SZAMBALA OŚWIECAJĄCA
2005
Tytuł oryginału: “Řŕěáŕëŕ Ńč˙ţůŕ˙” Í.Ę.Đĺđčő, 1928
Przełożyła na język polski Marinella Braszka
Korektorzy: Małgorzata Śreniawska, Elżbieta Gerlecka
Dziękujemy wszystkim , którzy przyczynili się do powstania tej książki, za ich bezinteresowną
pomoc.
“Lamo, opowiedz mi o Szambali!”
“Ale przecież wy, tam na Zachodzie, nie wiecie nic o Szambali i nie chcecie wiedzieć. Pytasz, prawdopodobnie, z ciekawości jedynie i nadaremnie wymawiasz to święte słowo.”
“Lamo, ja nie przypadkowo pytam cię o Szambalę. Wszędzie ludzie wiedzą o tym Wielkim Symbolu, jednakże różnie go nazywają. Nasi naukowcy poszukują jakiejkolwiek iskierki wiedzy o tym wspaniałym miejscu. Czoma de Keresz dowiedział się o Szambali, kiedy przebywał przez dłuższy czas w Buddyjskich klasztorach. Grunwedel przetłumaczył książkę słynnego Taszi Lamy, Pal-den Ye-she - Droga do Szambali. Mamy przeczucie, że pod świętymi symbolami kryje się Wielka Prawda. Zaiste, żarliwy uczony pragnie wiedzieć wszystko o Kalaczakrze.”
“Jak to może się zdarzyć, jeżeli mieszkańcy Zachodu bezczeszczą nasze świątynie? Palą w naszych sanktuariach. Nie rozumieją i nie chcą uznawać naszych wierzeń i naszych nauk. Wykpiwają i wyśmiewają nasze Symbole, których znaczenia nie potrafią pojąć. Gdybyśmy odwiedzali wasze świątynie, nasze zachowanie byłoby zupełnie inne, ponieważ wasz Wielki Bodhisattva Issa jest naprawdę wzniosłą osobistością. Nikt z nas nie będzie szkalować nauk miłosierdzia i sprawiedliwości.”
“Lamo, uwierz mi, tylko bardzo ciemni i głupi ludzie naśmiewają się z waszych Nauk. Wszystkie Nauki sprawiedliwości mają swe źródło w tym samym świętym miejscu. I każdy, kto to odczuwa, nie profanuje świętych miejsc. Lamo, dlaczego myślisz, ze Zachód nie zna istoty Błogosławionych Nauk? Dlaczego jesteś pewien, że na Zachodzie nie wiemy nic o Szambali?
Lamo, oto na moim stole możesz zobaczyć Kalaczakrę - Nauki, przyniesione przez Wielkiego Attiszę z Indii. Wiem, że kiedy wzniosły duch jest już gotów, słyszy wówczas wołający głos “Kalagija!” – wezwanie do Szambali. Wiemy, który Taszi Lama odwiedził Szambalę. Znamy księgę Wysokiego Kapłana, T‘aishan - Czerwona droga do Szambali. Znamy nawet mongolską pieśń o Szambali. Kto wie, być może nawet znamy wiele szczegółów nieznanych tobie. Wiemy, że właśnie niedawno pewien młody lama z Mongolii wydrukował nową książkę o Szambali.”
Lama uważnie obserwuje nas. Następnie mówi:
“Wielka Szambala znajduje się daleko za oceanem. Jest to potężna niebiańska siedziba. Nie ma nic wspólnego z naszą ziemią. Jak i dlaczego wy, ziemianie, zainteresowaliście się nią? Jedynie w kilku miejscach , na Dalekiej Północy, możecie zauważyć jaśniejące promienie Szambali.”
“Lamo, wiemy o wzniosłości Szambali. Wierzymy w rzeczywistość tego nie dającego się opisać królestwa. Lecz znamy też rzeczywistość ziemskiej Szambali. Wiemy też o tym, że kilka Wysokich Lamów wyruszyło do Szambali i widziało na swojej drodze zwykłe fizyczne przedmioty.
Znamy opowieść pewnego lamy z Buriacji o tym, jak został przeprowadzony przez bardzo wąskie tajemne przejście. Wiemy, jak inny odwiedzający widział karawanę górali, wiozących sól z jezior, znajdujących się na samej granicy Szambali. Ponadto, sami widzieliśmy biały graniczny słup, jeden z trzech granicznych słupów Szambali.
Dlatego nie mów mi jesynie o niebiańskiej Szambali, mów również o ziemskiej. Ponieważ wiesz równie dobrze jak ja, że ziemska Szambala powiązana jest z niebiańską. Właśnie w tym miejscu łączą się dwa Światy.”
Lama pozostawał w milczeniu. Spod wpół opuszczonych powiek uważnie obserwował nasze twarze. Następnie, w wieczornym zmroku, rozpoczął swoją opowieść:
“Zaiste, nadchodzi czas, kiedy Nauki Błogosławionego znów skierują się z Północy na Południe. Słowo Prawdy, które rozpoczęło swoją drogę z Bodhigaya, ponownie powróci do tych samych miejsc. Powinniśmy przyjąć to tak, jak jest: prawdziwe Nauki opuszczą Tybet i znów pojawią się na Południu. We wszystkich krajach zamanifestują się nauki Buddy. Zaprawdę, będziemy świadkami wielkich wydarzeń. Oto wy przychodzicie z Zachodu i przynosicie wieści o Szambali.
Zaiste, powinniśmy to przyjąć. Widocznie promień z wieży Rigden Jyepo dotarł już do wszystkich krajów.
Jak diament, jaśnieje światło na Wieży Szambali. On jest tam – Rigden Jyepo, niestrudzony, wiecznie czuwający dla dobra ludzkości. Jego oczy nigdy się nie zamykają. W swoim magicznym zwierciadle widzi wszystkie ziemskie wydarzenia, a moc jego myśli dociera do odległych krain. Nie istnieją dla niego odległości; potrafi w mgnieniu oka okazać pomoc godnej tego osobie. Jego jaśniejące Światło potrafi zniszczyć każdy mrok. Jego niezliczone bogactwa przygotowane są dla okazania pomocy wszystkim potrzebującym - tym, którzy poświęcili się służeniu sprawiedliwości. Potrafi nawet zmieniać Karmę istot ludzkich...”
“Lamo, wydaje mi się, że mówisz o Maitreji, czyż nie tak?”
“Nie wolno nam mówić o tej Tajemnicy! Istnieją sprawy, których nie wolno rozgłaszać. Dużo istnieje rzeczy, które nie powinny krystalizować się w dźwięku. W dźwięku objawiamy naszą myśl. W dźwięku rzucamy projekcję naszej myśli w przestrzeń i może się zdarzyć, że nieświadomie wyrządzimy tym olbrzymią szkodę.
Dlatego wszystko, co zostanie odkryte przed zapowiedzianym Terminem, doprowadzi do niezliczonych nieszczęść. Nawet największe katastrofy mogą zdarzyć się z powodu takich lekkomyślnych działań. Jeżeli Rigden Jyepo i Błogosławiony Maitreja są dla ciebie tą samą osobą – niech tak będzie. Ja tego nie powiedziałem! Niezliczona jest ilość mieszkańców Szambali. Mnóstwo nowych wspaniałych sił i osiągnięć przygotowywanych tam jest dla ludzkości...”
“Lamo, Wedanta mówi, że już wkrótce ludzkość otrzyma nowe energie. Czy to prawda?”
“Niepoliczalne jest to, co wielkie, przepowiedziane i przygotowane. Wiemy z Pism Świętych o Naukach Błogosławionego, o mieszkańcach dalekich Gwiazd. Z tego samego źródła słyszeliśmy o latającym stalowym ptaku... o żelaznych smokach, które ziejąc ogniem i dymem połykają przestrzeń.
Tathagata, Błogosławiony, przepowiedział wszystko, co ma się zdarzyć. Wiedział, w jaki sposób pomocnicy Rigden Jyepo przyjmą wcielenia w odpowiednim czasie; jak święte wojsko zbawi Lhassę od wszystkich jej gnuśnych wrogów oraz w jaki sposób będzie ustanowione królestwo sprawiedliwości.”
