astrochemicznymi. Istnieją niewidzialne, ale śmiertelnie niebezpieczne burze magnetyczne. Wówczas fizyczny Przewodnik da pożyteczne rady, jak uniknąć niebezpieczeństwa tkwiącego w każdym metalu. Istnieją też burze psychiczne, kiedy ręka Nauczyciela staje się niezbędna.

         Wiecie już, że zjawiska fizyczne okazują wpływ na wielkie grupy ludzi. Nie wolno nazywać tego obłędem, lecz szczególnym zjawiskiem zbiorowej jedności. Można wyobrazić sobie wpływ podziemnych gazów oraz pył ciał atmosferycznych. Niektóre z nich paraliżują działania psychiki, ale są również tak bardzo pobudzające czynniki, że Sternik musi zareagować natychmiast.

         Mówiąc o możliwościach psychotechniki, nie jest Naszą intencją niszczenie czyjejś psychiki.

         My jako członkowie Wspólnoty mamy na celu zadania prawdziwej ekonomii i każdy układ psychiczny powinien być chroniony. Tym bardziej potrzebna jest dokładność, ponieważ potencjał energii psychicznej często nie jest w zgodzie z intelektem i trzeba określić jakość możliwości psychicznych. Przymuszanie energii psychicznej do obcego dla niej kierunku byłoby najniebezpieczniejszym rodzajem przemocy.

         Osady świetlistej materii i promienie astrochemiczne nadają energii psychicznej niezwykłą wrażliwość i nasycają ją okresowo promieniami. Naturalnie, decydujące wyniki będą zależały od cech świadomości, dlatego troskliwie obchodzimy się z energią psychiczną.

         178. Przypomnijmy o cechach zupełnie niedopuszczalnych we Wspólnocie. Są to: ignorancja, strach, kłamstwo, obłuda, interesowność, przywłaszczanie, pijaństwo, palenie i przeklinanie.

         Ktoś może powiedzieć: “Aniołów chcecie przyjmować”. My zaś zapytamy: “Czyż w waszym kraju wszyscy są kłamcami lub pijakami? Znamy przecież wielu mężnych i rzetelnych.” Znów powiedzą: “Zbyt wysokie wymagania.” Odpowiemy na to: “Czyż u was wszyscy są tylko interesowni i złorzeczący? Warunki te straszne są tylko dla mieszczucha ukrywającego pod progiem swoje bogactwa. U nas w Himalajach dawno już znaleźli się ludzie, dla których wymienione warunki nie są odstraszające.”

         Radzę przyjrzeć się członkom Wspólnoty. A jeśli kto nie potrafi podołać tym warunkom, pozbawi siebie wszystkich możliwości kooperacji. Niech żyje po zwierzęcemu, dopóki nie odczuje ciągoty do człowieczeństwa.

         Dopóki świadomość nie przyjęła Wspólnoty, każda najmniejsza przeszkoda wyda się nie do przezwyciężenia. Można wyrzec się każdej słabości, jeżeli jasne jest Zadanie przyszłości. Myślcie o dostosowaniu siebie do przyszłości, a strach teraźniejszości rozwieje się. Nie przyjmujcie tego, co zostało powiedziane, za pyszałkowaty frazes - budowniczowie, starajcie się obciosać wasze kamienne serca. Po sercu skamienieje mózg.

         Czyż możemy wątpić, że zechcecie przezwyciężyć swe niedoskonałości? Na początek nie kłamcie, nie bójcie się i uczcie się każdego dnia. Członkom Wspólnoty nie trzeba tego powtarzać, ale mogą być między nimi fałszywi członkowie – ich trzeba odizolować jak zarazę syfilisu.

         Chcę, żeby Moje Rady dosięgły szkoły.

         Chcę, żeby dzieci pamiętały o Przyjaciołach, którzy poświęcili się Wspólnocie Świata.