“Lamo, jeżeli wielcy wojownicy przyjmą wcielenia, czyż Szambala nie będzie wówczas działać tu, na tej ziemi?”
“Wszędzie – tu i w niebiosach. Wszystkie siły Dobra połączą się, żeby zniszczyć mrok. Każdy, kto pomoże w tej Wielkiej sprawie, otrzyma wynagrodzenie stokrotnie, nawet na tej ziemi, w tym wcieleniu. Wszyscy zaś grzeszący przeciwko Szambali zginą w tym samym wcieleniu, ponieważ wyczerpali miłosierdzie.”
“Lamo, ty znasz prawdę. Zatem powiedz mi, dlaczego tak dużo jest niegodnych kapłanów?”
“Niewątpliwie, jest to nie do wybaczenia. Jeżeli jednak Nauki mają wyruszyć na Południe, to nic dziwnego, że wielu uczonych lamów porzuciło Tybet. Czy znane jest ludziom Zachodu, że Pan-czen Rinpocze (Taszi Lama) powiązany jest z Szambalą?”
“Lamo, oczywiście, że wiemy, Pan-czen Rinpocze jest wszędzie wielce szanowany. W różnych krajach słyszeliśmy, jak nie tylko buddyści, lecz również ludzie innych wyznań wysoko cenią Jego Świątobliwość. Mówi się nawet, że na długo przed jego wyjazdem, na freskach jego osobistej komnaty były już zaznaczone wszystkie szczegóły jego przyszłych podróży. Wiemy, że Pan-czen Rinpocze dochowuje zwyczajów wszystkich Wielkich Lamów. Opowiadano nam, jak w czasie jego ucieczki on i jego uczniowie uniknęli wielu ogromnych niebezpieczeństw.
Słyszeliśmy o tym, jak pewnego razu, kiedy prześladowcy ze Lhassy byli już bardzo blisko, potężny zwał śniegu zsunął się i zagrodził im drogę. Innym razem, gdy Pan-czen Rinpocze zbliżał się do górskiego jeziora, stanął przed trudnym do rozwiązania problemem. Jego wrogowie byli tuż za nim, ale żeby uciec przed nimi, należało przejść długą drogę dookoła jeziora. Wówczas Pan-czen Rinpocze pogrążył się na jakiś czas w głębokiej medytacji. Po wyjściu z medytacji, rozkazał karawanie, by mimo grożących niebezpieczeństw, pozostała całą noc na brzegu jeziora. Wtedy zdarzyło się coś nadzwyczajnego: w nocy chwycił potężny mróz, a całe jezioro pokryło się lodem i śniegiem. Przed wschodem słońca, gdy było jeszcze ciemno, Taszi Lama rozkazał swoim ludziom szybko wyruszyć w drogę i razem z trzystoma swoimi zwolennikami przekroczył jezioro najkrótszą droga, unikając w ten sposób niebezpieczeństwa. Gdy wrogowie zbliżyli się do jeziora, słońce znajdowało się już wysoko i lód roztopił się. Pozostała im jedynie okrężna droga. Czyż nie tak było?”
“Zaiste, tak było. Pan-czen Rinpocze w czasie swych podróży otrzymywał pomoc ze Świętej Szambali. Widział wiele cudownych Znaków, gdy przekraczał wzgórza, śpiesząc na Północ.”
“Lamo, nieopodal Ulan-Davana widzieliśmy wielkiego czarnego sępa, który przelatywał w pobliżu naszego obozu. Miał zamiar przeciąć drogę jaśniejącemu i pięknemu obiektowi w kształcie kuli, lecącemu w kierunku południa nad naszym obozem i błyszczącemu w promieniach słońca.”
W oczach Lamy pojawił się błysk. Z niecierpliwością zapytał:
“Czy czuliście zapach świątynnych kadzideł na tej pustyni?”
“Lamo, masz całkowitą rację: na kamienistej pustyni, znajdującej się kilka dni drogi od jakiegokolwiek zabudowania, wielu z nas jednocześnie odczuło powiew subtelnego aromatu. To powtórzyło się kilka razy. Nigdy wcześniej nie wąchaliśmy czegoś tak przyjemnego. Zapach przypomniał mi pewne kadzidełko, które dał mi kiedyś mój przyjaciel w Indiach – nie wiem, skąd je dostał.”
“Zatem jesteście chronieni przez Szambalę. Wielki czarny sęp to wasz wróg, który stara się zburzyć waszą pracę. Lecz ochraniająca moc Szambali towarzyszy wam w postaci tego promieniującego materialnego obiektu. Moc ta zawsze znajduje się obok was, ale wy nie zawsze potraficie ją odczuć. Przejawia się niekiedy po to, ażeby was wzmocnić i pokierować wami.
Czy zauważyliście, w jakim kierunku leciał ten kulisty obiekt? Powinniście zmierzać w tym samym kierunku. Mówiłeś mi o świętym wezwaniu - “Kalagija!” Kiedy ktoś słyszy to rozkazujące wołanie, powinien wiedzieć, że Droga do Szambali jest dla niego otwarta. Powinien zapamiętać rok, w którym został powołany, ponieważ właśnie od tego czasu zawsze będzie miał obok siebie pomoc Rigden Jyepo. Jednakże powinniście sami zrozumieć i zrealizować sposób, w który okazuje się pomoc ludziom, ponieważ często ludzie lekceważą wysyłaną im pomoc.”
“Lamo, opowiedz mi, jak prości ludzie wspomagani są przez Szambalę? Wiemy o Adeptach i o wcielonych współpracownikach Szambali. Ale w jaki sposób moc Szambali manifestuje się pośród zwykłych ludzi?”
“Niewypowiedziane i różnorodne są jej drogi. Każdy, kto w poprzednich wcieleniach podążał zgodnie z Naukami sprawiedliwości i pracował na rzecz Wspólnego Dobra, jest wspomagany przez to Wspólne Dobro. Kilka lat temu, w czasie wojny i chaosu, pewien człowiek zwrócił się do lamy z pytaniem, czy powinien zmienić swoje miejsce zamieszkania. Lama odpowiedział mu, że może pozostać w dotychczasowym miejscu przez sześć miesięcy, następnie zaś znajdzie się w wielkim niebezpieczeństwie i będzie musiał bezzwłocznie uciekać. Na przestrzeni kolejnych sześciu miesięcy człowiek ten doświadczał powodzenia we wszystkich sprawach: był spokojny, a jego majątek pomnażał się. Po upływie sześciu miesięcy pomyślał: “Dlaczego mam ryzykować swoją własnością, opuszczając to spokojne miejsce? Wszystko układa się dla mnie tak pomyślnie, nie widzę żadnego niebezpieczeństwa. Prawdopodobnie, lama się pomylił.”
Ale Kosmiczny potok jest nie do powstrzymania. Nieoczekiwanie pojawiło się przepowiedziane niebezpieczeństwo. Oddziały wrogów w szybkim marszu zbliżyły się do owego miejsca z obu kierunków. Wówczas człowiek ów zrozumiał, że najlepsza możliwość została utracona i teraz droga jest już odcięta. Pośpieszył do tego samego lamy i opowiedział mu o tym, co się zdarzyło.
Lama odpowiedział, że z pewnych powodów człowiek ten może zostać uratowany. “Jednakże teraz - dodał lama – znacznie trudniej będzie ci pomóc. Najlepsza możliwość została utracona, ale mimo to, mogę jeszcze coś dla ciebie zrobić. Jutro, razem ze swoją rodziną, wyruszaj końmi na Północ. W drodze spotkacie swoich wrogów. To jest nieuniknione. Kiedy ich zobaczycie, zejdźcie z drogi i stójcie w bezruchu. Nawet jeżeli zbliżą się do was, nawet jeżeli zagadają, milczcie i nie ruszajcie się, dopóki nie odejdą.”
Tak też się stało. Człowiek ten, razem ze swoją rodziną oraz z bagażami, wczesnym rankiem wyruszył w drogę. Nagle, w porannej mgle, zobaczyli szybko zbliżających się do nich żołnierzy. Zeszli więc z drogi i stali w milczeniu i napięciu.
Żołnierze pośpiesznie zbliżali się i ten nieporadny człowiek usłyszał, jak jeden z nich wykrzyknął: “Tutaj są! Widzę ludzi! Mamy niezłą zdobycz!” Drugi zaś, śmiejąc się, odpowiedział: “Przyjacielu, chyba źle spałeś tej nocy, jeżeli nie potrafisz odróżnić ludzi od kamieni. Stoją przecież obok nas, a ty mówisz, że to nie są kamienie!” Pierwszy nie poddawał się: “Widzę przecież nawet konia!” Drugi śmiał się: “Na takim kamiennym koniu daleko nie zajedziesz. Czyżbyś myślał, że koń, który poczuł nasze konie, potrafiłby ustać w bezruchu?”
Żołnierze szczerze się śmiali i, żartując z pomyłki pierwszego, przejechali dosyć blisko stojącej nieruchomo grupy. Następnie zniknęli we mgle. Tak oto nawet w najtrudniejszych okolicznościach człowiek ten został uratowany, ponieważ swego czasu dokonał czegoś użytecznego dla Szambali.
Szambala wie wszystko. Ale tajemnice Szambali są mocno strzeżone.
“Lamo, jak strzeżone są tajemnice Szambali? Mówi się, że wielu współpracowników Szambali, wielu zwiastunów śpiesznie przemierza świat. Jak będą w stanie uchronić powierzone im tajemnice?”
“Wielcy strażnicy misteriów uważnie pilnują tych, komu powierzyli swoją pracę i przekazali tajemną misję. Jeżeli nieoczekiwane zło pojawi się na ich drodze, pomoc będzie okazana niezwłocznie. A powierzony skarb zostanie uratowany.
Czterdzieści lat temu Wielka Tajemnica została powierzona człowiekowi, mieszkającemu w Wielkiej Mongolskiej Gobi. Powiedziano mu, że może korzystać z tej tajemnicy w szczególnych celach, lecz gdy poczuje zbliżającą się śmierć, powinien znaleźć kogoś godnego i przekazać mu swój skarb.
Minęło wiele lat. Kiedy człowiek ten zachorował, zbliżyła się do niego zła moc i stracił przytomność. Będąc w tym stanie, z pewnością, nie mógł znaleźć kogoś godnego, by przekazać mu swój skarb. Jednakże Wielcy Strażnicy zawsze są uważni i czuwają. Otóż z wysokiego Aszramu przez ogromną pustynię śpiesznie podążył do niego jeden z nich. Nie opuszczał siodła przez ponad sześćdziesiąt godzin. Zdążył do chorego człowieka w samą porę, ażeby na krótki czas powstrzymać jego odejście i znaleźć tego, komu mógłby przekazać misję. Być może zdziwisz się, dlaczego Strażnik nie zabrał skarbu ze sobą oraz dlaczego ten przekaz w ogóle miał miejsce. Otóż dlatego, że wielka Karma posiada swoje własne drogi i nawet najwięksi Strażnicy tajemnic czasami nie chcą dotykać nici Karmy. Ponieważ każda nić Karmy, jeżeli zostanie rozerwana, może pociągnąć za sobą największe nieszczęście.”
“Lamo, w Turfanie i w Turkiestanie pokazywano nam jaskinie z długimi, niezbadanymi korytarzami. Czy można dojść do Aszramów Szambali pokonując te przejścia? Opowiadano nam, że czasami z tych jaskiń wychodzili nieznani ludzie i wyruszali do miast. Próbowali nawet płacić za towar dziwnymi starożytnymi monetami, których obecnie już się nie spotyka.”
“Zaiste, zaiste, ludzie Szambali czasami pojawiają się w świecie. Spotykają się z ziemskimi współpracownikami Szambali. Dla dobra ludzkości posyłają drogocenne dary, wspaniałe relikty. Mógłbym opowiedzieć wiele historii o tym, jak cudowne dary otrzymywano wprost z przestrzeni.
Nawet sam Rigden Jyepo czasami pojawia się w ludzkim ciele. Nieoczekiwanie ukazuje się w świętych miejscach lub klasztorach i w przepowiedzianym czasie wygłasza swoje Proroctwa.
W nocy lub o poranku, przed wschodem słońca, Władyka Świata przybywa do Świątyni. Gdy wchodzi, wszystkie lampy jednocześnie zapalają się same. Niektórzy z obecnych natychmiast poznają Wielkiego Wędrowca. Z głębokim szacunkiem gromadzą się lamowie. Z największą uwagą słuchają proroctwa o przyszłości.
Zbliża się Wielka Epoka. Władyka Świata jest gotów do walki. Manifestuje się wiele znaków. Kosmiczny ogień ponownie zbliża się ku Ziemi. Planety zapowiadają Nowa Erę. Jednakże, zanim nastąpi Nowa Era, zdarzy się wiele kataklizmów. Ludzkość ponownie będzie testowana po to, by ocenić, czy wystarczająco rozwinął się jej duch. Podziemny ogień obecnie pragnie połączyć się z Ognistym elementem Akaszy; jeżeli wszystkie dobre siły nie połączą swych mocy, największe kataklizmy będą nieuniknione. Istnieją opowieści o tym, jak błogosławiony Rigden Jyepo pojawia się po to, by dać instrukcje swoim zwiastunom; jak w drodze do Ładaka zjawia się wszechmogący władca na czarnej skale. I ze wszystkich stron zwiastuni na koniach zbliżają się z głębokim szacunkiem, by Go słuchać. Z największą prędkością mkną, by wykonać Rozkazy wielkiej mądrości.”
“Lamo, jak to się stało, że ziemska Szambala dotychczas nie została odkryta przez podróżników? Na mapach można zobaczyć tak wiele szlaków różnych ekspedycji. Wygląda na to, że wszystkie szczyty już zostały zaznaczone, a wszystkie rzeki i doliny zbadane.”
“Zaiste, wiele jest złota w ziemi i wiele diamentów oraz rubinów w górach. I każdy pragnie je posiadać! Tyle osób próbuje je zdobyć! Tak jak ci ludzie nie potrafią znaleźć skarbów, tak samo człowiek nie jest w stanie osiągnąć Szambali bez Zewu! Słyszeliście o trujących potokach, spływających z gór. Być może widzieliście ludzi umierających od gazów, gdy podchodzili do nich zbyt blisko. Być może widzieliście, jak zwierzęta i ludzie zaczynają drżeć, zbliżając się do niektórych miejscowości. Wiele osób próbuje osiągnąć Szambalę nie będąc powołanymi. Niektórzy z nich zniknęli na zawsze. Jedynie nieliczni osiągają to święte miejsce i to jedynie wtedy, gdy ich Karma jest gotowa.”
“Lamo, opowiadasz o Świętym miejscu na Ziemi. Czy jest tam bogata roślinność? Góry wyglądają na bezpłodne, huragany zaś oraz niszczące wszystko mrozy są tam nadzwyczaj surowe.”
“Pośród wysokich gór są nieznane, chronione ze wszystkich stron doliny. Gorące wody źródlane odżywiają bogatą roślinność. Wiele jest takich rzadko spotykanych roślin oraz ziół, które mogą rosnąć na tej niezwykłej wulkanicznej glebie. Być może widzieliście gorące gejzery w górach. Być może słyszeliście, że zaledwie dwa dni drogi od Nagczu, gdzie nie ujrzycie ani jednego drzewa, ani jednej rośliny, istnieje dolina z drzewami, trawą i ciepłą wodą. Ale któż może znać wszystkie labirynty tych gór? Na kamieniach nie odróżni się śladów człowieka. Nie odczyta się myśli ludzkich – kto zaś potrafi, ten zachowuje milczenie! Być może spotykaliście wielu podróżników w czasie waszych wędrówek. W milczeniu mkną przez pustynię, w chłód i upał, do swojego, nieznanego wam celu. Nie myślcie, że wędrowiec nie zasługuje na uwagę z powodu swego prostego odzienia! Jeżeli ma oczy na wpół zamknięte, nie sądź, że jego wzrok nie jest ostry. Nie można rozpoznać, skąd zbliża się siła. Zbędne są wszystkie ostrzeżenia, zbędne wszystkie proroctwa – jedynie Droga Szambali może przynieść ci sukces. Tylko zwracając się bezpośrednio do Błogosławionego Rigden Jyepo, zdołasz coś osiągnąć.”