         179. Wyobraźmy sobie, że oto widzicie człowieka czyniącego szkodę, ale mającego w sobie iskrę energii psychicznej. Wy naturalnie zaczniecie mówić o najlepszych cechach doskonalącego się człowieka. Wasz rozmówca natychmiast zgodzi się z wami, nie odnosząc jednakże tych słów do siebie; tak zwykle bywa. Niemądrze byłoby mu powiedzieć, że źle postępuje, można natomiast rzec, że jego czyny nie odpowiadają kierunkowi ewolucji. Jego postępki nie są ani złe, ani dobre, są tylko niecelowe i dlatego niepraktyczne.

        Jeżeli wasz rozmówca uważa, że jest członkiem Wspólnoty, rozmowa jest prostsza. Wówczas, jako osoby oddane Wspólnocie, możecie od niego wymagać przestrzegania zasad ewolucji. Nawet dla rasowych świń wymagane są określone warunki życia.

        Jakże więc człowiek, który decyduje się na bohaterstwo życia społecznego, może pozostawać w poprzednim barłogu mieszczucha? Jak może kłamstwo, czy też tchórzostwo chować się pod maską współpracy?

         Najmniej obchodzą Nas twierdzenia słowne. Dla Nas ma znaczenie stan świadomości oraz czyny. Jak lekarze badają samopoczucie i skutki choroby, a nie zwracają uwagi na wymysły chorego, tak samo i My nie zwracamy uwagi na słowne zapewnienia i ważymy tylko jakość czynów. Przyjęliśmy starodawny sposób testowania. Test jest długi i niespodziewany. Czy pamiętacie ćwiczenia Buddy z uczniami na niespodziankę?

         Czy przez coś niespodziewanego można wypróbować strach czy kłamstwo? Właśnie przez niespodziankę. Konieczność nie będzie decydującym warunkiem. Złodziej w obliczu sądu udaje wzór uczciwości. Spójrzcie na jego zachowanie nie przed sądem, lecz w ciemnym zaułku. Nie odrzucajcie testów, bo decyzja o życiowym bohaterstwie powinna być wypróbowana ogniem stali. Ci, którzy wierzą słowu, są albo niedoświadczeni, albo niedostatecznie twardzi. Doświadczenie może przejść w niezłomność tylko poprzez niezmienne dążenie do celu.

         Czy umiecie dążyć?

         180. Gdy pędzę, czy też jestem nieruchomy, stale dążę. Uczę się, czy też przekazuję wiedzę, stale dążę. Samotny, czy w tłumie narodów, stale dążę.

         Jak wzmocnić dążenie? Gdzie są jego źródła i warunki? O jakości pracy i czynu już słyszeliście. Warunki są takie: całkowite przeciążenie i świadomość niebezpieczeństwa życia. Przeciążenie ustawi ciało w kierunku naprężenia. Świadomość niebezpieczeństwa w każdej chwili życia da czujność i wiedzę o nieodwracalności.

         Jeżeli źdźbło w oku zamienia się w belkę, to pióro ze skrzydła ptaka wytwarza w przestrzeni grzmot w Dalekich Światach. Jak wytłumaczyć zachodnim umysłom czułość kosmicznego systemu? Jak wyjaśnić, że wybuchy przemocy dewastują mocniej, niż rozpad ciał niebieskich? Ich rozpad bowiem następuje w symbiozie ze wszystkimi otaczającymi warunkami. Przecież nie budujecie fabryki nad niebezpieczną przepaścią, lecz wybieracie najlepsze miejsce. My również mówimy o najlepszych warunkach.

         Można stworzyć symfonię wybuchów, można stworzyć harmonię maszyn. Nawet półgłusi zauważają, że niekiedy słyszą cichy głos wyraźniej, niż krzyk – oznacza to, że ważna jest jakość, a nie samo natężenie. To właśnie jakość każdego czynu nakłada głęboką odpowiedzialność i pełna jest niebezpieczeństw nie do naprawienia.

         Trzeba zżyć się ze stanem bycia na skraju przepaści, przy pełnej świadomości otaczającej głębi oraz umieć nie bać się działać w przeciążeniu. W ten sposób doświadczeni tragarze idą pod górę obciążeni bagażem i śpiewają. Pieśń ta, obmyta pracą, nie zatrwoży przestrzeni.

         Bywaliśmy w waszych teatrach i odczuwaliśmy niewielką ich potrzebę. Pieśń, dźwięk i barwa nie powinny być zamknięte w sztucznych cieplarniach. Wartości te mają towarzyszyć życiu, anonimowo otaczając naród pieszczotą piękna.

         Wielki aktor Aszwaghosza wolał rynek i plac, tam odnajdując drogę do serca ludu. Piękno uczy dążenia.

         Znacie i rozumiecie wzniosłe pojęcie Awatara, ale żeby się do niego przybliżyć, trzeba stać się “Awakara” - Ogniście dążącym.

         181. Słusznie, słusznie, słusznie – dokładność w czasie powinna być zachowana. Spójrzmy nie tylko z punktu zasady uczciwości, lecz i ze strony praktyczności. Człowiek wyznacza określony termin i tym samym wysyła przestrzenny rozkaz, a ten, kto przyjął termin, zamyka obwód. Prąd energii woli umacnia, jak gdyby, astralny obraz decyzji. Do tego pomostu cumują łódeczki możliwości, wzmacniając i dopełniając pierwotne postanowienie. Łatwo jest sobie wyobrazić, co się stanie, jeżeli jedna strona pomostu zniknie. Przecież terminy przestrzenne są daleko dokładniejsze od mechanizmu waszych zegarów; wspaniałe możliwości rozsypią się jak piasek i umkną bezpowrotnie.

         Pomyślcie, jakie to zadanie dla statystyki, aby porównać sukces podjętej we właściwym czasie decyzji z niepowodzeniem spóźnienia – otrzymamy pouczające podsumowanie i ktoś pożałuje swej ignorancji spóźnienia się. Prawdą jest, że tyle ludzi żyje jak świnie, pożerające drogocenne kwiaty. Nie można nie chronić przestrzeni przed ich bezmyślną ignorancją. Gdyby mogli oni wejrzeć w przestrzeń przez nich samych zeszpeconą, to powiedzieliby: “Zabrońcie tego niegodnego marnotrawstwa!”

         Strzeżcie czystości przestrzeni. Bądźcie odpowiedzialni za współmierność. Nie możecie spalać cudzych przewodów! Ileż pięknych lampek zginęło z powodu beztroski! Wy sami będziecie poruszać przestrzeń narzekaniami, kiedy sprawa będzie już nie do naprawienia. Tymczasem była chwila, kiedy jeden ruch mógłby zachować to, co jest dla was potrzebne i o co prosiliście.

         Uczcie każde dziecko rozumieć znaczenie terminów. Inaczej bowiem jeszcze jedno pokolenie bezkręgowych mięczaków będzie się pożerać wzajemnie.

         We Wspólnocie dokładność terminów ustalona została jako Podstawa.

         182. Słusznie, słusznie, słusznie – ludzie powinni osiedlać się na miejscach przebadanych. Nawet niedźwiedź troskliwiej wybiera sobie barłóg. Naturalnie, rośliny wskażą najlepsze możliwości. Patrzcie, gdzie cedr i sosna, gdzie wrzos i dąb, gdzie trawy i kwiaty są jaskrawe. Niezbędna jest naturalna elektryfikacja miejsca. Długie igliwie jest najlepszym kondensatorem elektryczności. Wzgórza pozbawione roślin posiadają pożyteczną pranę dopiero na wysokości powyżej jedenastu tysięcy stóp.