“Lamo, powiedziałeś, że wrogowie Szambali zginą. Jak oni zginą?”
“Zaiste, zginą w wyznaczonym czasie. Są rujnowani przez swoje własne niskie ambicje. Rigden Jyepo jest miłosierny. Ale grzesznicy są swoimi własnymi wrogami. Kto może powiedzieć, kiedy otrzymuje się to, na co się zasłużyło? Kto potrafi ocenić, kiedy pomoc jest rzeczywiście niezbędna? I jaka powinna być natura tej pomocy? Niektóre kataklizmy są konieczne i mają swoje znaczenie. Właśnie wtedy, gdy ograniczone ludzkie myślenie przekonało się, że wszystko przepadło i wszystkie nadzieje zostały zrujnowane, kreująca ręka Władyki posyła swój pełen mocy promień.
Jak niszczeni są grzesznicy? Pewien lama - artysta malarz, posiadał wielki dar malowania Sakralnych Obrazów z niezrównanym pięknem. Wspaniale malował obrazy Rigden Jyepo, Błogosławionego Buddy i Wszechwidzącej Dukhar. Ale inny artysta malarz pozazdrościł mu i w złości postanowił zaszkodzić świętemu. Kiedy zaczął oczerniać lamę - malarza, w jego własnym domu z nieznanego powodu wybuchł pożar. Cały majątek został zrujnowany, zaś ręce oszczercy były tak poparzone, że przez długi czas nie mógł pracować.
Inny złodziej zagroził, że zniszczy cały dorobek pewnego uczciwego człowieka. Niedługo potem, w czasie przekraczania Tsampo, utonął. Jeszcze inny człowiek, spełniający wiele dobroczynnych uczynków, został napadnięty przez kogoś, kto miał zamiar zniszczyć cały jego dorobek przeznaczony dla dobra ludzkości. Znów pełen mocy promień Rigden Jyepo dosięgnął wroga i w ciągu jednego dnia całe jego bogactwo zostało zniszczone, a sam on został nędzarzem. Być może nawet teraz możesz spotkać go, proszącego o jałmużnę na bazarze w Lhassie.
W każdym mieście możesz usłyszeć, jak się karze te niegodne stworzenia, które kierują swoją złość przeciwko godnym osobom. Tylko Drogą Szambali możesz iść bezpiecznie. Każde odchylenie od tej chwalebnej ścieżki sprowadzi na ciebie największe niebezpieczeństwa. Wszystko na tej Ziemi może być odnalezione i zmierzone. To nie wiara, ani ślepe wielbienie były przepowiedziane przez Błogosławionego, lecz wiedza doświadczenia.”
“To prawda, Lamo. Ja również mogę ci opowiedzieć, jak jeden z naszych bliźnich został bratem Szambali. Wiemy, jak wyruszył do Indii z naukową misją, jak nieoczekiwanie odłączył się od karawany. Po dłuższym czasie nadeszła wiadomość, że znajduje się w Szambali.
Mogę ci opowiedzieć, jak z dalekiego Ałtaju wielu wyznawców Starej Wiary wyruszyło na poszukiwania tak zwanego Biełowodja i nigdy już nie wróciło. Słyszałem nazwy gór, rzek i jezior, leżących na drodze do tego świętego miejsca. Nazwy te są utajnione, niektóre z nich zostały zmienione, ale ty znasz istotę, która za nimi stoi.
Mogę ci opowiedzieć, jak pewien wysoki dostojnik i naśladowca tych wielkich Nauk wyruszył do Szambali, zanim nastąpił wyznaczony mu czas. Był to czysty i szczery duch, lecz jego Karma jeszcze nie została wyczerpana i ziemskie zadanie nie zostało zakończone. Jeden z Wielkich Nauczycieli spotkał go w górach, jadącego na koniu i osobiście rozmawiał z tym śpieszącym podróżnikiem. Z miłosierdziem i współczuciem zawrócił go z powrotem, by zakończył swą pracę. Mogę opowiedzieć ci o Aszramach, znajdujących się za Szigadze. Mogę opowiedzieć ci, jak Bracia Szambali pojawiali się w różnych miastach, jak zapobiegali największym ludzkim nieszczęściom, jeżeli ludzkość traktowała ich z szacunkiem i próbowała zrozumieć.
...Lamo, czy spotykałeś Azarów i Kuthumpa?”
“Jeżeli wiesz o takich zdarzeniach, sukces powinien towarzyszyć ci w pracy. Tak duża wiedza o Szambali jest już sama w sobie potokiem oczyszczenia. Wielu z naszych ludzi w ciągu swego życia stykało się z Azarami i Kuthumpa lub też ze śnieżnymi ludźmi, którzy im służyli. Dopiero od niedawna Azarowie przestali pojawiać się w miastach. Wszyscy zgromadzili się w górach. Bardzo wysocy, z długimi włosami i brodą, zewnętrznie podobni są do Hindusów. Pewnego dnia, idąc wzdłuż Brahmaputry, zobaczyłem Azara. Próbowałem go dogonić, lecz on szybko okrążył skałę i zniknął. W tym miejscu nie znalazłem ani jaskini, ani otworu w skale – wszystko, co zobaczyłem, to była niewielka Stupa. Być może nie chciał być niepokojonym.
Kuthumpa nie można obecnie zobaczyć. Uprzednio dosyć często pojawiali się w rejonie Tsang i Manasarowar, kiedy pielgrzymi wyruszali do świętego Kailasa. Nawet śnieżni ludzie obecnie rzadko się pojawiają. Zwykły człowiek z powodu swej ignorancji uważa ich za zjawy. Istnieją głębokie przyczyny, dlaczego właśnie teraz Wielkie Osoby nie pojawiają się otwarcie. Mój stary Nauczyciel opowiadał mi dużo o mądrości Azarów. Znamy kilka miejsc, gdzie mieszkali Wielcy, ale w pewnym momencie te miejsca opustoszały. Wielka przyczyna - wielka tajemnica!”
“Lamo, czy to prawda, że Aszramy zostały przeniesione z okolic Szigadze?”
“Tej tajemnicy nie wolno rozpowiadać. Powiedziałem, że Azarów nie spotyka się już w rejonie Tsang.”
“Lamo, dlaczego wasi kapłani twierdzą, że Szambala znajduje się daleko za oceanem, kiedy ziemska Szambala jest znacznie bliżej? Czoma de Keresz wskazuje nawet, dostarczając dowodów, pewne miejsce - piękną górską dolinę, gdzie Budda otrzymał inicjację.”
“Słyszałem, że życie Czoma de Keresza nie było udane. Grunwedel, o którym wspominałeś, postradał zmysły. Stało się tak dlatego, że obydwaj zbliżyli się do wielkiego imienia Szambali z ciekawości jedynie, nie rozumiejąc jego najgłębszego znaczenia. Chociaż korzystanie z ognia może przynieść ludziom wielkie korzyści, niebezpieczne jest igranie z ogniem. Prawdopodobnie słyszałeś o tym, jak niektórzy wędrowcy próbowali przedostać się do chronionych terenów, jednakże przewodnicy odmawiali im towarzyszenia. Mówili: “Lepiej nas zabij.” Nawet ci prości ludzie rozumieli, że tak wzniosłe kwestie należy traktować jedynie z największym szacunkiem.