         183. Do czego można ściślej przyrównać Naszą Wspólnotę – do chóru psalmistów, czy do obozu wojskowego? Prędzej do tego drugiego. Można sobie wyobrazić, jak powinna odpowiadać ona zasadom wiedzy taktyki wojennej oraz dowodzenia pułkiem. Czyż można poznać Drogi posuwania się naprzód Wspólnoty bez umiejętności odparcia i natarcia.? Czy można brać szturmem twierdzę, której wnętrze nie jest znane? Warunki obrony i ataku należy rozważyć. Potrzebna jest doświadczona wiedza i przenikliwość strażnika. Nie mają racji ci, którzy uważają Wspólnotę za dom modlitewny. Nie mają słuszności ci, którzy nazywają Wspólnotę warsztatem roboczym. Nie mają racji uważający Wspólnotę za wyszukane laboratorium. Wspólnota jest strażnikiem o stu oczach. Wspólnota to zwiastun huraganu. Wspólnota to sztandar zdobywcy. W chwili, kiedy sztandar jest zwinięty, wróg już drąży fundamenty wież. Gdzież wtedy wasze laboratorium? Gdzież wasza praca i trud? Zaprawdę, jedna przeoczona warta otwiera dziesięć bram. Tylko czujność ochroni Wspólnotę.

         Zwycięstwo jest tylko obowiązkiem. Wzmocnienie sił jest tylko zjawiskiem nowego wichru. Świadomość mocy jest tylko próbą. Wyzwanie jest tylko bezmyślnością. Jak fala oceanu, nadchodzi Wspólnota. Jak grzmot trzęsienia ziemi, brzmi Nauka niezłomności.

         Do wschodu Słońca czuwajmy nieustannie.

         184. Często członkowie Wspólnoty zapytują – skąd biorą się ataki tęsknoty niekiedy przez nich doświadczane? Trzeba wiedzieć, że bez tych napadów tęsknoty niemożliwy jest postęp. Po przejściu nad przepaścią czujecie osłabienie w mięśniach nóg. Przy rozszerzeniu świadomości pokonujecie wiele niewidzialnych przepaści. W decydujących chwilach narastania świadomości następuje skok i spazmy psychiczne kurczą nerwowe ośrodki. Nie należy obawiać się tych napięć, niedługi odpoczynek uwolni je. Narastanie świadomości trudniej jest dojrzeć, niż rośnięcie włosa. Świadomość zdobywa i wykorzenia. Spalanie starych mostów nie oznacza postępu, ale da możliwość ataku. Cenną sprawą jest nie tylko dążenie, ale również usuwanie śmieci za sobą. Widzicie teraz, jak większość ludzi mogłaby posunąć się naprzód, ale żal im jest odwiecznych śmieci. Zachowujcie obydwa Moje Znaki – Znak Służenia i Znak Wspólnoty. Jeden – jako odrywanie się od starego, drugi – jako ewolucję.

         Możecie odnaleźć dążenie, nie zamykajcie więc drzwi!

         Kiedy tworzycie książki, dopilnujcie, aby każda mogła być przyjęta oddzielnie. Tak samo w postępowaniu koniecznie jest, ażeby każdy członek oddzielnie potrafił reprezentować całą grupę.

         185. Trudne pytanie – co należy uważać za przejawienie pracy? Wiemy, że praca polega na jakości, a nie na objętości, czy też ilości. Ale nowi ludzie często nie zauważają jakości, a oznaki zewnętrznej objętości przesłaniają im to, co istotne. Z powodu lekkomyślności zajęci są rozdmuchiwaniem baniek mydlanych i tęczę rozkładu przyjmują za Światło oświecenia. Nawet dosyć doświadczone umysły zajęte są bardziej mechanicznym podliczaniem, aniżeli istotnym porównaniem. Jak ich przekonać, że jedynie jakość oświeci ich i umocni?

         Odróżniajcie wielkie prace od długich, ale bezdusznych.

         186. Każda Wspólnota potrzebuje środków obronnych. My nie zdobywamy przemocą, uwzględniamy jednakże wrogów Naszych i nie mamy złudzeń co do ich liczebności. Promienie, gazy oraz warta powietrzna będą najlepszymi środkami zewnętrznymi, lecz najbardziej skutecznymi są produkty energii psychicznej. My wcale nie mamy zamiaru robić z siebie widowiska bezbronnych owieczek! Realna Wiedza gotowa jest siebie obronić! Nie zamierzamy nikogo zastraszać, ale powinniśmy uprzedzić: “Strzeż się, ignorancjo!”