Nie wolno pogwałcać Praw! Czekaj, pilnie pracując, aż zwiastun Szambali przyjdzie do ciebie. Czekaj, dopóki Wszechmocny głos nie wypowie: “Kalagija!” Wówczas będziesz mógł bezpiecznie wchodzić w tak wzniosłą materię. Bezsensowna ciekawość powinna przekształcić się w szczere poznanie i zastosowanie wyższych zasad w życiu codziennym.”
“Lamo, jesteś wędrowcem. Powiedz, gdzie będę mógł cię znów spotkać?”
“Błagam, nie pytaj o moje imię. Co więcej, jeżeli spotkasz mnie w jakimś mieście lub w osiedlu, nie rozpoznawaj mnie. Sam do ciebie podejdę.”
“Ale gdybym do ciebie podszedł, co wówczas zrobisz: po prostu odejdziesz czy zaczniesz w jakiś sposób mnie hipnotyzować?”
“Nie zmuszaj mnie do korzystania z tych nadprzyrodzonych mocy. Wśród niektórych Czerwonych sekt dozwolone jest stosowanie określonych sił. My jednak możemy korzystać z nich jednie w wyjątkowych przypadkach. Nie powinniśmy burzyć Praw Natury. Nauki naszego Błogosławionego zobowiązują nas do ostrożności w przejawianiu naszych wewnętrznych możliwości.”
“Lamo, powiedz mi, czy widziałeś osobiście Rigden Jyepo?”
“Nie, nie widziałem jeszcze Władyki w ciele. Ale słyszałem Jego głos. I w zimie, kiedy w górach szalały mrozy, róża z dalekiej doliny była Jego darem dla mnie. Tak dużo pytań mi zadajesz, że widzę twoje rozeznanie w wielu sprawach. Co byś powiedział, gdybym to ja zaczął ciebie wypytywać?”
“Lamo, ja bym milczał.”
Lama uśmiechnął się: “Przecież ty dużo wiesz. Być może nawet wiesz, jak wykorzystywać siły natury i jak na Zachodzie w ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się wiele Znaków, szczególnie w czasie wojny, którą wy, czy też ktoś z was rozpoczął.”
“Lamo, z pewnością, taka bezprecedensowa rzeź musiała przyśpieszyć nieprzewidziany potok reinkarnacji. Tak wiele osób umarło przed wyznaczonym dla nich czasem, przez to zdarzyło się tak dużo przemieszczeń i zniekształceń.”
“Prawdopodobnie nie wiedzieliście o Proroctwach, które zapowiadały te nieszczęścia znacznie wcześniej. Gdybyście tylko wiedzieli, nigdy nie rozpoczęlibyście tej koszmarnej rzezi.
Jeżeli wiesz o Szambali, jeżeli wiesz, jak wykorzystać ukryte moce natury, powinieneś również poznać Namig, Niebiańskie Pisma Święte. Dowiesz się wówczas, jak należy rozumieć Proroctwa o przyszłości.”
“Lamo, słyszeliśmy, że wszystkie podróże Taszi Lamy i Dalaj Lamy zostały przepowiedziane w Proroctwach znacznie wcześniej, zanim się zdarzyły.”
“Powtarzam, że w komnatach osobistych Taszi Lamy, zgodnie z jego instrukcjami, zostały namalowane wszystkie zdarzenia z jego przyszłych podróży. Często nieznani wędrowcy wypowiadają Proroctwa, jak również można usłyszeć i zobaczyć wyraźne Znaki zbliżających się wydarzeń.
Ty wiesz, że obok wejścia do wielkiej świątyni Gessar-Khana znajdują się dwa konie – biały i czerwony. I kiedy Gessar zbliża się, konie rżą. Czy słyszałeś, że nie tak dawno temu miał miejsce Wielki Znak i wielu ludzi słyszało rżenie świętych koni?”
“Lamo, wspomniałeś trzecie wielkie imię Azji...”
“Tajemnica, tajemnica. Nie powinieneś mówić tak dużo. Kiedyś porozmawiamy z pewnym bardzo wykształconym Gesze z Morulinga. Ten klasztor został założony przez naszego Wielkiego Dalaj Lamę i dźwięk Wielkiego Imienia jest częścią nazwy klasztoru. Powiadają, że zanim opuścił Lhassę na zawsze, właśnie w tym klasztorze Wielki Dalaj Lama przyjął tajemne święcenia. Zaiste, z tego klasztoru kilka lamów zniknęło, by wykonać nowe wielkie zadania. Tam mógłbyś znaleźć coś znajomego dla siebie.”
“Lamo, czy możesz mi opowiedzieć cokolwiek o trzech największych klasztorach w pobliżu Lhassy – Sera, Gandan i Depang?”
Lama uśmiechnął się.
“O, to są wielkie ortodoksyjne klasztory. W Sera, pośród trzech tysięcy lamów, można spotkać wielu prawdziwych wojowników. Wielu lamów z innych krajów, na przykład z Mongolii, mieszka w Gandanie. Tam znajduje się tron naszego wielkiego Nauczyciela Tsong-kha pa. Nikt nie może dotknąć tego wielkiego siedzenia bez dreszczu emocji. W Depangu również jest kilku uczonych lamów.”
“Lamo, czy istnieją ukryte korytarze pod Potalą? I czy jest tam podziemne jezioro pod główną świątynią?”
Lama znów uśmiechnął się. “Tak dużo wiesz, że nawet mi się wydaje, iż byłeś w Lhassie. Nie wiem, kiedy tam byłeś. Nie ma wielkiej różnicy, czy byłeś tam teraz, czy też w innym odzieniu. Jeżeli widziałeś to podziemne jezioro, wtedy mógłbyś być bardzo wielkim lamą lub sługą niosącym znicz. Ale będąc sługą, nie mógłbyś wiedzieć wiele z tego, o czym mi opowiedziałeś. Prawdopodobnie wiesz również, że w wielu miejscach Lhassy istnieją gorące źródła, a w niektórych domach ludzie wykorzystują tę wodę dla swoich potrzeb.”
“Lamo, słyszałem, że niektóre zwierzęta – jelenie, wiewiórki i szakale – podchodzą do lamów medytujących w jaskiniach Himalajskich lasów, a podobne do człowieka małpy i koczkodany przynoszą im pożywienie.”
“Tym razem ja cię zapytam, czy istnieje coś niemożliwego? Jedno jest pewne: jeleń nie zbliży się do człowieka w mieście, ponieważ bardzo rzadko spotyka się człowieka o dobrych zamiarach w tych wypełnionych tłumem miastach. Ludzkość nie posiada wiedzy o znaczeniu i określonym wpływie aury; nie rozumie, że nie tylko ludzie, lecz nawet nieożywione przedmioty posiadają swoje wielkie i potężne aury.”
“Lamo, wiemy o tym i nawet zaczęliśmy fotografować aury. Co zaś tyczy się nieożywionych przedmiotów, Lamo, wiemy również coś o Tronie Nauczyciela, jak również o tym, że nie powinno się go dotykać. W ten sposób zawsze można odczuć, że Wielki Mistrz jest obecny.”
“Jeżeli znasz wartość tego czczonego Tronu, wtedy znasz również znaczenie pojęcia Guru. Związek z Guru jest najważniejszym związkiem, który może być osiągnięty w naszych ziemskich odzieniach. Jesteśmy prowadzeni przez Guru i dążymy do doskonałości w naszym czczeniu Guru. Ten, kto zna esencję znaczenia Guru, nie będzie odrzucać znaczenia reliktów. Wy, ludzie Zachodu, przechowujecie portrety drogich wam osób, czcicie symbole i przedmioty, które należały do waszych przodków i wielkich przywódców. Dlatego nie uważajcie naszego czczenia za wielbienie idoli, lecz za symbol głębokiego szacunku i pamięci o pracy wykonanej przez kogoś z Wielkich. To nie jest jedynie zewnętrzne czczenie, ale jeżeli wiesz cokolwiek o psychicznych emanacjach przedmiotów, wtedy wiesz również o magii natury. Co myślisz o magicznej różdżce, która wskazuje podziemne bogactwa?”
“Lamo, słyszeliśmy wiele opowiadań o dziwnej mocy tej poruszającej się trzciny, za pomocą której odnaleziono mnóstwo kopalń, źródeł i studzienek.”
“A jak sądzisz, kto w tym przypadku działa: trzcina czy człowiek?”
“Lamo, myślę, że trzcina jest rzeczą nieożywioną, podczas gdy człowiek wypełniony jest wibracjami i magnetyczną siłą. Dlatego trzcina działa jedynie jak długopis w ręce.”
“Tak, w naszym ciele jest zawarte wszystko, co potrzebne. Tylko musisz wiedzieć, jak z tego korzystać, żeby nie wyrządzić szkody. Czy wy na Zachodzie wiecie cokolwiek o Wielkim Kamieniu, w którym skumulowane są magiczne siły? I czy wiesz, z jakiej planety przybył ten kamień, i kto posiadał ten Skarb?”
“Lamo, o Wielkim Kamieniu mamy tak samo dużo legend, ile wy macie wizerunków Czintamani. Już od czasów druidów w wielu miejscach świata krążą legendy o naturalnych energiach ukrytych wewnątrz tego dziwnego przybysza, który zjawił się na naszej planecie. Często w takich spadających kamieniach ukryte są diamenty, ale są one niczym w porównaniu z niektórymi innymi, nieznanymi metalami i energiami, które codziennie odnajdywane są w kamieniach oraz w niezliczonych prądach i promieniach.
“Lapis Exilis” – tak nazywa się kamień, o którym wspominali starzy meisterzingerowie. Można zauważyć, że zarówno Zachód jak i Wschód myślą podobnie w wielu sprawach. Nie musimy udawać się na pustynię, by usłyszeć o Kamieniu. W naszych miastach, w naszych laboratoriach naukowych znajdują się zarówno legendy, jak i dowody. Czyż ktokolwiek mógłby pomyśleć, że bajki o latającym człowieku kiedyś się spełnią? W obecnych czasach latanie jest na porządku dziennym, tą droga dociera do nas poczta jak również turyści.”
“Rzeczywiście, Błogosławiony dawno temu powiedział, że w powietrzu będą latać żelazne ptaki. Jednakże, nie zawsze jest konieczność podnoszenia tak dużej wagi, możemy wznosić się w swoich subtelnych ciałach. Wy, mieszkańcy Zachodu, marzycie o zdobyciu Mount Everestu w swoich ciężkich butach, my zaś wchodzimy na te same góry i nawet na wyższe szczyty bez żadnych trudności. Należy tylko myśleć, pamiętać i wiedzieć, jak ogarnąć świadomością całe doświadczenie subtelnego ciała. Wszystko zostało określone w Kalaczakrze, ale jedynie nieliczni zdobyli tę umiejętność. Wy na Zachodzie, za pomocą swoich ograniczonych urządzeń, jesteście w stanie odbierać dźwięki z dużej odległości, możecie nawet wyłapywać dźwięki z Kosmosu. Ale już znacznie wcześniej Milarepa, bez żadnego odbiornika, był w stanie słyszeć najbardziej subtelne głosy.”
“Lamo, czy to prawda, że Milarepa w latach wczesnej młodości nie był zbyt uduchowioną osobą? Czytaliśmy gdzieś, że zabił nawet rodzinę swego wuja. Jak wobec tego mógł taki człowiek osiągnąć wysoki stopień rozwoju duchowego, jeżeli ulegał wybuchom gniewu, a nawet popełnił morderstwo?”
“Masz rację. W latach swej młodości Milarepa nie tylko zabił członków tej rodziny, lecz prawdopodobnie popełnił dużo innych ciężkich przestępstw. Ale Drogi ducha są nieprzewidywalne. Od jednego z waszych misjonarzy słyszeliśmy o waszym świętym, o imieniu Franciszek. W latach wczesnej młodości popełnił wiele przestępstw i jego życie nie było nieskalane. Jak wobec tego mógł w ciągu jednego życia osiągnąć taką doskonałość, która przyniosła mu na Zachodzie sławę jednego z najwznioślejszych Świętych? Od waszych misjonarzy, odwiedzających Lhassę w ubiegłych stuleciach, słyszeliśmy wiele opowieści, a niektóre z waszych książek znajdują się w naszych bibliotekach. Mówi się, że książki waszej Ewangelii zostały zapieczętowane w niektórych naszych Stupach. Być może lepiej od was wiemy, jak należy czcić inne religie.”
“Lamo, bardzo trudno nam, mieszkańcom Zachodu, okazywać wielki szacunek waszej religii, ponieważ wiele rzeczy jest zagmatwanych, wiele rzeczy jest wypaczonych. Na przykład, jak może obcokrajowiec, widząc dwa zewnętrznie jednakowe klasztory, zorientować się, że w jednym z nich naucza się Buddyzmu, podczas gdy drugi jest najbardziej wrogi Buddyzmowi. Nawet jeżeli się wejdzie do tych klasztorów, rozglądając się pobieżnie, można zobaczyć prawie te same wizerunki. W tej sytuacji dla obcokrajowca będzie tak samo trudno pojąć, czy swastyka jest zwrócona we właściwym kierunku, czy też w odwrotnym, jak trudno jest określić, jakie ikony są buddyjskie, a jakie wrogie Buddzie. Dla kogoś z zewnątrz trudno jest zrozumieć, dlaczego człowieka, który nie umie pisać ani czytać i który pije nałogowo, tak samo tytułuje się lamą, jak i ciebie, który posiadasz wielką wiedzę i jesteś wielce kulturalną osobą.”
“Masz rację. Wielu lamów nosi lamaickie ubrania, lecz ich życie wewnętrzne jest o wiele gorsze, niż świeckich osób. Często spośród wielu tysięcy lamów można znaleźć zaledwie kilka osób, z którymi można dyskutować na wzniosłe tematy i od których można oczekiwać pełnej szacunku wzajemności. Ale czyż w twojej religii nie jest tak samo?
Widzieliśmy wielu misjonarzy, którzy być może mówią o tym samym Chrystusie, ale zwalczają się nawzajem. Każdy uważa swoje nauki za najwyższe. Jestem pewien, że Issa dał jedną Naukę, jak zatem ten Wielki Symbol może być reprezentowany przez różne walczące ze sobą sekty? Nie myśl, że jesteśmy takimi ignorantami. Słyszeliśmy, że rytuały spełniane przez jedną sektę chrześcijańskich kapłanów, nie są uznawane przez inne. Oznaczałoby to, że musicie mieć wiele sprzecznych ze sobą Chrystusów.
Na waszych pustyniach odnaleziono dużo chrześcijańskich krzyży. Pewnego razu zapytałem chrześcijańskiego misjonarza, czy te krzyże są prawdziwe. Odpowiedział, że to podrobione krzyże i że na przestrzeni wieków fałszywe Chrześcijaństwo przenikało do Azji oraz że nie powinniśmy uznawać tych krzyży za wzniosłe symbole. W takim razie powiedz mi, jak możemy odróżnić prawdziwy krzyż od fałszywego? My też mamy krzyż w Wielkim Znaku Ak-Dorje. Uważamy go za Wielki Znak życia, element Ognia - Znak Wieczności. Nikt nie sprzeciwi się takiemu Znakowi!”
“Lamo, wiemy, że tylko przez wiedzę ducha można określić, co jest prawdziwe.”
“I znów okazujesz znajomość wielkich spraw. I znów mówisz tak, jak jest powiedziane w naszej potężnej Kalaczakrze. Ale jak możemy rozwinąć wielkie zrozumienie? Zaiste, jesteśmy mądrzy w duchu; wiemy wszystko – ale jak możemy wydobyć tę wiedzę z głębi naszej świadomości i skierować ją do rozumu? Jak rozpoznać niezbędną granicę pomiędzy ascetycznym a zwyczajnym życiem? W jaki sposób dowiedzieć się, jak długo mamy być pustelnikami, a jak długo mamy pracować pośród ludzi? Jak rozróżnić, która wiedza może być wyjawiona bez szkody, a którą – być może Najwyższą – warto przekazać, lecz tylko nielicznym osobom? To jest wiedza Kalaczakry.”