         Obecnie czas już szepnąć wszystkim połączonym we Wspólnocie: bądźcie świadomi waszych rozkazów psychicznych. Są i będą wypadki, kiedy z pełną świadomością możecie wziąć na siebie odpowiedzialność zdecydowanego rozkazu. Ale wytężcie wówczas całą swą przezorność, ażeby dokładnie określić zakres waszego przeznaczenia. Najgorszy skutek uzyska się przy niedokładnie skierowanym rozkazie. Po drodze natknie się na najbardziej nieoczekiwane zjawiska i kto wtedy potrafi kontrolować następstwa nierozsądnej strzały? Dawno temu powiedziałem wrogowi: “Przyjmę na tarczę wszystkie twoje strzały, a tobie poślę tylko jedną.” W tych słowach zawarta jest cała Nasza Rada.

         Każdy członek Wspólnoty powinien znać technikę walki. Najważniejsze zaś, to konieczność odróżniania fałszywych członków oraz wypędzania ich daleko za ogrodzenie. Ani długość brody, ani ilość łańcuchów, ani rany, ani zapewnienia – żadne przypadkowe oznaki nie mogą być świadectwem. Jedynie pełnia świadomości, jasna w dziennym czuwaniu i szczera we śnie, może potwierdzić oblicze prawdziwego pragnienia. Często sen bywa bardziej szczery od jawy. Każda szczerość ma prawo być uzbrojona. Rozkaz niezłomności kreuje i poraża.

         187. Jak można czuć się najbardziej chronionym? Tylko ustaliwszy najściślejszą więź z Nauczycielem. Tylko w aktywnej współpracy i w szacunku ukryta jest najlepsza możliwość przechodzenia przez niebezpieczne strefy. Więź z Nauczycielem jest żywym przenikaniem w przyszłość.

         Są przodkowie ziemscy i przodkowie Kosmiczni. Czasami pojęcia te pokrywają się, ale przy niedoskonałości najczęściej są one rozdzielone. Oto mamy łańcuch przodków ziemskich, a oto tęczę przodków Kosmicznych. Nie jest trudno rozpoznać, które z tych zjawisk będzie Drogą Ewolucji.

         Z pewnością, każdy Nauczyciel ma swojego Przewodnika i cenność myśli wznosi się do Światów Dalekich. Czczenie Nauczyciela i budowanie dążenia do Światów Dalekich, połączone są ze sobą istotą Światła, jak gdyby tęczą. Nauczcie się rozumieć, jak wzniosłym jest pojęcie Nauczyciela. Przeprowadźcie tę linię od początku do końca, od przyjścia do odejścia. Wiedzcie, jak została objawiona wam Nauka Światła i pamiętajcie srebrną nić więzi. Więź z Nauczycielem jest lekka, jak skrzydło orła, a orle oko patrzy w przód.

         Cóż możecie wybrać ponad to, jeżeli świadomość wasza została otwarta? Budowa Wspólnoty może dopomóc wam zebrać myśli. Przecież nie juczne osły, lecz orły zostały wskazane w porównaniu.

         Ręka Nauczyciela wzywa do progu Wspólnoty. I z góry widać, dokąd leci koło niezbędności.

         188. Ofiara nieszczęścia – tak nazywali tego, który wstąpił do Wspólnoty z powodu sytuacji bez wyjścia. Doznając cierpienia całkowitego niepowodzenia, człowiek ofiarowywał nieszczęście swoje, a cena niepowodzenia też była nieszczęsna. Ale właśnie ten, kto ofiarował nieszczęście, uważał, że włożył największy wkład: on złożył ofiarę, wyrzekł się, wybrał i on oczekuje oraz przedstawia rachunek.

         My wolimy ofiarę szczęścia. Kto ma czego się wyrzec, ten mniej oczekuje zapłaty. Tak więc, budujcie Wspólnotę zgodnie ze wskazówkami o ofiarach.

         189. Rybak radośnie powraca z cennym połowem. Ludzkość została stworzona nie dla nieszczęść. Człowiek jest tym radosnym rybakiem z różnorodnym połowem. Naturalnie, połów jest różny, lecz jedna radość jest nieodłączna – radość myśli o Przyszłości. Ani ryby, ani ptaki, ani zwierzęta nie znają Przyszłości. Ale człowiek już wie, że Przyszłość jest nieunikniona. W tym zewie przestrzeni zawiera się ogromna radość. Kto boi się przyszłości, ten jeszcze znajduje się w stanie zwierzęcym, a uczta światowa nie jest jeszcze dla niego.

         Nauczyć się pogłębić i wznieść myśl o Przyszłości - oznacza zająć w niej miejsce, które będzie rozszerzać się wraz ze świadomością. Kto nie oczekuje pomocy zewnętrznej, ten zna wartość swego młota. Kto zna Drogę do Przyszłości, ten może bez strachu nieść swój połów. Tymczasem, część ludzkości nie widzi nawet nici prowadzącej w Przyszłość. Jak zerwane i rozrzucone liście jesienne, niosą oni kurz z cudzych jarmarków. Obłok pyłu zakryje bramę Wspólnoty, a zaśmiecone myślenie obróci się w śmieci.

         Kiedy jest ciemno, kiedy jest groźnie, wtedy utrzymujcie świadomość skoncentrowaną na Przyszłości. My nazywamy Przyszłość latającym dywanem. Uczcie dzieci latać wysoko. Mit o arce zastąpcie statkiem powietrznym.

         190. Możecie zostać zapytani: jak odróżnić nowicjusza? Naturalnie, nie po słowach. Lepiej będzie zastosować starą metodę Wschodu – według oczu, ze sposobu chodzenia, z głosu. Oczu nie da się podrobić; sposób chodzenia i głos, z pewnością, potrafią ukryć prawdę przy odrobinie umiejętności, ale połączenie całej triady oznak jest nieomylne.

         Czyżby ludzie naiwnie myśleli, iż potrafią ukryć kłamstwo samymi bezczelnymi zapewnieniami? Słowa nie są warte nawet jednego kiwnięcia głową. Lot zdradza gatunek ptaka. Drapieżcę widać z daleka. Krzyk orła nie jest podobny do pieśni słowika.

         Co więc należy czynić, jeżeli niektórzy ludzie uważają, że wszyscy Hindusi mają jednakowe twarze, że nie sposób odróżnić od siebie Chińczyków, Mongołów i Arabów? Czyż można takim ludziom polecić rozróżnienie według oczu i sposobu chodzenia? Dla nich wszyscy ludzie chodzą na dwóch nogach i wszyscy tak samo wyglądają.

         Brak analizy może zrazić najcierpliwszego przewodnika. Wiele osób nawet nie potrafi określić rodzaju zajęć mieszkańca na podstawie szczegółów z jego miejsca zamieszkania. Uderzająco niski jest poziom obserwacji. Ludzie nie potrafią zauważyć przedmiotów zagrażających ich ciemieniu. Nie potrafią wyliczyć nawet dziesięciu otaczających ich przedmiotów. Nie potrafią wskazać najprostszych szczegółów sytuacji. Dla nich wszystko jest niczym. To już jest nie lekkomyślność, lecz tępota ignorancji. Omijajcie takich dwunogich!

         Trzeba od najwcześniejszego dzieciństwa rozwijać zmysł obserwacji. Przecież dzieci posiadają świadomość od pierwszej godziny, ale nie jest ona dla tych, dla których wszyscy Hindusi maja twarz jednakową.

         Zdolność obserwacji lub raczej spostrzegawczość jest początkiem orlego oka, o którym już wiecie od dawna. Usłyszeć o spostrzegawczości, to już oznacza dla kogoś - przejrzeć, a przejrzeć - oznacza zobaczyć Drogę Świata ku Wspólnocie.