“Lamo, wielka Kalaczakra praktycznie nie jest znana, ponieważ jej Nauki przemieszane zostały z nauczaniem niskiej klasy tantryków. Podobnie, jak macie prawdziwych Buddystów oraz ich przeciwników Bon-Po, tak samo jest u was, oprócz wyższej, niższa tantra czarów i nekromancji. Czyż Błogosławiony nie demaskował czarów? Powiedz mi wprost, czy lama może być czarownikiem?”
“Masz rację. Nie tylko czary, lecz również niewłaściwe wykorzystywanie nadprzyrodzonych sił zostało przez naszych Wielkich Nauczycieli zabronione. Jednakże, jeżeli duch jest na tyle zaawansowany, iż potrafi wiele dokonać i zastosować w sposób naturalny każdą ze swych energii dla Dobra Ogólnego – wtedy nie są to czary, lecz wielkie osiągnięcie oraz wielka praca na rzecz ludzkości.
Za pomocą naszych Symboli, wizerunków i obrazów możesz zobaczyć, jak działali wielcy Nauczyciele; tylko niektórzy z nich są pogrążeni w pełnej medytacji. Zwykle zaś biorą aktywny udział w wielkich przedsięwzięciach. Nauczają ludzi, ujarzmiają ciemne moce i żywioły; nie boją się stanąć twarzą w twarz z najbardziej potężnymi siłami lub połączyć się z nimi, gdy jest to konieczne dla ogólnej korzyści. Czasami można zobaczyć Nauczycieli w prawdziwej walce, rozpraszających złe moce. Nie jesteśmy zwolennikami ziemskich wojen, ale buddyści w ciągu całej historii byli atakowani; nigdy jednak nie byli agresorami. Słyszeliśmy, że niedawno w czasie waszej Wielkiej wojny chrześcijańscy kapłani obu walczących stron twierdzili, że właśnie z nimi są Issa i Bóg. Jeżeli Bóg jest jeden, wówczas powinniśmy uważać, że w danym przypadku musiałby być w konflikcie z samym sobą. Jak potrafisz objaśnić tę sprzeczność, niezrozumiałą dla buddystów?”
“Lamo, wojna się skończyła. Naturalnie, mogły zostać popełnione najbardziej zgubne pomyłki, teraz jednakże wszystkie narody myślą o tym, jak zlikwidować nie tylko ideę, lecz również materialny mechanizm wojny.”
“Czy sądzisz, że wszystkie armaty oraz wszystkie okręty wojskowe powinny zostać zniszczone? Niech obrócą się one w narzędzia pokoju i Wzniosłych Nauk. Chciałbym zobaczyć ogromne okręty wojskowe zmienione w pływające szkoły wzniosłego nauczania. Czy jest to możliwe? W czasie mojej podróży do Chin widziałem tak dużo armat oraz okrętów wojskowych, że pomyślałem: gdyby wszystkie te koszmarne twory mogły stać się symbolami Wzniosłej Nauki zamiast symbolami zabójstwa, jakiż ogromny potok Kosmicznej energii odczułby Świat.”
“Lamo, nawet jadowitą żmiję uważa się za symbol mądrości.”
“Słyszałeś pewnie starożytną przypowieść, jak ostrzegano żmiję, żeby nie kąsała, a tylko syczała. Każdy powinien stać się potężny, ale jaka obrona, twoim zdaniem, jest najskuteczniejsza?”
“Lamo, z pewnością, to moc siły ducha. Ponieważ tylko w duchu jesteśmy chronieni mentalnie i fizycznie. Człowiek, skoncentrowany duchowo, jest mocny, jak dwunastu atletów o rozbudowanych muskułach. Człowiek, który wie, jak wykorzystać swoją siłę mentalną, jest potężniejszy od całego tłumu.”
“Tutaj ponownie zbliżyliśmy się do naszej wielkiej Kalaczakry. Kto potrafi istnieć bez jedzenia? Kto potrafi żyć bez snu? Kto nie jest nękany przez upał, czy też chłód? Kto potrafi leczyć rany? Zaiste, ten, kto studiuje Kalaczakrę.
Wielcy Azarowie, znawcy Nauk Indii, wiedzą również o pochodzeniu Kalaczakry. Wiedzą o Wielkich Prawdach, które udostępniane są ludzkości i które całkowicie mogą odmienić życie!
Wiele Nauk Kalaczakry nieświadomie stosowanych jest zarówno przez Zachód, jak i przez Wschód, jednakże nawet przy takim nieświadomym stosowaniu przynoszą one cudowne wyniki. Staje się zrozumiałe, jak bardzo mogłyby wzrosnąć nasze możliwości przy świadomym przestrzeganiu tych Nauk, jak mądrze można byłoby korzystać z wielkiej wiecznej energii; tej subtelnej eterycznej materii, rozsianej wszędzie oraz dostępnej nam w każdej chwili.
Ta Nauka Kalaczakry, ta umiejętność wykorzystywania pierwotnej energii otrzymała nazwę Nauki Ognia. Hindusi posiadają wielką wiedzę o Agni, o starożytnej Nauce, która mimo swej starożytności zostanie nową Nauką Nowej Ery. Powinniśmy myśleć o przyszłości. Nauka Kalaczakry, jak wiemy, zawiera w sobie kompletny przekaz, z którego można czerpać nieograniczone korzyści. Obecnie istnieje wielu nauczycieli – tak różnych i tak wrogich w stosunku do siebie. Jednakże większość z nich mówi to samo, co zostało wypowiedziane w Kalaczakrze.
Jeden z waszych kapłanów pewnego dnia zapytał mnie: “Czyż Kabała i Szambala nie są częściami tej samej Nauki?” Zapytał również: “Czyż nie był Wielki Mojżesz wtajemniczonym tej samej Nauki oraz zwolennikiem jej Praw?”
Możemy stwierdzić tylko jedno: każda Prawdziwa Nauka, każda Nauka o wzniosłych zasadach życia pochodzi z tego samego Źródła. Wiele starożytnych Buddyjskich stup zostało zmienionych na świątynie Sziwy, wiele meczetów posiada ściany i fundamenty starożytnych Buddyjskich świątyń. Jeżeli wszystkie te budowle zostały poświęcone tej samej wzniosłej zasadzie życia, to czy jest w tym coś złego?
Wiele Buddyjskich naskalnych wizerunków ma swoje pierwowzory w Naukach, istniejących dużo wcześniej zanim pojawił się Błogosławiony. One również symbolizują tą samą wzniosłą Istotę.
Co zostało objawione w Kalaczakrze? Czy są w niej jakiekolwiek zakazy? Nie, Wzniosłe Nauki poruszają tylko to, co konstruktywne. Tak już jest. Te same wzniosłe siły zostały przeznaczone dla ludzkości. W naukowy sposób opisane jest tam, jak ludzkość może wykorzystać naturalne siły żywiołów. Kiedy mówi się, że najkrótsza Droga prowadzi przez Szambalę, przez Kalaczakrę, znaczy to, że spełnienie nie jest nieosiągalnym ideałem, że jest coś, co może zostać osiągnięte za pomocą szczerego i pilnego dążenia już tutaj, na tej ziemi, w tym wcieleniu. To coś to Nauki Szambali. Zaiste, każdy może to osiągnąć. Zaiste, każdy może usłyszeć zew - “Kalagija!”
Ale żeby to osiągnąć, człowiek powinien poświęcić całego siebie twórczej pracy. Ci, którzy pracują z Szambalą, wtajemniczeni i zwiastuni Szambali, nie siedzą w samotności, ale podróżują wszędzie. Bardzo często ludzie ich nie poznają, a czasami oni nawet nie poznają siebie nawzajem. Wykonują pracę nie dla siebie, lecz dla wielkiej Szambali i wszyscy oni znają znaczenie Wielkiego Symbolu anonimowości. Czasami wyglądają na bogatych, chociaż niczego nie posiadają na własność. Wszystko jest dla nich, ale oni nic dla siebie nie biorą.
Zatem, jeżeli poświęcasz siebie Szambali, wszystko zostaje ci odebrane i wszystko daje się tobie. Jeżeli pożałujesz - zgubisz; oddasz z radością – wzbogacisz się. W istocie swej, Nauka Szambali zawiera się właśnie w tym, nie zaś w czymś odległym i tajemniczym. Dlatego też, jeżeli wiesz, że Szambala znajduje się tutaj, na Ziemi, jeżeli wiesz, że wszystko może zostać osiągnięte tutaj, na Ziemi, wówczas i nagrodę otrzymasz tutaj, na Ziemi.
Słyszałeś, iż nagroda Szambali spotka cię z pewnością tutaj i że zapłata jest zwielokrotniona. Dzieje się tak nie dlatego, że Nauka o Szambali jest unikalna w porównaniu z innymi, ale dlatego, że Nauka o Szambali jest żywa, przekazana specjalnie dla ziemskich wcieleń i można ją zastosować do wszystkich aspektów życia człowieka.
W jaki sposób możemy nauczyć się pracować? Jak być gotowym do wykonania wszystkich rodzajów zadań, jak być otwartym i umieć ogarnąć wszystko? Jedynie poprzez praktyczne studiowanie Szambali.
Czytając wiele książek o Szambali, częściowo przetłumaczonych na inne języki i częściowo niezrozumiałych, nie zgubcie się w Wielkich Symbolach. Nawet na Zachodzie, gdy mówicie o znaczących odkryciach, używacie technicznej terminologii. Prosty człowiek was nie rozumie, odbiera wyrażenia dosłownie, zatem ślizga się jedynie po powierzchni. To samo można powiedzieć również o wielkich pismach świętych oraz o dokumentach naukowych. Niektórzy odbierają wielkie Purany w ich dosłownym aspekcie. Do jakiej konkluzji mogą wtedy dojść? Tylko do tego, co leży na powierzchni języka, w jego filologii, ale nie w znaczeniu symboli, które zostały użyte. Harmonia tego, co znajduje się zewnątrz, z tym, co znajduje się wewnątrz, może zostać osiągnięta jedynie przez studiowanie Kalaczakry. Prawdopodobnie widziałeś Znaki Kalaczakry na skałach, w wyjątkowo pustynnych miejscach?
Jakaś nieznana ręka umieściła rysunki na kamieniach i wyryła pisma Szambali na skałach. Zaiste, zaiste, tylko przez Szambalę, tylko przez Naukę Kalaczakry można osiągnąć doskonałość najkrótszą Drogą.
“Kalagija, Kalagija, Kalagija! Przyjdź do Szambali!”
Później nasza rozmowa stała się jeszcze piękniejsza i jeszcze bardziej poufna. W niej pojawiła się ta nuta, która wznosi wszystkie ludzkie dążenia. Mówiliśmy o górze Kailas, o pustelnikach, którzy dotychczas żyją w jaskiniach tej cudownej góry, wypełniając przestrzeń swoimi budzącymi wezwaniami do sprawiedliwości.
Następnie mówiliśmy o Tym Miejscu, które znajduje się na północ od Kailasa...
Nastąpił zmierzch i wydawało się, że cały pokój nabrał nowego znaczenia. Wydawało się, iż wiszący nad głową lamy wizerunek Czenrezi, wspaniale wyhaftowany na błyszczącym jedwabiu, ze szczególnym wyrazem patrzył na nas z góry. Takich wizerunków nie ma już teraz w Tybecie.
Obok tego obrazu znajdował się inny, również rzadko spotykany okaz świetności. Na nim byli Amitaba i wiecznie wytrwały Władyka Budda, ze swoim niezwyciężonym Znakiem błyskawicy-dorje - w ręku.
Z domowego ołtarza uśmiechała się Dolma, Biała Tara. Od bukietu świeżych fuksji i lilowych dalii emanowała odświeżająca witalność.
Tuż obok znajdował się jaśniejący wizerunek Wszechpotężnego, Niezwyciężonego Rigden Jyepo, a Jego obecność ponownie przypomniała nam o tajemnym Miejscu na północ od Kailasa. W rogach tego obrazu znajdowały się cztery najbardziej znaczące wizerunki. Poniżej został umieszczony następca Rigden Jyepo razem z Hinduskim Panditą, jednym z pierwszych interpretatorów Kalaczakry. W obu górnych rogach były dwa wizerunki Taszi Lamów: po lewej stronie – Trzeci Taszi Lama, Pan-czen Pal-den Ye-she, który przyniósł pierwsze wiadomości o Szambali. Po prawej – postać obecnego Taszi Lamy, który nie tak dawno stworzył nową modlitwę na cześć Szambali Oświecającej.
W centrum obrazu był sam Rigden Jyepo, a w podstawie Jego tronu jaśniał Ak-ojir-Ak-dorje – Krzyż Życia. Legion ludzi zgromadził się przed tronem Rigden Jyepo; kogo tylko nie było pośród nich! Mieszkaniec Ładaka w swojej wysokiej czarnej czapce; Chińczyk w okrągłym kapeluszu z czerwoną kulą u góry; Hindus w białym odzieniu; Muzułmanin w białym turbanie. Zarówno Kirgizi, Buriaci, Kałmucy, jak i Mongołowie w swoich charakterystycznych ubraniach.
Każdy z nich ofiarowywał Władyce najlepsze dary swej ziemi: owoce i ziarna, tkaniny i broń oraz drogocenne kamienie. Nikt nie zmuszał tych przedstawicieli narodów; przyszli dobrowolnie ze wszystkich części Azji, okrążając wpierw Wielkiego Wojownika. Może te krainy zostały podbite przez Niego? Nie, nie było w tych przedstawicielach pokory, gdy zbliżali się do Niego. Podchodzili jak do swojego własnego, swojego jedynego władcy. Jego ręka wskazywała na ziemię majestatycznym gestem Lwa-Sange; stojąc na twardym gruncie, składał przysięgę, że zawsze będzie budował niezachwianie.
Od aromatu kadzidełek przed wizerunkiem unosiły się niebieskawe strugi, płynęły przed nim, składając się w znaki tajemniczego języka senzar. I jeżeli ktoś, kto nie zna Wielkiej Prawdy, zburzy te znaki, wówczas połączą się i rozpłyną w powietrzu.
Talaj-Pho-Brang, 1928 r.
SŁOWNICZEK
Adept – człowiek, który przeszedł pięć pierwszych wtajemniczeń i został mistrzem w nauce ezoterycznej.
Agni – Ogień lub Bóg Ognia w starożytnych Wedach.
Aszram – miejsce pobytu osób praktykujących życie duchowe.
Azar – Mahatma (dosłownie “wieka dusza”).
Druidzi – kapłani starożytnych Celtów.
Franciszek z Asyżu (1182 - 1226) – włoski Święty i głosiciel, założyciel Zakonu Franciszkanów.
Guru – Nauczyciel prowadzący uczniów ku oświeceniu, Mistrz duchowy.
Issa – Jezus Chrystus.
Kabała – mistyczny nurt w Judaizmie, tajemna wiedza hebrajskich rabinów.
Karma – Prawo więzi przyczyn i skutków w Kosmosie.
Lama – w Buddyzmie Tybetańskim oznacza nauczyciela duchowego.
Lapis Exilis – wędrujący kamień.
Nekromancja – wróżenie za pośrednictwem duchów zmarłych ludzi.
Purany – święte hinduskie księgi, zawierające legendy i mity, najwcześniejsze z nich odnoszą się do 2-iej połowy I tysiąclecia.
Tantra – systemy medytacyjne.
Taszi Lama lub Panczen Lama – drugi po Dalaj Lamie hierarcha Lamaizmu w Tybecie.
Tathagata – synonim Buddy.
Tsong-kha pa (1357 - 1419) – założyciel duchowego kierunku lamów – żółtych czapek w Buddyzmie.
Wedanta – szkoła filozofii, centralnym tematem której jest nauczanie Upaniszad (III dział starożytnych Wed).