         191. Analiza, diagnoza, kontrola, kooperacja, prognoza są ulubionymi tematami Zachodu. My również wymawiamy te terminy. Wydawałoby się – na czym polega różnica? Różnica jest wielka. Dla Zachodu tematy te składają się na pogawędki przy stole, czy w najlepszym przypadku, na postanowienia, których nikt nie dotrzymuje. W Naszej Wspólnocie nie używamy tych nazw, ale w każdej chwili stosujemy je w życiu.

         Czy mogą wymienione pojęcia być stosowane w życiu miast? Niedawno mówiliśmy o braku zdolności obserwacji, przy którym diagnoza jest niemożliwa. Mówiliśmy o braku cierpliwości, a bez tego niemożliwa jest analiza. Brak mężnej niezłomności wyklucza kontrolę. Kłamstwo i obłuda nie dopuszczają kooperacji. Strach zaciemnia wszelką prognozę. Pozostanie więc tylko rozstawić długie stoły i chórem powtarzać słabo rozumiane słowa.

         Trzeba gnijącym miastom pozostawić ten przywilej małpowania. Nawiasem mówiąc, ich mieszkańcy zaczęli szczepić sobie małpie gruczoły. Zaiste, każdemu według jego godności. Nikt nie powiedział im o bardziej skutecznym sposobie przywracania sił, kiedy chorego kładzie się na dłuższy czas do wanny z wodą mineralną o znanym składzie i poddaje się go oddziaływaniu prądem selektywnym oraz odpowiedniej sugestii. Racjonalne sposoby zostaną odkryte wtedy, kiedy Wspólnota przyjmie świadomy charakter i nic nie będzie pobierane od małp.

         Gdy sztandar Wspólnoty rozwinie się jako zrozumienie konieczności, wówczas życie uskrzydli się w codziennych czynach. Dopóki ktoś myśli, że Wspólnota jest doświadczeniem, dopóty Wspólnota będzie znajdować się w retorcie alchemika. Tylko stanowcze uświadomienie sobie historycznej konieczności wprowadzi Wspólnotę w życie.

         Myślcie, myślcie z determinacją o niezłomności Wspólnoty. Z determinacji wypływa największa radość.

        192. Rozwój spostrzegawczości nauczy was zwracać baczną uwagę na otaczające warunki. Jeżeli ściany waszego pokoju pokryte są substancją z arszenikiem, lub preparatami z siarką, albo smołą, lub rtęcią, czy też piżmem, wówczas każdy zrozumie, że takie pokrycie będzie wpływać na stan organizmu. Jest to przykład zbyt oczywisty. A teraz zapytajcie waszych biochemików i technologów, jak wpływają materiały na ciało fizyczne i na psychikę człowieka? Jaka jest różnica między domem z cegły a z bazaltu, lub między domem z granitu a z marmuru; między żelaznym a drewnianym; między dębowym a sosnowym? Jakim organizmom odpowiada łóżko żelazne, a jakim drewniane? Komu potrzebny jest wełniany dywan, a komu drewniana podłoga? W wielu przypadkach technologia nie posiadła tej wiedzy, jaka istniała za czasów jaskiniowych. Tymczasem, któż nie zgodzi się z tym, że masa drzewna jak i minerały mają ważne znaczenie lecznicze? Oznacza to, że istotna analiza nie została przeprowadzona z powodu braku spostrzegawczości. Zainteresowanie poszło w kierunku największej zwyczajności, a dla obserwatorów ponad zwykłą miarę gdzieś już przygotowano stos. Wierzcie Mi, duch inkwizycji jest jeszcze niezbyt odległy - różnica jest tylko w ubiorach i w sposobach wykorzeniania nowych poszukiwań.

         193. Nauczyciel Milarepa często rozmawiał ze zwierzętami. Obok miejsca jego odosobnienia gnieździły się pszczoły, mrówki budowały miasta, przylatywały papugi i małpa siadała podobnie jak nauczyciel. Mistrz powiedział mrówkom: “Rolnicy i budowniczowie, nikt was nie zna, ale wy wznosicie wysokie wspólnoty”. Do pszczół rzekł: “Zbieracie miód wiedzy i najlepszych wizerunków, nikt nie przerwie waszej słodkiej pracy”. Zrobił uwagę papudze: “Sądząc po twoim krzyku, domyślam się, że zamierzasz być sędzią lub kaznodzieją”. I pogroził swawolnej małpie: “Zniszczyłaś budowle mrówek i ukradłaś cudzy miód. Może masz zamiar zostać uzurpatorem?”

         Kto przecież jak nie uzurpator, przywłaszcza cudzą pracę i niedbale burzy swoją stopą budowle? Wiele stuleci minęło od czasów nauczyciela Milarepy, lecz uzurpatorzy nadal postępują zgodnie z psychologią małp. U podstaw takiej próżności i zarozumialstwa leży okropny brak odpowiedzialności. A co leży u podstaw braku odpowiedzialności? Oczywiście, ta sama ciemnota i strach przed przyszłością. Żadna kara, żadne ograniczenie nie naprawi ignorancji.

         Wielcy i mali uzurpatorzy, powinniście się uczyć, żeby poznać uzdrawiającą wartość miodu i potu mrówek. Wydaje się, że myśl ta jest dostatecznie stara, lecz niektóre stawy świadomości ludzkiej tak zardzewiały, że nawet dziesiątki stuleci nie potrafią ich poruszyć.

         Przy słodyczach będziecie mówić o prognozie, ale gwiazdy za oknem będą mniej przyciągały uwagę, niż motylek przy świecy.

         Burzcie to, co niegodziwe, gdziekolwiek się ukrywa. Rozpoznawajcie ciemnotę pod każdą maską. Świat dzieli się według poziomu świadomości, miarą zaś jest stopień ignorancji. Z pewnością wiecie, że ignorancji nie leczy się kartkowaniem książek, lecz syntezą ogarnięcia.

         194. Odwiedzając wasze kraje zauważyłem, że ludzie tam bardzo obawiają się słowa “kontrola”. Tymczasem właśnie My z łatwością przyjmujemy to pojęcie. Ręka, znająca się na swej pracy, nie obawia się podzielić ze swoim przyjacielem. Oznacza to, że potrzebna jest życzliwość i wiedza, a wówczas można łatwo przyjąć, że psychomechanika potrafi zrealizować kontrolę każdego tajemnego czynu.

        Ludzie potrafią już widzieć przez ściany, już można utrwalić wszystkie dźwięki i myśli. Dla spraw tajemnych potrzebne jest nadzwyczajne męstwo świadomości. Nie jest możliwe osiągnięcie tego stanu bez długotrwałego przygotowania. Osiągnąć równowagę warunków można tylko przez podniesienie jakości pracy. Wtedy każdy potrafi zastosować samokontrolę. Każdy będzie mógł zapytać postronnego kontrolera: pokaż sam, jak powinno być lepiej. Dobrowolny kontroler powinien sam umieć pracować bardziej doskonale. Dlatego też postanowiliśmy, że każda uwaga powinna być oparta na lepszej wiedzy. Doświadczenie to stwarza mocne przekonanie, które daleko się rozprzestrzenia.

        Wiecie sami, co oznaczają polecenia. Wiarygodność daje siłę, wiarygodność nie ulęknie się. Podążając za wiarygodnością, można być pewnym, że rozwiązanie następuje we właściwym czasie i że metody są uczciwe.

        Zły to przywódca, który dostosowuje plan tylko do dnia lub do nocy. Nie można iść pewnie, myśląc o ograniczoności wodza. Poręczenie może zostać sprawdzone, gdyż Wspólnota nie boi się kontroli. Niezbędna decyzja przychodzi nie przez upadek w mroku, lecz w uśmiechu oczekiwania, niezależnie od oblicza.

        Wiedza jest końcem strachu.


Home

Next page

Agni-Yoga
Top Sites